Wróciłam do domu po szesnastej, przywitana przez piękne słońce i śpiewające wilgi.
Małgosiu jak dobrze, że Twoje zdrowie się poprawiło.

Drobnocebulowymi cieszyłam się długo i będę je rozgęszczać na kolejne rabaty. Tulipanów już nie kupię,

chyba że do donicy na taras.
Trzy lawendy przycięłam tak radykalnie dwa lata temu. Ładnie odbiły, choć trochę słabiej kwitły. W ubiegłym roku już miały burzę kwiatów. W tym roku pozostałe przyciełam tak nisko. Już pojawiają się młode przyrosty.

Pokażę niedługo jak się odbudowują.
Pracy nie mam w swoim ogrodzie.

Czeka mnie jednak u drugiego syna sadzenie setek roślin i kilka drzew, tylko działka nie gotowa. Gdybyś mieszkała bliżej pomogłabym, mam panią, która chętnie pracuje ze mną w ogrodach.
Aniu niestety takiej nędzy z tulipanami jeszcze w ogrodzie nie było.

Z przyrodą nie wygram, więc odpuszczam. Przesadzę do nowej ziemi te, które mam w koszykach i doniczkach. Skupię się na drobnocebulowych, bo chyba gryzoniom mniej smakują.
Poczytałam o zdrowotnych właściwościach podagrycznika, ale jak opanuje rabaty, to uszkadza kręgosłup, gdy trzeba się go pozbywać.
Dwie piwonie mają pąki, ale czy się rozwiną.

Sadząc je w sierpniu dobrze zaprawiłam im dołki, żeby miały dobry start.
Izo dziękuję za radę.

Zrobiliśmy 20 cm przegrody przy wszystkich murkach ogrodzenia u syna. Już zasypane ziemią. Mamy trochę poliwęglanu, to może uda się go wkopać przy betonowym płocie sąsiada. Trochę mnie to przeraża, bo podnieśliśmy działkę o 30 cm, więc trzeba wykopać rowek na głebokość 50 cm. Na nasze nieszczęście płot sąsiada ma 10 metrów długości.
Donicowe tulipany szybko przekwitły na południowym tarasie.
Dwa dni ciepła i rośliny wystrzeliły w górę. Lilie mają 30 cm.
Szałwie omączone stały się w moim ogrodzie bylinami. Czwarty rok odbijają z korzenia.
Warzywa i borówki też poczuły ciepło.
