W ogrodzie Doroty cz. 12
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Widać, że Twój ogród cieszy się z deszczu, a i Ty możesz odpocząć od dźwigania ciężkich wiader z wodą Piękne piwonie i maki, te drugie nie chcą się u mnie same siać, a nawet wysiane wzeszły bardzo marnie i pożytku nie będzie z nich żadnego. Ale nic to, jest tyle innych kwiatów, na które patrzę u Ciebie z przyjemnością. Róże, goździki, chabry, każdy kątek kolorowy, chwasty dobrze się ukrywają, nic a nic ich nie widać. O tym, że są wiemy tylko my Pomidorków zazdroszczę, moje nie chcą dojrzewać, krzaki ładne, owoce też, ale co z tego kiedy ciągle zielone. Zerwałam dosłownie kilka sztuk, dobrze, że teść nas ratuje, bo inaczej musiałabym kupować
Robota Cię kocha, ale i Ty nie potrafisz bez niej żyć, pogody odpowiedniej do działania, ale i do odpoczynku, cobyś się nie przeforsowała. Pozdrawiam Was serdecznie
Robota Cię kocha, ale i Ty nie potrafisz bez niej żyć, pogody odpowiedniej do działania, ale i do odpoczynku, cobyś się nie przeforsowała. Pozdrawiam Was serdecznie
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, powoli staram się nadrabiać ogromne zaległości na forum U Ciebie piękne kwitnienia przez cały sezon. Rutewka orlikolistna cudna. Śliczne piwonie, a róże również kwitły na bogato Widać dobrą rękę ogrodniczki. Narzekasz na chwasty i ciągłe pielenie. U mnie dokładnie jest tak samo. Nie nadążam i w zasadzie przez cały ten sezon nie robię nic innego Każdą wolną chwilę poświęcam na walkę z nimi, a i tak przegrywam. Sąsiedzi jak mnie widzą przy pieleniu, to tylko się uśmiechają pod nosem. Dojrzewam powoli do zakupu włókniny, którą wiosną będę przykrywała kolejne rabaty. Może nie od razu wszystkie, ale po kawałku, bo inaczej się zamorduję z tymi chwastami. Wyłażą jak szalone z każdego zakamarka. Tym to nawet glina i zastoiny wody nie straszne
Mam jeszcze pytanko odnośnie tej rośliny...
https://i.imgur.com/TgTrzAH.jpg
Czy to jest perukowiec?
Mam jeszcze pytanko odnośnie tej rośliny...
https://i.imgur.com/TgTrzAH.jpg
Czy to jest perukowiec?
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko wreszcie piszę nie tylko ogladam.
Ja też wolę dalie niższe i przymierzam się w przyszłym roku na próbę wysiewu tych pustych. Ale swoja droga zamówiłam niskie pełne.
w tym roku była masakra bo wszystkie dalie zjedzone przez ślimaki, co tylko gałazka się pokazała zaraz obżarta. W przyszłym roku tylko w donicach sadzę.
A co do plewienia to my tak mamy, że sasiedzi z politowaniem na nas patrza. naokoło mnie same trawniczki i parę doniczek bo to jest modne i sugerowane przez media.
Ja lubię jak pachnie czy to kwiaty czy pomidory. A takie z krzaka pachna prawidziwie no i ten smak.
Ja też wolę dalie niższe i przymierzam się w przyszłym roku na próbę wysiewu tych pustych. Ale swoja droga zamówiłam niskie pełne.
w tym roku była masakra bo wszystkie dalie zjedzone przez ślimaki, co tylko gałazka się pokazała zaraz obżarta. W przyszłym roku tylko w donicach sadzę.
A co do plewienia to my tak mamy, że sasiedzi z politowaniem na nas patrza. naokoło mnie same trawniczki i parę doniczek bo to jest modne i sugerowane przez media.
Ja lubię jak pachnie czy to kwiaty czy pomidory. A takie z krzaka pachna prawidziwie no i ten smak.
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2500
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Witaj Dorotko widzę że ty też zapracowana jesteś, ale tak to już jest nie na wszystko mamy czas. Róże masz śliczne szkoda że powoli się będą kończyły i coraz mniej kwiatów będzie w naszych ogrodach ale jesień i zima coraz bliżej brr. Pozdrawiam Cię serdecznie życzę ciepełka i dużo słoneczka. oraz zdrówka
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Aż mi wstyd, tak długo mnie tu nie było, nawał pracy, sprzyjająca pogoda, a przede wszystkim zmęczenie spowodowały moją tak długą nieobecność. Ogród pięknie kwitnie, teraz czas kwitnienia dalii, je zapewne pokażę w zimie, muszę wszelkie zaległości zdjęciowe uporządkować.
Pomidory ładnie zaowocowały, choć widać już na nich, że ZZ atakuje. A papryka to tegoroczne zaskoczenie, owoców mnóstwo, piękne odmiany, nawet nie pamiętam skąd takie wzięłam, chyba część nasion miałam z kupnych papryk. Dziś właśnie je słoikowałam, a na początku zeszłego tygodnia robiłam sos ostry.
W sierpniu byłam na dwóch spotkaniach zielono- zakręconych to bardzo miło spędzony czas, wiele fajnych pogaduszek.
Dziś ogród bardzo zmoczony, pada od wczoraj bardzo mocny deszcz.
Zdjęcia pokazują ogród z lipca, pięknie kwitły wszystkie róże, szczególnie moje nowości zachwyciły. Są odporne, mają zdrowe liście, bo inne starsze już mają liście w plamy, albo są takie, które już wyłysiały.
Halinko róż mam faktycznie sporo, dużo kupiłam w zeszłym sezonie. Wykopałam stare, łyse od środka iglaki, a w ich miejsca posadziłam kolorowe róże. Lepiej te rabatki teraz wyglądają. Halinko zobaczyłam jaką różę kupiłaś, jest przepiękna, moje kolorki
Pogoda nam się zepsuła, czuć nadchodzącą jesień, dzień jest coraz krótszy, teraz będzie więcej czasu na zaglądanie do Waszych wątków. Pozdrawiam serdecznie
Lucynko odpisuję z dużym poślizgiem, wybacz. Pogoda wakacyjna tego lata kapryśna, upały dały mocno w kość, na brak opadów też nie możemy narzekać. Moje rabatki nigdy nie były tak zarośnięte chwastami, pocieszam się, że mam już gąszcz roślinny i nie wszystkie są widoczne. Moja teściowa mówiła, pamiętaj zawsze miej porządek od gościńca, więc ja tego sezonu tak zrobiłam. Od strony wjazdu plewiłam, a reszta hulaj dusza
Gdybyś mieszkała bliżej to byśmy się obydwie razem pozłościły taki ten sezon jest. Jak dla mnie nie powinnam narzekać, bo ogród wygląda jeszcze teraz kwitnąco, wody roślinki mają pod dostatkiem. Największym minusem są chwasty, ale to ja jestem winna, na jesień, wiosną rozkładałam kompost, a z nim sporo nasion, różności. Więc oprócz zasilenia ziemi, mam masę różnych nieciekawych siewek. Gdyby pogoda sprzyjała, to zdążyłabym wszystko przed kwitnieniem wyrwać, a tak to będę miała powtórkę na bis za rok Ostatnio nawet miałam chęci, poszłam na odsiecz chwastom, ale komary i bąki szybko mnie wygoniły do domku.
Tak jak piszesz ogród rośnie i kwitnie, choć coraz więcej jest w nim akcentów jesiennych.
Aniu jak tylko pogoda sprzyjała to coś działałam w ogrodzie. Praktycznie całymi dniami byłam na ogrodzie pracując lub siedząc pod drzewem na leżaczku i czytając książkę. Spacerowałam podziwiałam piękne kwitnienia. Dla mojego ogrodu ten sezon jest wyjątkowy, bardzo kolorowy, ukwiecony. Róże kwitły obficie, nowości mnie w pełni zadowoliły.
Danusiu mam sporo zaległości w Waszych wątkach.
Mam nadzieję że po tygodniowej nieobecności na działce zachwyciła Cię swoimi kwitnieniami.
W mojej wiosce żadna burza na szczęście nie narobiła szkód, często nam grzmiało, padało. Ale jak wiesz ja z każdego deszczyku się cieszę. Nie musiałam się martwić i biegać z konewkami, a zapas deszczówki jest na bieżąco. Róża, która Cię zachwyciła wypatrzona w ogrodzie Marty- Koziorożec, zakochałam się w jej wyglądzie, kwiatach. Rośnie bardzo mocno muszę ją ciąć dwa razy w sezonie, posadziłam dwa krzaki koło siebie, jak kwitnie miodowy zapach czuć z daleka.
Iwonko nawet nie wiesz jakie to było dla mnie odciążenie, deszcze mnie wyręczały. Maków tego sezonu nie miałam za dużo, zapomniałam wysiać nasionka, a te co pokazałam to wszystkie samosiejki. Masz rację kwitnące kwiaty, odciągały wzrok od nieciekawych chwastów. Dopiero jak się zagłębiałam w środek to sporo wiader chwastów wynosiłam na kompost.
Pomidorków tego sezonu jest dużo, jak dla nas za dużo, więc obdzielam znajomych nadwyżkami. Nie wiem czy już jestem nimi przejedzona, bo dziś stwierdziłam, że już mi tak nie smakują. Jeszcze sporo owoców zielonych na krzakach, ale chyba zaraza je załatwi.
Robota nie praca bardzo mnie kocha ja nie potrafię długo bezczynnie posiedzieć, mnie cały czas nosi. A jak na chwilkę spocznę to i tak zawsze jakiegoś chwasta wypatrzę i muszę wstać i go wyrwać ( chyba, że skupię się na dłużej w treści ciekawej książki to chwilę posiedzę spokojnie).
I ja pozdrawiam serdecznie
Doroto nie tylko Ty masz zaległości i ja mam tyły forumowe. Nie wiem czy uda mi się wszystkie nadrobić, mam nadzieję że nikogo nie pominę. Dziękuję za pochwałę mojego kwiecia, ogród jest tego sezonu wyjątkowy, kwitnie pięknie od wczesnej wiosny. Mam kilka pomysłów na zmiany, trochę roślin trzeba odmłodzić, oby sił starczyło na pomysły.
Jak czytam o Twoich sąsiadach to od razu przypominają mi się moje początki i ciekawość miejscowych. Niejeden śmiał się z moich wyczynów, samochody zwalniały, przychodzili niby na spacery, a ja myślałam - Ja wam jeszcze pokażę, zobaczycie!! Tworzenie ogrodu jest to ciężka praca, ale jaka wartościowa i piękna. Dziś wiem, warto było Pchaj do przodu swoje marzenia, każdy rok będzie lepszy
Dobrze rozpoznałaś to perukowiec, mam jeszcze drugiego o zielono- żółtych liściach. Bardzo lubię ich pióropusze.
Elu witam Cię serdecznie, jak dawno nie widziałam Cię na forum. Cieszę się, że mnie odnalazłaś Piszesz o daliach, a ja tego sezonu nie mogę narzekać, mam wiele nowości, jestem ich kwiatami zachwycona. Większość odmian to wysokie krzaki, wymagały palikowania podwiązywania, ale dla tych pięknych kwitnień warto było się ciut pomęczyć. Ślimaków u mnie też sporo, najgorsze nagusy, po raz pierwszy sypię im magiczne niebieskie granulki, czy pomagają trudno stwierdzić, bo ślimaki jak były tak są, po deszczach wyłazi ich jeszcze więcej
Dalie podpędzane na wiosnę w doniczkach szybciej mi zakwitły, za rok też je tak posadzę.
Moje sąsiadki nie mają za bogatych ogródków, gdzież by tak całymi dniami klęczały i plewiły. A ja wolę wolny czas spędzać na ogrodzie to jest najlepsze. Też lubię jak wokół ładnie pachnie, a każda pochwała mnie jeszcze bardziej mobilizuje do pracy.
Alu coś ostatnio ciągły brak czasu, naprawdę zarobiona jestem. Sama sobie te prace wymyślam, to mam za swoje. Róże pierwsze kwitnienia miały wyjątkowe, było pięknie, kolorowo, pachnąco. Masz rację czuć już nadchodzącą jesień, noce, poranki chłodne, dni coraz krótsze, a teraz sporo wilgoci. Pozdrawiam również
Bardzo miło, że mnie odwiedzacie.
W zeszłym tygodniu we czwartek odeszła od nas moja wierna czworonożna przyjaciółka, od początku towarzyszyła mi przy tworzeniu ogrodu. Wiele spacerów, rozmów odbyłyśmy, spędziłyśmy ze sobą miłe 13 lat. Wiem, że wiedziała dobrze który dom wybrać, przyszła sama i została. To były piękne lata...........
Pomidory ładnie zaowocowały, choć widać już na nich, że ZZ atakuje. A papryka to tegoroczne zaskoczenie, owoców mnóstwo, piękne odmiany, nawet nie pamiętam skąd takie wzięłam, chyba część nasion miałam z kupnych papryk. Dziś właśnie je słoikowałam, a na początku zeszłego tygodnia robiłam sos ostry.
W sierpniu byłam na dwóch spotkaniach zielono- zakręconych to bardzo miło spędzony czas, wiele fajnych pogaduszek.
Dziś ogród bardzo zmoczony, pada od wczoraj bardzo mocny deszcz.
Zdjęcia pokazują ogród z lipca, pięknie kwitły wszystkie róże, szczególnie moje nowości zachwyciły. Są odporne, mają zdrowe liście, bo inne starsze już mają liście w plamy, albo są takie, które już wyłysiały.
Halinko róż mam faktycznie sporo, dużo kupiłam w zeszłym sezonie. Wykopałam stare, łyse od środka iglaki, a w ich miejsca posadziłam kolorowe róże. Lepiej te rabatki teraz wyglądają. Halinko zobaczyłam jaką różę kupiłaś, jest przepiękna, moje kolorki
Pogoda nam się zepsuła, czuć nadchodzącą jesień, dzień jest coraz krótszy, teraz będzie więcej czasu na zaglądanie do Waszych wątków. Pozdrawiam serdecznie
Lucynko odpisuję z dużym poślizgiem, wybacz. Pogoda wakacyjna tego lata kapryśna, upały dały mocno w kość, na brak opadów też nie możemy narzekać. Moje rabatki nigdy nie były tak zarośnięte chwastami, pocieszam się, że mam już gąszcz roślinny i nie wszystkie są widoczne. Moja teściowa mówiła, pamiętaj zawsze miej porządek od gościńca, więc ja tego sezonu tak zrobiłam. Od strony wjazdu plewiłam, a reszta hulaj dusza
Gdybyś mieszkała bliżej to byśmy się obydwie razem pozłościły taki ten sezon jest. Jak dla mnie nie powinnam narzekać, bo ogród wygląda jeszcze teraz kwitnąco, wody roślinki mają pod dostatkiem. Największym minusem są chwasty, ale to ja jestem winna, na jesień, wiosną rozkładałam kompost, a z nim sporo nasion, różności. Więc oprócz zasilenia ziemi, mam masę różnych nieciekawych siewek. Gdyby pogoda sprzyjała, to zdążyłabym wszystko przed kwitnieniem wyrwać, a tak to będę miała powtórkę na bis za rok Ostatnio nawet miałam chęci, poszłam na odsiecz chwastom, ale komary i bąki szybko mnie wygoniły do domku.
Tak jak piszesz ogród rośnie i kwitnie, choć coraz więcej jest w nim akcentów jesiennych.
Aniu jak tylko pogoda sprzyjała to coś działałam w ogrodzie. Praktycznie całymi dniami byłam na ogrodzie pracując lub siedząc pod drzewem na leżaczku i czytając książkę. Spacerowałam podziwiałam piękne kwitnienia. Dla mojego ogrodu ten sezon jest wyjątkowy, bardzo kolorowy, ukwiecony. Róże kwitły obficie, nowości mnie w pełni zadowoliły.
Danusiu mam sporo zaległości w Waszych wątkach.
Mam nadzieję że po tygodniowej nieobecności na działce zachwyciła Cię swoimi kwitnieniami.
W mojej wiosce żadna burza na szczęście nie narobiła szkód, często nam grzmiało, padało. Ale jak wiesz ja z każdego deszczyku się cieszę. Nie musiałam się martwić i biegać z konewkami, a zapas deszczówki jest na bieżąco. Róża, która Cię zachwyciła wypatrzona w ogrodzie Marty- Koziorożec, zakochałam się w jej wyglądzie, kwiatach. Rośnie bardzo mocno muszę ją ciąć dwa razy w sezonie, posadziłam dwa krzaki koło siebie, jak kwitnie miodowy zapach czuć z daleka.
Iwonko nawet nie wiesz jakie to było dla mnie odciążenie, deszcze mnie wyręczały. Maków tego sezonu nie miałam za dużo, zapomniałam wysiać nasionka, a te co pokazałam to wszystkie samosiejki. Masz rację kwitnące kwiaty, odciągały wzrok od nieciekawych chwastów. Dopiero jak się zagłębiałam w środek to sporo wiader chwastów wynosiłam na kompost.
Pomidorków tego sezonu jest dużo, jak dla nas za dużo, więc obdzielam znajomych nadwyżkami. Nie wiem czy już jestem nimi przejedzona, bo dziś stwierdziłam, że już mi tak nie smakują. Jeszcze sporo owoców zielonych na krzakach, ale chyba zaraza je załatwi.
Robota nie praca bardzo mnie kocha ja nie potrafię długo bezczynnie posiedzieć, mnie cały czas nosi. A jak na chwilkę spocznę to i tak zawsze jakiegoś chwasta wypatrzę i muszę wstać i go wyrwać ( chyba, że skupię się na dłużej w treści ciekawej książki to chwilę posiedzę spokojnie).
I ja pozdrawiam serdecznie
Doroto nie tylko Ty masz zaległości i ja mam tyły forumowe. Nie wiem czy uda mi się wszystkie nadrobić, mam nadzieję że nikogo nie pominę. Dziękuję za pochwałę mojego kwiecia, ogród jest tego sezonu wyjątkowy, kwitnie pięknie od wczesnej wiosny. Mam kilka pomysłów na zmiany, trochę roślin trzeba odmłodzić, oby sił starczyło na pomysły.
Jak czytam o Twoich sąsiadach to od razu przypominają mi się moje początki i ciekawość miejscowych. Niejeden śmiał się z moich wyczynów, samochody zwalniały, przychodzili niby na spacery, a ja myślałam - Ja wam jeszcze pokażę, zobaczycie!! Tworzenie ogrodu jest to ciężka praca, ale jaka wartościowa i piękna. Dziś wiem, warto było Pchaj do przodu swoje marzenia, każdy rok będzie lepszy
Dobrze rozpoznałaś to perukowiec, mam jeszcze drugiego o zielono- żółtych liściach. Bardzo lubię ich pióropusze.
Elu witam Cię serdecznie, jak dawno nie widziałam Cię na forum. Cieszę się, że mnie odnalazłaś Piszesz o daliach, a ja tego sezonu nie mogę narzekać, mam wiele nowości, jestem ich kwiatami zachwycona. Większość odmian to wysokie krzaki, wymagały palikowania podwiązywania, ale dla tych pięknych kwitnień warto było się ciut pomęczyć. Ślimaków u mnie też sporo, najgorsze nagusy, po raz pierwszy sypię im magiczne niebieskie granulki, czy pomagają trudno stwierdzić, bo ślimaki jak były tak są, po deszczach wyłazi ich jeszcze więcej
Dalie podpędzane na wiosnę w doniczkach szybciej mi zakwitły, za rok też je tak posadzę.
Moje sąsiadki nie mają za bogatych ogródków, gdzież by tak całymi dniami klęczały i plewiły. A ja wolę wolny czas spędzać na ogrodzie to jest najlepsze. Też lubię jak wokół ładnie pachnie, a każda pochwała mnie jeszcze bardziej mobilizuje do pracy.
Alu coś ostatnio ciągły brak czasu, naprawdę zarobiona jestem. Sama sobie te prace wymyślam, to mam za swoje. Róże pierwsze kwitnienia miały wyjątkowe, było pięknie, kolorowo, pachnąco. Masz rację czuć już nadchodzącą jesień, noce, poranki chłodne, dni coraz krótsze, a teraz sporo wilgoci. Pozdrawiam również
Bardzo miło, że mnie odwiedzacie.
W zeszłym tygodniu we czwartek odeszła od nas moja wierna czworonożna przyjaciółka, od początku towarzyszyła mi przy tworzeniu ogrodu. Wiele spacerów, rozmów odbyłyśmy, spędziłyśmy ze sobą miłe 13 lat. Wiem, że wiedziała dobrze który dom wybrać, przyszła sama i została. To były piękne lata...........
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17258
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko cieszę się, że jesteś,że miaąłś fajne zielone spotkania z wieloma osobami.To bardzo mły, relaksujący czas.
Róże podziwiam, przepiękne masz.
Przykro mi ,że twoja koleżanka odeszła.
To smutne.Ale ludzie dalej żyją tyle ile o nich pamiętamy .
Czekam na zdjęcia twoich dalii.
Róże podziwiam, przepiękne masz.
Przykro mi ,że twoja koleżanka odeszła.
To smutne.Ale ludzie dalej żyją tyle ile o nich pamiętamy .
Czekam na zdjęcia twoich dalii.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, weszłam na chwilę na forum i zajrzałam do Ciebie. No, nie mogłam nie zostawić Żadnego śladu, bo mowę mi odjęło Prześlicznie i na bogato kwitły Twoje różane piękności. Nic dziwnego, że jesteś z nich zadowolona. Też bym była. Im najwidoczniej dużo opadów odpowiada. One lubią pojeść i popić To jest cała tajemnica. No i lubią czuć, że są kochane i uwielbiane - jak to królowe. Dają w zamian nie tylko cudne kwiaty, ale i zapach, który czasami powala na kolana. Pamiętam, że masz Abrahama Darby. Powąchaj jego kwiaty, a będziesz wiedziała o czym mówię. Równie oszałamiająco pachnie Judy de Obscure Nawet nie wiem czy nie piękniej. Oprócz bardzo urodziwych kwiatów ma taki zapach, że trudno od niej oderwać nos. No, rozpisałam się...
Czekam z niecierpliwością na pokaz dalii. U mnie z daliami w tym roku porażka Miałam trzy sztuki, a zakwitła jedna, a potem też padła. Nie podobało im się na tych zalewanych rabatach. W przyszłym roku muszę im znaleźć inne miejsce.
Czekam z niecierpliwością na pokaz dalii. U mnie z daliami w tym roku porażka Miałam trzy sztuki, a zakwitła jedna, a potem też padła. Nie podobało im się na tych zalewanych rabatach. W przyszłym roku muszę im znaleźć inne miejsce.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Ależ Twój ogród, Dorotko, różany!
Masz ogromną kolekcję cudownie kwitnących królowych!
Zapewne część z nich dodatkowo zachwyca swoim aromatem.
Pięknie!
Masz ogromną kolekcję cudownie kwitnących królowych!
Zapewne część z nich dodatkowo zachwyca swoim aromatem.
Pięknie!
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko przepiękne są Twoje róże aż trudno uwierzyć, że sadzone były w ubiegłym sezonie Chciałabym taką różaną rabatę, ale o takiej mogę sobie już tylko pomarzyć. Jedną próbowałam stworzyć, to nawtykałam jeżówek, które je zagłuszyły, a teraz też mi ich szkoda , bo długo kwitną i też są piękne Ostatnio kupiłam kilka, bo te co mam to tylko straszą, ale z braku miejsca posadziłam je na klombach między piwoniami i cztery tam gdzie je znalazłam. Czyli efektu nie będzie, ale może będą pięknie kwitły i będą cieszyć
Przykro mi, że odeszła czworonożna przyjaciółka i towarzyszka Myślę, że szybko przygarniesz następną, aby ból ukoić
Pozdrawiam cieplutko
Przykro mi, że odeszła czworonożna przyjaciółka i towarzyszka Myślę, że szybko przygarniesz następną, aby ból ukoić
Pozdrawiam cieplutko
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11724
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko i ja popodziwiałam Twój ogród.Róże pięknie kwitły .Ja w tym roku też nie mogę narzekać na swoje podopieczne. Trochę po deszczach listki mają w plamkach, ale nie ma dramatu.
Pozdrawiam miło
Pozdrawiam miło
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Kolejny dzień leje, a teraz przed chwilą grzmiało. Roślinki bardzo sfatygowane, niby od jutra ma pogoda się poprawiać, aby te prognozy się sprawdziły.
Sporo liści z drzew pospadało, widać jesienne klimaty.
Wiem, że jesień też potrafi być piękna, zaskakująca kolorystycznie, jeszcze liczę na słoneczną pogodę.
Te białe dzwonki w końcu mi zakwitły, już się martwiłam, że nic z nich nie będzie, po prostu od dwóch sezonów przestałam im przeszkadzać, grzebać wokół, przesadzać i doczekałam się pięknego, długiego kwitnienia. Bardzo lubię wszelkie dzwonki, ale coś z nimi mi nie po drodze.
Aniu miałam przerwę to fakt, wróciłam z czego bardzo się cieszę.
Ja pożegnałam swoją czteronożną przyjaciółkę
Zdjęcia dalii na pewno będą, proszę o cierpliwość.
Doroto nowości różane dały popis, kwitły pięknie. Na pewno jeszcze nie osiągnęły odpowiedniej wysokości w przyszłym sezonie jeszcze lepiej będzie. Róża Crocus Rose na razie mnie lekko rozczarowała, przestrzegałyście mnie, że potrzebuje sporo miejsca, a ona jak na razie mała, sadzona zeszłej jesieni, owszem kwitła, kwiatów mało na palcach jednej ręki mogłabym policzyć. Zapewne potrzebuje czasu, aby dobrze się zaaklimatyzować i dać pokaz. Mam też wątpliwości do róży Charlotte jako jedyna z moich nowości dostała plamistości, jest łysa bo liście zrzuciła. Czyżby była taką kapryśną królową.
Wg Twoich porad je zasilałam i ew podlewałam. Chodziłam głaskałam, rozmawiałam no i się odwdzięczyły kwitnieniami.
Powącham Abrahama, sprawdzę jak pachnie. Stwierdzam, że kupowane we Flo.... róże są naprawdę dobrej jakości. Wiosną kupiłam dwie róże w ogrodniczym, musiałam wsadzić je w miejsca tych które nie przetrwały zimy. Zdjęcia, opisy bardzo ciekawe, ale szału jak dla mnie nie ma, może za rok będzie lepiej.
Różę, którą polecasz zanotowałam, a nóż wiosną się skuszę
Rok temu miałam daliową porażkę. Tego sezonu wszystkie nowości podpędzałam w donicach, to się sprawdziło, już będę tak zawsze robiła. Jest z tym sporo zachodu, wnoszenia, wynoszenia skrzynek z donicami, ale dla takich kwitnień warto. Zdjęcia będą, cierpliwości
Lucynko sporo róż mi przybyło. Od wiosny zeszłego roku wykopywaliśmy nieciekawe stare iglaki, a w dziury po nich sadziłam róże. Niektóre pięknie pachną, a mnie urzeka kolorek kwiatów, każda dla mnie wyjątkowa.
Dziękuję za pochwałę różanki.
Halinko tak mi ostatnio poszło w róże to zasługa wyjątkowego ogrodu Doroty, jakie ona w starym ogrodzie miała cudowności, nie mogłam się oprzeć. Też mam manię wtykania roślin. W sobotę tak kopałam, że sobie cebulki żonkili załatwiłam, a myślałam, że w tej dziurze nic nie rośnie U mnie zostały w większości tylko te popularne jeżówki z własnego wysiewu. Miałam kilka odmianowych, po trzech latach się wyprowadziły, dlaczego nie wiem.
Twoje rabatki wg mnie są super zagospodarowane, mnie się bardzo podoba Na pewno jak róże podrosną to będzie je widać, trzeba tylko kilku lat cierpliwości.
Halinko psa już więcej nie chcemy, Saba była wyjątkowa, każdy pies byłby inny, a ja bym porównywała. Teraz możemy swobodnie wyjeżdżać, nie muszę szukać niańki do psa. Mam dwa koty, praktycznie w każdym tygodniu przez dwa dni opiekuję się psem koleżanki, to mi w zupełności wystarczy.
Aniu ten rok jest wyjątkowy dla naszych ogrodów, kwitnienia sporo. Róże moje po deszczach trochę oklapły, ale i tak są piękne, nie ma co narzekać.
Pozdrawiam
W trakcie jak pisałam przeszła ogromna ulewa, ściana deszczu.nie na darmo grzmiało.
Zgrałam zdjęcia z aparatu, ponad 500 zdjęciowych zaległości jest, będę Was tymi widokami zanudzała
Sporo liści z drzew pospadało, widać jesienne klimaty.
Wiem, że jesień też potrafi być piękna, zaskakująca kolorystycznie, jeszcze liczę na słoneczną pogodę.
Te białe dzwonki w końcu mi zakwitły, już się martwiłam, że nic z nich nie będzie, po prostu od dwóch sezonów przestałam im przeszkadzać, grzebać wokół, przesadzać i doczekałam się pięknego, długiego kwitnienia. Bardzo lubię wszelkie dzwonki, ale coś z nimi mi nie po drodze.
Aniu miałam przerwę to fakt, wróciłam z czego bardzo się cieszę.
Ja pożegnałam swoją czteronożną przyjaciółkę
Zdjęcia dalii na pewno będą, proszę o cierpliwość.
Doroto nowości różane dały popis, kwitły pięknie. Na pewno jeszcze nie osiągnęły odpowiedniej wysokości w przyszłym sezonie jeszcze lepiej będzie. Róża Crocus Rose na razie mnie lekko rozczarowała, przestrzegałyście mnie, że potrzebuje sporo miejsca, a ona jak na razie mała, sadzona zeszłej jesieni, owszem kwitła, kwiatów mało na palcach jednej ręki mogłabym policzyć. Zapewne potrzebuje czasu, aby dobrze się zaaklimatyzować i dać pokaz. Mam też wątpliwości do róży Charlotte jako jedyna z moich nowości dostała plamistości, jest łysa bo liście zrzuciła. Czyżby była taką kapryśną królową.
Wg Twoich porad je zasilałam i ew podlewałam. Chodziłam głaskałam, rozmawiałam no i się odwdzięczyły kwitnieniami.
Powącham Abrahama, sprawdzę jak pachnie. Stwierdzam, że kupowane we Flo.... róże są naprawdę dobrej jakości. Wiosną kupiłam dwie róże w ogrodniczym, musiałam wsadzić je w miejsca tych które nie przetrwały zimy. Zdjęcia, opisy bardzo ciekawe, ale szału jak dla mnie nie ma, może za rok będzie lepiej.
Różę, którą polecasz zanotowałam, a nóż wiosną się skuszę
Rok temu miałam daliową porażkę. Tego sezonu wszystkie nowości podpędzałam w donicach, to się sprawdziło, już będę tak zawsze robiła. Jest z tym sporo zachodu, wnoszenia, wynoszenia skrzynek z donicami, ale dla takich kwitnień warto. Zdjęcia będą, cierpliwości
Lucynko sporo róż mi przybyło. Od wiosny zeszłego roku wykopywaliśmy nieciekawe stare iglaki, a w dziury po nich sadziłam róże. Niektóre pięknie pachną, a mnie urzeka kolorek kwiatów, każda dla mnie wyjątkowa.
Dziękuję za pochwałę różanki.
Halinko tak mi ostatnio poszło w róże to zasługa wyjątkowego ogrodu Doroty, jakie ona w starym ogrodzie miała cudowności, nie mogłam się oprzeć. Też mam manię wtykania roślin. W sobotę tak kopałam, że sobie cebulki żonkili załatwiłam, a myślałam, że w tej dziurze nic nie rośnie U mnie zostały w większości tylko te popularne jeżówki z własnego wysiewu. Miałam kilka odmianowych, po trzech latach się wyprowadziły, dlaczego nie wiem.
Twoje rabatki wg mnie są super zagospodarowane, mnie się bardzo podoba Na pewno jak róże podrosną to będzie je widać, trzeba tylko kilku lat cierpliwości.
Halinko psa już więcej nie chcemy, Saba była wyjątkowa, każdy pies byłby inny, a ja bym porównywała. Teraz możemy swobodnie wyjeżdżać, nie muszę szukać niańki do psa. Mam dwa koty, praktycznie w każdym tygodniu przez dwa dni opiekuję się psem koleżanki, to mi w zupełności wystarczy.
Aniu ten rok jest wyjątkowy dla naszych ogrodów, kwitnienia sporo. Róże moje po deszczach trochę oklapły, ale i tak są piękne, nie ma co narzekać.
Pozdrawiam
W trakcie jak pisałam przeszła ogromna ulewa, ściana deszczu.nie na darmo grzmiało.
Zgrałam zdjęcia z aparatu, ponad 500 zdjęciowych zaległości jest, będę Was tymi widokami zanudzała
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko i co ja mam napisać/powiedzieć tak wszystko u Ciebie pięknie kwitnie,a róże cudowne.Nawet masz kolczastą piękność.Na zimę przykrywasz szybą?
Nie dziwię się,że ludzie podziwiają Twój piękny ogród.Pochwalę się,że przy moim też czasami przystają.
Miłej końcówki dnia.
Nie dziwię się,że ludzie podziwiają Twój piękny ogród.Pochwalę się,że przy moim też czasami przystają.
Miłej końcówki dnia.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko,zdjęcia pięknych kwiatków nigdy nie dadzą rady nas zanudzić. Wszak wszyscy zielono zakręceni kochają je i z przyjemnością przeglądają wszelkie ich podobizny.
Śliczniutkie te białe dzwoneczki.
Słoneczka życzę i ciepełka.
Śliczniutkie te białe dzwoneczki.
Słoneczka życzę i ciepełka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.