Uszkodzony pień, gałąź ,konar -porady
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7855
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Młode drzewka ze szkółki - uszkodzenia pnia
Funaben lub topsin. Jest w sklepach maść ogrodnicza z funabenem.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- 100p
- Posty: 140
- Od: 28 mar 2021, o 04:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Młode drzewka ze szkółki - uszkodzenia pnia
Witam wszystkich,
Mam pytanie dotyczące mojej młodej 2 letniej brzoskwini. Zauważyłem mianowicie pęknięcia kory i stąd moje pytanie do Państwa. Czy to jest rak bakteryjny? Co powinienem zrobić. Usunąć całą gałąź, czy wyczyścić ranę i ją zamalować? Czy też nie robić nic i poczekać, aż rana sama się zagoi? W załączniku zdjęcie rany drzewka.
Mam pytanie dotyczące mojej młodej 2 letniej brzoskwini. Zauważyłem mianowicie pęknięcia kory i stąd moje pytanie do Państwa. Czy to jest rak bakteryjny? Co powinienem zrobić. Usunąć całą gałąź, czy wyczyścić ranę i ją zamalować? Czy też nie robić nic i poczekać, aż rana sama się zagoi? W załączniku zdjęcie rany drzewka.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7855
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Młode drzewka ze szkółki - uszkodzenia pnia
Na raka mi to nie wygląda, chyba za młode drzewko by się raczysko przyplątało. To są jakieś pęknięcia, nawet tak bardzo źle nie wyglądają. Ale jeśli się obawiasz i chcesz zadziałać profilaktycznie to zasmaruj. Nie widać całego drzewka i jeśli te ranki są oddalone od pnia i bliżej końca gałęzi/ konara - to np ja bym to ciachnęła. A może poczekaj aż brzoskwinka zakwitnie i wtedy zobaczysz. Ale to jest moje zdanie, a ja czasami wolę radykalne działanie coby czasu nie marnować i nie bawić się z chorowitymi drzewkami.
Widzę tam jakiś suchy patyczek, który trzeba usunąć.
Widzę tam jakiś suchy patyczek, który trzeba usunąć.
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Młode drzewka ze szkółki - uszkodzenia pnia
To nie raki to jakieś obtarcia. Ja jak to jest gałązka to bym to przycięła bo zaraz będzie się żywica z tego lać i z czasem może zacząć raczeć. Brzoskwinia to dość trudny materiał.
-
- 100p
- Posty: 140
- Od: 28 mar 2021, o 04:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Młode drzewka ze szkółki - uszkodzenia pnia
Ślicznie dziękuję za Waszą szybką reakcję i odpowiedzi. Pozwólcie proszę, że doprecyzuje jeszcze moje pytanie. Uważacie, że lepiej byłoby uciąć ten pęknięty pęd, czy można go pomalować maścią ogrodniczą i drzewko zagoi ranę pokrywając ją ponownie korą? Dodam, że pęd jest jednym z dwóch głównych przewodników i trochę byłoby mi go szkoda. Jednak jeżeli w przyszłości miałoby to powodować choroby to oczywiście usunę go. Poniżej zamieszczam zdjęcie całego drzewka.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7855
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Młode drzewka ze szkółki - uszkodzenia pnia
Na fotce wygląda, że ten konar chce robić za przewodnika i chyba przejmie tę rolę i wyjdzie jakieś pokraczne - tak widzę na zdjęciu! Na dodatek jest uszkodzony. Ja to bym ciachnęła i to bliziutko pnia, zasmarowała ranę. Zmieni się wygląd całego drzewka. Ale ja to amatorka jestem. Jagusia podpowiedz !
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Młode drzewka ze szkółki - uszkodzenia pnia
Ja bym dziabnęła poniżej uszkodzenia. Wypuści sobie z tego czopa nową gałązkę. Tylko koniecznie zasmaruj miejsce cięcia.
Obgryziona sosna
Dzień Dobry,
Mam na działce małą sosnę uszkodzoną przez sarny prawdopodobnie. Obgryzły ją co najmniej rok temu. Sosna nie usycha, ale wszystkie igły rosnące powyżej miejsca obgryzienia są bardzo jasno zielone prawie żółte. A gałązka poniżej obgryzienia ma igły ciemne, tak jak u zdrowej sosny która rośnie kilka metrów dalej.
Poradźcie proszę czy można to drzewko uratować a jeśli tak to jaki sposób najlepszy - zostawić i niech sobie radzi samo, czy może uciąć nad zdrową gałązką i pozwolić drzewku uformować nowy pień o ile to możliwe? A może jeszcze jakoś inaczej?
-- 17 kwi 2021, o 17:38 --
Obgryzienie do gołego drewna.
Mam na działce małą sosnę uszkodzoną przez sarny prawdopodobnie. Obgryzły ją co najmniej rok temu. Sosna nie usycha, ale wszystkie igły rosnące powyżej miejsca obgryzienia są bardzo jasno zielone prawie żółte. A gałązka poniżej obgryzienia ma igły ciemne, tak jak u zdrowej sosny która rośnie kilka metrów dalej.
Poradźcie proszę czy można to drzewko uratować a jeśli tak to jaki sposób najlepszy - zostawić i niech sobie radzi samo, czy może uciąć nad zdrową gałązką i pozwolić drzewku uformować nowy pień o ile to możliwe? A może jeszcze jakoś inaczej?
-- 17 kwi 2021, o 17:38 --
Obgryzienie do gołego drewna.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7855
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Uszkodzony pęd, gałąź ,konar,pień -porady
Nie licz na cud, pożyje jeszcze trochę i raczej uschnie. Nie baw się z cherlakiem.
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Chirurgia drzew - PORADY
Pomocy
Podczas koszenia kosiarką żyłkowa mimo uprzedzenia osoby koszącej żeby uważał (nawet obtargałem trawę w około ) podcięte zostało drzewko (głóg, młody, wysoki na 2 metry ).
Rana wielkości około 40% obwodu pnia, niestety kory w tym miejscu nie ma, ranę zasmarowałem maścią ogrodniczą i owinąłem takim elastyczną opaską czy coś jeszcze robić ?
Podczas koszenia kosiarką żyłkowa mimo uprzedzenia osoby koszącej żeby uważał (nawet obtargałem trawę w około ) podcięte zostało drzewko (głóg, młody, wysoki na 2 metry ).
Rana wielkości około 40% obwodu pnia, niestety kory w tym miejscu nie ma, ranę zasmarowałem maścią ogrodniczą i owinąłem takim elastyczną opaską czy coś jeszcze robić ?
Re: Chirurgia drzew - PORADY
Zasmarowanie maścią ogrodniczą to ok, ale nie jestem pewna czy ta opaska to dobry pomysł. Pod opaską będzie wilgoć, a to przy obecnych temperaturach prosta droga do rozwoju chorób grzybowych. Może ktoś ma doświadczenia w tym względzie.
Bliskie spotkanie drzew z kosiarką żyłową
Witam wszystkich.
Od razu chciałbym przeprosić, jeżeli temat umieściłem w złym dziale - nie miałem pomysłu na to do którego z nich mógłby pasować, więc wybrałem najbardziej neutralny.
Tworzę ten temat w celu upewnienia się, czy dalsze (planowane) podejmowane przeze mnie kroki są dobre, oraz uspokojenia (bądź wręcz przeciwnie) swojego sumienia po incydencie opisanym w tytule oraz niżej.
Wczorajszego dnia, po skoszeniu dość wysokiej i opornej trawy przy pomocy kosiarki żyłkowej zauważyłem, że przypadkowo oberwało się kilku drzewkom tam stojącym, głównie w dolnej części pnia. Patrząc po uszkodzeniach sytuacja nie wydaje się być tragiczna (ale mogę się mylić - nie mam doświadczenia w ogrodnictwie) (choć jedno z drzewek straciło sporo kory w dolnej części), jednak postanowiłem zareagować i wybrałem się do sklepu ogrodniczego w celu kupienia maści ochronnej ("Funaben"), którą mógłbym te drzewka zabezpieczyć. Zadałem kilka pytań w tej sprawie, bo tak jak napisałem wyżej - w temacie ogrodnictwa jestem zielony, jednak są jeszcze pewne rzeczy w których chciałbym się upewnić.
1. Według instrukcji na opakowaniu maści, przed jej nałożeniem rany na drzewie powinny zostać oczyszczone, a powierzchnia wyrównana - jak mam to rozumieć? Czy z miejsca w którym występują ślady po uderzeniach żyłki kosiarki mam usunąć korę, a następnie nałożyć na nią maść?
2. Sposób na zabezpieczenie po nałożeniu maści - Pani w sklepie zasugerowała, że można użyć folii do żywności, którą mam otoczyć uszkodzone miejsce po nałożeniu maści. W tym przypadku mam jednak wątpliwości, ponieważ folia sama w sobie raczej absorbuje ciepło, a drzewka, które zostały uszkodzone znajdują się w otwartej przestrzeni (nie ma tam zbyt dużo cienia). Czy taka forma osłony nie zaszkodzi im bardziej? Jutrzejszego dnia w naszych okolicach zapowiadane są deszcze, a chciałbym aby maść utrzymała się na drzewach jak najdłużej (nie wiem, czy taka substancja odporna jest na wilgoć).
Dowody nieumyślnej zbrodni umieszczam niżej. Prosiłbym o pomoc w zaistniałej sytuacji.
https://i.imgur.com/uh1kIaA.jpg
https://i.imgur.com/URhn3Wt.jpg
https://i.imgur.com/b1a8AMs.jpg
Pozdrawiam.
Od razu chciałbym przeprosić, jeżeli temat umieściłem w złym dziale - nie miałem pomysłu na to do którego z nich mógłby pasować, więc wybrałem najbardziej neutralny.
Tworzę ten temat w celu upewnienia się, czy dalsze (planowane) podejmowane przeze mnie kroki są dobre, oraz uspokojenia (bądź wręcz przeciwnie) swojego sumienia po incydencie opisanym w tytule oraz niżej.
Wczorajszego dnia, po skoszeniu dość wysokiej i opornej trawy przy pomocy kosiarki żyłkowej zauważyłem, że przypadkowo oberwało się kilku drzewkom tam stojącym, głównie w dolnej części pnia. Patrząc po uszkodzeniach sytuacja nie wydaje się być tragiczna (ale mogę się mylić - nie mam doświadczenia w ogrodnictwie) (choć jedno z drzewek straciło sporo kory w dolnej części), jednak postanowiłem zareagować i wybrałem się do sklepu ogrodniczego w celu kupienia maści ochronnej ("Funaben"), którą mógłbym te drzewka zabezpieczyć. Zadałem kilka pytań w tej sprawie, bo tak jak napisałem wyżej - w temacie ogrodnictwa jestem zielony, jednak są jeszcze pewne rzeczy w których chciałbym się upewnić.
1. Według instrukcji na opakowaniu maści, przed jej nałożeniem rany na drzewie powinny zostać oczyszczone, a powierzchnia wyrównana - jak mam to rozumieć? Czy z miejsca w którym występują ślady po uderzeniach żyłki kosiarki mam usunąć korę, a następnie nałożyć na nią maść?
2. Sposób na zabezpieczenie po nałożeniu maści - Pani w sklepie zasugerowała, że można użyć folii do żywności, którą mam otoczyć uszkodzone miejsce po nałożeniu maści. W tym przypadku mam jednak wątpliwości, ponieważ folia sama w sobie raczej absorbuje ciepło, a drzewka, które zostały uszkodzone znajdują się w otwartej przestrzeni (nie ma tam zbyt dużo cienia). Czy taka forma osłony nie zaszkodzi im bardziej? Jutrzejszego dnia w naszych okolicach zapowiadane są deszcze, a chciałbym aby maść utrzymała się na drzewach jak najdłużej (nie wiem, czy taka substancja odporna jest na wilgoć).
Dowody nieumyślnej zbrodni umieszczam niżej. Prosiłbym o pomoc w zaistniałej sytuacji.
https://i.imgur.com/uh1kIaA.jpg
https://i.imgur.com/URhn3Wt.jpg
https://i.imgur.com/b1a8AMs.jpg
Pozdrawiam.
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Bliskie spotkanie drzew z kosiarką żyłową
Kora jest martwa i smarowanie jej maścią daje taki sam efekt co smarowanie nieboszczyka. Pod korą znajduje się łyko tkanka ta jest żywa i przewodzi produkty fotosyntezy z liści w dół.
Maść jej nie uleczy jedynie zapobiega infekcji grzybowej i pasożytom. Uszkodzenia takie są tym groźniejsze, im większa część obwodu pnia pozbawiona została kory. Zagrożenie powiększa panująca w tym czasie wysoka temperatura powietrza. Obdarcie kory na całym obwodzie prowadzi do śmierci drzewa.
Jest sposób na uratowanie jest szczepienie (połączenie dołu z górą) ale ja nigdy tego nie robiłem więc mam wiedzę teoretyczną.
Maść jej nie uleczy jedynie zapobiega infekcji grzybowej i pasożytom. Uszkodzenia takie są tym groźniejsze, im większa część obwodu pnia pozbawiona została kory. Zagrożenie powiększa panująca w tym czasie wysoka temperatura powietrza. Obdarcie kory na całym obwodzie prowadzi do śmierci drzewa.
Jest sposób na uratowanie jest szczepienie (połączenie dołu z górą) ale ja nigdy tego nie robiłem więc mam wiedzę teoretyczną.