MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.8

[stach56]

Na razie też nie zacząłem z trzciną , jestem na dobrej drodze do formatek z MDF i lipy ale musi być cieplej bo nie mam pomieszczenia ogrzewanego. Murarek mam też nadwyżkę.

[pasjon]

ernownik - masz sieczkarnię, to użyj. Jak nie masz to nożyce krawieckie w dłoń. Z ilością sieczki nie przesadzaj- umiar we wszystkim.

[ernownik]

A na jaką długość ciąć? Dostępem do sieczkarni niestety nie dysponuję.

[klik]

A ile tych metrów sześciennych tej kostki glinianej chcesz zrobić , że potrzebujesz sieczkarni? Coś na linię Maginota chyba? Już Ci pisałem na prv gdzie jest receptura na bloczek dla porobnic. Proszę Cię, skup się

[pasjon]

ernownik 2-3 cm długości. I pamiętaj o najwazniejszym: z umiarem tej słomy. To ma być ścianka gliniana, a nie słomiana. W kwestii domków dla pszczół polecam stronę : dzicy zapylacze. pl

[zagiel]

Dzisiaj byłem po pierwszą partię trzciny słonko świeci ale zimno. Mam już 300 rurek z rdestowca i 450 z trzciny a to bardzo mało jak dla moich potrzeb



Pozdrawiam zagiel

[stach56]

Ja też dziś odwiedziłem zalew w poszukiwaniu trzciny -powinno wystarczyć na dwa lata .Teraz tylko pociąć.

[Pirat]

Nie wiedziałem że takie stworzenia istnieją. Też zacznę zbierać muszelki ślimaków i może na przyszły rok wystawię.

adam_k27
Widzę że jesteś z okolic Rzeszowa, możesz zdradzić gdzie zdobywasz trzcinę zdatną dla murarki rogatej.
Wszystkie miejsca "trzcinowe" które odwiedziłem nie oferują trzciny o odpowiedniej średnicy zdatnej do hodowli rogatej.

Z góry dziękuję i pozdrawiam w nowym roku.

[Wroniarz]

Coś mało piszecie o bambusie. Po zrezygnowaniu z uprawy pomidorów na balkonie pozostało kilkanaście tyczek do utylizacji.
Rozumiem że powinienem ciąć na odcinki z jednej strony zamknięte.
W sprzedaży widziałem ,Bambusowe Tuby Dla Dzikich Pszczół 70 Szt 12cm''. Czy lepsze będą dłuższe ?

[zagiel]

Wroniarz a gdzie widziałeś i po ile. Ciekawe jak się je łupie Jak na razie pogoda kiepska i brak możliwości łupania bo brak miejsca zadaszonego i zimnego a cięcia trzciny w deszcu to kiepska robota A czasu do wylotu ogrodowej i rogatej coraz mniej.



Pozdrawiam zagiel

[markonix]

Łupie się fatalnie , jest totalnie twardy , miałem kilka sztuk rurek ale wywaliłem bez cienia wątpliwości ...

Jakiś czas temu pisaliście o murarce muszlowej , podeślę link do filmu o niej , króciutkiego ale dającego pojęcie o. takiej pszczółce
https://fb.watch/aw9EUbQhOU/

[zagiel]

A ja się zastanawiałem jak ustawić moje muszle ( w większości mam po winniczkach )a tu widzę że same sobie muszle układają fajny filmik dzięki. markonix a jak u Ciebie Prace nad dzikimi zapylaczami ?



Pozdrawiam zagiel

[Wroniarz]

Zachęcony ciekawym tematem spróbuję postawić w lutym pierwsze domki dla tych pożytecznych owadów. Wcześniej widywałem chyba murarki jak wspólnie z trzmielami zapylały kamczatki i borówki.
W związku z tym mam jedno pytanie. Czy ma ktoś doświadczenia w wieszaniu pęczków rurek bez okrywania daszkiem, czy lepiej zabudowywać je deseczkami ?

Nad Wisłą poniżej Warszawy trafiają duże skupiska trzciny.
e/3f07c75ab0ae9f86][/URL]

Efekt jednej wyprawy.


Gdyby brakowało trzciny spróbowałbym z bambusem. Szkoda by mi było jednak rozłupywać je po sezonie. Jest trochę ofert np. 70 rurek bambusowych: każda o długości 10 cm.
Wszechstronne zastosowanie: idealne do opieki nad potomstwem dla pszczół murarek, lepiarek i miesiarek. Cena to około 80zł.

[markonix]

ZAGIEL póki co nie mam czasu , ale zbliża się ciut wolnego w pracy więc postaram się coś wydłubać , pogoda kiepska i nie mam jak się dostać do trzciny , mrozu mało a wszędzie bagno po kolana ...

Wroniarz po to się robi daszki aby nie zalewało rurek gdy pada deszcz , raczej prosta odpowiedź na Twoje pytanie ...

[gienia1230]

Wroniarz, jeśli masz jakieś zadaszenie, gdzie nie zacina deszcz to zrób podobnie jak u mnie, tu akurat umieściłam nad drzwiami do kibelka przy domku na działce, Przycisnęłam te rurki kawałkiem porąbanego drewna po wiśni, wiatr mógłby wywiać. Może masz jakąś szopkę?;



Dwie inne wiązki rurek owinęłam w cieniutką, silną siatkę plastikową (nie mam fotki) i przywiązałam do gwoździ wbitych po obu stronach krokwi. Pszczoły miały do nich dostęp z obydwóch stron.