Roczne oczko w głowie
co to ja tam nassadziłam posłużę się moimi skrzętnymi notatkami, jest tego strasznie dużo w zeszycie a w rzeczywistości na działce wciąż jednak-ku mojej radości-pusto.
także sporo miejsca do zapełnienia i póki co nie mam dylematu, że mi go brakuje .
od sąsiadów odgrodizłam się pasmem thui 'shmaragd' -podobnież wytrzymała na skrajne warunki
narzie dominują iglaki: cyprysiki "LAWSON" 'ELWODI' , kosodrzewina Pinus mugo, jest thuja AUREA NANA, jałowiec'HOLGER', 'PROCUMBENS NANA', świerki:'RAINBOWS' żółty i niebieski,popularny 'BLUE WONDER'
jestem również szcześliwą posiadaczką perukowca, derenia, kilku odmian trezmieliny w tym oskrzydlonej, tamaryszka , lawendy , azalii, klona ATROPURPUREUM, magnolii,
wszystko to jest jeszcze bardzo malutkie i kruche
moim oczkiem w głowie są wrzosy i wrzośce , które cieszą oko niezwykłymi kolorami cały okrągły rok
Mam nadzieję ,że w tym roku też tak będą wyglądały
także sporo miejsca do zapełnienia i póki co nie mam dylematu, że mi go brakuje .
od sąsiadów odgrodizłam się pasmem thui 'shmaragd' -podobnież wytrzymała na skrajne warunki
narzie dominują iglaki: cyprysiki "LAWSON" 'ELWODI' , kosodrzewina Pinus mugo, jest thuja AUREA NANA, jałowiec'HOLGER', 'PROCUMBENS NANA', świerki:'RAINBOWS' żółty i niebieski,popularny 'BLUE WONDER'
jestem również szcześliwą posiadaczką perukowca, derenia, kilku odmian trezmieliny w tym oskrzydlonej, tamaryszka , lawendy , azalii, klona ATROPURPUREUM, magnolii,
wszystko to jest jeszcze bardzo malutkie i kruche
moim oczkiem w głowie są wrzosy i wrzośce , które cieszą oko niezwykłymi kolorami cały okrągły rok
Mam nadzieję ,że w tym roku też tak będą wyglądały
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Witaj MONS , jak zdążyłaś zauważyć na moim wątku,mam w ogrodzie passiflorę -męczennicę, kupiłem ja 3 lata temu jako małą sadzonkę w sklepie Biedronki. Pierwszego roku , rosła w ogrodzie jako roślina doniczkowa i i sporo urosła, do jej zimowania( i innych kilku roślin) zbudowałem w niedużej szklarni rodzaj piwniczki ze styropianu i tam po skróceniu pędów przezimowała ( wyczytałem że ten rodzaj co ja mam wytrzymuje spadki temperatury do - 6). Wiosną( w maju) 2007 roku przesadziłem ją do plastikowego wiadra 12 litrowego( ziemia normalna ,ogrodowa), zrobiłem kilka dużych otworów w tym wiaderku i zakopałem w ziemi przy drewnianej pergoli. Passiflora wytwarza pąki kwiatowe na bocznych pędach( pęd główny skróciłem do ok 50-70 cm przed zimą) i całe lato pięknie się wiła po pergoli i obficie kwitła. Co 10-14 dni podlewałem ją wodą z 5-litrowej banieczki w której była rozpuszczona łyżka stołowa nawozu 'Azofoska". Jesienią , po niedużych przymrozkach wykopałem ją z wiaderkiem , skróciłem pędy ( już kilka pędów) do długości 50-70 cm i ponownie schowałem do mojej przechowalni ( widnej- przeszklonej ,zakrywałem ją tylko styropianem jak nadchodziły większe mrozy), by wiosną 2008 roku przesadzić do większego wiadra( oczywiście z dużymi dziurami, by korzenie mogły się wydostać z wiadra na zewnątrz) i ponownie zakopać przy pergoli. Poza moją "piwniczką ze styropianu" nie mam innych widnych ,chłodnych pomieszczeń, gdzie mógłbym bez przeszkód przechować wrażliwe na większe mrozy rośliny. Mam nadzieję że i tej zimy moja passiflora bez przeszkód przezimuje i będzie cieszyć oczy pięknymi kwiatami, warto się trochę potrudzić, bo to naprawdę piękne kwiaty.
dziękuję Ci bardzo Tadeuszu za sczegółową poradę fachowca!. Dla mnie ważne są właśnie praktyczne informacje a nie te książkowe. Z zawodu jestem farmaceutką i chciałabym, aby w moim"ogrodzie" dominowały rośliny lecznicze a zarazem ozdobne. Kwiaty passiflory są po prostu przecudowne. Mam jeszcze do Ciebie prośbę, gdybyś dysponował zdjęciem to byłabym wdzięczna gdybyś wkleił je właśnie w moim temacie. Widziałam je kiedys u Ciebie , ale teraz trudno mi je odszukac.
Jesienią posadziłam też sadzonkę cytryńca chińskiego. Osoba , która mi ją podarowała mówiła, że badzo trudno się przyjmuje, doglądam go co jakiś czas i wygląda na żyjącego
Zobaczymy wiosną.
A zdjęcia oczywiście będę załączac większe.
Jesienią posadziłam też sadzonkę cytryńca chińskiego. Osoba , która mi ją podarowała mówiła, że badzo trudno się przyjmuje, doglądam go co jakiś czas i wygląda na żyjącego
Zobaczymy wiosną.
A zdjęcia oczywiście będę załączac większe.
Danutkob tych moich roślin to faktycznie sporo na kartce , ale w rzeczywistosci to nie jest tego tak dużo. Spora częśc to iglaki na tym skupiłam się w pierwszym roku moich prac. Po pierwsze chciałabym , aby iglaki w niektórych miejscach utworzyły zwarty żywopłot , bo u nas dośc mocno wieje i boję się o niektóre roślinki np magnolię czy młodziutkiego klona, z którymi wiatr robi co chce.
Po drugie to zeszłej jesieni miałam tyle pracy przy wykańczaniu domu, że postawiłam na iglaki ; po porstu wkopac i podlewac.
Bardziej kolorowo mam nadzieję zrobi się w tym roku-już doczekac się nie mogę
Pozdrowienia dla Halinki i Marpa!!!!! Witam i liczę na częste odwiedziny
Po drugie to zeszłej jesieni miałam tyle pracy przy wykańczaniu domu, że postawiłam na iglaki ; po porstu wkopac i podlewac.
Bardziej kolorowo mam nadzieję zrobi się w tym roku-już doczekac się nie mogę
Pozdrowienia dla Halinki i Marpa!!!!! Witam i liczę na częste odwiedziny