W ogrodzie Doroty cz. 12
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Pogoda nas nie rozpieszcza zimnica okropna, poranne przymrozki w ciągu dnia bez słońca, jednym słowem chłodnawo. A ja i tak miałam inne plany niż prace na ogrodzie- pikowanie papryki. Chyba jak zawsze z ilością przesadziłam, ale jak każdego roku muszę sadzonkami kilka osób obdarować. Trochę się pozłościłam na obdarowywanych bo nie wszyscy oddają mi doniczki i problem w co pikować. I w tym przypadku bardzo chwalę moje doniczkowe zbieractwo, jak M zaczął szukać w piwnicy to wiele worków z doniczkami wynalazł
Jutro pikuję pomidory. Chyba później będziemy fruwać, bo już dwa pokoje zastawione skrzynkami
Pory rosną w oczach, zastanawiam się czy nie pościnać im wierzchołków
Wando krokusy to bardzo mocarne kwiaty, pomimo codziennych przymrozków kwiaty wzniesione do góry, jedynie się obecnie nie otwierają.
Nie ma jak przebywanie na świeżym powietrzu, my łączymy przyjemne z pożytecznym. A za nami jak przejdziemy robi się pięknie, ogród uporządkowany. Lubię ten czas, przyroda budzi się do życia, a ja upajam się śpiewem ptaków, nastrajam się pozytywnie
Wando rozdrabniarka to fajna sprawa, zrębki super sprawdzają się jako ściółka. Gdybyśmy dziś kupowali rozdrabniarkę kupilibyśmy inną. Obecnie mamy zębatą, ale lepiej sprawdziłaby się talerzowa. Ja namawiam, warto zainwestować i mieć ten sprzęt.
jolifleur witam Cię Ewo serdecznie w moim wątku miło mi, że mnie odnalazłaś.
Ziemię mam bardzo marną to klasa VI piaski wymieszane z kamieniami o różnej wielkości.
Ogród tworzę już prawie 13 lat i przez ten czas ta ziemia uczyła mnie wiele pokory. Najpierw sadziłam na żywioł, jednak nie wszystkie roślinki dały radę, wiele wypadało. Mroźne zimy, suche lata też nie są przyjazne dziesiątkują roślinki. Zostały te najbardziej mocarne. Teraz jak sadzę roślinki kopię spore dołki, a do nich sypię obornik, sporo kompostu. Ta ziemia potrzebuje non stop wody i jak lata są suche to ogród szybko więdnie. Po kilku latach obserwacji i doświadczenia zbieram sporo deszczówki, robię w 4 kompostownikach 1000l złoto dla ogrodu. To wszystko pomaga i ogród się odwdzięcza
Wiosenne widoki trochę przystopowały, ten tydzień ma być chłodny, ale później wszystko się rozkręci.
Doroto chyba Cię przywołałam myślami, ostatnio oglądałam moje róże i zastanawiałam się jak ciąć róże parkowe. Pamiętam jak kilka lat temu w swoim wątku umieściłaś super wskazówki, tylko jak ja to znajdę
Wszystkie trawy mam już przycięte, myślę, że przymrozki im nie zaszkodzą, każdego roku o tej porze tnę. Możesz spokojnie przycinać one dadzą radę.
Moja ziemia też zmarznięta, a jak słoneczko zaświeci to tylko na wierzchu rozmarza głębiej dalej zamarznięte. O plewieniu jeszcze nie myślę, a trzeba bo gwiazdnica już kwitnie i rozsiewa nasionka.
Miłego tygodnia, oby nam słoneczko pięknie od jutra świeciło.
Marto jakiś drobny śnieg i dziś nam prószył, ale od razu topniał. Paskudne te dni jest szaro, zimno, na koniec tygodnia ma być cieplej. Ja tak do ogrodu nie wyjdę bo pikuję moje wysiewy.
Przesadziłam Fygeliusa, nie mogłam go wyjąć z doniczki ileż on miał korzeni, jakieś sfilcowane. Musiałam część odciąć i rozluźnić mam nadzieję, że nie zaszkodziłam.
Danusiu ranniki już przekwitają, czekam aby zebrać nasionka, będę znowu próbowała wysiać, bardzo chcę mieć łączkę ranników.
Pogoda fatalna, ale nie ma co się poddawać, ja szukam prac alternatywnych. Jak nie można wyjść do ogrodu to pikuję w garażu.
Miłego tygodnia
Krysiu u Ciebie to zapewne jeszcze leży sporo śniegu, zakładać narty i zjeżdżać. Przecież jeszcze trwa zima.
Staram się być dobrze zorganizowaną osobą, wykorzystuję czas na max. Zawsze byłam szybka, potrafiłam kilka spraw ogarnąć na raz. Przyznam się, że obecnie już mi tak praca nie idzie, jestem wolniejsza ale się nie poddaję.
Słoneczko nam bardzo potrzebne, może jutro chmury go przepuszczą.
Lucynko kwiatki dają radę, codzienne przymrozki im nie straszne. A ja dla poprawy humoru przyniosłam sobie z biedry dwa kolorki tulipanów. Jak zobaczyłam ile ich jest to nie wiedziałam jakie kolorki wybrać.
Ty masz działkę kawałek od domku, a ja do ogrodu mogę wyjść w każdej chwili, codziennie idę do karmników, zmierzam z okrawkami do kompostownika. Choć na chwilkę wychodzę, aby pooddychać świeżym powietrzem.
Ty dopieszczasz sieweczki, a ja jedne załatwiłam, przelałam, pojawiła się pleśń, chyba o tytoniu mogę zapomnieć
Słoneczka życzę
Jutro pikuję pomidory. Chyba później będziemy fruwać, bo już dwa pokoje zastawione skrzynkami
Pory rosną w oczach, zastanawiam się czy nie pościnać im wierzchołków
Wando krokusy to bardzo mocarne kwiaty, pomimo codziennych przymrozków kwiaty wzniesione do góry, jedynie się obecnie nie otwierają.
Nie ma jak przebywanie na świeżym powietrzu, my łączymy przyjemne z pożytecznym. A za nami jak przejdziemy robi się pięknie, ogród uporządkowany. Lubię ten czas, przyroda budzi się do życia, a ja upajam się śpiewem ptaków, nastrajam się pozytywnie
Wando rozdrabniarka to fajna sprawa, zrębki super sprawdzają się jako ściółka. Gdybyśmy dziś kupowali rozdrabniarkę kupilibyśmy inną. Obecnie mamy zębatą, ale lepiej sprawdziłaby się talerzowa. Ja namawiam, warto zainwestować i mieć ten sprzęt.
jolifleur witam Cię Ewo serdecznie w moim wątku miło mi, że mnie odnalazłaś.
Ziemię mam bardzo marną to klasa VI piaski wymieszane z kamieniami o różnej wielkości.
Ogród tworzę już prawie 13 lat i przez ten czas ta ziemia uczyła mnie wiele pokory. Najpierw sadziłam na żywioł, jednak nie wszystkie roślinki dały radę, wiele wypadało. Mroźne zimy, suche lata też nie są przyjazne dziesiątkują roślinki. Zostały te najbardziej mocarne. Teraz jak sadzę roślinki kopię spore dołki, a do nich sypię obornik, sporo kompostu. Ta ziemia potrzebuje non stop wody i jak lata są suche to ogród szybko więdnie. Po kilku latach obserwacji i doświadczenia zbieram sporo deszczówki, robię w 4 kompostownikach 1000l złoto dla ogrodu. To wszystko pomaga i ogród się odwdzięcza
Wiosenne widoki trochę przystopowały, ten tydzień ma być chłodny, ale później wszystko się rozkręci.
Doroto chyba Cię przywołałam myślami, ostatnio oglądałam moje róże i zastanawiałam się jak ciąć róże parkowe. Pamiętam jak kilka lat temu w swoim wątku umieściłaś super wskazówki, tylko jak ja to znajdę
Wszystkie trawy mam już przycięte, myślę, że przymrozki im nie zaszkodzą, każdego roku o tej porze tnę. Możesz spokojnie przycinać one dadzą radę.
Moja ziemia też zmarznięta, a jak słoneczko zaświeci to tylko na wierzchu rozmarza głębiej dalej zamarznięte. O plewieniu jeszcze nie myślę, a trzeba bo gwiazdnica już kwitnie i rozsiewa nasionka.
Miłego tygodnia, oby nam słoneczko pięknie od jutra świeciło.
Marto jakiś drobny śnieg i dziś nam prószył, ale od razu topniał. Paskudne te dni jest szaro, zimno, na koniec tygodnia ma być cieplej. Ja tak do ogrodu nie wyjdę bo pikuję moje wysiewy.
Przesadziłam Fygeliusa, nie mogłam go wyjąć z doniczki ileż on miał korzeni, jakieś sfilcowane. Musiałam część odciąć i rozluźnić mam nadzieję, że nie zaszkodziłam.
Danusiu ranniki już przekwitają, czekam aby zebrać nasionka, będę znowu próbowała wysiać, bardzo chcę mieć łączkę ranników.
Pogoda fatalna, ale nie ma co się poddawać, ja szukam prac alternatywnych. Jak nie można wyjść do ogrodu to pikuję w garażu.
Miłego tygodnia
Krysiu u Ciebie to zapewne jeszcze leży sporo śniegu, zakładać narty i zjeżdżać. Przecież jeszcze trwa zima.
Staram się być dobrze zorganizowaną osobą, wykorzystuję czas na max. Zawsze byłam szybka, potrafiłam kilka spraw ogarnąć na raz. Przyznam się, że obecnie już mi tak praca nie idzie, jestem wolniejsza ale się nie poddaję.
Słoneczko nam bardzo potrzebne, może jutro chmury go przepuszczą.
Lucynko kwiatki dają radę, codzienne przymrozki im nie straszne. A ja dla poprawy humoru przyniosłam sobie z biedry dwa kolorki tulipanów. Jak zobaczyłam ile ich jest to nie wiedziałam jakie kolorki wybrać.
Ty masz działkę kawałek od domku, a ja do ogrodu mogę wyjść w każdej chwili, codziennie idę do karmników, zmierzam z okrawkami do kompostownika. Choć na chwilkę wychodzę, aby pooddychać świeżym powietrzem.
Ty dopieszczasz sieweczki, a ja jedne załatwiłam, przelałam, pojawiła się pleśń, chyba o tytoniu mogę zapomnieć
Słoneczka życzę
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16693
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, pleśń możesz zlikwidować przy pomocy cynamonu. Posyp mielonym cynamonem ziemię w doniczce czy kuwetce bardzo dokładnie. Roślinkom nic się nie stanie.
Masz naprawdę ładne siewki, duże, dorodne
Mróz i u mnie ma się całkiem dobrze, a ma mieć jeszcze lepiej, ale niech mu będzie, jeszcze ma trochę czasu. Problem jednak mam ja, bo kurier przywiózł wiosenne roślinki i lilie, które już powinny zostać wsadzone, a muszą jeszcze jakiś czas powegetować na balkonie. Na szczęście są w dużych doniczkach, a lilie sama wsadziłam w ziemię, bo mają już długie kły.
Powodzenia życzę w pikowaniu i słoneczka za oknami.
Masz naprawdę ładne siewki, duże, dorodne
Mróz i u mnie ma się całkiem dobrze, a ma mieć jeszcze lepiej, ale niech mu będzie, jeszcze ma trochę czasu. Problem jednak mam ja, bo kurier przywiózł wiosenne roślinki i lilie, które już powinny zostać wsadzone, a muszą jeszcze jakiś czas powegetować na balkonie. Na szczęście są w dużych doniczkach, a lilie sama wsadziłam w ziemię, bo mają już długie kły.
Powodzenia życzę w pikowaniu i słoneczka za oknami.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- zielonajagoda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2884
- Od: 4 lut 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Jakie piękne i zdrowe siewki Dorotko, tylko pozazdrościć, musiałaś im super warunki zapewnić
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1451
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Moja ziemia też marna, piachową i bardzo uboga, dlatego świetnie rozumiem co przechodzisz. Też staram się ją wzbogacać ale obornik u mnie nie bardzo się sprawdził. Po oborniku krety wariują Dawałam już mączkę bazaltową i azofoskę, te jakoś kretów nie kręcą ;) Kompost też produkuję ale nie w takich hurtowych ilościach jak u Ciebie. Z czego go produkujesz w takich dużych ilościach?
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11771
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko pomarańczowe krokusy w pąku śliczne. Kolory na tle śniegu jeszcze bardziej widoczne. U mnie dziś podobnie kwiaty wystają spod śniegu, tylko warstwa grubsza.
Pomidory wielkie i jakie dorodne.
Wypróbowałam na swoich cebulowych w donicach aspirynę na pleśń. Tabletka 300m rozpuszczona w 1,5 litra wody zadziałała znakomicie. Po podlaniu wierzchniej warstwy, nie ma śladu pleśni.
Do wątków zaglądamy, choć nie zawsze pojawiają się wpisy. Możesz sprawdzić w liczbie wejść przy swoim.
Życzę więcej czasu i słońca na ogrodowe przyjemności.
Pomidory wielkie i jakie dorodne.
Wypróbowałam na swoich cebulowych w donicach aspirynę na pleśń. Tabletka 300m rozpuszczona w 1,5 litra wody zadziałała znakomicie. Po podlaniu wierzchniej warstwy, nie ma śladu pleśni.
Do wątków zaglądamy, choć nie zawsze pojawiają się wpisy. Możesz sprawdzić w liczbie wejść przy swoim.
Życzę więcej czasu i słońca na ogrodowe przyjemności.
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2495
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Witaj Dorotko masz piekne juz sadzonki moje dopiero wypuszczają liście właściwe i takie malutkie są, ale mysle, że jak przyjdzie słoneczko i ciepełko to się ruszą. Pozdrawiam cieplutko życzę słoneczka i miłego dnia
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- pisanka
- 100p
- Posty: 133
- Od: 21 lip 2011, o 08:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna -Bory Stobrawskie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Witaj Dorotko! Siewki papryki i pomidorów masz nie wybiegnięte , zdradź jak Ty to robisz ? Posiałaś majeranek ,wschodzi Ci ?, czy przykrywasz nasionka ziemią ,każdego roku wysiewam nasionka ,pikuję i niestety majeranek wyrasta do ok 6-8 cm i pokłada się a smak świeżego majeranku jest obłędny i dlatego coroku sieję
Pozdrawiam - Hanka
- Raczek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3475
- Od: 31 mar 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Ja niestety też już zapominam dużo nazw swoich kwiatków,kiedyś to jak się mówi "miałam w jednym palcu" wszystkie nazwy.korzo_m pisze: Każdego roku pytam o tę roślinkę, zawsze mi ta prosta nazwa umyka, nie wiem dlaczego nie potrafię zapamiętać, proszę podpowiedzcie kolejny raz co mam.
Podpowiem ci,że ściągnęłam sobie na telefon fajną aplikację PlantNet,jest po polsku,
robisz zdjęcie kwiatkowi a aplikacja rozpoznaje zależnie od wyboru po kwiatku lub po liściach.
Pozdrawiam Ania
Ogródek Raczka 7
Ogródek Raczka 7
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Ostatnio pogoda niezbyt sprzyjała, dlatego zajęłam się pikowaniem papryk, pomidorów i dokonałam kolejnych wysiewów. Powiem szczerze coś w tym roku wysiewy kwiatków marne, nie wiem czy nie zalałam ich na dzień dobry, pomimo zastosowania cynamonu, którym obsypałam bardzo dokładnie siewki tytoniu padły, to samo dzieje się z pysznogłówką cytrynową, trudno nie będę rozpaczać.
Udało nam się z M posprzątać garaż, teraz możemy w nim tańczyć. Sporo "przydasiów" z mojego zbieractwa wyrzuciliśmy, kosz urósł w siłę.
Wczoraj doczekaliśmy się pięknej słonecznej pogody, choć nadal noce mamy z dużymi przymrozkami, dzień był bardzo ładny. Ziemia szybko się nagrzała więc poszłam uporządkować skalniak, chciałam tylko wygrabić tam liście, a ja cały wyplewiłam z czego jestem bardzo zadowolona.
Słoneczko i dziś nam świeci, wyniosłam do małego foliaczka moje garażowe skrzynki z wysiewami aby dostały choć trochę ciepełka.
Takie tulipanki przyniosłam z biedry
Sadzonki lawendy robione w zeszłym roku, to inna odmiana niż mam u siebie.
Lucynko jak zobaczyłam co się dzieje, szybko posypałam cynamonem, nie pomogło. To moja wina bo za bardzo na początek podlałam ziemię, mam za swoje każdego roku mi coś padnie Na szczęście w innych wysiewach wszystko ok, jeszcze się dzielnie trzymają.
Codziennie mamy duże przymrozki dziś było -8st, rano szybko wychodzi słoneczko i robi się ciepło. Termometr okłamuje do słońca temperaturę, bo wczoraj pokazywał aż 19 st co jest nieprawdą, tak mocno słoneczko oparło swoje promienie.
Twoje lilie dadzą radę i ja często sadzę do donic, a później jak się znacznie ociepli wysadzam do gruntu. Kupiłam w tym tygodniu jedną dalię i od razu ją wsadziłam w donicę. Myślę czy nie przynieść już z piwnicy od koleżanki wszystkich karp i czy ich nie dać celem podpędzenia do donic. Jedynie problem z umieszczeniem tego wszystkiego mnie wstrzymuje
Miłej niedzieli
Iwonko witam Cię serdecznie w moim wątku Pomidory i papryki zawsze mi rosną bez problemu, gorzej mam z wysiewem kwiatów te malutkie nasionka sprawiają mi największe trudności, nawet jak wykiełkują, to szybko mi padają. Złoszczę się obiecując nigdy więcej, ale każdego sezonu mówię, a może tego roku mi się uda
Ewo to mamy podobną strukturę gleby, u nas od kilku dni nie spadła kropla deszczu i już widać jak jest sucho. Wczoraj musiałam podlewać zadołowane na zimę doniczki. Musimy sobie radzić, sprawdzać i dogadzać glebie czym się da, u mnie na szczęście krety nie urzędują, owszem jakiś zabłąkany w sezonie się znajdzie. Za płotem mają większy raj tam kopią sąsiadkom, a ja się cieszę. Choć bardzo lubię sąsiadkę z jednej strony, pozostałym niech kopią
Pytasz z czego produkuję kompost, to są tylko ogrodowe dobrobyty. Rozdrabniam wszelkie gałązki po cięciu wiosennym krzewów, bylin, oczywiście chwasty z plewienia. Liście grabione jesienią leżą w workach i to nimi przekładam suche warstwy w kompoście. Trawy po ścięciu mielę, daję do worków i też nią przekładam warstwy. Sypię komposterem na zmianę z mocznikiem, dodaję tekturę i obornik. Nie daję trawy po koszeniu bo nią rozsypuję na warzywnik i rabatki. Jedynie po wiosennej wertykulacji tę suchą wygrabioną masę daję do kompostowników, przesypując czym się da. Nie napisałam też, że sypię wszelkie obierki kuchenne. Kompostowników mam aż 4 o pojemności 1100l. Mąż każdej wiosny, jesieni przesiewa kompost przez sito, a ja go wykorzystuję na max
Soniu żółte to pierwsze krokusy wielkokwiatowe, które każdego sezonu zakwitają. Ciemniejsze pokazują się później. Bardzo lubię krokusy, mam ich posadzonych wiele, po kilku latach jest ich coraz więcej i chyba się rozsiewają, bo pojawiają się w miejscach gdzie ich nie sadziłam.
Za wcześnie tego roku pomidory posiałam, już są popikowane, ustawione pudła na podłodze w sypialni. Teraz poruszamy się slalomem czekam aż będzie możliwość wyniesienia wszystkiego do foliaka.
Cynamon siewkom nie pomógł, padły. Sposobu z aspiryną nie znałam, zapisałam, na zaś.
Soniu wiosną mamy bardzo dużo pracy w ogrodach, wracamy zmęczone do domu, ja na forum staram się zaglądać praktycznie codziennie, ale nie zostawiam żadnego wpisu. Może się też tak zdarzyć, że jak nadrabiam zaległości to jakiś zaprzyjaźniony wątek mi umknie, zapomnę zostawić ślad. Staram się to później nadrobić, ale wiem że jak nie będę aktywna to i w moim wątku zapanuje cisza.
Dziękuję za życzenia
Alu po pikowaniu szybko zabrały się i mężnieją, na dzień dobry zasiliłam podczas podlewania humusem, w przyszłym tygodniu dostaną Kristalon zielony. Słoneczko im przyświeca od wczoraj i ja i one się cieszymy.
Życzę miłego tygodnia ze słoneczkiem
Ewo Siewki stawiam na słonecznych parapetach, po wykiełkowaniu co dwa dni odwracam je, aby rosły równo. Teraz mają gorzej bo po przepikowaniu stoją na podłodze wypatrując słońca do okien dachowych. Jak tylko wszystko wyniosę do foliaka to szybko zaczynają mężnieć i ładnie się wyprostują.
Majeranek wklepałam tylko w ziemię, wykiełkował, ale bardzo cieniutkie są te siewki. Czy dotrwają zobaczę. Rok temu siałam majeranek, bardzo słabo mi wykiełkował, została po pikowniu tylko jedna malutka kępka. A jak Tobie kiełkował. Nie wiem czy bym nie wolała kupować gotowych ziół niż bawić się w sianie. Nie zawsze mi wychodzi, później żałuję. Tylko tu w mojej okolicy nie ma sprzedawców ziół, musiałabym jechać w miasto i szukać. Rok temu byłam na wycieczce i było dwóch ziołowych sprzedawców, jakie oni cuda mieli
Ja sama robię sobie przyprawy, mam je na sezon, żadne kupne nie są takie jak własne
Aniu witam Cię serdecznie, czyżbyś wróciła na forum, miło mi. Z moją pamięcią jest różnie, umyka jak potrzeba, ale za chwilkę sobie przypomnę, po czym w kolejnym dniu znowu umyka. I mogłabym tak pisać w kółko wiek ma swoje prawa trzeba się z tym pogodzić.
Aniu poproszę syna, aby mi taką aplikację ściągnął, ja tak bystra w obsłudze telefonu, komputera nie jestem, często potrzebuję pomocy, nie obejmuję wszystkiego.
Dziękuję za podpowiedź
Wasze wątki postaram się odwiedzić po południu, teraz muszę zająć się obiadem. Miłej niedzieli.
Udało nam się z M posprzątać garaż, teraz możemy w nim tańczyć. Sporo "przydasiów" z mojego zbieractwa wyrzuciliśmy, kosz urósł w siłę.
Wczoraj doczekaliśmy się pięknej słonecznej pogody, choć nadal noce mamy z dużymi przymrozkami, dzień był bardzo ładny. Ziemia szybko się nagrzała więc poszłam uporządkować skalniak, chciałam tylko wygrabić tam liście, a ja cały wyplewiłam z czego jestem bardzo zadowolona.
Słoneczko i dziś nam świeci, wyniosłam do małego foliaczka moje garażowe skrzynki z wysiewami aby dostały choć trochę ciepełka.
Takie tulipanki przyniosłam z biedry
Sadzonki lawendy robione w zeszłym roku, to inna odmiana niż mam u siebie.
Lucynko jak zobaczyłam co się dzieje, szybko posypałam cynamonem, nie pomogło. To moja wina bo za bardzo na początek podlałam ziemię, mam za swoje każdego roku mi coś padnie Na szczęście w innych wysiewach wszystko ok, jeszcze się dzielnie trzymają.
Codziennie mamy duże przymrozki dziś było -8st, rano szybko wychodzi słoneczko i robi się ciepło. Termometr okłamuje do słońca temperaturę, bo wczoraj pokazywał aż 19 st co jest nieprawdą, tak mocno słoneczko oparło swoje promienie.
Twoje lilie dadzą radę i ja często sadzę do donic, a później jak się znacznie ociepli wysadzam do gruntu. Kupiłam w tym tygodniu jedną dalię i od razu ją wsadziłam w donicę. Myślę czy nie przynieść już z piwnicy od koleżanki wszystkich karp i czy ich nie dać celem podpędzenia do donic. Jedynie problem z umieszczeniem tego wszystkiego mnie wstrzymuje
Miłej niedzieli
Iwonko witam Cię serdecznie w moim wątku Pomidory i papryki zawsze mi rosną bez problemu, gorzej mam z wysiewem kwiatów te malutkie nasionka sprawiają mi największe trudności, nawet jak wykiełkują, to szybko mi padają. Złoszczę się obiecując nigdy więcej, ale każdego sezonu mówię, a może tego roku mi się uda
Ewo to mamy podobną strukturę gleby, u nas od kilku dni nie spadła kropla deszczu i już widać jak jest sucho. Wczoraj musiałam podlewać zadołowane na zimę doniczki. Musimy sobie radzić, sprawdzać i dogadzać glebie czym się da, u mnie na szczęście krety nie urzędują, owszem jakiś zabłąkany w sezonie się znajdzie. Za płotem mają większy raj tam kopią sąsiadkom, a ja się cieszę. Choć bardzo lubię sąsiadkę z jednej strony, pozostałym niech kopią
Pytasz z czego produkuję kompost, to są tylko ogrodowe dobrobyty. Rozdrabniam wszelkie gałązki po cięciu wiosennym krzewów, bylin, oczywiście chwasty z plewienia. Liście grabione jesienią leżą w workach i to nimi przekładam suche warstwy w kompoście. Trawy po ścięciu mielę, daję do worków i też nią przekładam warstwy. Sypię komposterem na zmianę z mocznikiem, dodaję tekturę i obornik. Nie daję trawy po koszeniu bo nią rozsypuję na warzywnik i rabatki. Jedynie po wiosennej wertykulacji tę suchą wygrabioną masę daję do kompostowników, przesypując czym się da. Nie napisałam też, że sypię wszelkie obierki kuchenne. Kompostowników mam aż 4 o pojemności 1100l. Mąż każdej wiosny, jesieni przesiewa kompost przez sito, a ja go wykorzystuję na max
Soniu żółte to pierwsze krokusy wielkokwiatowe, które każdego sezonu zakwitają. Ciemniejsze pokazują się później. Bardzo lubię krokusy, mam ich posadzonych wiele, po kilku latach jest ich coraz więcej i chyba się rozsiewają, bo pojawiają się w miejscach gdzie ich nie sadziłam.
Za wcześnie tego roku pomidory posiałam, już są popikowane, ustawione pudła na podłodze w sypialni. Teraz poruszamy się slalomem czekam aż będzie możliwość wyniesienia wszystkiego do foliaka.
Cynamon siewkom nie pomógł, padły. Sposobu z aspiryną nie znałam, zapisałam, na zaś.
Soniu wiosną mamy bardzo dużo pracy w ogrodach, wracamy zmęczone do domu, ja na forum staram się zaglądać praktycznie codziennie, ale nie zostawiam żadnego wpisu. Może się też tak zdarzyć, że jak nadrabiam zaległości to jakiś zaprzyjaźniony wątek mi umknie, zapomnę zostawić ślad. Staram się to później nadrobić, ale wiem że jak nie będę aktywna to i w moim wątku zapanuje cisza.
Dziękuję za życzenia
Alu po pikowaniu szybko zabrały się i mężnieją, na dzień dobry zasiliłam podczas podlewania humusem, w przyszłym tygodniu dostaną Kristalon zielony. Słoneczko im przyświeca od wczoraj i ja i one się cieszymy.
Życzę miłego tygodnia ze słoneczkiem
Ewo Siewki stawiam na słonecznych parapetach, po wykiełkowaniu co dwa dni odwracam je, aby rosły równo. Teraz mają gorzej bo po przepikowaniu stoją na podłodze wypatrując słońca do okien dachowych. Jak tylko wszystko wyniosę do foliaka to szybko zaczynają mężnieć i ładnie się wyprostują.
Majeranek wklepałam tylko w ziemię, wykiełkował, ale bardzo cieniutkie są te siewki. Czy dotrwają zobaczę. Rok temu siałam majeranek, bardzo słabo mi wykiełkował, została po pikowniu tylko jedna malutka kępka. A jak Tobie kiełkował. Nie wiem czy bym nie wolała kupować gotowych ziół niż bawić się w sianie. Nie zawsze mi wychodzi, później żałuję. Tylko tu w mojej okolicy nie ma sprzedawców ziół, musiałabym jechać w miasto i szukać. Rok temu byłam na wycieczce i było dwóch ziołowych sprzedawców, jakie oni cuda mieli
Ja sama robię sobie przyprawy, mam je na sezon, żadne kupne nie są takie jak własne
Aniu witam Cię serdecznie, czyżbyś wróciła na forum, miło mi. Z moją pamięcią jest różnie, umyka jak potrzeba, ale za chwilkę sobie przypomnę, po czym w kolejnym dniu znowu umyka. I mogłabym tak pisać w kółko wiek ma swoje prawa trzeba się z tym pogodzić.
Aniu poproszę syna, aby mi taką aplikację ściągnął, ja tak bystra w obsłudze telefonu, komputera nie jestem, często potrzebuję pomocy, nie obejmuję wszystkiego.
Dziękuję za podpowiedź
Wasze wątki postaram się odwiedzić po południu, teraz muszę zająć się obiadem. Miłej niedzieli.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16693
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, szkoda zalanych siewek , ale wiedz, że nie tylko Ty miewasz straty w wysiewach. Każda z nas jakieś zalicza, ja też. U mnie zaszalały ziemiórki i zniszczyły prawie wszystkie siewki heliotropu z pierwszego siewu. Tylko jedną uratowałam. A to dopiero początek i już czekam, co następne.
U Ciebie sucho, u mnie jeszcze za mokro. Pięknie kwitnie Twój wiosenny ogród!
Tyle rozmaitych krokusików, ranniki, iryski i ciemierniki.
Ja nie zaglądam na działkę. Nie mam ochoty oglądać bardaku, jaki tam teraz panuje, bo M jeszcze nie zebrał obciętych z drzew gałęzi. Obiecał zrobić to jutro, wobec tego może we wtorek sprawdzę, co w trawie piszczy.
Zdrówka Wam wszystkim życzę i duuużo słoneczka.
Nocą niech spadnie jakiś deszczyk, skoro susza zaczyna doskwierać.
U Ciebie sucho, u mnie jeszcze za mokro. Pięknie kwitnie Twój wiosenny ogród!
Tyle rozmaitych krokusików, ranniki, iryski i ciemierniki.
Ja nie zaglądam na działkę. Nie mam ochoty oglądać bardaku, jaki tam teraz panuje, bo M jeszcze nie zebrał obciętych z drzew gałęzi. Obiecał zrobić to jutro, wobec tego może we wtorek sprawdzę, co w trawie piszczy.
Zdrówka Wam wszystkim życzę i duuużo słoneczka.
Nocą niech spadnie jakiś deszczyk, skoro susza zaczyna doskwierać.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko zrób dziurki w pudełku,wsyp ziemię i posiej drobne nasionka,a to pudełko wstaw do drugiego z wodą i niech podsiąka.Tak zrobiłam z lobelią bo niestety inaczej nie podlejesz.
Pomidory też facet fajnie pikował do przeciętych butelek które wkładał do drugiej butelki z wodą i ew. nawozem.Mówił,że nic się nie dzieje
a pomidory piją ile chcą.Mam zamiar w tym roku tak zrobić.
Pozdrawiam.
Pomidory też facet fajnie pikował do przeciętych butelek które wkładał do drugiej butelki z wodą i ew. nawozem.Mówił,że nic się nie dzieje
a pomidory piją ile chcą.Mam zamiar w tym roku tak zrobić.
Pozdrawiam.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2927
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, pogoda wie co robi u Ciebie . Musiało być brzydko, żebyś miała czas na pikowanie takiej ilości siewek .
Teraz, w ciepełku, możesz spokojnie szaleć w cudnie kwitnącym krokusami, wiosennym ogrodzie .
Pięknego tygodnia, Dorotko .
Teraz, w ciepełku, możesz spokojnie szaleć w cudnie kwitnącym krokusami, wiosennym ogrodzie .
Pięknego tygodnia, Dorotko .
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1451
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dużo pracy wkładasz w kompost. Ogród musi się odwdzięczyć
Ja idę dużo bardziej na skróty właśnie dzisiaj rozsypałam nawóz pod kwiaty, żeby miały choć trochę na start. Pod warzywa jesienią rozwiozłam obornik.
Ja idę dużo bardziej na skróty właśnie dzisiaj rozsypałam nawóz pod kwiaty, żeby miały choć trochę na start. Pod warzywa jesienią rozwiozłam obornik.