Co do zimowania to ono nie musi odbywać się w chłodzie. Nigdy nie chłodzę cebul, zimowałem je czasem w torbie na zakupy, na szafie, w szafce pod zlewem, ale bardzo często zwyczajnie na parapecie. Warunkiem jest spoczynek w suszy, niekoniecznie w chłodzie. Nie jest do tego potrzebna piwnicaaryia1985 pisze:bool niestety nie miałam gdzie zbytnio zimować cebule. Nie miałam dostępu do piwnicy. Tydzień temu się przeprowadziłam i mam dostęp do piwnicy więc mam możliwość zimować. Więc mogę "zapomnieć" o nich na 4 miesiące?
Co do wybudzania cebul to każda metoda jest dobra, która się u nas sprawdza. Tak jak już Norbert76 napisał - lepiej wybudzić później niż za wcześnie, zwartnice uwielbiają światło. Ale tak jak też pisał bool warto poczekać aż cebula sama podejmie wegetację - i tego w piwnicy nie zobaczymy. Chyba, że ktoś będzie co 2 dzień do piwnicy zaglądał
Akurat ja też czekam aż cebula sama się obudzi - nie ważne czy w grudniu, czy w maju. Jeśli podjęła wzrost to ją regularnie zaczynam podlewać, i przenoszę w najjaśniejsze miejsce. W tym momencie większość moich cebul już się wybudziła - ale u mnie mają warunki do wzrostu więc ich nie stopuję.
aryia1985jeśli koniecznie chcesz zanieść cebule do piwnicy to nie zatrzymuję - ale też my nie wiemy jak wyglądał sezon dla Twoich cebul, możliwe, że wcale to nie zainicjuje kwitnienia ponieważ mimo wszystko cebule mają swój rytm. Spróbować możesz - ale nie zanoś ich na 4 miesiące do piwnicy, stracisz w ten sposób część kolejnego okresu wegetacyjnego. Tutaj też popieram norberta76 żeby zrobić im spoczynek do końca lutego lub marca, i zobaczyć co będzie. Ale też nie zapomnij o nich tak dosłownie Zerkaj do nich chociaż raz w tygodniu żeby nie uległy etiolacji gdyby jednak nie chciały spać