W ogrodzie Doroty cz. 12
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2929
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, ale u Ciebie wiosna przyspieszyła Ciemierniki pięknie rozkwitły i ranniki już mocno żółcą się na rabatkach W domu pachną hiacynty,
Ożanki, jak wiesz, nie siałam, to nie potrafię powiedzieć, czy zakwitnie w tym roku . Preferuję sadzonkowanie wiosną przyciętych pędów. Przyjmują się w większości i w następnym roku kwitną . Może i siewki zakwitną, skoro kwitnie na jednorocznych pędach?
Trzymam kciuki
Ożanki, jak wiesz, nie siałam, to nie potrafię powiedzieć, czy zakwitnie w tym roku . Preferuję sadzonkowanie wiosną przyciętych pędów. Przyjmują się w większości i w następnym roku kwitną . Może i siewki zakwitną, skoro kwitnie na jednorocznych pędach?
Trzymam kciuki
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2499
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Witaj Dorotko u nas też zapowiadali i dziś mam słoneczko choć czasami się chowa za chmurki to i tak przyjemniej się zrobiło. U Ciebie pierwsze oznaki wiosny się pokazują, ale to cieszy bo będzie teraz juz tylko ich więcej i więcej. Pozdrawiam życzę miłego dnia
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1813
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko
Hiacynty to pożądany widok i zapach w naszym mieszkaniu.
Wprowadzają nastrój wiosenny i nadzieję, że już niedługo człowiek wyrwie się do ogrodu.
Sadzoneczki , pelargonia kwitnąca cudna.
Ciemierniki i ranniki super
Hiacynty to pożądany widok i zapach w naszym mieszkaniu.
Wprowadzają nastrój wiosenny i nadzieję, że już niedługo człowiek wyrwie się do ogrodu.
Sadzoneczki , pelargonia kwitnąca cudna.
Ciemierniki i ranniki super
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4433
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Doroto, u ciebie wiosna biegnie szybciej niż u nas. Tylko jeden rannik wychyla główkę u nas i ciemierniki dopiero maja pączki, a u ciebie już kolorowo
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Wiosennie u Ciebie,a ptaszki czasami i u nas pięknie śpiewają.
Ostatnio pogoda nas nie rozpieszcza.Taka sama wszędzie.
Miłego wieczoru.
Ostatnio pogoda nas nie rozpieszcza.Taka sama wszędzie.
Miłego wieczoru.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Znowu zniknęłam na dłużej, przepraszam ale przybyło mi obowiązków i teraz nie zawsze uda mi się codziennie na bieżąco być na forum i w Waszych wątkach. Muszę wszystko ogarnąć, uporządkować domowo, ogarnąć ogród, nauczyć się dobrze organizować czas, a wtedy jak sama się zdyscyplinuję na pewno na wszystko znajdę chwilkę czasu.
Pogoda pod koniec tygodnia fatalna, wiatry, burze, ulewy trochę pokrzyżowały prace na ogrodzie. Na szczęście wiatry u nas szkód nie porobiły i z tego się cieszę.
Za to początek tygodnia był przepiękny. Syn rozpoczął ciąć drzewa owocowe, a my z M w tygodniu kończyliśmy. Trochę suchych bylin udało mi się pościnać, jeszcze sporo wiosennych porządków do wykonania.
Kwiaty cebulowe ruszyły, większość jest już na wierzchu, zaskoczyły mnie jedne lilie, bardzo wyrywne, więc w obawie o nie obsypałam je kompostem.
Spacerując po ogrodzie na glicynii wypatrzyłam strąki, zerwałam na razie suszę, spróbuję nasionka posiać, może uda mi się wyhodować glicynię.
Posiałam pomidory, ciężko było się zdecydować jakie odmiany wybrać, padło na 30 odmian wielkoowocowych i 5 odmian koktajlowych. Na razie czekam, codziennie spryskuję wodą i obserwuję czy coś kiełkować zaczyna. Tak jak postanowiłam dużo mniej nasion rzuciłam do ziemi.
Lucynko na początku zeszłego tygodnia była wiosenna pogoda więc roślinki się obudziły. Ciemierniki pięknie otworzyły kwiaty, kwitnie ich sporo. W najbliższych dniach na słoneczko nie ma co liczyć, zapowiadają opady, ale one są na moje piaski bardzo potrzebne.
Lucynko jak będzie sprzyjające ciepełko to i u Ciebie na działeczce wszystko szybko ruszy.
Dlatego życzę słoneczka i ciepła
Marto przyśpieszyła, wystarczyło kilka dni słoneczka wyższej temperatury i wszystko rośnie. Pomimo wiatrów roślinki ciągną w górę, jest na plusie, deszczyk pada to zielone startuje. Nie mam kiedy zgrabić rabatek, jeszcze wiele suchości do wycięcia. Jak pomyślę ile pracy to zastanawiam się czy do maja się odrobię
Marto zawilce w donicach pokazują kiełki myślę, aby donice wykopać i je poustawiać na razie niech w nich zakwitną, a po kwitnieniu wkopię na miejsce docelowe, które cały czas szukam
Rok temu próbowałam gałązki ożanki ukorzenić, ale się nie udało, za to wysiew mnie zadowolił w 100% Mam nadzieję, że mi zakwitnie, bardzo lubię te kwiaty.
Alu początek tygodnia był bardzo zachęcający do prac ogrodowych, sekatory ruszyły na maksymalnych obrotach. Sterta gałęzi czeka do zmielenia, trochę wiatr mi ją rozrzucił, ale damy radę. Na pewno wrócą jeszcze chłodne dni, my dziś mieliśmy -1 st. Praktycznie zimy tego roku jeszcze nie było, oby tylko o nas nie przypomniała sobie wiosną.
Ewo hiacynty już przekwitły, są wyniesione do piwnicy jesienią posadzę na rabatkę. Z chęcią bym kupiła kolejne kwiaty, ale nie mam jak się ruszyć z domu.
Bardzo lubię o tej porze jakieś kwitnące kwiaty mieć na parapetach, żałuję jedynie że tak szybko przekwitają.
Pelargonie zostały pozbawione kwiatów, wszystkie pąki zerwałam, niech sadzonki się nie wysilają tylko idą w grubość. Musiałam im zmienić miejscówkę, bo na ten parapet postawiłam papryki i pomidory. Rozpoczęłam już upychanie na parapetach moich wysiewów.
Andrzeju piaski bardzo szybko się nagrzewają więc roślinki szybciej startują, ale też wszystko szybciej przekwita. Wy jeszcze cieszycie się kwitnieniami, a ja zaczynam wycinać.
Ranniki w słoneczku pięknie się otworzyły, bardzo cieszą mnie siewki, rozsypywałam nasionka wokół dwa lata temu i widzę maleństwa rosną. Chciałabym ich mieć więcej, aby tworzyły plamę kolorystyczną.
Danusiu ptaki już czują nadchodzącą wiosnę pięknie śpiewają. Przy ich trelach super pracuje się na ogrodzie.
Pogoda faktycznie nam się zmieniła na gorsze, znowu nie nastraja optymistycznie. Nadzieja na lepsze dni jest, ma się poprawić pod koniec nadchodzącego tygodnia.
Wasze ogrody odwiedzę może jeszcze dziś po południu, na razie idę kończyć gotować obiadek.
Pogoda pod koniec tygodnia fatalna, wiatry, burze, ulewy trochę pokrzyżowały prace na ogrodzie. Na szczęście wiatry u nas szkód nie porobiły i z tego się cieszę.
Za to początek tygodnia był przepiękny. Syn rozpoczął ciąć drzewa owocowe, a my z M w tygodniu kończyliśmy. Trochę suchych bylin udało mi się pościnać, jeszcze sporo wiosennych porządków do wykonania.
Kwiaty cebulowe ruszyły, większość jest już na wierzchu, zaskoczyły mnie jedne lilie, bardzo wyrywne, więc w obawie o nie obsypałam je kompostem.
Spacerując po ogrodzie na glicynii wypatrzyłam strąki, zerwałam na razie suszę, spróbuję nasionka posiać, może uda mi się wyhodować glicynię.
Posiałam pomidory, ciężko było się zdecydować jakie odmiany wybrać, padło na 30 odmian wielkoowocowych i 5 odmian koktajlowych. Na razie czekam, codziennie spryskuję wodą i obserwuję czy coś kiełkować zaczyna. Tak jak postanowiłam dużo mniej nasion rzuciłam do ziemi.
Lucynko na początku zeszłego tygodnia była wiosenna pogoda więc roślinki się obudziły. Ciemierniki pięknie otworzyły kwiaty, kwitnie ich sporo. W najbliższych dniach na słoneczko nie ma co liczyć, zapowiadają opady, ale one są na moje piaski bardzo potrzebne.
Lucynko jak będzie sprzyjające ciepełko to i u Ciebie na działeczce wszystko szybko ruszy.
Dlatego życzę słoneczka i ciepła
Marto przyśpieszyła, wystarczyło kilka dni słoneczka wyższej temperatury i wszystko rośnie. Pomimo wiatrów roślinki ciągną w górę, jest na plusie, deszczyk pada to zielone startuje. Nie mam kiedy zgrabić rabatek, jeszcze wiele suchości do wycięcia. Jak pomyślę ile pracy to zastanawiam się czy do maja się odrobię
Marto zawilce w donicach pokazują kiełki myślę, aby donice wykopać i je poustawiać na razie niech w nich zakwitną, a po kwitnieniu wkopię na miejsce docelowe, które cały czas szukam
Rok temu próbowałam gałązki ożanki ukorzenić, ale się nie udało, za to wysiew mnie zadowolił w 100% Mam nadzieję, że mi zakwitnie, bardzo lubię te kwiaty.
Alu początek tygodnia był bardzo zachęcający do prac ogrodowych, sekatory ruszyły na maksymalnych obrotach. Sterta gałęzi czeka do zmielenia, trochę wiatr mi ją rozrzucił, ale damy radę. Na pewno wrócą jeszcze chłodne dni, my dziś mieliśmy -1 st. Praktycznie zimy tego roku jeszcze nie było, oby tylko o nas nie przypomniała sobie wiosną.
Ewo hiacynty już przekwitły, są wyniesione do piwnicy jesienią posadzę na rabatkę. Z chęcią bym kupiła kolejne kwiaty, ale nie mam jak się ruszyć z domu.
Bardzo lubię o tej porze jakieś kwitnące kwiaty mieć na parapetach, żałuję jedynie że tak szybko przekwitają.
Pelargonie zostały pozbawione kwiatów, wszystkie pąki zerwałam, niech sadzonki się nie wysilają tylko idą w grubość. Musiałam im zmienić miejscówkę, bo na ten parapet postawiłam papryki i pomidory. Rozpoczęłam już upychanie na parapetach moich wysiewów.
Andrzeju piaski bardzo szybko się nagrzewają więc roślinki szybciej startują, ale też wszystko szybciej przekwita. Wy jeszcze cieszycie się kwitnieniami, a ja zaczynam wycinać.
Ranniki w słoneczku pięknie się otworzyły, bardzo cieszą mnie siewki, rozsypywałam nasionka wokół dwa lata temu i widzę maleństwa rosną. Chciałabym ich mieć więcej, aby tworzyły plamę kolorystyczną.
Danusiu ptaki już czują nadchodzącą wiosnę pięknie śpiewają. Przy ich trelach super pracuje się na ogrodzie.
Pogoda faktycznie nam się zmieniła na gorsze, znowu nie nastraja optymistycznie. Nadzieja na lepsze dni jest, ma się poprawić pod koniec nadchodzącego tygodnia.
Wasze ogrody odwiedzę może jeszcze dziś po południu, na razie idę kończyć gotować obiadek.
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4433
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Ale już kolorowo u ciebie Doroto
piszesz o młodych rannikach - ja w ub.r. rozrzucałem nasiona i coś tam kiełkuje - nie jestem pewien, bo akurat jest to w miejscu, gdzie rozsypałem nasiona wawrzynka - czas pokaże co to wychodzi z ziemi (2 lata wawrzynka nasiona rozsypuję i siewek nie ma )
piszesz o młodych rannikach - ja w ub.r. rozrzucałem nasiona i coś tam kiełkuje - nie jestem pewien, bo akurat jest to w miejscu, gdzie rozsypałem nasiona wawrzynka - czas pokaże co to wychodzi z ziemi (2 lata wawrzynka nasiona rozsypuję i siewek nie ma )
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1813
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko
Cieszę się, że udało Ci się trochę popracować na ogródku.
Ja niestety jestem z tym w tyle.
Ja przechodząc się po działce też zobaczyłam wystające noski tulipanów i hiacyntów.
Życzę aby udało Ci się wyhodować glicynię z nasionek.
Piękne oznaki wiosenne widać u Ciebie w terenie.
Cieszę się, że udało Ci się trochę popracować na ogródku.
Ja niestety jestem z tym w tyle.
Ja przechodząc się po działce też zobaczyłam wystające noski tulipanów i hiacyntów.
Życzę aby udało Ci się wyhodować glicynię z nasionek.
Piękne oznaki wiosenne widać u Ciebie w terenie.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
W Twoim ogrodzie, Dorotko, prawdziwie wiosną zapachniało . Tyle już kwitnących roślinek!
U mnie ciągle pada i choć od czasu do czasu słoneczko zaświeci, to ciągle go za mało, a wody z nieba zbyt dużo. No i te wichury, które aż dudnią za oknami. Nawet nie próbuję wybrać się na działkę, czekam na uspokojenie w pogodzie.
Napisałaś, że przybyło Ci obowiązków, ale na szczęście masz jeszcze czas dla ogrodu, niech więc pogoda sprzyja Twemu zaangażowaniu we wszystko.
U mnie ciągle pada i choć od czasu do czasu słoneczko zaświeci, to ciągle go za mało, a wody z nieba zbyt dużo. No i te wichury, które aż dudnią za oknami. Nawet nie próbuję wybrać się na działkę, czekam na uspokojenie w pogodzie.
Napisałaś, że przybyło Ci obowiązków, ale na szczęście masz jeszcze czas dla ogrodu, niech więc pogoda sprzyja Twemu zaangażowaniu we wszystko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17258
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko u ciebie widzę już wiosenne przebudzenie.
Kwiatuszki się pojawiają.Roślinki stratują.
Parapety pełne już młodych roślinek.No super.
A ja u siebie nic nie zaglądam.
Pozdrówki zostawiam
Kwiatuszki się pojawiają.Roślinki stratują.
Parapety pełne już młodych roślinek.No super.
A ja u siebie nic nie zaglądam.
Pozdrówki zostawiam
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko
Przeczytałam zaległości i już wiem, że po wichurach dom, obejście i Wy jesteście a to najważniejsze
Zwiastuny wiosny w domu i na rabatach - gratuluję i zazdroszczę.
Ja też się doczekam ale jak przyjdzie do Was wiosna to pchnij ją w moim kierunku bo ona jakoś północnego wschodu nie lubi dlatego przychodzi na końcu.
Zdrówka i dużo
Przeczytałam zaległości i już wiem, że po wichurach dom, obejście i Wy jesteście a to najważniejsze
Zwiastuny wiosny w domu i na rabatach - gratuluję i zazdroszczę.
Ja też się doczekam ale jak przyjdzie do Was wiosna to pchnij ją w moim kierunku bo ona jakoś północnego wschodu nie lubi dlatego przychodzi na końcu.
Zdrówka i dużo
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Cóż tu pisać, pogoda jak ostatnio, bez zmian. Deszcz mocno dudnił w nocy, wiatr na szczęście zmniejszył siłę, ale napisać, że go nie ma nie można.
Wczoraj kupiliśmy 5 worków 80 l ziemi, mam nadzieję że taka ilość wystarczy.
Udało się wczoraj skończyć wycinanie suchych bylin. Dwa opróżnione jesienią kompostowniki od nowa wypełnione. Jeszcze czeka mnie grabienie rabatek, bo liści sporo leży, mam nadzieję że się przejaśni i dziś przynajmniej część uporządkuję.
Wysiane pomidorki wychodzą, są dogrzewane przez moją Pusię, która dziś na nich spała nie wiem jak ten problem rozwiązać. Przedtem ten pokój był twierdzą, a obecnie tak być nie może. Nie mam gdzie przenieść, bo na tym parapecie jest najjaśniej.
Na poprawę humorku kupiłam nasionka
Andrzeju coraz więcej kwiatów kwitnie, krokusy tylko czekają na słońce. Pomimo złej pogody jest ciepło więc wegetacja ruszyła.
Ranniki rozrzucałam w dwóch miejscach i tylko na jednym widzę kiełki, nasionka też dałam do donicy, która od dwóch lat jest zadołowana i tam cisza. Nie rozumiem dlaczego bo siałam wszystko o tym samym czasie.
Ewo jak tylko pogoda pozwala i mam czas wychodzę do ogrodu. Mówię wtedy, że nawet chwilka wystarczy i już jestem o 10 minut do przodu z pracami.
Dziś jeden strąk glicynii sam się otworzył pokazując nasionko. Wydaje mi się, że przed siewem trzeba je będzie porządnie namoczyć, muszę doczytać.
Każdy kiełek czy tulipanów czy innych kwiatów bardzo cieszy. Jesteśmy już spragnieni kolorków, choć trzeba przyznać że zima była wyjątkowo łaskawa.
Lucynko moja zwartnica dostała papierowy kapturek, mam nadzieję, że w końcu ruszy i doczekam się kwiatu.
O pogodzie wolę nie wspominać, już przestaję planować, bo deszcze wszystko w jednym momencie zmieniają. Wczoraj udało mi się przed ulewą wrócić z ogrodu i tak pół dnia żeśmy się ścigali. Nie lało to my do ogrodu, a jak coś kapnęło to do garażu Woda potrzebna dlatego nie narzekam za bardzo.
Lucynko muszę dać radę wszystko ogarnąć, przybyło obowiązków, jest nas teraz więcej w domku, samo życie.
Aniu wszyscy się już rwiemy do pracy, a roślinki do życia. Ciemierniki pięknie kwitną, muszę je oczyścić z brzydkich liści bo szpecą, tylko ta pogoda nie pozwala. Każde obejście ogrodu zaskakuje jak roślinki rwą się do życia.
Pozdrawiam
Krysiu chyba Cię myślami przywołałam. Zastanawiam się czy kann od Ciebie nie dać już do donic i zostawić w garażu.
Wszyscy doczekamy się wiosennych klimatów i zaczniemy ostro działać w ogrodach. Mamy jeszcze luty w innych latach leżało o tej porze sporo śniegu i były siarczyste mrozy.
Będę kierowała słoneczko, oczywiście jak się pokaże w Twoje strony, nie wiem czy posłucha, ale mu pogrożę
Rozjaśnia się, więc spróbuję popracować na ogrodzie, a jak nie to zacznę odgruzowywać garaż, znowu jest tam lekki bałaganik.
Wczoraj kupiliśmy 5 worków 80 l ziemi, mam nadzieję że taka ilość wystarczy.
Udało się wczoraj skończyć wycinanie suchych bylin. Dwa opróżnione jesienią kompostowniki od nowa wypełnione. Jeszcze czeka mnie grabienie rabatek, bo liści sporo leży, mam nadzieję że się przejaśni i dziś przynajmniej część uporządkuję.
Wysiane pomidorki wychodzą, są dogrzewane przez moją Pusię, która dziś na nich spała nie wiem jak ten problem rozwiązać. Przedtem ten pokój był twierdzą, a obecnie tak być nie może. Nie mam gdzie przenieść, bo na tym parapecie jest najjaśniej.
Na poprawę humorku kupiłam nasionka
Andrzeju coraz więcej kwiatów kwitnie, krokusy tylko czekają na słońce. Pomimo złej pogody jest ciepło więc wegetacja ruszyła.
Ranniki rozrzucałam w dwóch miejscach i tylko na jednym widzę kiełki, nasionka też dałam do donicy, która od dwóch lat jest zadołowana i tam cisza. Nie rozumiem dlaczego bo siałam wszystko o tym samym czasie.
Ewo jak tylko pogoda pozwala i mam czas wychodzę do ogrodu. Mówię wtedy, że nawet chwilka wystarczy i już jestem o 10 minut do przodu z pracami.
Dziś jeden strąk glicynii sam się otworzył pokazując nasionko. Wydaje mi się, że przed siewem trzeba je będzie porządnie namoczyć, muszę doczytać.
Każdy kiełek czy tulipanów czy innych kwiatów bardzo cieszy. Jesteśmy już spragnieni kolorków, choć trzeba przyznać że zima była wyjątkowo łaskawa.
Lucynko moja zwartnica dostała papierowy kapturek, mam nadzieję, że w końcu ruszy i doczekam się kwiatu.
O pogodzie wolę nie wspominać, już przestaję planować, bo deszcze wszystko w jednym momencie zmieniają. Wczoraj udało mi się przed ulewą wrócić z ogrodu i tak pół dnia żeśmy się ścigali. Nie lało to my do ogrodu, a jak coś kapnęło to do garażu Woda potrzebna dlatego nie narzekam za bardzo.
Lucynko muszę dać radę wszystko ogarnąć, przybyło obowiązków, jest nas teraz więcej w domku, samo życie.
Aniu wszyscy się już rwiemy do pracy, a roślinki do życia. Ciemierniki pięknie kwitną, muszę je oczyścić z brzydkich liści bo szpecą, tylko ta pogoda nie pozwala. Każde obejście ogrodu zaskakuje jak roślinki rwą się do życia.
Pozdrawiam
Krysiu chyba Cię myślami przywołałam. Zastanawiam się czy kann od Ciebie nie dać już do donic i zostawić w garażu.
Wszyscy doczekamy się wiosennych klimatów i zaczniemy ostro działać w ogrodach. Mamy jeszcze luty w innych latach leżało o tej porze sporo śniegu i były siarczyste mrozy.
Będę kierowała słoneczko, oczywiście jak się pokaże w Twoje strony, nie wiem czy posłucha, ale mu pogrożę
Rozjaśnia się, więc spróbuję popracować na ogrodzie, a jak nie to zacznę odgruzowywać garaż, znowu jest tam lekki bałaganik.
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4433
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Kot na siewkach pomidorów
No to się Doroto porobiło
No to się Doroto porobiło