Malina - uprawa, nawożenie, cięcie część 4
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2379
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie część 4
Właśnie przyszły zamówione maliny Poranna Rosa i Golden Queen.
Ta moja to żadna z nich , mają żadsze kolce i ostrzejsze.
Ta moja to żadna z nich , mają żadsze kolce i ostrzejsze.
Pozdrawiam Kasia
Kolorowo owocowo
Kolorowo owocowo
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie część 4
Każda z tych odmian owocuje 2 razy w roku.leszkat76 pisze:Właśnie przyszły zamówione maliny Poranna Rosa i Golden Queen.
Człowiek jest jak działkowiec. Działkowiec żyje, żyje, a potem umiera. Tak też bywa z człowiekiem.
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie część 4
Obydwie odmiany (Golden Queen i Poranna Rosa) dają żółte owoce, ale ta pierwsza jest letnia, późna i daje drobnicę. Wymieniłem ją w tym roku na Laszkę. Natomiast dwie sadzonki nabyte w ubiegłym roku jako Poranna Rosa okazały się powtarzające ale z czerwonymi owocami. Z dwuletnich nasadzeń malin jesiennych (powtarzających, po 2 krzewy) Polesia, Pokusy, Polany i Sugany największe owoce ma Sugana.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 828
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie część 4
Poranna Rosa przeszła test pozytywnie. Mam ją 4 rok i owocuje dobrze. Reszta żółtej egzotyki padła kompletnie oprócz Fallgold ale ta z kolei ma problem z gniciem owoców przez jakieś grzyby. Rosa ma owoce wchodzące w delikatną pomarańcz. Moim zdanie cięcie jej na zbiór letni jest nieopłacalne i prowadzi do pogorszenia zdrowotności. Lepiej ściąć te maliny 10 cm nad ziemią jak opadną liście.
- mandorla
- 200p
- Posty: 425
- Od: 12 paź 2018, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie część 4
U mnie z żółtych, czy też pomarańczowych malin najlepiej sprawdza się powtarzająca Valentina. Poranna Rosa (w każdym razie kupiona jako PR) ma tendencję do "gubienia" owoców, dzięki czemu mrówki doceniają ją chyba bardziej niż ja
Pozdrawiam słonecznie, Ika
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 828
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie część 4
Ja mam maliny od prawie 40 lat i mogę uprawiać tylko bardzo odporne na choroby odmiany. Coś mnie podkusiło i kupiłem cały zestaw tych nowych i to był błąd padły niemal wszystkie w tym ta Valentina. Dodatkowo te wrażliwe odmiany spowodowały pogorszenie zdrowotności moich starych malin. Poranna Rosa to twarda sztuka ale zaczyna obficie owocować dopiero w 3 roku od posadzenia przy zakupie małych sadzonek i na słabszej piaszczystej ziemi. Mocno dojrzałe owoce są morelowe i spadają ale ja na działce jestem często i nie jest to problem bo wcinamy je prosto z krzaka. Dobra jest też Polana, która w moich ciężkich dla malin warunkach przetrwała 3 sezony ale w tym roku dopadła ją ta karłowatość? Z tych letnich najlepsza jest Sokolica i Przehyba ( bez oprysków) Ja mam ciężki dla malin poligon. W miejscach gdzie nie rosły maliny większość się uda mniej lub bardziej przy zakupie zdrowych sadzonek.
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 627
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie część 4
Mnie też zależy na letnim owocowaniu i też nie wycięłam. Miałam dzięki temu trochę malin na spróbowanie, zanim zaczęły owocować ponownie- na dobre.SETA pisze:Żółta malina Fallgold owocuje dwa razy w sezonie.
Tak wiem, że powinno się wszystko na zimę wyciąć równo z ziemią i oczekiwać tylko na zbiór jesienny. Ale ja bardzo sobie cenię zbiór letni i nie wytnę. Z chorobami jakoś nie mam większych problemów.
Pytanie mam takie:
Czy po zbiorze jesiennym lepiej odciąć owocującą, górną część pędów, czy zostawić pędy całe z tymi resztkami po owocach?
Podkreślę jeszcze raz, że zależy mi na letnim owocowaniu.
Ze względu na mały ogródek i brak miejsca na takie uprawy w gruncie, rosną u mnie w wielkiej donicy. Mam je tam drugi rok. W zeszłym z owocami było słabo, za to w tym, jak na te trochę donicowych krzaczków, nie mogę narzekać. Codziennie mam coś do poskubania.
U mojej mamy, od której mam te maliny, rosną od lat w takim gąszczu, że zdziwilibyście się, że jeszcze żyją.
Bo zgodnie z tym, co tu czytam, to już dawno powinno ich nie być. A są i mają się dobrze. Zarosły kawał dzialki i nie ma tam żadnych rzędów- po prostu opanowują coraz większy teren. Są zarówno w słonecznym miejscu, jak i w cieniu. Gleba jest gliniasta, ciężka. Mama nie wycina jesienią pędów, tylko dopiero po pierwszym owocowaniu.
Nigdy nie widziałam u niej ani pleśni, ani zamierania pędów, ani nic innego, strasznego. Owocują obficie i mają smaczne owoce. Latem trafiają się w nich pojedyncze robale, później już nie ma ani jednego.
To zaniedbanie wynika nie z niedbalstwa, czy lenistwa, tylko z braku zdrowia i mocy przerobowych. Rodzice po prostu się poddali, bo nie dają rady. Wolą, żeby rosły tam maliny, zamiast chwastów.
Jak widać, można i tak, a świat wcale się od tego nie zawali.
Pozdrawiam,Vivien333
- mandorla
- 200p
- Posty: 425
- Od: 12 paź 2018, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie część 4
Vivien333, myślę, że to zależy przede wszystkim od odmiany - odporna poradzi sobie zawsze i wszędzie . Przed wieloma laty na trasie moich spacerów był maliniak, za płotem, ale ochoczo przerastał. Nikt nic z nim nie robił, żadnego tam nawożenia, pryskania, nawet pędy wycinali od przypadku do przypadku, co kilka lat. A maliny były w dużej ilości i pyszne.
Ja nasadziłam trochę (?) na wariata po krzaczku z kilku (do 10) różnych odmian i oczywiście nie pamiętam, która jest powtarzająca, a która nie, więc po prostu wycinam tylko uschnięte pędy. Z żółtych mam Poranną Rosę, Golden Queen i Valentinę, najbardziej mi się sprawdza ta ostatnia. Może akurat warunki u mnie jej podpasowały.
Ja nasadziłam trochę (?) na wariata po krzaczku z kilku (do 10) różnych odmian i oczywiście nie pamiętam, która jest powtarzająca, a która nie, więc po prostu wycinam tylko uschnięte pędy. Z żółtych mam Poranną Rosę, Golden Queen i Valentinę, najbardziej mi się sprawdza ta ostatnia. Może akurat warunki u mnie jej podpasowały.
Pozdrawiam słonecznie, Ika
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie część 4
Kojarzy ktoś żółtą malinę o bladych owocach podobnych do maliny leśnej? Ziarna duże nie regularnie połączone.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7853
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie część 4
A Polesie u syna ciagle rośnie, owocuje, końca nie widać. Najmłodsze liście już blade, pewnie głodne . Okropnie wiotkie łodygi ma ta odmiana, czy u Was tez tak się Polesie pokłada ? Niedługo wyciąć trzeba będzie , żal trochę.
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie część 4
Prognozy pogody dają nadzieję na owoce do końca października. Moje dwuletnie Polesia na tle innych odmian powtarzających wyróżnia:
- stosunkowo słaby wzrost
- wiotkie, pokładające się pędy
- owoce średnie, okrągłe
- wytwarza dużo odrostów korzeniowych
Ogólnie to odmiana zdrowo rosnąca i plenna
- stosunkowo słaby wzrost
- wiotkie, pokładające się pędy
- owoce średnie, okrągłe
- wytwarza dużo odrostów korzeniowych
Ogólnie to odmiana zdrowo rosnąca i plenna
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7853
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie część 4
Wzrost to chyba od zasobności podłoża w większości zależy - tak myślę. mam porównanie ; u syna bardzo silnie rosną- co widać na fotce - tam jest glina. Odrostów też sporo. U mnie na działce ledwie metra sięgają - jest piach i odrostów - jeden lub dwa- czyli biednie. A jednak takie wiotkie, pokładające się pędy to cecha Polesia. Bo pokładają się i u niego i u nas na działce. Niedobra cecha, trzeba jakoś to podwiązywać, podpierać. Ale owoce nie są małe, przynajmniej u syna i u mnie na działce tez. Zdecydowanie większe np od Polany, nawet od Poematu.
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie część 4
Ma ktoś malinę PORANEK? Jakieś opinie?
Człowiek jest jak działkowiec. Działkowiec żyje, żyje, a potem umiera. Tak też bywa z człowiekiem.