Monstera - ukorzenianie
Re: Monstera - ukorzenianie
Mam pytanie odnośnie ukorzeniania monstery. Wymagany do tego jest minimum kawałek pędu z zalążkami korzeni? Same korzenie lub sam liść bez łodygi na nic się nie przydadzą?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19263
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Monstera - ukorzenianie
Sam liść bez łodygi nie wypuści ani korzeni, ani pędu. Podobnie z samych korzeni.
Bezlistny pęd z korzeniami teoretycznie może wypuścić nowy przyrost, ale powinien mieć przynajmniej około kilka cm długości. To zależy jeszcze z jaką monsterą mamy do czynienia. Jeśli chodzi o odmianę variegata to może być ciężko.
Bezlistny pęd z korzeniami teoretycznie może wypuścić nowy przyrost, ale powinien mieć przynajmniej około kilka cm długości. To zależy jeszcze z jaką monsterą mamy do czynienia. Jeśli chodzi o odmianę variegata to może być ciężko.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 14 lip 2021, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Ukorzenianie monstery veriagaty
Witam wszystkich,
Pisze na forum z prośbą o pomoc w ukorzenieniu monstery.
Około miesiąca temu dostałem monsterę do ukorzenienia z dwoma korzeniami powietrznymi. Na początku monstera zostałą umierzczona w wilgotnym perlicie z dodatkiem węgla, lecz po około tygodniu jeden pęd zgnił przez co zmuszony byłem go obciąć i zabezpieczyć miejsce cięcia cynamonem, za normową znajomej monsterę przesadziłem do wilgotnego mchu sphagnum, oblepiony mchem korzeń powietrzny okręciłem dodatkowo folo spożywczą i co 3 dni delikatnie otwieram by wpadło trochę powietrza oraz by sprawdzić czy mech nadal jest wilgotny. Niestety około 1,5 tygodnia temu zauważyłem że drugi korzeń powietrzny zaczął gnić na czubku więc powtórzyłem zabieg z ucięciem kawałka tego korzenia i zabezpieczyłem go również cynamonem. Dziś sprawdzałem stan łodygi i korzenia... niestety widzę że czubek korzenia powietrznego zrobił się miękki i zrobił się czarny a więc sądzę że proces gnicia postępuje.
Drodzy, co w takim przypadku należałoby zrobić by uratować roślinę ? porad uzyskałem już wiele :
- przesadzenie rośliny do ziemi,
- umieszczenie w przegotowanej wodzie,
- umieszczenie w perlicie
Co Wy uważacie, jaki sposób na utrzymanie je przy życiu byłby najlepszy?
Warto zaznaczyć że roślina ma jeszcze aktywne oczko
W załączniku przesyłam zdjęcia z poszczególnych etapów
zdjęcie z już jednym korzeniem było robione ponad tydzień temu dziś już końcówka (kilka milimetrów zmiękła i zrobiła się czarna"
1. Zdjęcie po otrzymaniu rośliny

2. Ostatnio zrobione zdjęcie

Z góry dziękuję za wszystkie rady
Pisze na forum z prośbą o pomoc w ukorzenieniu monstery.
Około miesiąca temu dostałem monsterę do ukorzenienia z dwoma korzeniami powietrznymi. Na początku monstera zostałą umierzczona w wilgotnym perlicie z dodatkiem węgla, lecz po około tygodniu jeden pęd zgnił przez co zmuszony byłem go obciąć i zabezpieczyć miejsce cięcia cynamonem, za normową znajomej monsterę przesadziłem do wilgotnego mchu sphagnum, oblepiony mchem korzeń powietrzny okręciłem dodatkowo folo spożywczą i co 3 dni delikatnie otwieram by wpadło trochę powietrza oraz by sprawdzić czy mech nadal jest wilgotny. Niestety około 1,5 tygodnia temu zauważyłem że drugi korzeń powietrzny zaczął gnić na czubku więc powtórzyłem zabieg z ucięciem kawałka tego korzenia i zabezpieczyłem go również cynamonem. Dziś sprawdzałem stan łodygi i korzenia... niestety widzę że czubek korzenia powietrznego zrobił się miękki i zrobił się czarny a więc sądzę że proces gnicia postępuje.
Drodzy, co w takim przypadku należałoby zrobić by uratować roślinę ? porad uzyskałem już wiele :
- przesadzenie rośliny do ziemi,
- umieszczenie w przegotowanej wodzie,
- umieszczenie w perlicie
Co Wy uważacie, jaki sposób na utrzymanie je przy życiu byłby najlepszy?
Warto zaznaczyć że roślina ma jeszcze aktywne oczko
W załączniku przesyłam zdjęcia z poszczególnych etapów
zdjęcie z już jednym korzeniem było robione ponad tydzień temu dziś już końcówka (kilka milimetrów zmiękła i zrobiła się czarna"
1. Zdjęcie po otrzymaniu rośliny

2. Ostatnio zrobione zdjęcie

Z góry dziękuję za wszystkie rady
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19263
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Monstera - ukorzenianie
Wsadź normalnie do wody. Wodę wymieniaj co 2 -,3 dni, możesz dodać kawałek węgla. I tyle.
Na marginesie przy takich korzeniach, jak na początku trzeba było od razu posadzić do mieszanki ziemi, żwirku/perlitu i podłoża do storczyków. Żadnych nakrywania, mchu itp.
Trzeba było od razu zadać pytanie na tym forum.
Na marginesie przy takich korzeniach, jak na początku trzeba było od razu posadzić do mieszanki ziemi, żwirku/perlitu i podłoża do storczyków. Żadnych nakrywania, mchu itp.
Trzeba było od razu zadać pytanie na tym forum.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Monstera - ukorzenianie
To i ja zapytam o radę. Trzy dni temu zostałam obdarowana piękną sadzonką deliciosy variegaty, ale nie zdążyłam się przygotować merytorycznie na tyle dobrze, na ile bym chciała. Aktualnie stoi w filtrowanej wodzie pod oknem południowym (częściowo zasłoniętym okiennicami, żeby oszczędzić jej bezpośredniego słońca), dzisiaj dokupię węgiel aktywny. Miejsca cięcia ma zabezpieczone chyba woskiem. Co mogę zrobić, żeby jej nie zabić?


- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19263
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Monstera - ukorzenianie
Jak korzenie nieco jeszcze podrosną, jak przypadek wcześniejszy (zdjęcie nr 1), to posadź do właściwego podłoża - również szczegóły wyżej.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Monstera - ukorzenianie
Czyli do tej pory wszystko ok? Korzenie mogą dotykać dna naczynia? Woda sięga do odpowiedniego miejsca?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19263
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Monstera - ukorzenianie
A co miałaby przeszkadzać korzeniom w dotykaniu dna naczynia? Jak posadzisz do doniczki, to też z czasem rozrosną się do jej dna.
Jest ok.
Jest ok.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19263
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Monstera - ukorzenianie
Nie wiem co tutaj gnije, ja nic nie widzę. Ciemny kolor to po prostu od wody, a i tkanka została wcześniej przycięta, takie połączenie może tak wyglądać.. Jak coś, to możesz to posmarować cynamonem, odczekać żeby wsiąkło i ponownie dać do wody. Chociaż nie jest to konieczne.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 14 gru 2021, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Monstera - ukorzenianie
Dzień dobry wszystkim. Potrzebuje rady bo o takim egzemplarzu nigdzie nic nie mogę znaleźć. Dostałam kawałek oooogromnego, zdrewniałego pędu i nie wiem jak go ukorzenić. Nigdzie nie widzę miejsc z których mogłyby wyjść jakieś korzenie ( wszystko jest zdrewniałe). W jednym zaznaczonym chyba wychodzi nowy pęd. Pomóżcie proszę, nie chcę żebym zmarnowała tę sadzonke











- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19263
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Monstera - ukorzenianie
To jest w ogóle Monstera? Trochę przypomina jakiegoś "pełzacza".
W każdym razie, na pewno musisz zapewnić określone warunki żeby ta bezlistna sadzonka mogła wpierw wypuścić korzenie.
Więc potrzebujesz najlepiej plastikowego zamykanego pojemnika, wielkością dopasowanej pod sadzonkę. Musi być wysoki.
Keramzyt albo spagnum, jeśli wybierzesz keramzyt, to wsypujesz go do pojemnika wpierw go porządnie wypłukując. Wystarczy paru centymetrowa warstwa. Wlewasz trochę wody, tak gdzieś na cm, do dwóch max. Kładziesz sadzonkę oczywiście liśćmi do góry. Zakładasz pokrywkę i tutaj ważne, musi mieć ciepło od spodu, czyli albo mata grzewcza albo grzejnik.
W przypadku spagnum trzeba go namoczyć - kupujesz w sprasowanych brykietach - wyciskasz z nadmiaru wody (ma być lekko wilgotny) i wykładasz dno pojemnika. Reszta jak wcześniej, tylko nie wlewasz wody.
W obu przypadkach raz na jakiś czas trzeba otworzyć żeby wywietrzyć i sprawdzić czy np nie pojawiła się na sadzonce pleśń (może, ale nie musi).
Sadzonkę możesz uprzednio na wszelki spryskać jakimś preparatem grzybobójczym.
Można, żeby jeszcze dodatkowo wspomóc ukorzenianie robić opryski Rhizotonic, ale nie jest to wymóg. Powinna wystarczyć wysoka wilgotność i ciepło.
W każdym razie, na pewno musisz zapewnić określone warunki żeby ta bezlistna sadzonka mogła wpierw wypuścić korzenie.
Więc potrzebujesz najlepiej plastikowego zamykanego pojemnika, wielkością dopasowanej pod sadzonkę. Musi być wysoki.
Keramzyt albo spagnum, jeśli wybierzesz keramzyt, to wsypujesz go do pojemnika wpierw go porządnie wypłukując. Wystarczy paru centymetrowa warstwa. Wlewasz trochę wody, tak gdzieś na cm, do dwóch max. Kładziesz sadzonkę oczywiście liśćmi do góry. Zakładasz pokrywkę i tutaj ważne, musi mieć ciepło od spodu, czyli albo mata grzewcza albo grzejnik.
W przypadku spagnum trzeba go namoczyć - kupujesz w sprasowanych brykietach - wyciskasz z nadmiaru wody (ma być lekko wilgotny) i wykładasz dno pojemnika. Reszta jak wcześniej, tylko nie wlewasz wody.
W obu przypadkach raz na jakiś czas trzeba otworzyć żeby wywietrzyć i sprawdzić czy np nie pojawiła się na sadzonce pleśń (może, ale nie musi).
Sadzonkę możesz uprzednio na wszelki spryskać jakimś preparatem grzybobójczym.
Można, żeby jeszcze dodatkowo wspomóc ukorzenianie robić opryski Rhizotonic, ale nie jest to wymóg. Powinna wystarczyć wysoka wilgotność i ciepło.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 14 gru 2021, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Monstera - ukorzenianie
Tak, na pewno jest to monstera ( ale baaaardzo stara ). Czy mogę zrobić to używając perlitu zamiast keramzytu ?
I czy "pień" przysypać również czy wysypać go tylko na dno ?
Mam w domu jakiś ukorzeniacz - może zrobić z niego roztwór i też spryskać ?
I czy "pień" przysypać również czy wysypać go tylko na dno ?
Mam w domu jakiś ukorzeniacz - może zrobić z niego roztwór i też spryskać ?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19263
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Monstera - ukorzenianie
Perlit odradzam jeśli nie masz doświadczenia. On po prostu zbyt mocno chłonie wilgoć.
Sadzonkę, jak napisałem najlepiej kładziesz poziomo na wspomnianym wcześniej medium (spagnum albo keramzycie), nie ma potrzeby zakopywać. Roślina sama sobie poradzi. Może być tak, że wypuści korzenie z każdego węzła, wtedy możesz pociąć i będziesz mieć więcej sadzonek. Ale to już Twój wybór co zrobisz.
Jeśli chodzi o ukorzeniacz to takiego typowego raczej się nie stosuje, a już na pewno w formie oprysku. One są są na bazie innej substancji czynnej, niż Rhizotonic, który jest powszechnie stosowany w takich sytuacjach.
Powtórzę jednak, że na razie możesz spróbować bez żadnego wspomagacza.
Sadzonkę, jak napisałem najlepiej kładziesz poziomo na wspomnianym wcześniej medium (spagnum albo keramzycie), nie ma potrzeby zakopywać. Roślina sama sobie poradzi. Może być tak, że wypuści korzenie z każdego węzła, wtedy możesz pociąć i będziesz mieć więcej sadzonek. Ale to już Twój wybór co zrobisz.
Jeśli chodzi o ukorzeniacz to takiego typowego raczej się nie stosuje, a już na pewno w formie oprysku. One są są na bazie innej substancji czynnej, niż Rhizotonic, który jest powszechnie stosowany w takich sytuacjach.
Powtórzę jednak, że na razie możesz spróbować bez żadnego wspomagacza.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 14 gru 2021, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Monstera - ukorzenianie
Dziękuję za odpowiedź. Mam jeszcze ostatnie pytanie - w jakim miejscu powinna stać ta prowizoryczna "szklarnia" ? mam do wyboru nieco chłodniejsze ale jasne miejsce ( niedaleko okna ) albo cieplejsze ale niemal całkowicie bez dostępu światła.