Orzech włoski - zmiany i choroby pnia
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Orzech włoski - zmiany na pniu
Nie ! Nikt nic nie poradzi .
Drzewa też umierają.
Drzewa też umierają.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.
- ERNRUD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2522
- Od: 4 lip 2010, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radomsko/Kraków
Re: Orzech włoski - zmiany na pniu
Poradzi! Czasem trzeba tylko poczekać. Powstał ubytek rynnowy. Trzeba go oczyścić z miękkiego murszu, żeby obniżyć wilgotność wewnątrz pnia. Niczym potem nie impregnować. Na wiosnę nawożenie. Jeśli drewno w brzeżnych strefach pnia jest zdrowe, to orzech może jeszcze długo żyć.
- alette
- 100p
- Posty: 179
- Od: 11 kwie 2013, o 17:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: opolskie& Niemcy
Czy to coś poważnego u orzecha włoskiego?
Witajcie, zrezygnowałam w tym roku z oprysku orzecha na antraknozę, okazało się po bliższym przyjrzeniu się, że orzech choć młody ma jakieś rany gnilne? Załąćzam fotki. Czy moglibyście mi napisać, czy jest to coś poważnego, czy zwykły funaben pomoże? Dzięki za pomoc <3
Gdybym nawet wiedział, że jutro świat przestanie istnieć, to jeszcze dziś zasadziłbym drzewko jabłoni.
Marcin Luter
Marcin Luter
- ERNRUD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2522
- Od: 4 lip 2010, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radomsko/Kraków
Re: Orzech włoski - zmiany na pniu
Po lewej infekcja - gałąź do wycięcia. Po prawej zwykły wyciek soku z rany - nic nie robić.
Młody orzech włoski - choroba pnia
Witam,
Dwa tygodnie temu zauważyłem w dolnej części pnia (10 cm nad ziemią) zmianę chorobową wyglądającą tak:
Kora na zmianie jest martwa. W pewnym momencie była pokryta drobnymi pomarańczowymi kropeczkami (grzyb?)
Pod korą surowe drewno.
Nieco powyżej -w miejscu z ktorego wyrastał liść / gałązka pieniek wygląda też nieciekawie:
I teraz moje pytanie. Drzewko (chyba resovia) jest młode (2 lata), jest generalnie zdrowe (3 ładne orzechy). Niestety po zeszłorocznych przymrozkach wypuściło pierwsze liście i koronkę na wysokości ponad 2 metrów. Nie jestem jeszcze do niego bardzo przywiązany, więc zastanawiam się czy warto walczyć (jakoś spróbowac leczyć) czy usunąć i szybko zastąpić, żeby nie marnować sezonu. Nie mam bladego pojęcia co to za zmiana i czy da się łatwo wyleczyć.
Pytanie 2 z innej trochę beczki:
Czy da się takie drzewko ogłowić, żeby zacząć formowanie korony nieco niżej. W zeszłym roku przymrozek uszkodził wszystkie pąki poniżej i nie wiem czy coś z tego by było.
Wszystkim doświadczonym hodowcom orzechów z góry dziękuję za rady.
I pozdrawiam
Dwa tygodnie temu zauważyłem w dolnej części pnia (10 cm nad ziemią) zmianę chorobową wyglądającą tak:
Kora na zmianie jest martwa. W pewnym momencie była pokryta drobnymi pomarańczowymi kropeczkami (grzyb?)
Pod korą surowe drewno.
Nieco powyżej -w miejscu z ktorego wyrastał liść / gałązka pieniek wygląda też nieciekawie:
I teraz moje pytanie. Drzewko (chyba resovia) jest młode (2 lata), jest generalnie zdrowe (3 ładne orzechy). Niestety po zeszłorocznych przymrozkach wypuściło pierwsze liście i koronkę na wysokości ponad 2 metrów. Nie jestem jeszcze do niego bardzo przywiązany, więc zastanawiam się czy warto walczyć (jakoś spróbowac leczyć) czy usunąć i szybko zastąpić, żeby nie marnować sezonu. Nie mam bladego pojęcia co to za zmiana i czy da się łatwo wyleczyć.
Pytanie 2 z innej trochę beczki:
Czy da się takie drzewko ogłowić, żeby zacząć formowanie korony nieco niżej. W zeszłym roku przymrozek uszkodził wszystkie pąki poniżej i nie wiem czy coś z tego by było.
Wszystkim doświadczonym hodowcom orzechów z góry dziękuję za rady.
I pozdrawiam
grzyb w obrębie pnia - orzech
Jakiś miesiąc temu usunąłem grzyba, szczotką drucianą tyle ,ile dałem rade usunąłem martwą zapewne pozostałość pnia , zalałem funabenem (akurat był pod ręką), nie pomogło.
Prosze o info jak uratować to drzewo (orzech włoski), miejsce w cieniu
Prosze o info jak uratować to drzewo (orzech włoski), miejsce w cieniu
pozdrawiam, WW
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22028
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - zmiany na pniu
To ... złotorost ścienny (Xanthoria parietina ) porost.
Nic złego.
Edit.
przeczytaj sobie jego biochemię opisaną choćby w Wikipedii https://pl.wikipedia.org/wiki/Z%C5%82ot ... 5%9Bcienny
Nic złego.
Edit.
przeczytaj sobie jego biochemię opisaną choćby w Wikipedii https://pl.wikipedia.org/wiki/Z%C5%82ot ... 5%9Bcienny
- Meristem
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 15 kwie 2021, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Orzech włoski - zmiany na pniu
Podpinam, bo nie chcę tworzyć nowego wątku. Mój orzech miał od ponad 2 lat krwawiącą ranę wzdłuż głównej gałęzi. Nie wiedziałem jaka może być przyczyna, czy zbyt mokry rok (podobno przy bardzo dużej ilości opadów orzech potrafi przegiąć i strzelić od ciśnienia w słabszym miejscu), czy to od mrozu, bo pojawiło się na wiosnę po mocnej zimie. Najpierw próbowałem oblepić ranę maścią, bo myślałem, że może drzewo sobie po prostu samo nie radzi z raną (co widać na zdjęciu ) ale po kilku dniach spod maści dalej ciekło. Popróbowałem jeszcze parę metod ale z mizernym skutkiem, a ciąć gałąź mi było szkoda więc zostawiłem póki co.
Dopiero w tym roku na forum doszukałem się, że to pewnie grzyb lokujący się pod korą. Z głupia frank postanowiłem chlapnąć ranę fungilitikiem - przeciwgrzybowymi bakteriami pół na pół z wodą.
Na całą ranę może z setka roztworu, nie żałowałem mu, ale też nie polałem całej rany, tylko tak chlapnąłem na górną część, bez większych nadziei.
Dopiero jakiś czas temu zauważyłem, że góra rany jest jakaś jaśniejsza. Jak przyjrzałem się z bliska okazało się, że rana się pomału zasklepia! Góra, tam gdzie lujnąłem płynem całkowicie sucha i zarośnięta korą, dół trochę gorzej. Od razu wziąłem psikawkę z kuchni i spryskałem resztę rany, tym razem dokładniej, tak żeby roztwór trafił jak najgłębiej i obserwuję. Krwawienie powoli ustaje po całości a dół rany też się zarasta.
Nie wiem, czy to preparat, czy to akurat takie warunki się złożyły, że drzewo sobie poradziło samo i zgrało się to czasowo z użyciem bakterii. nNe mam więcej krwawiących orzechów, ale podejrzewam, że to one, bo dwa lata nie zmieniało się w zasadzie nic - raz mniej krwawił, raz więcej, ale rana wciąż otwarta. Jeśli ktoś jest w stanie to potwierdzić to był bym mega wdzięczny. Sam będę próbował znaleźć kogoś w okolicy komu tak samo dzieje się z drzewem, jeśli na innych przypadkach się potwierdzi to dla mnie bajka, myślałem, że gałąź do kasacji.
Zdjęcia sprzed chluśnięcia bakteriami niestety nie mam, bo nawet nie liczyłem na to, że coś to pomoże :/
Po miesiącu:
jeszcze raz spryskane i odczekane kolejne 2 tygodnie:
Dopiero w tym roku na forum doszukałem się, że to pewnie grzyb lokujący się pod korą. Z głupia frank postanowiłem chlapnąć ranę fungilitikiem - przeciwgrzybowymi bakteriami pół na pół z wodą.
Na całą ranę może z setka roztworu, nie żałowałem mu, ale też nie polałem całej rany, tylko tak chlapnąłem na górną część, bez większych nadziei.
Dopiero jakiś czas temu zauważyłem, że góra rany jest jakaś jaśniejsza. Jak przyjrzałem się z bliska okazało się, że rana się pomału zasklepia! Góra, tam gdzie lujnąłem płynem całkowicie sucha i zarośnięta korą, dół trochę gorzej. Od razu wziąłem psikawkę z kuchni i spryskałem resztę rany, tym razem dokładniej, tak żeby roztwór trafił jak najgłębiej i obserwuję. Krwawienie powoli ustaje po całości a dół rany też się zarasta.
Nie wiem, czy to preparat, czy to akurat takie warunki się złożyły, że drzewo sobie poradziło samo i zgrało się to czasowo z użyciem bakterii. nNe mam więcej krwawiących orzechów, ale podejrzewam, że to one, bo dwa lata nie zmieniało się w zasadzie nic - raz mniej krwawił, raz więcej, ale rana wciąż otwarta. Jeśli ktoś jest w stanie to potwierdzić to był bym mega wdzięczny. Sam będę próbował znaleźć kogoś w okolicy komu tak samo dzieje się z drzewem, jeśli na innych przypadkach się potwierdzi to dla mnie bajka, myślałem, że gałąź do kasacji.
Zdjęcia sprzed chluśnięcia bakteriami niestety nie mam, bo nawet nie liczyłem na to, że coś to pomoże :/
Po miesiącu:
jeszcze raz spryskane i odczekane kolejne 2 tygodnie:
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 9 paź 2021, o 09:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 26 wrz 2022, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
ochrona drzewa
Mam problem ze starym orzechem włoskim. Drzewo ma na pewno kilkadziesiąt lat i w jego pniu pojawił się duży ubytek, oceniam że ma głębokość ok 1/2 grubości pnia i wchodzi w głąb w stronę korony. Obecnie w 2/3 ubytek jest zabetonowany natomiast nie wiem jak postąpić dalej . Co powinienem zrobić z ubytkiem wewnątrz i pozostałą nie zakrytą dziurą. Starałem się oczyścić ubytek z próchnicy, a nawet wykorzystałem odkurzacz przemysłowy wysysając próchnicę z głębi pnia.
Proszę o podpowiedź jak postępować żeby zabezpieczyć drzewo przed dalszym powiększaniem się ubytku. Drzewo ma obwód ok 1,5m i wysokość ok 5m.
Krzysztof
Proszę o podpowiedź jak postępować żeby zabezpieczyć drzewo przed dalszym powiększaniem się ubytku. Drzewo ma obwód ok 1,5m i wysokość ok 5m.
Krzysztof
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1651
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Orzech włoski - zmiany i choroby pnia
Dobrze, że wyczyściłeś dziuplę z próchna. Należało wyczyścić do twardego drewna - wyskrobać. Potem zapsikać jakimś fungicydem systemicznym o szerokim spektrum działania, a następnie sprawdzić, co się tam dzieje, znów oczyścić ewentualnie i ponownie psiknąć.
Niestety, nie wiemy, co to za grzyb. Nie wiemy więc za bardzo, jaki fungicyd zastosować.
Metoda betonowania pnia jest kontrowersyjna, bo nie wiemy, co się tam dzieje. Rozumiem, że chodziło również o podparcie drzewa. Wyjaśnij ewentualnie.
Niestety, nie wiemy, co to za grzyb. Nie wiemy więc za bardzo, jaki fungicyd zastosować.
Metoda betonowania pnia jest kontrowersyjna, bo nie wiemy, co się tam dzieje. Rozumiem, że chodziło również o podparcie drzewa. Wyjaśnij ewentualnie.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 26 wrz 2022, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Orzech włoski - zmiany i choroby pnia
Cześ Małgorzato
Jako że dziupla jest duża to jeszcze kilka lat temu mój teść próbował zabetonować ubytek . Z czasem dziupla powiększyła się trzykrotnie i ja postanowiłem wyczyścić dziuplę i dołożyłem betonu z cegłą. Myśląc o wzmocnieniu pnia. Może to błędne myślenie. Będąc w weekend na działce zrobię zdjęcie to może przybliżę jak to wygląda.
Prosiłbym jednak o podpowiedź co do środka jakiego powinienem użyć do oprysku
Pozdrawiam Krzysztof
Jako że dziupla jest duża to jeszcze kilka lat temu mój teść próbował zabetonować ubytek . Z czasem dziupla powiększyła się trzykrotnie i ja postanowiłem wyczyścić dziuplę i dołożyłem betonu z cegłą. Myśląc o wzmocnieniu pnia. Może to błędne myślenie. Będąc w weekend na działce zrobię zdjęcie to może przybliżę jak to wygląda.
Prosiłbym jednak o podpowiedź co do środka jakiego powinienem użyć do oprysku
Pozdrawiam Krzysztof