co posiać na działce torfowej z której wycięto dziki bez?

[dzku]

Dzień dobry,

To mój pierwszy post na tym forum więc prośba o wyrozumiałość.

Przedmiotem pytania jest działka, na której rosły samosiejki, głównie dziki bez i pokrzywy (były też dwie sztuki orzecha włoskiego).
Do niedawna działka wyglądała mniej więcej tak:
https://drive.google.com/file/d/1Kpa0HJ ... A3h_Z/view
Aktualnie wygląda tak:
https://drive.google.com/file/d/1x-EpCD ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1ocSCMr ... sp=sharing

Teren który widać zostanie jeszcze przejechany mulczerem wgłębnym (20 cm). Rozdrobni to widoczną biomasę i przemiesza z ziemią. Potem teren zostanie wyrównany i potraktowany włóką. Następnie chciałbym tam posiać coś, co:
a) będzie możliwie najskuteczniej tłumiło odrastanie dzikiego bzu (w sensie aby za 20 lat nie było to samo co na pierwszym zdjęciu)
b) będzie możliwie najprostsze w utrzymaniu - czyli będzie wymagało możliwie najmniejszego nakładu, np. w koszeniu (idealnie byłoby posiać coś co będzie "samoobsługowe", ale coś podejrzewam, że taki ideał nie istnieje )

Co do gruntu to za wiele nie wiem, na pewno jest sporo torfu - proste badanie geotechnicze wskazało, że 30 cm gleby, potem 2 metry torfu i dalej uwodniony piasek, wody gruntowe jak widać na zdjęciu pierwszym są dość wysoko, aczkolwiek o samej działce nie można powiedzieć że jest jakaś mocno "podmokła". Działka ma sobie leżeć jako nieużytek póki co przynajmniej przez 5-10 lat.
Wracając do tytułowego pytania: co na niej posiać?

Czy lepsza jakaś prosta (pastewna?) trawa, czy może "łąka kwietna", a może jeszcze coś innego?

Będę wdzięczny za wszelkie pomocne sugestie.
pozdrawiam
Darek

[trzyary]

Poproś o poradę tutaj
https://www.gov.pl/web/rolnictwo/osrodk ... rolniczego

[zielonamalina]

Widoczna biomasa jest w 90% drewnem, jak przemieszasz z ziemią, nawet rozdrobnione, gwałtownie zwiększy się zapotrzebowanie na azot do rozkładu drewna. A co tam ma być w przyszłości?

[dzku]

W przyszłości dom jednorodzinny i to co można zrobić wokół domu, czyli ogólnie pojęty teren zielony, ogród, etc. Na chwilę obecną - nie wiem dokładnie.

[Karo]

Jak odległa jest ta przyszłość? Bo uważam, że warto dbać o ziemię jeśli chcesz ją uprawiać.
Samopas zostawić jej nie można no i cudów nie zdziałasz nie doglądając jej
Ja nie jestem rolniczką ale uważam, że musisz min. ze 2 razy w roku wysiać na niej coś zielonego i zawsze to przeorać by ta zielona masą ją użyźniała.
Może gryka, łubin,facelia a nawet ozime zboża...
Może skorzystasz z tematów dot. permakultury?
viewtopic.php?p=1320263#p1320263

[dzku]

Myślę, że tak z 5-10 lat

[badzia]

dzku, mówisz, że wszystko zostało wycięte. Więc wycięte, czy wykopane? I jak z chwastami trwałymi: perz, skrzyp, podagrycznik. Teraz, od wiosny proponuję wysiewać facelię, seradelę, łubin, gorczycę ( do jesieni co najmniej dwie z wymienionych), a w końcu października żyto ozime z peluszką, do przyorania wiosną. Pole wymaga gospodarza. Może dać komuś w dzierżawę na jakiś okres, na określonych warunkach?

[dziad_Jag]

Jeden rzut oka na zdjęcie i od razu widać, że to torfowisko niskie. Czarny bez uwielbia takie tereny. Jeśli myślisz, ze wyczyszczenie na 20 cm w głąb usunie tę roślinę, to mocno się mylisz. Za dwa, trzy lata pięknie odrośnie. Tylko głębosz dałby radę usunąć korzenie. Nawet jeśli się pozbędziesz bzu to otrzymasz marne pastwisko porośnięte turzycami. Żadna trawa się tam nie utrzyma. W tak kwaśnej ziemi nie ma co liczyć na lepsze rośliny.
Sadu też nie założysz, bo woda gruntowa za płytko. Dom też musi być budowany bez podpiwniczenia i w dodatku w swoistej " wannie" z grubej folii. Jednym słowem nadaje się to na Natura 2000 typu "bagna poleskie" ,ale zrobienie z tego działki budowlanej bardzo trzepnie Cię po kieszeni!

[dzku]

No cóż, po lekturze, odpowiedzi bardziej skłaniam się ku temu, by na działce nie robić NIC. W sensie: nie mam zasobów, aby jej "uprawiać" i nie sądzę by ktoś chciał wziąć taki mały kawałek (8 arów) w dzierżawę. Chodziło mi o zasianie jej czymś, co by zrobiło z niej nieużytek bardziej kontrolowany (niż do tej pory). Ale z otrzymanych odpowiedzi wnoszę, że nie jest to możliwe. Prawdopodobnie swój wkład ograniczę jedynie do wycinania sekatorem raz na jakiś czas odrostów dzikiego bzu.
Trochę dziwię się, że żadne "lepsze rośliny" tutaj nie urosną, bo jednak orzech włoski (i to całkiem spory) nie miał problemu żeby sobie tutaj urosnąć, a przecież to roślina która nie lubi wysokich wód gruntowych i raczej preferuje gleby lekko kwaśne do zasadowych. Tak czy siak nie przejmuję się docelowo gruntem, bo prawdopodobnie i tak będzie jego poziom podnoszony (tak co najmniej o 1m), więc i tak będę musiał tutaj przywieźć skąd indziej ziemię.
Kwestie budowlane to inny wątek - ale tak - zdaję sobie sprawę że koszty będą dużo wyższe.

[dzku]

Jeszcze tytułem odpowiedzi na:

dzku, mówisz, że wszystko zostało wycięte. Więc wycięte, czy wykopane? I jak z chwastami trwałymi: perz, skrzyp, podagrycznik.

generalnie to wycięte, ale przejedzie jeszcze mulczer wglębny 20 cm w głąb gruntu, co korzeni nie wyrwie, ale je pokiereszuje. Chwastów poza pokrzywami to ja tam nie widziałem, ale nie jestem w tym ekspertem

[dziad_Jag]

Nie wiem kto to wymyślił, że orzech włoski nie lubi wody i kwaśnej ziemi! W mojej rodzinnej wsi, w mokrej dolince, gdzie kiedyś były stawy należące do majątku pana dziedzica, obecnie już zarośnięte, rosły trzy czy cztery OGROMNE orzechy włoskie. Na jesieni można było orzechy zbierać workami. Pnia nie mogłem objąć rękami, a wysokość ? na oko ze 20 m. Jak widać doskonale im odpowiadały turzyce i błoto.

[amatorroli]

Posiać jak posiać, możesz posadzić żurawinę, borówki różniste, a z krzaków to dereń biały/świdwa pięknie będzie rósł, no i kalina.