Galeria.Identyfikacja.Dalie Stanisława cz.7

[halanka]

Dzien dobry daliowicze:))
mam pytanie czy pan Stanisław wysyła jeszcze paczki czy wysyłka juz zakonczona?

[Adek13]

Ja otrzymałem paczkę w zeszłym tygodniu

[BarbaraR]

W imieniu Stanisława dziękuję wszystkim za złożone zamówienia - to co było możliwe do zrealizowania zostało wysłane. Nie została już ani jedna karpa - proszę więc nie przesyłać zamówień i zapytań w tej kwestii.

[halanka]

Widocznie moje zamowienie weszło za pozno
dziekuje za odpowiedz

[BarbaraR]

Incita

625 Woodland's Sweet
674 Red Empire
503 Clearview Jonas
381 Regina złoto-różowa
315 Hapet 2017/60
373Myrtle's Folly
423 Tribunes Marymoriartry
678 Alfred Grille
458 Elma Elizabeth
353 Wyn's Mauve Mist
676 Avoca Amanda
536 Bahama Red
324 Brunnental
590 Baeten
684 Hapet Mercedes
525 AC Pink Paint
652Diable Rouge
615 Crazy 4 Jessie

[BarbaraR]

Uff! Moje dalie posadzone! Przyznaję, że z trudem, bo moje kolano nie było grzeczne, ale mam to z głowy. Teraz będę czekać na deszcz, bo wszystko usycha z tęsknoty za wodą. A jak u was?

[karolamba]

Moje posadzone w większości 29 kwietnia już wychylają się spod ziemi. Codziennie rano i wieczorem mam zabawę w liczenie pędów dali

[karolamba]

Nie było mnie dwa tygodnie w domu, po powrocie miałam zabawę z przesadzaniem dalii z rabat rezerwowych na rabaty główne, ponieważ bardzo dużo mi nie wyszło finalnie z ziemi. Zimny i deszczowy maj zrobił swoje, dalie zgniły.W zeszłym roku 10 procent w tym roku po posadzeniu straty to 15 procent.Najbardziej mi żal Hapet Herz Ass,Black Jacka, Penhill Watermelon i Gitt's Crazy
Jak u Was to wygląda?

[BarbaraR]

Ja sadziłam bardzo późno - czekałam, aż ziemia trochę się nagrzeje, bo nie chciałam narażać karp, żeby długo leżały w zimnej glebie. Minął prawie miesiąc - już niepokoiłam się, że nie kiełkują, ale to była kwestia suszy. Troszkę deszczu pomogło, przedwczoraj po raz pierwszy podlałam daliowe poletko (punktowo, pod każdą dalię!). Zajęło mi to kilka godzin, ale przy okazji zaobserwowałam, że większość wychynęła już z ziemi, tylko są jeszcze malutkie... Susza i zimne noce zrobiły swoje, ale dały radę - przetrwały. Nigdy nie namaczam karp, ani nie podlewam po posadzeniu. Na pewno kilkanaście nie wyjdzie (posadziłam kilka słabo rokujących), bo zawsze tak jest, ale to nie jest tragedia. Wczoraj deszczyk poprawił moje podlewanie - liczę na to, że w ciągu kilku dni moje dalie przyspieszą i wyrównają spóźnione sadzenie. Za kilka dni sprawdzę, czy i co postradałam... I zabiorę się za plewienie, bo chwastom nic nie przeszkadza i rosną jak szalone.

[tomisiu]

Dawno mnie nie było na forum, ale dali nie porzuciłem.
Dawno też u Stasia nie byłem. Tej wiosny już nie mogłem wytrzymać i odwiedziłem Mistrza.

Jak widać, nie próżnuje. Mimo informacji o ograniczeniu nasadzeń, w inspektach tego nie zauważyłem. W magicznym zeszycie ze spisem dali wciąż kilkaset pozycji.
Wiosna nie była w tym roku zbyt łaskawa/ciepła, ale teraz na szczęście wszytko pięknie rośnie (ile to wysiłku Stasia kosztowało).

Oczywiście stałym punktem programu był wybór dalii do mojego ogródka.Tylko na co się zdecydować? Na szczęście Stasiu wybierając kolejną sadzonkę zaznacza: "Ta będzie Ci się podobała" i z PAMIĘCI!!! podaje nazwę odmiany.
I jak tu kręcić nosem.



Na szczęście wszystkie dalie są ładne i tak się składa, że jesienią na moich grządkach pięknie się prezentują.
Po tej wizycie musiałem powiększyć miejsce dla dalii.

Na polu też już wystartował sezon sadzenia. Może niezbyt widać sadzonki, ale zdjęcie zrobiłem aby pokazać ile jeszcze pracy. za kilka tygodni będzie tak.



Dziękuję Stasiu za gościnę i mam nadzieję, że w wakacje znów się zobaczymy.

[BarbaraR]

Tomku,
dzięki za relację z pobytu u Stanisława. Widać, że jego nic nie jest w stanie powstrzymać od tej ciężkiej pracy... Najgorsze jest to, że ja wiem, ile jest tam nowych, fantastycznych odmian, a miejsca na mojej działce nie przybywa. Zagwozdka i stres!

[LadyK]

A ja posadziłam dalie w miarę wcześnie. Inaczej bym nie dała rady, jakieś wypadną z ogródka to pewne, nie wiem jakie bo mi znaczniki z niektórych powypadały jeszcze w tamtym roku i jakoś nie miałam jak tego ogarnąć. Mam tylko nadzieję, że nie moje ulubienice. Z oznakowanych ulubionych Café au lait zrobiła się mierna, karpa zamiast przyrastać, maleje. W tym roku posadzone w nowym miejscu, i choć ziemia słaba to już większość ładnie powychodziła. Troszkę podlewałam. W sobotę nareszcie niebo się zlitowało nad suszą. Ja podziwiam pana Staszka, że mimo wszystko daje radę obrobić Daliowa pole. Sama mimo, że mam mniej lat od niego już coraz gorzej ogarniam ogród, no ale tak to jest jak jeszcze trzeba wiele innych rzeczy ogarnąć i gdy zdrowie nie dopisuje.

[corazonbianco]

Ja swoje stare karpy sadziłam 2 maja. Natomiast te, które dostałam w tym roku podpędzałam wcześniej w domu i do gruntu poszły 19 maja. Na dzień dzisiejszy z 72 posadzonych karp oznak życia nie daje sześć. Czyli osiem procent. Wszystkie sadzone 2 maja. Mówi się trudno. Zresztą może jeszcze coś z nich będzie. Generalnie jestem zadowolona z dobrego przezimowania karp. Wypadły mi chyba tylko trzy czy cztery odmiany. Jak dla mnie to duży sukces. Natomiast z zamówionych dwudziestu dwie nie wypuściły wcale oczek i zgniły.