cyma2704, niestety duża ale pusta działka to ogrom pracy i zniszczeń wywołanych wiatrem. Ostatnie wichury zweryfikowały jaką korę mogę mieć w ogrodzie – i nie jest to żadna drobna. Z 2 dużych rabat wysypanych korą wiatr większość wywiał, rabaty są z wielkimi, pustymi placami. Nie wspomnę o tym ile set złotych wydałem na korę

Także podział na strefy będzie jednak ściślejszy, muszę zrobić podziały żywopłotami z roślin iglastych żeby wiatr nie niszczył wszystkiego.
Czekam na kwitnienie innych siewek ale też wysiałem sporo nasion więc muszę zrobić remanent roślin w domu, i usunąć te, które zajmują mi tylko miejsce.
Niestety ślimaki już działają – szczególnie w tunelu foliowym. Ale jeszcze nie do końca wiem co z tym zrobić ponieważ w ogrodzie mam kilka gatunków nagich ślimaków - a to nie prawda, że każdy taki ślimak zjada żywe rośliny. Część żywi się martwą materią organiczną więc mam mieszane uczucia co do usuwania wszystkich. A u mnie nie występują te duże pomrowy tylko gatunki małe więc ciężko mi też stwierdzić czy będą bardzo uciążliwe. Robią dziury w liściach ale na razie jakoś z tym żyję choć dziury w liściach irytują
jolifleur, okna w salonie dają bardzo dużo światła powodując, że warunki do wzrostu roślin są bardzo dobre. Widzę to choćby po cantedeskii etiopskiej, która rosnąc u rodziców byłą wybujała, liście się łamały, były jasne. U mnie ma liście krótsze, jest zwarta, i ma ciemniejszy kolor liści. Znaczy u mnie też się pokłada – ale za sprawą Zuvy, która namiętnie targa liście, wyrywa suche części ze środka kępy łamiąc przy tym inne liście.
Z dużych roślin znoszących gorsze warunki świetlne to na pewno monstera, zamiokulkas, niektóre draceny. Ale jeśli są też firany w oknach to ogólnie trudne warunki

Myślę, że aglaonemy (jakieś większe odmiany) dałyby radę. Znaczy dużo roślin da radę ale wygląd nie będzie ładny
Margo2, oj bardzo jestem zielonozakręcony
Ale wolę jednak rośliny, które mogą rosnąć chociaż w ciepłym okresie na ogrodzie. Takich typowych, domowych roślin raczej nie mam – juki tez trzymałem na dworze (choć już tego nie robię – duże okna pozwalają im utrzymać bardzo zwartą budowę, nie wyciągają się do światła). Rzadko ktoś ma w domu cantedeskię etiopską, wielkiego bananowca czy
Lycoris aurea jako roślinę domową. Ja ma raczej rośliny takie, które na sezon mogę wystawić na ogród lub wręcz posadzić w ziemi – to ułatwia mi ich pielęgnację, i daje im znacznie lepsze warunki do wzrostu. A jeszcze z domowych roślin mam np. urginię morską – no kto normalny ma urginię w domu?

Znaczy czy ktoś w ogóle ma urginię?
Firanki? Co to takiego?

Nigdy nie lubiłem firanek, i zawsze marzyłem o domu bez nich. Już pomijając to, że zabierają koszmarnie dużo światła i wyklucza to uprawę większości roślin w głębi pokoju, to jeszcze zabierają światło, które powoduje, że my lepiej funkcjonujemy. No i oczywiście zabierają widok

Ja może widoku ładnego jeszcze nie mam ale kiedyś mam nadzieję, że będę miał

Oczywiście wiem, że jeśli mieszka się domu czy mieszkaniu, gdzie 3m dalej jest okno sąsiada to jakby firanki mają zastosowanie – ale wtedy jest coś za coś. Ja nie musze mieć żadnych firanek,od strony sąsiada mam juki więc sąsiad ma ograniczony widok na salon, a poza tym sąsiedzi są bardzo sympatyczni, i raczej nie podejrzewałbym, że maja potrzebę zaglądania nam w okna

Nasze domy są oddalone od siebie o jakieś 25 metrów, i oni mają od naszej strony tylko 2 małe okna z piętra.
Arkadius121,
Albuca spiralis nie jest trudno dostępna, ale nie jest wcale rośliną dla każdego więc nie jest spotykana. Jako roślina południowej Afryki swój okres świetności ma podczas naszej zimy – czyli jak ktoś ma ciemne mieszkanie to albuca wyprostuje swoje zwinięte liście, a pęd kwiatowy będzie wybujały i pokrzywiony. I pewnie w efekcie zostanie wyrzucona jako szpecąca roślina. Moja jest aktualnie pod 2 żarówkami typu growled, doświetlana też jedną lampą o białym świetle aby utrzymała choć trochę swój pokrój. Poniżej zamieszczę zdjęcia jak ona teraz wygląda. Roślina jest naprawdę piękna – no ale wymaga naprawdę wiele światła. Sama uprawa jest prosta.
bool, oj musiałem go uciąć trochę pod prawidłowym zgrubieniem (zostawiając kawałek chudej części). Nie byłby w stanie rosnąć na takiej wychudzonej nóżce mając aktualne rozmiary. Po obcięciu postępowałem standardowo jak w takich przypadkach czyli zostawiłem do obeschnięcia, później posadziłem do bardzo luźnej ziemi (głównie perlit z domieszką), ukorzenił się bez problemu. Teraz wygląda tak:

Z drugiej strony ma już 2 pąki kwiatowe.
Pogoda za oknem dość mocno przedwiosenna - w nocy spory minus, w dzień słońce w pełni, aż chce się cos w ogrodzie robić (niestety po 16 dopiero bo najpierw praca).
W domu zakwitło kilka zwartnic a w przygotowaniu czekają kolejne.
'Gervase':

Niestety pęd został zerwany przez mojego psa - wystarczy wyjść z domu na chwilę a ona niszczy szczególnie kwiaty, rozkopuje ziemię w doniczce, wyrywa liście. No i pęd tej odmiany w ten sposób zakończył kwitnienie. A szkoda bo cały rok czekałem na to kwitnienie żeby jakieś krzyżówki zrobić (już nawet go zapyliłem i opisałem).
A to moja kolejna kropkowania siewka:

To jest siostra malinowej siewki ale znacznie jaśniejsza.
Obie latem kwitły tak (to było ich pierwsze kwitnienie):
A to pęd kolejnej siewki:

Ta siewka jest zwyczajna czerwona, wielkość kwiatu około 17 cm (mniejsze niż u siewek malinowych), ma kilka cebul przybyszowych. Z tej siewki nic nie będę robił dalej, zostawię ją pewnie do kolejnego roku i ją komuś wydam
A to siewka bardziej żyłkowana:

Ona kwitła już rok temu, ma około 10 cebul przybyszowych więc ma zadatki na bycie dużą kępą kwitnących cebul.
Tę zwartnicę kupiłem jako 'Sweet Pink' ale zasugerowano mi, że może to być 'Neon':

Ona ma jedną super cechę - ma na jednym pędzie więcej niż 4 kwiaty (jeden pęd ma 7 kwiatów u mnie). Z nia kilka krzyżówek chcę zrobić, zamroziłem tez jej pyłek. Tak, tak, u mnie w zamrażarce jest pojemnik z pyłkiem różnych odmian, każda opisana włącznie z rokiem pobrania

Dzięki temu nie muszę martwić się, że odmiany nie kwitną równocześnie - taki mrożony pyłek nadaje się do zapylania tak samo jak i świeży. W tym roku zapyliłem jeden kwiat mrożonym pyłkiem odmiany 'Limona' z zeszłego roku (pyłek dostałem pocztą, nie mam tej odmiany), i nasiennik się rozwija poprawnie.
A to 'Lady Jane':

Ta odmiana nie jest moją faworytką, nie chcę jej utrzymywać u siebie ale w tym roku wytworzyła kilka pylników więc będzie ojcem kilku krzyżówek. Za rok też ją wydam żeby nie zajmowała mi miejsca.
A to kolejna siewka, która szykuje się do kwitnienia:
I jeszcze z roślin, które teraz kwitną w domu:
Albuca spiralis

Pod wpływem mocnego słońca wypełnia pokój swoim zapachem (taki trochę chemiczny, mało kwiatowy

). Roślina naprawdę piękna ale wymaga bardzo jasnego miejsca, a latem najlepiej mieć ją pod gołym niebem.
Zapomniałbym o mini zwartnicach

:

To są krzyżówki z zeszłego roku. Nie wysiewałem ich po zbiorze bo nie miałem na to miejsca za bardzo więc wysiałem je dopiero teraz, po prawie roku od zebrania. To tak jakby ktoś pytał czy hippeastrum szybko tracą zdolność kiełkowania. Przez rok na pewno nie ale 3 letnie nie kiełkują chyba wcale (wysiałem dziesiątki 3-letnich nasion, żadne nie wykiełkowało). Oczywiście może też zależy od warunków przechowywania.
A w ogrodzie przedwiośnie. Jako pierwsze z przebiśniegów zakwitła odmiana z zielonymi plamami na płatkach:

Niestety wyglądają słabo, żeby poprawnie zakwitły musiałem im porozcinać liście. Silny wiatr torpedował je kawałkami kory przez co liście mają uszkodzenia (wgniecenia), które zasychając powodują, że kwiat nie umie wydostać się spomiędzy liści. Muszę im zrobić jakąś osłonę.
A to przebiśniegi przywiezione od rodziców:

Ogólnie znalazłem już przebiśniegi chyba w 5 miejscach na ogrodzie. 'Znalazłem' to dobre słowo - sam je tam posadziłem ale zupełnie nie pamiętałem o tym
Ranników mam na razie mało ale za rok powinno być już znacznie więcej w całym ogrodzie (mam bardzo dużo 2-letnich siewek).
To ranniki cylicyjskie pod hortensje drzewiastą:
Powojnik w tunelu foliowym powoli startuje:
Szachownice perskie również:
Ziarnopłon wiosenny ma dopiero paczki kwiatowe:
Część krokusów już kwitnie:
Myślę, że w ten weekend kwitnień będzie już znacznie więcej
