W ogrodzie Doroty cz. 12
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko działasz ostro na wszystkich frontach - pikowanie, sianie, wypady do ogrodu i jeszcze generalne porządki w garażu ... o tej pore roku takiej energii tylko pozazdrościć
Widzę po zdjęciach, że mnóstwo wiosennych cebulek juz kwitnie a pszczoły nadal w kokonach bo nocą spore mrozy. Kiedyś tak jakoś sie ułożyło, że właśnie pszczoły sie wygryzły , oczywiście samczyki a u mnie tylko ze 3 kępki przebiśniegów i 5 żółtych krokusów ale jakoś przeczyły i doczekały sie samiczek.
Z pamięcią to różnie bywa i są takie nazwy, które od razu wpadają gdzieś głęboko w pamięć a inne nie. Wstawiałaś 2 zdjęcia obok - Runianki japońskiej i Gęsiówki Sturi - ja tej ostatniej nie zawsze pamiętam.
Pozdrawiam i ciepełka życzę
Widzę po zdjęciach, że mnóstwo wiosennych cebulek juz kwitnie a pszczoły nadal w kokonach bo nocą spore mrozy. Kiedyś tak jakoś sie ułożyło, że właśnie pszczoły sie wygryzły , oczywiście samczyki a u mnie tylko ze 3 kępki przebiśniegów i 5 żółtych krokusów ale jakoś przeczyły i doczekały sie samiczek.
Z pamięcią to różnie bywa i są takie nazwy, które od razu wpadają gdzieś głęboko w pamięć a inne nie. Wstawiałaś 2 zdjęcia obok - Runianki japońskiej i Gęsiówki Sturi - ja tej ostatniej nie zawsze pamiętam.
Pozdrawiam i ciepełka życzę
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1813
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko
Własny kompost to wielkie bogactwo.
Wiem to sama bo też takowy mam, wykopany wielki dół w rogu działki (muszę kiedyś go ładnie obudować,
może z jednej strony jakąś pnącą różę posadzę).
Oprócz obierek, kartonu czy liści mąż składuje też tam kupiony obornik (świeży ), przekopuje i tam czeka on do następnego sezonu.
Ładna wtedy próchnica powstaje, dżdżownic dużo
Tulipanki w wazonie piękne.
Sadzoneczki i daliowy zakup super.
Własny kompost to wielkie bogactwo.
Wiem to sama bo też takowy mam, wykopany wielki dół w rogu działki (muszę kiedyś go ładnie obudować,
może z jednej strony jakąś pnącą różę posadzę).
Oprócz obierek, kartonu czy liści mąż składuje też tam kupiony obornik (świeży ), przekopuje i tam czeka on do następnego sezonu.
Ładna wtedy próchnica powstaje, dżdżownic dużo
Tulipanki w wazonie piękne.
Sadzoneczki i daliowy zakup super.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Pogoda bardzo ładna, więc spędzam dni porządkując rabatki. Już kilka udało się wyplewić, cały wór gwiazdnicy już wyrwałam. Wczoraj rano trochę deszczyku z nieba spadło, z deszczykiem jakiś biały pył, który wszystko pokrył. Deszczu za mało, bo na moich piaskach jest bardzo sucho, wczoraj i dziś musiałam biegać z konewkami i podlewać. Wiaterek powiewał i on jeszcze wszystko wysusza. Aż boję się aby nie był to suchy sezon.
Przycięliśmy z M iglaki, ścięte gałązki zostały rozłożone pod hortensjami.
Kupiłam bratki, posadziłam je, ale na noc nie miałam odwagi zostawić donic, jednak są przymrozki poranne, więc wszystkie postawiłam w foliaczki, czy to uchroni kwiaty, zobaczę.
Lucynko pocieszyłaś mnie trudno nie rozpaczam, widocznie tak miało być te kwiaty tego sezonu w moim ogrodzie nie miały rosnąć
Mamy bardzo sucho, przydałby się porządny deszcz, niby wczoraj coś popadało, ale za mało, biały pył tylko został.
Teraz czas kwitnienia krokusów wielkokwiatowych, pięknie do słońca otworzyły kwiaty, a w nich wiele pszczółek zbierających pyłek, miłe widoki.
Czytałam, że byłaś na działce, porządki już porobione, a zadowolenie ogromne, tak trzymaj
Za życzenia dziękuję
Danusiu dobra rada, ale dopiero wypraktykuję za rok. W internecie można znaleźć wiele fajnych porad, filmików pokazowych, jak zabieram się za prace to robię jak zawsze po swojemu i wiele błędów i rozczarowań mnie spotyka
Sadzonki pomidorów i papryki zawsze mi się udają.
Pozdrawiam
Marto jak tylko jest brzydko, chłodno to działam w garażu, pikuję, przesadzam, sieję. Każdy moment jak tylko mam czas wykorzystuję na max.
Dziś koleżanka pytała czy już się odrobiłam, bo od rana kręciłam się po ogrodzie, śmieje się ze mnie, a ja taką pracę bardzo lubię, to nic, że kilka godzin klęczałam, plecy miałam zgięte, ale jaki za mną porządek został. Kompostownik na max wypełniony, jutro M musi mi jeden opróżnić, bo nie mam już gdzie dawać chwaściorów.
Dziękuję, na razie pogoda sprzyja pracom
Ewo oj sporo pracy jest, ale dla takiego złota warto. Jesienią do worków M przesiał mi kompost ja teraz go wykorzystuję, mieszam z kupną ziemią i sadzę sadzonki, dziś do tej mojej ziemnej mieszanki poszły dekoracje bratkowe.
Jesienią mój warzywnik przed orką też dostał nawóz- kurzeniec.
Nawozów do kwiatów jeszcze nie kupiłam, czas się tym zająć. Na razie tylko zasiliłam borówki i kilka azalii.
Krysiu muszę dobrze organizować czas, trochę obowiązków mi przybyło, więc jak tylko mam czas dla równowagi psychicznej odpoczywam w ogrodzie. Łączę przyjemne z pożytecznym.
Kokony wystawiłam w niedzielę, jeszcze żadna pszczółka się nie wygryzła, nocą mamy przymrozki jest chłodnawo, dobrze że jeszcze śpią. Myślę, że może w przyszłym tygodniu jakaś pszczółka się pojawi, codziennie do domku podchodzę z ciekawością, sprawdzam.
Dziękuję za rozpoznanie nazwy Gęsiówki Sturi, mam ją od naszej wspólnej znajomej Bogusi. Mnie nazwy umykają, podziwiam wszystkich, którzy wiedzą co u nich rośnie.
Pozdrawiam
Ewo każdą roślinkę, którą sadzę zasilam własnym kompostem, wiem że to pomaga i lepiej wszystko rośnie. Dżdżownic też mamy sporo, one super kompost przerabiają.
Jutro mój M musi przesiać kompost z jednej komory. Mam 4 duże kompostowniki, dwa były opróżnione jesienią, a ja już je teraz zapełniłam na max.
Wiem, że zamówione dalie do mnie przyjadą w najbliższych dniach, będę je sadziła do donic w celu podpędzenia.
Pozdrawiam
Przycięliśmy z M iglaki, ścięte gałązki zostały rozłożone pod hortensjami.
Kupiłam bratki, posadziłam je, ale na noc nie miałam odwagi zostawić donic, jednak są przymrozki poranne, więc wszystkie postawiłam w foliaczki, czy to uchroni kwiaty, zobaczę.
Lucynko pocieszyłaś mnie trudno nie rozpaczam, widocznie tak miało być te kwiaty tego sezonu w moim ogrodzie nie miały rosnąć
Mamy bardzo sucho, przydałby się porządny deszcz, niby wczoraj coś popadało, ale za mało, biały pył tylko został.
Teraz czas kwitnienia krokusów wielkokwiatowych, pięknie do słońca otworzyły kwiaty, a w nich wiele pszczółek zbierających pyłek, miłe widoki.
Czytałam, że byłaś na działce, porządki już porobione, a zadowolenie ogromne, tak trzymaj
Za życzenia dziękuję
Danusiu dobra rada, ale dopiero wypraktykuję za rok. W internecie można znaleźć wiele fajnych porad, filmików pokazowych, jak zabieram się za prace to robię jak zawsze po swojemu i wiele błędów i rozczarowań mnie spotyka
Sadzonki pomidorów i papryki zawsze mi się udają.
Pozdrawiam
Marto jak tylko jest brzydko, chłodno to działam w garażu, pikuję, przesadzam, sieję. Każdy moment jak tylko mam czas wykorzystuję na max.
Dziś koleżanka pytała czy już się odrobiłam, bo od rana kręciłam się po ogrodzie, śmieje się ze mnie, a ja taką pracę bardzo lubię, to nic, że kilka godzin klęczałam, plecy miałam zgięte, ale jaki za mną porządek został. Kompostownik na max wypełniony, jutro M musi mi jeden opróżnić, bo nie mam już gdzie dawać chwaściorów.
Dziękuję, na razie pogoda sprzyja pracom
Ewo oj sporo pracy jest, ale dla takiego złota warto. Jesienią do worków M przesiał mi kompost ja teraz go wykorzystuję, mieszam z kupną ziemią i sadzę sadzonki, dziś do tej mojej ziemnej mieszanki poszły dekoracje bratkowe.
Jesienią mój warzywnik przed orką też dostał nawóz- kurzeniec.
Nawozów do kwiatów jeszcze nie kupiłam, czas się tym zająć. Na razie tylko zasiliłam borówki i kilka azalii.
Krysiu muszę dobrze organizować czas, trochę obowiązków mi przybyło, więc jak tylko mam czas dla równowagi psychicznej odpoczywam w ogrodzie. Łączę przyjemne z pożytecznym.
Kokony wystawiłam w niedzielę, jeszcze żadna pszczółka się nie wygryzła, nocą mamy przymrozki jest chłodnawo, dobrze że jeszcze śpią. Myślę, że może w przyszłym tygodniu jakaś pszczółka się pojawi, codziennie do domku podchodzę z ciekawością, sprawdzam.
Dziękuję za rozpoznanie nazwy Gęsiówki Sturi, mam ją od naszej wspólnej znajomej Bogusi. Mnie nazwy umykają, podziwiam wszystkich, którzy wiedzą co u nich rośnie.
Pozdrawiam
Ewo każdą roślinkę, którą sadzę zasilam własnym kompostem, wiem że to pomaga i lepiej wszystko rośnie. Dżdżownic też mamy sporo, one super kompost przerabiają.
Jutro mój M musi przesiać kompost z jednej komory. Mam 4 duże kompostowniki, dwa były opróżnione jesienią, a ja już je teraz zapełniłam na max.
Wiem, że zamówione dalie do mnie przyjadą w najbliższych dniach, będę je sadziła do donic w celu podpędzenia.
Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, bratki spokojnie przeżyją w foliakach, bo to twarde zawodniki są.
Narzekasz na brak wody z nieba, zmuszona jesteś już biegać z konewką, a u mnie jeszcze mokro. Wprawdzie błota już nie ma, ale ziemia nasączona jak gąbka. Od kilku już dni słoneczko dogrzewa, lekki wiatr pomaga, dzięki czemu osuszanie "bagienka" następuje powoli, ale systematycznie.
Pięknie zdobią Twój ogród wiosenne krokusiki w różnych odmianach i kolorach oraz niebieściuchne iryski.
Cieszę się, że praca w ogrodzie daje Ci tak dużo przyjemności, niech więc nieustająco ta przyjemność będzie Twoim udziałem.
No i tego oczekiwanego deszczyku życzę Ci nocami, w ciągu dnia niech świeci słoneczko.
Narzekasz na brak wody z nieba, zmuszona jesteś już biegać z konewką, a u mnie jeszcze mokro. Wprawdzie błota już nie ma, ale ziemia nasączona jak gąbka. Od kilku już dni słoneczko dogrzewa, lekki wiatr pomaga, dzięki czemu osuszanie "bagienka" następuje powoli, ale systematycznie.
Pięknie zdobią Twój ogród wiosenne krokusiki w różnych odmianach i kolorach oraz niebieściuchne iryski.
Cieszę się, że praca w ogrodzie daje Ci tak dużo przyjemności, niech więc nieustająco ta przyjemność będzie Twoim udziałem.
No i tego oczekiwanego deszczyku życzę Ci nocami, w ciągu dnia niech świeci słoneczko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2929
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, pięknie kwitną wiosenne kwiatuszki , tylko po co te mrozy? U mnie dzisiaj - 6 na termometrze, to przy gruncie nawet nie chcę wiedzieć ile . Ziemia zmarznięta na kość, o pieleniu nie ma mowy!
Dorotko, czym przycinasz trzcinę dla murarek? Żadnym sposobem nie udaje mi się obciąć bez zgniecenia .
i bardzo mnie to drażni.
Dałaś kurzeniec na cały warzywnik, a on ma dużo azotu, to gdzie w tym roku posiejesz marchewkę?
Pięknego weekendu
Dorotko, czym przycinasz trzcinę dla murarek? Żadnym sposobem nie udaje mi się obciąć bez zgniecenia .
i bardzo mnie to drażni.
Dałaś kurzeniec na cały warzywnik, a on ma dużo azotu, to gdzie w tym roku posiejesz marchewkę?
Pięknego weekendu
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11722
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko ja też czekam na dalie.Posadzę je do doniczek i przetrzymam na razie w domu.
W zeszłym roku jedna za szybko mi urosła i jak ją sadziłam do ogrodu to złamała się.
Zrobiłam chyba błąd , może powinnam ją już wcześniej uszczknąć?
U mnie właśnie grad drobny padał i deszcz.Przyda się, bo sucho było ostatnio.
Wysiałam ostatnio lobelię i o niej zapomniałam, sucho miała, aż ziemia popękana
Podlałam i coś zaczyna kiełkować, zobaczę, czy coś z tego wyjdzie?
Pomidory jeszcze nie posiałam, ale z nimi faktycznie nie ma żadnego problemu.
Koktailówki posieję i to wszystko. Jednak w donicach duże pomidory się męczą
Udanego weekendu Dorotko
W zeszłym roku jedna za szybko mi urosła i jak ją sadziłam do ogrodu to złamała się.
Zrobiłam chyba błąd , może powinnam ją już wcześniej uszczknąć?
U mnie właśnie grad drobny padał i deszcz.Przyda się, bo sucho było ostatnio.
Wysiałam ostatnio lobelię i o niej zapomniałam, sucho miała, aż ziemia popękana
Podlałam i coś zaczyna kiełkować, zobaczę, czy coś z tego wyjdzie?
Pomidory jeszcze nie posiałam, ale z nimi faktycznie nie ma żadnego problemu.
Koktailówki posieję i to wszystko. Jednak w donicach duże pomidory się męczą
Udanego weekendu Dorotko
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Witaj!
Bratki nie boją się zimna,ani mrozu,chyba,że -30 stopni.Jak byłam w sanatorium w Ciechocinku w zimie to wszędzie kwitły bratki.Jedne przekwitły to sadzili drugie,tak mi się wydaje.
U Ciebie też piękne kwitnienia.
Miłego dnia.
Bratki nie boją się zimna,ani mrozu,chyba,że -30 stopni.Jak byłam w sanatorium w Ciechocinku w zimie to wszędzie kwitły bratki.Jedne przekwitły to sadzili drugie,tak mi się wydaje.
U Ciebie też piękne kwitnienia.
Miłego dnia.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
W sobotę miałam pomoc syna więc kilka cięższych typowo męskich prac zostało pchniętych do przodu. Ja nadal robiłam porządki na rabatkach, udało się dwie małe uporządkować, oczyścić z suchości i wyplewić.
Z bratkami w donicach nadal biegamy wystawiając na dzień, zauważyłam, że w niektórych donicach bardzo przyjazne na czasie kolorki.
Robiąc porządki w garażu znalazłam stare uszkodzone gumowce, gdzieś widziałam super ich wykorzystanie i spróbowałam powielić
Lucynko każdego popołudnia chowamy donice z bratkami, powoli mam dość biegania z ciężkimi donicami, od jutra nie chowam zostawiam. Dziś widziałam bratki posadzone na rabatkach w Oświęcimiu, nic im nie było, choć rankiem przymrozek. Pięknie kolorystycznie skomponowana rabatka w barwach żółto- niebieskich.
U nas sucho jak pieprz, obawiam się czy to dobrze, bo roślinki nie dadzą rady, a deszczy nie zapowiadają. Wszystkiego nie dam rady podlać. Brak wody to dla mojego ogrodu zguba.
Krokusy botaniczne już zaczynają przekwitać, ciemierniki przebarwiają się to znak, że i one powoli kończą kwitnienie.
Praca na ogrodzie to cała przyjemność
Deszczyk potrzebny, przyjemnego tygodnia
Marto codziennie mamy poranne przymrozki, wolę je teraz niż w maju kiedy wszystkie jabłonie kwitną. Temperatury podobne jak u Ciebie, szybko słoneczko ziemią ogrzewa i ok godz 10 spokojnie mogę zaczynać plewienie. Już kilka rabatek ładnie oczyściłam.
Trzcinę tnie mój M, robi to bardzo ostrym sekatorem. Wiem, że bardzo dobrze tnie się nożem do tapet. Nie ma tak, żeby jakaś końcówka się nie rozwarstwiła, najlepsza do cięcia jest trzcina z zeszłego roku, starsza się kruszy. Nie denerwuj się i nam nie wszystkie ładnie się tną.
Cały warzywnik dostał kurzeniec, głęboko go przyorano. Piaski przyjmą wszystko, każdej jesieni tak robimy, od kilku lat marchew pięknie rośnie, a jeszcze kilka lat temu jak stosowałam nawóz sztuczny wyciągałam cienkie ogonki. Dużo też pomagają deszcze.
Weekend bardzo udany
Aniu też posadzę dalie do donic w ciepłe dni będę je wynosiła do słoneczka. Zastanawiam się gdzie ja je wszystkie zmieszczę bo zamówiłam kolejne 20 odmian.
Wiem, że można wyciągnięte dalie uszczyknąć, stają się gęściejsze.
Mnie nie wszystkie siewki ładnie rosną z kwiatami jest różnie, trudno rozpaczać nie będę
Miłego tygodnia
Danusiu wiem, że bratki są mocarne, ale na razie na noc wnosimy donice do foliaczka, niby żadna to ochrona bo i w nim temperatura spada, ale jestem dużo spokojniejsza
Rabatki robią się dzięki kwitnieniom krokusów weselsze.
Życzę miłego tygodnia
Z bratkami w donicach nadal biegamy wystawiając na dzień, zauważyłam, że w niektórych donicach bardzo przyjazne na czasie kolorki.
Robiąc porządki w garażu znalazłam stare uszkodzone gumowce, gdzieś widziałam super ich wykorzystanie i spróbowałam powielić
Lucynko każdego popołudnia chowamy donice z bratkami, powoli mam dość biegania z ciężkimi donicami, od jutra nie chowam zostawiam. Dziś widziałam bratki posadzone na rabatkach w Oświęcimiu, nic im nie było, choć rankiem przymrozek. Pięknie kolorystycznie skomponowana rabatka w barwach żółto- niebieskich.
U nas sucho jak pieprz, obawiam się czy to dobrze, bo roślinki nie dadzą rady, a deszczy nie zapowiadają. Wszystkiego nie dam rady podlać. Brak wody to dla mojego ogrodu zguba.
Krokusy botaniczne już zaczynają przekwitać, ciemierniki przebarwiają się to znak, że i one powoli kończą kwitnienie.
Praca na ogrodzie to cała przyjemność
Deszczyk potrzebny, przyjemnego tygodnia
Marto codziennie mamy poranne przymrozki, wolę je teraz niż w maju kiedy wszystkie jabłonie kwitną. Temperatury podobne jak u Ciebie, szybko słoneczko ziemią ogrzewa i ok godz 10 spokojnie mogę zaczynać plewienie. Już kilka rabatek ładnie oczyściłam.
Trzcinę tnie mój M, robi to bardzo ostrym sekatorem. Wiem, że bardzo dobrze tnie się nożem do tapet. Nie ma tak, żeby jakaś końcówka się nie rozwarstwiła, najlepsza do cięcia jest trzcina z zeszłego roku, starsza się kruszy. Nie denerwuj się i nam nie wszystkie ładnie się tną.
Cały warzywnik dostał kurzeniec, głęboko go przyorano. Piaski przyjmą wszystko, każdej jesieni tak robimy, od kilku lat marchew pięknie rośnie, a jeszcze kilka lat temu jak stosowałam nawóz sztuczny wyciągałam cienkie ogonki. Dużo też pomagają deszcze.
Weekend bardzo udany
Aniu też posadzę dalie do donic w ciepłe dni będę je wynosiła do słoneczka. Zastanawiam się gdzie ja je wszystkie zmieszczę bo zamówiłam kolejne 20 odmian.
Wiem, że można wyciągnięte dalie uszczyknąć, stają się gęściejsze.
Mnie nie wszystkie siewki ładnie rosną z kwiatami jest różnie, trudno rozpaczać nie będę
Miłego tygodnia
Danusiu wiem, że bratki są mocarne, ale na razie na noc wnosimy donice do foliaczka, niby żadna to ochrona bo i w nim temperatura spada, ale jestem dużo spokojniejsza
Rabatki robią się dzięki kwitnieniom krokusów weselsze.
Życzę miłego tygodnia
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2929
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, cudownie kolorowo masz w ogrodzie na rabatkach i w donicach mnóstwo uśmiechniętych brateczków Nawet kalosze dostały doniczki .
Śnieżniki rozkwitnięte , to znaczy, że masz cieplej! U mnie mrozisko nocą, a w dzień bardzo zimny wiatr nie zachęcał do pracy w ogrodzie , ale już wczoraj było pięknie i mam nadzieję na cieplejszy tydzień .
Warzywa pięknie rosną, jednak korzeniowe, a podobno marchewka najwięcej, w pierwszym roku po oborniku może zawierać zbyt wiele azotanów.
Pięknej wiosny, Dorotko
Śnieżniki rozkwitnięte , to znaczy, że masz cieplej! U mnie mrozisko nocą, a w dzień bardzo zimny wiatr nie zachęcał do pracy w ogrodzie , ale już wczoraj było pięknie i mam nadzieję na cieplejszy tydzień .
Warzywa pięknie rosną, jednak korzeniowe, a podobno marchewka najwięcej, w pierwszym roku po oborniku może zawierać zbyt wiele azotanów.
Pięknej wiosny, Dorotko
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, zacznę nietypowo, bo od gumiaków, którym bratki wyrosły i tworzą razem ciekawy duecik.
Pomysłowo i nietypowo, ale za to bardzo ładnie.
Widzę dużo kolorowych plam tworzonych w ogrodzie przez kępy krokusików, donice pełne bratków, a nawet śnieżniki już błękitnieją, swymi ślicznymi płateczkami konkurując z błękitem nieba.
Cieszę się, że masz pomoc ze strony syna, który wyręcza Cię w cięższych pracach ogrodowych.
Wiosna zameldowała się z przytupem i niech już pozostanie z nami bez przykrych niespodzianek.
Zdrówka.
Pomysłowo i nietypowo, ale za to bardzo ładnie.
Widzę dużo kolorowych plam tworzonych w ogrodzie przez kępy krokusików, donice pełne bratków, a nawet śnieżniki już błękitnieją, swymi ślicznymi płateczkami konkurując z błękitem nieba.
Cieszę się, że masz pomoc ze strony syna, który wyręcza Cię w cięższych pracach ogrodowych.
Wiosna zameldowała się z przytupem i niech już pozostanie z nami bez przykrych niespodzianek.
Zdrówka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11818
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko uciekasz z bratkami przed przymrozkami, a ja jeszcze nie kupiłam.
Podziwiam, że już opieliłaś i poczyściłaś rabaty. Jak się widzi takie piękne maluszki cebulowe w słońcu, to chce się pracować.
Czy rumaki nie stratują bratków.
Miłej pracy w słońcu.
Podziwiam, że już opieliłaś i poczyściłaś rabaty. Jak się widzi takie piękne maluszki cebulowe w słońcu, to chce się pracować.
Czy rumaki nie stratują bratków.
Miłej pracy w słońcu.
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1813
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko
Piękne brateczki.
Ja jeszcze się za nimi nie rozglądałam ale też mam ich zakup w planach.
Kalosze super wykorzystane.
U mnie też brak deszczu, przydałoby się, żeby popadało.
Ale wystarczy jak nie będzie mrozić.
Krokusy wspaniałe.
Piękne brateczki.
Ja jeszcze się za nimi nie rozglądałam ale też mam ich zakup w planach.
Kalosze super wykorzystane.
U mnie też brak deszczu, przydałoby się, żeby popadało.
Ale wystarczy jak nie będzie mrozić.
Krokusy wspaniałe.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Pogoda przepiękna, jak tylko czas pozwala to tnę róże, nie przepadam za tą pracą, bo zawsze wychodzę podrapana. W ciągu dnia słonecznie, poranki z przymrozkami wczoraj było -5 st. Sucho, jak pracuję to naprawdę za mną się kurzy
Marto jest pięknie, gdyby choć trochę popadało to szybko wokół zazieleniłoby się.
chwastom to nie przeszkadza bo rosną, a gwiazdnica kwitnie na całego.
Każdą chwilkę wykorzystuję na prace, plewię, tnę, jeszcze jakieś dziadostwo ukryte wygrabiam spod krzewów. Wiosną pracy wiele gdzie popatrzę tam czeka coś do wykonania.
Na pewno masz rację w sprawie obornika, ale gdy go ziemia nie dostawała plony były bardzo marne. Ja tak dużo marchewki nie sadzę, mam nadzieję że ta co zjadam nie zaszkodzi mi.
Gumiaki dostały brateczki, znalazłam też starą torbę z zepsutymi uszami, które obcięłam, skróciłam, wymyśliłam, że do niej posadzę bratki, taki efekt uzyskałam
Lucynko gumiaczki dostałam od mojej siostry, kupiła w sklepie wagowym, tylko nie sprawdziła ich, okazało się że są w jednym miejscu przecięte i żadna w nich praca nie wchodzi w grę, a skleić się nie da. Stały zarzucone drabiną w garażu, przy porządkach odnalazłam, M powiedział że trzeba wyrzucić, a ja od razu wpadłam co mam zrobić, taką inspirację podpowiedziała mi jedna gazeta ogrodnicza.
Krokusy już zaczynają przekwitać, kładą swoje kielichy, tej fazy w ich wyglądzie nie lubię.
Syn rzadko przyjeżdża, ale jak już to ostro zabiera się za pomoc, szybki chłopak.
Wiosna przyszła w odpowiednim czasie, a ja czekam na porządny deszcz.
Lucynko dziękuję za roślinki na razie posadziłam je do donic.
Pozdrawiam, też życzę miłej pracy w sprzyjającej atmosferze
Soniu dwa dni temu stwierdziłam, że już nie biegam z donicami bratkowymi. Rankiem ich łebki są skulone, przymrozki nadal mamy. Jak wychodzi słoneczko szybko kwiaty się podnoszą.
Jeszcze wiele plewienia przede mną, na razie przystopowałam bo ziemia sucha, obecnie przycinam róże.
Rumaki są spokojne nie wierzgają, w środku gumiaczki mocno obciążyłam darnią, nie mają prawa odjechać
Pogoda sprzyja, pozdrawiam
Ewo dziękuję za pochwałę bratków
Mrozi nam nadal, zapowiadają w przyszłym tygodniu duże ochłodzenie. Też chcę deszcz.
Kupuj bratki, od razu robi się weselej wokół.
Krokusy już w odwrocie, znowu przyjdzie nam czekać cały rok na ich piękno.
Marto jest pięknie, gdyby choć trochę popadało to szybko wokół zazieleniłoby się.
chwastom to nie przeszkadza bo rosną, a gwiazdnica kwitnie na całego.
Każdą chwilkę wykorzystuję na prace, plewię, tnę, jeszcze jakieś dziadostwo ukryte wygrabiam spod krzewów. Wiosną pracy wiele gdzie popatrzę tam czeka coś do wykonania.
Na pewno masz rację w sprawie obornika, ale gdy go ziemia nie dostawała plony były bardzo marne. Ja tak dużo marchewki nie sadzę, mam nadzieję że ta co zjadam nie zaszkodzi mi.
Gumiaki dostały brateczki, znalazłam też starą torbę z zepsutymi uszami, które obcięłam, skróciłam, wymyśliłam, że do niej posadzę bratki, taki efekt uzyskałam
Lucynko gumiaczki dostałam od mojej siostry, kupiła w sklepie wagowym, tylko nie sprawdziła ich, okazało się że są w jednym miejscu przecięte i żadna w nich praca nie wchodzi w grę, a skleić się nie da. Stały zarzucone drabiną w garażu, przy porządkach odnalazłam, M powiedział że trzeba wyrzucić, a ja od razu wpadłam co mam zrobić, taką inspirację podpowiedziała mi jedna gazeta ogrodnicza.
Krokusy już zaczynają przekwitać, kładą swoje kielichy, tej fazy w ich wyglądzie nie lubię.
Syn rzadko przyjeżdża, ale jak już to ostro zabiera się za pomoc, szybki chłopak.
Wiosna przyszła w odpowiednim czasie, a ja czekam na porządny deszcz.
Lucynko dziękuję za roślinki na razie posadziłam je do donic.
Pozdrawiam, też życzę miłej pracy w sprzyjającej atmosferze
Soniu dwa dni temu stwierdziłam, że już nie biegam z donicami bratkowymi. Rankiem ich łebki są skulone, przymrozki nadal mamy. Jak wychodzi słoneczko szybko kwiaty się podnoszą.
Jeszcze wiele plewienia przede mną, na razie przystopowałam bo ziemia sucha, obecnie przycinam róże.
Rumaki są spokojne nie wierzgają, w środku gumiaczki mocno obciążyłam darnią, nie mają prawa odjechać
Pogoda sprzyja, pozdrawiam
Ewo dziękuję za pochwałę bratków
Mrozi nam nadal, zapowiadają w przyszłym tygodniu duże ochłodzenie. Też chcę deszcz.
Kupuj bratki, od razu robi się weselej wokół.
Krokusy już w odwrocie, znowu przyjdzie nam czekać cały rok na ich piękno.