Na Bursztynowej
Re: Na Bursztynowej
Wróciłam. Uznałam, że czas wrócić na FO i odnowić przyjaźń z tym małym pamiętniczkiem bo w pewnym sensie to pamiętnik z życia na Bursztynowej. Czasy podłe, dużo planów zmienionych i odłożonych. Najważniejsze, że rodzina i przyjaciele w komplecie. Pogoda też paskudna. Zimno i mokro a w nocy mrozy.
Sporadycznie wpadam do ogrodu bo nie chcę się potem zastanawiać czy to przeziębienie czy covid.
Zmarnowaliśmy tej zimy dalie i kany. Przemarzły w domku narzędziowym...ja wyjechałam na kilka tygodni do rodziców a mąż zapomniał je schować. Podjęłam próbę ich reaktywacji ale bez skutku. Wsadziłam do doniczek te rokujące ale po miesiącu bulwy rozlazły się w ziemi.
Podcięłam hortensję bukietową choć czynność odwlekałam ile się dało. Ten czas po obcięciu kwiatostanów jest trudny dla oka
Cos tam z ziemi wychodzi nieśpiesznie, bratki ledwo żyją po nocnych przymrozkach. Uczymy zdalnie i dużo czasu spędzamy w domu. Za dużo . Moi uczniowie też siedzą w domach, martwią mnie ci, którzy polubili taki stan rzeczy. Liczę, że lepsza pogoda, słońce, zmusi ich do spotkania z kolegami poza domem tj poza komputerem.
Dla mojego M czas płynie inaczej, za szybko....Każdą wolną chwilę spędza remontując kolejny kawałek domu. Duży strych zrobiony, teraz strych nad garażem i rozpoczęte prace przy elewacji. Myślami buja przy trawniku, kupiony nawóz, dobra trawa i już tupie nogami kiedy rekultywować....Fajnie mieć sąsiada z wierzba mandżurską...Dzięki niemu mam swoje drzewka w domu.
W tym roku jeszcze nie działałam z pisankami. Zamówiłam kilka gęsich wydmuszek z nadzieją, że widok i dotyk zmotywują mnie do pracy...
Sporadycznie wpadam do ogrodu bo nie chcę się potem zastanawiać czy to przeziębienie czy covid.
Zmarnowaliśmy tej zimy dalie i kany. Przemarzły w domku narzędziowym...ja wyjechałam na kilka tygodni do rodziców a mąż zapomniał je schować. Podjęłam próbę ich reaktywacji ale bez skutku. Wsadziłam do doniczek te rokujące ale po miesiącu bulwy rozlazły się w ziemi.
Podcięłam hortensję bukietową choć czynność odwlekałam ile się dało. Ten czas po obcięciu kwiatostanów jest trudny dla oka
Cos tam z ziemi wychodzi nieśpiesznie, bratki ledwo żyją po nocnych przymrozkach. Uczymy zdalnie i dużo czasu spędzamy w domu. Za dużo . Moi uczniowie też siedzą w domach, martwią mnie ci, którzy polubili taki stan rzeczy. Liczę, że lepsza pogoda, słońce, zmusi ich do spotkania z kolegami poza domem tj poza komputerem.
Dla mojego M czas płynie inaczej, za szybko....Każdą wolną chwilę spędza remontując kolejny kawałek domu. Duży strych zrobiony, teraz strych nad garażem i rozpoczęte prace przy elewacji. Myślami buja przy trawniku, kupiony nawóz, dobra trawa i już tupie nogami kiedy rekultywować....Fajnie mieć sąsiada z wierzba mandżurską...Dzięki niemu mam swoje drzewka w domu.
W tym roku jeszcze nie działałam z pisankami. Zamówiłam kilka gęsich wydmuszek z nadzieją, że widok i dotyk zmotywują mnie do pracy...
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 994
- Od: 5 gru 2011, o 21:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: suwalszczyzna
Re: Na Bursztynowej
Witaj Joanno bardzo podoba mi się Twoja działeczka Taka elegancka, uporządkowana Widać,że każde nasadzenie jest przemyślane, pięknie wkomponowane w pozostałą roślinność. Wszystkie dodatkowe ozdóbki też się ładnie prezentują. Pięknie zakwitły Róże i inne roślinki też się ładnie prezentują. Wspaniała ta skrzynia na warzywa.
Będę w tym sezonie zaglądać do Ciebie bo pewnie będzie się dużo działo nowego.
Będę w tym sezonie zaglądać do Ciebie bo pewnie będzie się dużo działo nowego.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7109
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Na Bursztynowej
Dobrze Asiu, że zajrzałaś do małego pamiętniczka
Pogoda wszędzie niesprzyjająca pracom w ogrodzie, ale jak już napisałaś, lepiej nie prowokować wirusów. Zdążymy, ze wszystkim zdążymy. A jak nie zrobimy tego, czy innego, to nic się nie stanie Zdrowie najważniejsze. Cieszę się, że jesteście wszyscy w komplecie, oby tak dalej.
Mam taki sam wniosek dotyczący nauki zdalnej i polubienia jej przez młodzież. Nie uczę, ale moja nastoletnia córka i jej znajomi dają mi pole do wnioskowania. Nie jest dobrze Asiu, to wszystko zmierza w złym kierunku. I aż nie potrafię myśleć bez lęku o przyszłości tych dzieciaków.
Ozdoby w domu to jak zwykle majstersztyk. Niby nic, a efekt wow
Pogoda wszędzie niesprzyjająca pracom w ogrodzie, ale jak już napisałaś, lepiej nie prowokować wirusów. Zdążymy, ze wszystkim zdążymy. A jak nie zrobimy tego, czy innego, to nic się nie stanie Zdrowie najważniejsze. Cieszę się, że jesteście wszyscy w komplecie, oby tak dalej.
Mam taki sam wniosek dotyczący nauki zdalnej i polubienia jej przez młodzież. Nie uczę, ale moja nastoletnia córka i jej znajomi dają mi pole do wnioskowania. Nie jest dobrze Asiu, to wszystko zmierza w złym kierunku. I aż nie potrafię myśleć bez lęku o przyszłości tych dzieciaków.
Ozdoby w domu to jak zwykle majstersztyk. Niby nic, a efekt wow
Re: Na Bursztynowej
Małgosiu, trudny od miesięcy czas dla Ciebie, czym są moje sporadyczne kontakty z maluchami w szkole wobec niepokoju związanego z Twoją pracą...Na pierwszej linii frontu jesteś, podziwiam Cię...
Ja teraz nawet z maluchami się nie zobaczę, a rewalidacja i logopedia w trybie zdalnym z pierwszo i drugoklasistą bywa jedynie zabawą a nie terapią...Maluchy są takie w tym pogubione ale są też dzielne. Niektórych uczniów nie widziałam w realu kilka miesięcy, tych z klas ósmych owszem, na próbnych egzaminach. Obserwuję na ekranie zmienione, dorastające buzie, dręczę pytaniami o to jak spędzają czas poza lekcjami, czym się zajmują, co dzieje się w ich życiu...
Czasem rozmawiamy na teamsie popołudniami...bo jest potrzeba lub ot tak.
Gdyby ktoś mi rok temu powiedział, że tak będzie wyglądała praca szkolnego pedagoga to bym się zaśmiała....
Krasna dzień dobry. Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Krasna to znaczy piękna...jeszcze pamiętam Chciałam do Ciebie zajrzeć ale jest z tym kłopot
Ogród i ja czekamy na wiosnę...
Kupiłam kilka wydmuszek gęsich, może je ozdobię...może. Słaba energia we mnie w tym roku...
Ja teraz nawet z maluchami się nie zobaczę, a rewalidacja i logopedia w trybie zdalnym z pierwszo i drugoklasistą bywa jedynie zabawą a nie terapią...Maluchy są takie w tym pogubione ale są też dzielne. Niektórych uczniów nie widziałam w realu kilka miesięcy, tych z klas ósmych owszem, na próbnych egzaminach. Obserwuję na ekranie zmienione, dorastające buzie, dręczę pytaniami o to jak spędzają czas poza lekcjami, czym się zajmują, co dzieje się w ich życiu...
Czasem rozmawiamy na teamsie popołudniami...bo jest potrzeba lub ot tak.
Gdyby ktoś mi rok temu powiedział, że tak będzie wyglądała praca szkolnego pedagoga to bym się zaśmiała....
Krasna dzień dobry. Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Krasna to znaczy piękna...jeszcze pamiętam Chciałam do Ciebie zajrzeć ale jest z tym kłopot
Ogród i ja czekamy na wiosnę...
Kupiłam kilka wydmuszek gęsich, może je ozdobię...może. Słaba energia we mnie w tym roku...
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3965
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Na Bursztynowej
Witaj. Pięknie wyglądają te gałęzie. Chciałam to drzewo u siebie. My dziś poszaleliśmy na działce, ale nadal zastanawiam się na domkiem ogrodnika.
Pozdrawiam - Justyna
Re: Na Bursztynowej
Nareszcie ciepło i wiosennie...To drugi dzień gdy mogę bezkarnie szarpać się z chwastami i suszem pod iglakami... Ręce pokłułam do żywego, bolą mnie plecy ale cieszę się z wykonanej pracy i wysiłku do , którego zmusiłam swoje zastałe kości.
Duju domek fajna rzecz bo można w nim upchnąć mnóstwo przydasi...
U nas stoją 3 rowery, 2 kosiarki plus doniczki, deski, narzędzia itp....Bogactwo niezliczone...I jest co porządkować
Nieco podcięłam róże, troszeczkę tylko bo obawiam się, że tknięte moją niewprawioną ręką przestana kwitnąć a mimo wieku są ozdobą werandy. Posadziłam wczoraj sałatę i dymkę. W tym roku nie będę podpędzać dalii, wkopiemy je do gruntu. Dalie z internetowego sklepu...po raz pierwszy od lat kupione z nieznanego źródła. Znalazłam na FO wątek dalii pana Stanisława i widzę, że wiele osób kupuje sadzonki w tym miejscu. Faktycznie dalie pana Stanisława robią wrażenie i postanowiłam w następnym roku nawiązać z panem kontakt. Ukręciłam wianek na drzwi....w poszukiwaniu gałązek z baziami przemierzyłam w lesie 9ooo kroków . Osłonka gipsowa w tym roku w sypialni...
Duju domek fajna rzecz bo można w nim upchnąć mnóstwo przydasi...
U nas stoją 3 rowery, 2 kosiarki plus doniczki, deski, narzędzia itp....Bogactwo niezliczone...I jest co porządkować
Nieco podcięłam róże, troszeczkę tylko bo obawiam się, że tknięte moją niewprawioną ręką przestana kwitnąć a mimo wieku są ozdobą werandy. Posadziłam wczoraj sałatę i dymkę. W tym roku nie będę podpędzać dalii, wkopiemy je do gruntu. Dalie z internetowego sklepu...po raz pierwszy od lat kupione z nieznanego źródła. Znalazłam na FO wątek dalii pana Stanisława i widzę, że wiele osób kupuje sadzonki w tym miejscu. Faktycznie dalie pana Stanisława robią wrażenie i postanowiłam w następnym roku nawiązać z panem kontakt. Ukręciłam wianek na drzwi....w poszukiwaniu gałązek z baziami przemierzyłam w lesie 9ooo kroków . Osłonka gipsowa w tym roku w sypialni...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7109
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Na Bursztynowej
Asiu, na FO piękne dalie sprzedaje Florian Silesia. Jest w wątku sprzedażowym.
Pogody ducha na Święta
Pogody ducha na Święta
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3965
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Na Bursztynowej
Asiu, to samo chciałam napisać.
Jeszcze możesz kupić ;) viewtopic.php?f=11&t=99681&start=221
A namiary na domek na pw?
Zdrowia przede wszystkim i spokoju
Jeszcze możesz kupić ;) viewtopic.php?f=11&t=99681&start=221
A namiary na domek na pw?
Zdrowia przede wszystkim i spokoju
Pozdrawiam - Justyna
Re: Na Bursztynowej
Dzień dobry.
Justynko wysłałam Ci namiar na domek...
Dziękuję dziewczyny za namiary do Floriana...Skorzystam za rok bo w tym już kupiłam w innym miejscu ...i obym zrobiła dobry zakup
Znów zimno ..
Wysiane aksamitki rosną...
Chyba znów pośpieszyłam się z sałatą.. potem zobaczę jak zniosła nocny przymrozek...
Justynko wysłałam Ci namiar na domek...
Dziękuję dziewczyny za namiary do Floriana...Skorzystam za rok bo w tym już kupiłam w innym miejscu ...i obym zrobiła dobry zakup
Znów zimno ..
Wysiane aksamitki rosną...
Chyba znów pośpieszyłam się z sałatą.. potem zobaczę jak zniosła nocny przymrozek...
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3965
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Na Bursztynowej
Domek znalazłam na aktualnej aukcji.
Zamówiliśmy najpierw dla dziewczynek - u miejscowego prawie - a cena większa, ale wiadomo dla dzieci wszystko w cenie. Ten też kupię, już pomalowany, bo się opłaca.
U mnie też zimno, deszcz lub śnieg , wieje, nieprzyjemnie.
Żonkile widzę, ale jeszcze w pąku. Za zimno.
Pozdrawiam ciepło
Zamówiliśmy najpierw dla dziewczynek - u miejscowego prawie - a cena większa, ale wiadomo dla dzieci wszystko w cenie. Ten też kupię, już pomalowany, bo się opłaca.
U mnie też zimno, deszcz lub śnieg , wieje, nieprzyjemnie.
Żonkile widzę, ale jeszcze w pąku. Za zimno.
Pozdrawiam ciepło
Pozdrawiam - Justyna
Re: Na Bursztynowej
Dzień dobry. Zatęskniłam i wracam. Zacznę od spotkań z Wami i mam nadzieję na dobre wiadomości....
W naszym życiu piękna zmiana ...będę po raz pierwszy Babcią
W naszym życiu piękna zmiana ...będę po raz pierwszy Babcią
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22157
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Na Bursztynowej
Fajnie,że jesteś z nami
Gratuluję szczęścia jakie Cię czeka Asiu !
Gratuluję szczęścia jakie Cię czeka Asiu !