Permakultura cz.1
- ullak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1678
- Od: 10 mar 2015, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kozienice
Re: Permakultura
Marchewki po ściółce rosną, dlaczego miałyby nie rosnąć?
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Re: Permakultura
Raczej mniej chodzi o ściółkę, a bardziej o brak spulchniania. Na piaskach nie powinno być tak czy siak problemu, ale wystarczy dodać trochę gliny i już pozamiatane. Jeszcze gdyby stosować rośliny głęboko korzeniące się do rozluźnienia... ale samo ściółkowanie na glebach zwięzłych niewiele da. Mam wyściółkowane 50m2 na 10cm siano+słoma i jaka glina była taka jest, a wcale dżdżownice nie palą się do roboty. Za tym obszarem jest wysoka na 2m kupa słomy i siana, więcej naliczysz tam myszy niż dżdżownic. A dżdżownice owszem są, ale poledyncze grube jak parówki jedynki, powyżej metra wgłąb.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 12 wrz 2021, o 22:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Permakultura
Dziad_Jag chciałoby się więcej posadzić bo fajnie rośnie, ale miejsca brakuje. W przyszłym roku spróbuje z korzeniowymi, myślałam o burakach. W ogóle wszystko na miarę możliwości. Już widzę, że ta ilość kompostu którą jestem w stanie wytworzyć z mojej trawy, liści i odpadków nie starczy na większy warzywnik. Tym bardziej że chce mieć też kwiaty. Tyle że do mnie nie musi jeździć śmieciarka po odpady organiczne. Niby nic ale gdyby tak zrobił każdy to byłaby oszczędność energii. Jak ktoś ma skrzynkę z warzywami na balkonie i kompost z obierek i tektury to nie znaczy, że nie warto z nim gadać.
anulab a które ci nie rosną. Może mają nieodpowiednie warunki. Podobno z bluszczem pospolitym trawa nie ma szans, ale bluszcz lubi cień: od północy mi się rozrasta a od południa nie. Bluszcz jest zimozielony więc ładnie zawsze wygląda. No i tej dąbrówki rozłogowej nie trzeba kosić. Wiele roślin się rozrośnie i zadarni tylko raczej nie lubią deptania a trawa dobrze je znosi.
Promilus może ta ściółka się nie kompostuje. Z tego co czytałam dżdżownice wcale nie od razu przychodzą do kompostu, najpierw są grzyby, bakterie. Może słabo się kompostuje bo są nieodpowiednie proporcje składników. Sloma i siano to raczej składniki brązowe z węglem, a powinno być jeszcze 30 % zielonych, z azotem. Dżdżownice są wybredne lubią słodkie, nadgniłe owoce a ty im to siano
anulab a które ci nie rosną. Może mają nieodpowiednie warunki. Podobno z bluszczem pospolitym trawa nie ma szans, ale bluszcz lubi cień: od północy mi się rozrasta a od południa nie. Bluszcz jest zimozielony więc ładnie zawsze wygląda. No i tej dąbrówki rozłogowej nie trzeba kosić. Wiele roślin się rozrośnie i zadarni tylko raczej nie lubią deptania a trawa dobrze je znosi.
Promilus może ta ściółka się nie kompostuje. Z tego co czytałam dżdżownice wcale nie od razu przychodzą do kompostu, najpierw są grzyby, bakterie. Może słabo się kompostuje bo są nieodpowiednie proporcje składników. Sloma i siano to raczej składniki brązowe z węglem, a powinno być jeszcze 30 % zielonych, z azotem. Dżdżownice są wybredne lubią słodkie, nadgniłe owoce a ty im to siano
-
- 500p
- Posty: 532
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Permakultura
Sęk w tym, że nie cieszy - będę uprawiać je na zaprzyjaźnionej działce. Po prostu warzywnik wokół domu mi nie pasuje. Mam bardzo mały ogród - takie paski wokół domu i po posadzeniu i po zbiorach jest po prostu koszmarnie gliniasto i brzydko.anulab pisze:Andrzej997 , cieszy Cię brak własnych warzyw ?
Ja część ozdobną traktuję po macoszemu , ale własne warzywa i
owoce to sens mojej pracy w ogrodzie .
Nie wyobrażam sobie , że mój ogród jest odpicowany , tylko do
podziwiania .
Inne rośliny też różnie sobie radzą - np. miałem las kosmosów przy tarasie, na jesieni się położyły i to mi się nie spodobało, więc wyciąłem i na kompost i teraz jest brzydko i pusto.
Pewnie jestem w tym aspekcie na bakier z permakulturą, ale przecież jak kret mi zniszczy roślinę czy nornica albo kot, to jest ok, a jak Ja to już nie ok?
Przekopałem trawę i się tym nie przejmuję, bo grzyby też ją niszczą i jest ok. A w zamian szybko posadzę coś co będzie rosło przez lata czyli barwinek i rozchodnik.
Widzisz Ja się uczę, próbuję, coś wymyślam, a jak się nie spodoba to wymyślam coś innego. Ale plan ogólnie jest taki sam - drzew i krzewów owocowych tyle ile się zmieści, a gdy one podrosną, to już warzywa w cieniu będą mieć ciężko. I dlatego ten barwinek. A z jednej strony muszę mieć taki "trawnik", bo musi być dojazd, więc stąd rozchodnik.
Oczywiście planuję urozmaicać w przyszłości - rozchodnik z macierzanką, a barwinek z dąbrówką, itp. Mam już żywopłoty i oczywiście rośliny kwitnące niemal od wiosny do jesieni.
W tym roku miałem owoce od czerwca do października, więc nie jest źle, chociaż i tak połowa nasadzeń jest dla owadów, a dla mnie do podziwiania.
Obawiam się, że ten barwinek i rozchodnik nie spiszą się, ale wówczas będę próbować z innymi roślinami
Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę "rośliny zamiast trawy"anulab pisze: Z zasad permakultury biorę to co w danej sytuacji dla mnie i moich upraw
najkorzystniejsze .
Zastanawiam się czy są rośliny zamiast trawnika , których nie trzeba kosić , przycinać .
Ja takich nie znam . Mam takie ze dwie , które kupiłam by zadarniały , ale słabo
przyrastają . Miały być bezobsługowe i takie są , nie ma co obsługiwać .
U mnie w ogrodzie jest aktualnie zamiast trawy:
- jałowiec płożący golden carpet - rośnie pomiędzy iglakami i trzeba go przycinać raz w roku na krawędzi chodnika i trzeba uważać, bo główny pęd drewnieje i grubieje, więc robi się w miejscu sadzenia coś na czym się można przewrócić. Ale łażę po nim ciągle i nie ma problemu - chwasty też nie rosną.
- rozchodnik - nie znam nazwy - normalnie wygląda jak
ten lub ten
ale na jesieni przebarwia się na czerwono i te gwiazdki się kurczą. Zanim się zagęści to miałem trochę pielenia.
- barwinek mniejszy - ponoć ekspansywny - na razie nie widzę, żeby trzeba było przyciąć na krawędziach więcej niż raz w roku.
- macierzanka wczesna - to co rozchodnik i może najlepsza, bo najniższa, ale za to wolno się rozrasta na mojej glinie i na razie nie umiem ją rozmnażać tak łatwo jak rozchodnik. Podobnie też wymaga pielenia zanim się nie zagęści, bo to przecież byle co przerośnie taką niską
roślinę.
A na koniec napiszę, że jakby coś takiego było co idealnie zastąpi trawę, to by to rosło na każdym boisku. Zatem jak chcesz grać w piłkę to sadź trawę. Ja chcesz tylko pospacerować, to te w/w roślinki dają radę.
P.S.
Żeby nie było, to trzeba gęsto sadzić, bo samo się nie zagęści tak szybko. Ale np. rozchodnik to mistrzostwo świata. Wyjmujesz kępkę z ziemi, otrzepujesz z ziemi i rozrywasz - najlepiej każdy kawałek z korzeniem, ale w zasadzie każdą gwiazdkę możesz wsadzić z odrobiną pędu i się ukorzeni i to bez wody. Możesz nawet położyć na powierzchni ziemi a założę się, że jak pęd będzie dotykać ziemi, to się ukorzeni. Normalnie jak z perzem, ale rozchodnik łatwo wyrwać i się go pozbyć, bo nie gubi korzeni w ziemi. Idealna roślinka dla początkującego. Z jednej kępki o średnicy 20 cm zrobisz spokojnie z 50 sadzonek. Po podzieleniu, sadzenie jednej zajmuje 3 sekundy czyli podważam łopatką odrobinę ziemi, wkładam roślinę i zasypuję i wyrównuję, czyli w 2,5 minuty masz metr kwadratowy obsadzony. Jak chcesz to sadzisz rzadziej albo gęściej - pełen luz. No i nie trzeba wody.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9905
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Permakultura
Nie pamiętam nazwy tej trzeciej , jak znajdę to napiszę .
Nie chcą rosnąć Tojeść rozesłana i Acena bezbronna .
Jałowców unikam ze względu na grusze .
Dzisiaj przywiozłam od siostry mydlnicę , ponoć ślimaki jej nie znoszą .
Miejsce jest suche i nasłonecznione .
- Edit -
Ta trzecia to Paronychia , rośnie zdecydowanie najlepiej , jednak za mało .
Nie chcą rosnąć Tojeść rozesłana i Acena bezbronna .
Jałowców unikam ze względu na grusze .
Dzisiaj przywiozłam od siostry mydlnicę , ponoć ślimaki jej nie znoszą .
Miejsce jest suche i nasłonecznione .
- Edit -
Ta trzecia to Paronychia , rośnie zdecydowanie najlepiej , jednak za mało .
-
- 500p
- Posty: 532
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Permakultura
Jałowiec wyciąłem tylko jeden taki wysoki, bo miał tę rdzę gruszy jak diabli, a reszta iglaków to cóż dostałem w prezencie od projektanta razem z nowym domem i póki co szkoda niszczyć, bo tylko przycinam i rośnie ładnie wszystko. Poza tym sąsiedzi mają tyle jałowców, że to bez różnicy. No i w tych iglakach mam sporo jaszczurek i żab, więc póki co zostają.
Jak sucho i słońce to idealnie na rośliny prosto ze skalniaka (o ile z pH jest ok). Czyli oczywiście rozchodnik i macierzanka wczesna.
Mam też parę sztuk floksów szydlastych, goździków pierzastych ale to deko za wysokie i za łykowate jak na murawę.
Natomiast zawciąg nadmorski jest naprawdę ciekawy, bo wygląda jak idealna trawka i do tego całoroczna - sęk w tym że wypuszcza 20cm łodygi z kwiatkami, które po przekwitnieniu zasychają, więc albo zniesiesz to, albo zetniesz. Nie wiem czy będzie tworzyć murawę czy kępy, bo kupiłem go w zeszłym roku na jesieni i w tym roku porozsadzałem kilkanaście sadzonek.
Te rośliny które wymieniłaś, spróbuję w przyszłości o nich poczytać i być może skorzystam.
Jak sucho i słońce to idealnie na rośliny prosto ze skalniaka (o ile z pH jest ok). Czyli oczywiście rozchodnik i macierzanka wczesna.
Mam też parę sztuk floksów szydlastych, goździków pierzastych ale to deko za wysokie i za łykowate jak na murawę.
Natomiast zawciąg nadmorski jest naprawdę ciekawy, bo wygląda jak idealna trawka i do tego całoroczna - sęk w tym że wypuszcza 20cm łodygi z kwiatkami, które po przekwitnieniu zasychają, więc albo zniesiesz to, albo zetniesz. Nie wiem czy będzie tworzyć murawę czy kępy, bo kupiłem go w zeszłym roku na jesieni i w tym roku porozsadzałem kilkanaście sadzonek.
Te rośliny które wymieniłaś, spróbuję w przyszłości o nich poczytać i być może skorzystam.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9905
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Permakultura
Zdjęcie wstawiam bez rejestracji przez fotosik , wstawiam swój nick i hasło z forum .
To pewnie moja wina , że skalniakowe się nie rozrastają . Powinnam sama je rozsadzonkowywać
by rosły szerzej . Pan w roku w ogrodzie rozmnażał je w lipcu z liścia . Ja robiłam to z gałązki z
fragmentem korzonka .
To pewnie moja wina , że skalniakowe się nie rozrastają . Powinnam sama je rozsadzonkowywać
by rosły szerzej . Pan w roku w ogrodzie rozmnażał je w lipcu z liścia . Ja robiłam to z gałązki z
fragmentem korzonka .
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 12 wrz 2021, o 22:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Permakultura
Rozchodniki są niesamowite. Ten ze zdjęcia mam chociaż go nie sadziłam. Musiał być kawałeczek w ziemi z innym kwiatkiem. I rośnie. Paronychię wypróbuje jak mi się uda zdobyć. Nasuwa mi się jeszcze karmnik ościsty. Na zdjęciach wygląda nieźle. Macie ktoś?
-
- 100p
- Posty: 107
- Od: 8 lut 2013, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlaskie; Grajewo
Re: Permakultura
Ja prowadzę niektóre grządki bez przekopywania. Kto twierdzi, ze one są ubite? Rzucam kompost, obornik i tam jest pulchniejsza ziemia niż na przekopanym. Dżdżownice odwalają tę robotę. Ja na tych grządkach miałam już wszystko. Marchew również. I to tę późną, z naprawdę długimi korzeniami.dziad_Jag pisze:Smacznego!
Ale spróbuj uprawiać w tym stylu warzywa długokorzeniowe ( np marchew, ale prawdziwą, nie tę rzodkiewkopodobną!) i ręczę, że guzik z tego wyjdzie. No, chyba że tej ściółki dasz ze 30 cm na grubość. Albo pod ściółką na sztych przekopiesz. No ale to już nie permakultura, prawda?
Ja proponuję zdobyć obornika i rozłożyć. Dżdżownice przyjdą i do siana prędzej czy później ale musi trochę przegnić. Glinę również można w ten sposób uprawić i da to lepsze rezultaty niż kopanie. Kopanie daje krótkotrwały efekt spulchniania. Ściółkowanie zmieni strukturę gleby. Trzeba tylko odrobinę cierpliwości, szczególnie Jak ma się nieprzekompostowane materiały a gleba ma mało organizmów żywych.Promilus pisze:Raczej mniej chodzi o ściółkę, a bardziej o brak spulchniania. Na piaskach nie powinno być tak czy siak problemu, ale wystarczy dodać trochę gliny i już pozamiatane. Jeszcze gdyby stosować rośliny głęboko korzeniące się do rozluźnienia... ale samo ściółkowanie na glebach zwięzłych niewiele da. Mam wyściółkowane 50m2 na 10cm siano+słoma i jaka glina była taka jest, a wcale dżdżownice nie palą się do roboty. Za tym obszarem jest wysoka na 2m kupa słomy i siana, więcej naliczysz tam myszy niż dżdżownic. A dżdżownice owszem są, ale poledyncze grube jak parówki jedynki, powyżej metra wgłąb.
Ja jak kupiłam moją ostatnią działkę to żadnej dżdżownicy nie mogłam na niej znaleźć- była uprawiana tradycyjnie, pług, opryski, nawozy sztuczne. Przywiozłam ze starej działki kompost z dżdżownicami, podrzuciłam jeszcze dżdżownice kalifornijskie i kiedy mogę to daję obornik. Całkiem inna ziemia. Ja pod piachem mam taką zbitą podeszwę, czasem na głębokości pół sztychu. Oranie nie pomagało a ściółkowanie zlikwidowało problem.
- ullak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1678
- Od: 10 mar 2015, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kozienice
Re: Permakultura
Na glebie zniszczonej tradycyjnym uprawianiem trudniej jest uzyskać to spulchnienie przez ściółkę. Mam u siebie porównanie na działce składającej się z części o różnej historii uprawy.
Zamieszczę jeszcze raz filmiki porównawcze, które zniknęły w czasie reorganizacji forum:
Tu część nigdy nie orana lub przeorana tylko raz kilka lat temu:
https://youtu.be/ur9RX-BnBsA
A tak to może wyglądać kawałek dalej, gdy nie dopilnuję ściółkowania na części, która kiedyś była regularnie orana:
https://youtu.be/VcWcjfmhzVE
Oprócz ściółkowania ważne są też żywe korzenie w glebie, np. żyto jest bardzo dobre.
https://youtu.be/rKjdbydxN7M
Zamieszczę jeszcze raz filmiki porównawcze, które zniknęły w czasie reorganizacji forum:
Tu część nigdy nie orana lub przeorana tylko raz kilka lat temu:
https://youtu.be/ur9RX-BnBsA
A tak to może wyglądać kawałek dalej, gdy nie dopilnuję ściółkowania na części, która kiedyś była regularnie orana:
https://youtu.be/VcWcjfmhzVE
Oprócz ściółkowania ważne są też żywe korzenie w glebie, np. żyto jest bardzo dobre.
https://youtu.be/rKjdbydxN7M
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
-
- 500p
- Posty: 532
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Permakultura
Mam wrażenie, że szara pleśń kończy mi wcinać kocimiętkę. Wydaje mi się, że to normalne, bo co roku na zimę tak się dzieje, czyli pędy z zimna obumierają i wykańcza je pleśń. Ale zależy mi na tym, żeby rosła jak najzdrowsza i w związku z tym pytanie.
Wyciąć wszystkie pędy teraz? wyciąć je dopiero na wiosnę czy nie ruszać w ogóle?
P.S.
Macie jakieś sprawdzone patenty na utrzymanie ściętych pędów pod rośliną? Zastanawiam się nad grubszymi gałęziami jako balast, albo cieńszymi wbijanymi jako ograniczniki.
Wyciąć wszystkie pędy teraz? wyciąć je dopiero na wiosnę czy nie ruszać w ogóle?
P.S.
Macie jakieś sprawdzone patenty na utrzymanie ściętych pędów pod rośliną? Zastanawiam się nad grubszymi gałęziami jako balast, albo cieńszymi wbijanymi jako ograniczniki.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 7 lut 2022, o 00:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Permakultura
Przygotowuję się do uporządkowania swojej działki, która przez ponad 20 lat była oddana całkiem we władanie przyrody i wygląda dokładnie tak jak możnaby się tego spodziewać.
Na działkę musi wjechać mulczer, została ona zaorana kilkanaście lat temu i tak zostawiona, bez wyrównania terenu, w związku z tym jest tam tyle wertepów, że nie da rady po niej normalnie chodzić. Jest również tak zarośnięta , że nie idzie tego ogarnąć siłami rąk własnych.
Na działce jest dużo perzu, jeżyn, nawłoci itd. Nie chcę stosować żadnej chemii, permakulturą interesuję się już od dawna i w tym duchu chciałabym zorganizować to miejsce.
Jako że to co zarasta obecnie działkę z całą pewnością będzie chciało powrócić a ja do tego nie chcę dopuścić, na ten moment stworzyłam plan następujący:
- wjeżdża mulczek i koparka, wyrównuje teren
- wygrabuję z ziemi ile się da żeby zminimalizować chwasty, które zostaną w glebie
- wykładam na ziemię słomę, przykrywam kartonami, na to nanoszę ziemię wymieszaną z drewnianymi zrębkami
- sieję "coś" żeby w glebie się coś działo, jak wiadomo ziemia na lubi pustki. Co posieję - jeszcze nie wiem w tym momencie.
Działka łącznie ma 2800 m2, docelowo ma tam stanąć dom, ogród warzywny i mały sad. W tym momencie nie przebywam tam na bieżąco, ale już chciałabym zacząć jakoś pracować z ziemią.
No i tutaj pytanie do Was, jakie macie doświadczenia z takim "przykrywaniem" ziemi żeby trochę powstrzymać odrastanie chwastów, jak to się wam sprawdziło?
W załącznikach zdjęciach jak aktualnie wygląda ten teren
Na działkę musi wjechać mulczer, została ona zaorana kilkanaście lat temu i tak zostawiona, bez wyrównania terenu, w związku z tym jest tam tyle wertepów, że nie da rady po niej normalnie chodzić. Jest również tak zarośnięta , że nie idzie tego ogarnąć siłami rąk własnych.
Na działce jest dużo perzu, jeżyn, nawłoci itd. Nie chcę stosować żadnej chemii, permakulturą interesuję się już od dawna i w tym duchu chciałabym zorganizować to miejsce.
Jako że to co zarasta obecnie działkę z całą pewnością będzie chciało powrócić a ja do tego nie chcę dopuścić, na ten moment stworzyłam plan następujący:
- wjeżdża mulczek i koparka, wyrównuje teren
- wygrabuję z ziemi ile się da żeby zminimalizować chwasty, które zostaną w glebie
- wykładam na ziemię słomę, przykrywam kartonami, na to nanoszę ziemię wymieszaną z drewnianymi zrębkami
- sieję "coś" żeby w glebie się coś działo, jak wiadomo ziemia na lubi pustki. Co posieję - jeszcze nie wiem w tym momencie.
Działka łącznie ma 2800 m2, docelowo ma tam stanąć dom, ogród warzywny i mały sad. W tym momencie nie przebywam tam na bieżąco, ale już chciałabym zacząć jakoś pracować z ziemią.
No i tutaj pytanie do Was, jakie macie doświadczenia z takim "przykrywaniem" ziemi żeby trochę powstrzymać odrastanie chwastów, jak to się wam sprawdziło?
W załącznikach zdjęciach jak aktualnie wygląda ten teren
- ullak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1678
- Od: 10 mar 2015, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kozienice
Re: Permakultura
Przykrywanie warstwami się sprawdza, ale dlaczego chcesz mieszać ziemię z drewnianymi zrębkami?
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA