Kasztan jadalny (Castanea sativa)
-
- 100p
- Posty: 181
- Od: 25 wrz 2011, o 23:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie,świętokrzyskie
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Pojawiły sie może gdzieś u Was kasztany w Marketach?Najlepieje jakieś Chińczyki
- piekara114
- 200p
- Posty: 355
- Od: 29 sty 2016, o 17:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Sucha Besk./Maków Podh.
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
U mnie cisza. Sama szukam i nic.....
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2167
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
W zeszłym roku u nas były dopiero w grudniu. Kraj pochodzenia Francja, ale kasztan chiński (molissima). Owoce bardziej przypominały mieszańce, ale po wschodach okazały się chińczykami. Kasztany chińskie, w porównaniu do kasztanów europejskich mają dużo mocniej rozbudowany system korzeniowy i są odporniejsze na suszę. Siane rok wcześniej już kwitły kocurkami, a pod jesień na niektórych ukazały się żeńskie kwiaty. Zgodnie z tym co można znaleźć w literaturze, siewki kasztana chińskiego mogą owocować od 3 roku po wysiewie. Podobno z wielkoowocowych wychodzi 10 % siewek z dużymi orzechami.
Jeśli komukolwiek chodzi po głowie siew marketowych kasztanów, to powinien pamiętać o porządnej dezynfekcji. Bez tego jest duże prawdopodobieństwo zawleczenia sobie grzybów powodujących zamieranie drzew kasztanowych. Chiński kasztan jest mniej lub bardziej odporny na grzyba Cryphonectria parasitica i drzewa nie będą zamierać, ale mogą zarażać inne gatunki kasztanów.
Do dezynfekcji, jeśli nie ma nic pod ręką wystarczy zwykły Domestos z podchlorynem sodu w składzie w proporcji 1:5. Bardzo dobrze dezynfekują preparaty z chlorchexydyną (szamponu dla psów jeszcze nie próbowałam, ale z ciekawości trzeba będzie). Czas dezynfekcji 15-20 minut, potem dobrze przemyć wodą.
Jeśli komukolwiek chodzi po głowie siew marketowych kasztanów, to powinien pamiętać o porządnej dezynfekcji. Bez tego jest duże prawdopodobieństwo zawleczenia sobie grzybów powodujących zamieranie drzew kasztanowych. Chiński kasztan jest mniej lub bardziej odporny na grzyba Cryphonectria parasitica i drzewa nie będą zamierać, ale mogą zarażać inne gatunki kasztanów.
Do dezynfekcji, jeśli nie ma nic pod ręką wystarczy zwykły Domestos z podchlorynem sodu w składzie w proporcji 1:5. Bardzo dobrze dezynfekują preparaty z chlorchexydyną (szamponu dla psów jeszcze nie próbowałam, ale z ciekawości trzeba będzie). Czas dezynfekcji 15-20 minut, potem dobrze przemyć wodą.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3215
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
kozula da się po pędach siewki oznaczyć z którym gatunkiem, bądź mieszańcem ma się do czynienia? Mam takie zdjęcie na razie, ewentualnie mogę pokazać jeszcze zdjęcie gdzie widać kasztana, z którego wyrosła siewka. Takie liście miała jak wykiełkowała w 2017, w 2019 wsadziłem do gruntu w dość wilgotnym miejscu, zimą 2020/2021 zmarzła siewka do gruntu . W sezonie 2022 ładnie odbiła z korzenia kilkoma pędami.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2167
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Tyle co o nim można powiedzieć - nie jest to mollissima, ani crenata. Siewki mieszańców bywają podobne do któregoś gatunku wyjściowego i niekoniecznie przypominają mieszańcowego rodzica.
Do identyfikacji roślina musi być starsza. Potrzebne są jeszcze kwiaty, pąki, gałązki, no i dorosłe liście. To wszystko nie zawsze wystarczy nawet fachowcom. Często muszą się podpierać badaniami genetycznymi. W supermarketach bywają mieszańce satva x crenata, czyste saiva i czyste mollissima.
Do identyfikacji roślina musi być starsza. Potrzebne są jeszcze kwiaty, pąki, gałązki, no i dorosłe liście. To wszystko nie zawsze wystarczy nawet fachowcom. Często muszą się podpierać badaniami genetycznymi. W supermarketach bywają mieszańce satva x crenata, czyste saiva i czyste mollissima.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3215
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Ciekawe, w sezonie jeśli mój kasztan ładnie zacznie rosnąć to zrobię zdjęcia liści, pędy mogę zrobić nawet teraz bo śnieg ładnie stopniał, prawdopodobnie kasztany nie były kupowane ponieważ siewek było kilka, chyba, że ktoś wyrzucił nasiona , ale nim się zorientowałem że to kasztany, to zginęły marnie pod kosiarką co ciekawe po zimie 2017/2018 znalazłem kilka pustych jeżyków z kasztanów czyżby sójki roznosiły? Teraz nasuwa mi się kolejne pytanie gdzie może rosnąć ten ów hipotetyczny kasztan z którego pochodziły nasiona.
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1747
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Szukaj starych parków lub arboretów przy pałacach. Sama przypadkiem kilka kasztanów namierzyłam w moich stronach. W lasach też bywają różne cuda, nie tylko kasztany. Na Wzgórzach Strzelińskich, w środku lasu widziałam ogromną wejmutkę, a na Ślęży, koło leśniczówki ogromnego żywotnika.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2167
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Zgadza się, ze sójki robią sobie zapasy z kasztanów. Nie wszystkie potem znajdą, stąd siewki. Sójki z daleka nie przeniosły kasztanów, stąd przypuszczenie, że ktoś w pobliżu ma w ogrodzie kasztana, albo park jest blisko. Dopóki zimy były mroźne, na wschody miały szansę tylko dentaty i ich mieszańce. Mój sativa marzł w ziemi na papkę.
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1747
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
No to ciekawa jestem, co rośnie w lasach milickich, na Ślęży i na Wzgórzach Strzelińskich, bo widuję samosiejki. Najstarsze drzewa sadzone były przez Niemców. Ciekawe, które kasztany introdukowali na Dolnym Śląsku przed ostatnią wojną :
Nawet w "mojej" wsi zobaczyłam samosiejkę przy drodze... a do zwartego kompleksu leśnego Doliny Baryczy jest ze 3 km w lini prostej. Najbliższy las, to raczej nie ma kasztanów... A może tylko ich nie wypatrzyłam?
Muszę moje kasztany z RODos przesiedlić na wieś w takim razie, skoro inne też tam się zadomowiły.
Nawet w "mojej" wsi zobaczyłam samosiejkę przy drodze... a do zwartego kompleksu leśnego Doliny Baryczy jest ze 3 km w lini prostej. Najbliższy las, to raczej nie ma kasztanów... A może tylko ich nie wypatrzyłam?
Muszę moje kasztany z RODos przesiedlić na wieś w takim razie, skoro inne też tam się zadomowiły.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3215
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Jest niedaleko dwór, będę musiał zapytać jego byłej mieszkanki czy w parku mieli kasztana jadalnego, tulipanowiec tam podobno rośnie.
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1747
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
...o ile będzie wiedziała o czym mówisz...
Najlepiej pokazać jej kolczaste łupiny, bo ich nie da się przeoczyć jesienią, jak się np. grzyby zbiera.
Najlepiej pokazać jej kolczaste łupiny, bo ich nie da się przeoczyć jesienią, jak się np. grzyby zbiera.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2167
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Na zachodzie Polski przypuszczalnie rosną głównie sativy. Miałam w rękach kasztany z arboretum w Sycowie i były to ładne sativy.
Skoro wątek kasztanowy nieco ożył, to wspomnę o ich właściwościach leczniczych. Są one podobne to tych jakie mają kasztanowce, z tą różnicą że kasztan jest w całości jadalny (może nie bezpośrednio, bo człowiekowi trudno byłoby schrupać choćby drewno ). W kontekście obecnie nam panującej jedynie słusznej choroby warto wiedzieć, że kasztan ma silne właściwości naprawcze naczyń krwionośnych. Rozrzedza krew nie dopuszczając do zakrzepów. Co najważniejsze, wcale nie chodzi o owoce, ale o liście, okrywy owoców i brązowe łupiny okrywające miąższ. Co jeszcze ciekawsze, najwięcej dobroczynnych składników znajduje się w brązowych łupinkach i nie zapylonych owocach. No i żeby było śmieszniej, my po tych dobrach chodzimy i wyrzucamy je do kompostu . Jak tylko wyszperałam owe wiadomości, natychmiast nazbierałam i nasuszyłam liści, a później łupin. Robię z tego napar, zamiast herbaty. Żyły są tym specyfikiem zachwycone.
Skoro wątek kasztanowy nieco ożył, to wspomnę o ich właściwościach leczniczych. Są one podobne to tych jakie mają kasztanowce, z tą różnicą że kasztan jest w całości jadalny (może nie bezpośrednio, bo człowiekowi trudno byłoby schrupać choćby drewno ). W kontekście obecnie nam panującej jedynie słusznej choroby warto wiedzieć, że kasztan ma silne właściwości naprawcze naczyń krwionośnych. Rozrzedza krew nie dopuszczając do zakrzepów. Co najważniejsze, wcale nie chodzi o owoce, ale o liście, okrywy owoców i brązowe łupiny okrywające miąższ. Co jeszcze ciekawsze, najwięcej dobroczynnych składników znajduje się w brązowych łupinkach i nie zapylonych owocach. No i żeby było śmieszniej, my po tych dobrach chodzimy i wyrzucamy je do kompostu . Jak tylko wyszperałam owe wiadomości, natychmiast nazbierałam i nasuszyłam liści, a później łupin. Robię z tego napar, zamiast herbaty. Żyły są tym specyfikiem zachwycone.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3215
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Pytałem o tego kasztana i nie wiedziała ta pani, natomiast byłem wczoraj w okolicach pałacu Długosza w Sękowej i pocałowałem klamkę gdyż okazało się że wejście do parku płatne, nikogo nie ma, a na bramie kłuta jak bereta