Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Narzekasz Lucynko na orliki, ale one jak zwykle, czyli jak co roku wzbudzają zachwyt Wiem, że Twoje oko widzi zdecydowanie więcej, niż nam pokazujesz, ale i tak jest na piętkę z plusem. Już chociażby przy takiej ilości orlików nie może być na działce jedynie zielono, ale nawet jeśli, to za chwilę wszystko buchnie kolorami
Piękne epimedium pokazałaś, moje w tym roku jakoś mało pokazowe, albo może najładniej kwitły jak nie było mnie na działce
Sucho jest wszędzie, ale przejeżdżaliśmy przez Płock w drodze powrotnej z Krakowa i widziałam zwiędniętą koniczynę na trawnikach, to już musi być bardzo sucho Mimo wszystko u mnie chyba nie jest aż tak , chociaż po tych kilkunastu godzinach deszczu, też już dawno nie ma śladu.
Lucynko, wszystkim nam życzę deszczu, bo cienko będzie
Piękne epimedium pokazałaś, moje w tym roku jakoś mało pokazowe, albo może najładniej kwitły jak nie było mnie na działce
Sucho jest wszędzie, ale przejeżdżaliśmy przez Płock w drodze powrotnej z Krakowa i widziałam zwiędniętą koniczynę na trawnikach, to już musi być bardzo sucho Mimo wszystko u mnie chyba nie jest aż tak , chociaż po tych kilkunastu godzinach deszczu, też już dawno nie ma śladu.
Lucynko, wszystkim nam życzę deszczu, bo cienko będzie
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
W nocy temperatura była dodatnia, ale zaledwie plus jeden stopień, natomiast sąsiad, który już pomieszkuje na działce, powiedział, że nad ranem było gdzie nie gdzie trochę szronu. Dzisiejsza noc zapowiada się z czterema stopniami, jednak nad ranem może być różnie, zatem wrażliwe rośliny i siewki pozostawiłam okryte.
Na jutro zaplanowałam wielkie sadzenie. Przede wszystkim pomidory do gruntu, ale też rośliny ozdobne, m.in. heliotropy, gazanie, żeniszki, driakwie, dalie, rudbekie, ale i astry karłowe. Nie wiem, ile dam radę w jeden dzień, ale przecież świat się jutro nie kończy.
Aniu - komarzyce rzeczywiście odstraszają komary. W ubiegłym roku wisiały po obu stronach okna i po obu stronach drzwi, dzięki czemu do domku komary nam nie wchodziły i mogliśmy spokojnie spać.
Orliki mają ładne kwiatki, ale mało i całe roślinki są jakieś rachityczne, niektóre chwalą się zaledwie dwoma - trzema kwiatuszkami.
Piękne dzięki, Aniu, za ciepłe słowa pod adresem moich podopiecznych i wzajemnie serdecznie pozdrawiam.
Iguniu - orliki w tym roku są nieciekawe, choć kwiatki mają ładne. Cale rośliny są byle jakie.
Mam nadzieję, że ogóreczki na wszelki wypadek okryłaś na noc, by ewentualny przymrozek im nie zaszkodził.
Pomidory będziemy sadzić jutro w nadziei, że przymrozkowe noce już nie będą im zagrażały.
Na deszcz czekam jak na zbawienie i mam wielkie szczęście, że mogę podlewać działkę do oporu darmową wodą.
Halszko - to Ty bardziej się zabezpieczyłaś przed mrozem. Ja aż tylu roślin nie okrywałam. Na szczęście wszystkie żyją.
U mnie też susza aż w zębach trzeszczy, już nawet straciłam nadzieję na deszcz, którego w prognozie na kilka najbliższych dni nie widzę.
Orliki mają ładne kwiatki, ale większość z nich ma ich zaledwie dwa - trzy.
W ubiegłym roku piwonia majowa zakwitła dopiero w czerwcu, w tym postarała się zrobić to we właściwym czasie. A irysek przyjechał do mnie w poprzednim sezonie od Dorotki.
Dziękuję za dobre życzenia i dobrej nocki Tobie życzę.
Iwonko1 - orliki w tym roku zbudowały malutkie krzaczki i tylko nieliczne są takie, jak być powinny. Jesteś dla nich zbyt łaskawa.
To epimedium przyjechało do mnie przed kilku laty od Maski, a zakwitło po raz drugi dopiero. Mam jeszcze dwa od Ciebie, bardzo ładnie się rozrosły, ale jeszcze nie zechciały pokazać kwiatuszków. Poczekam, nie pali się, tu nie piekarnia.
U nas jest potwornie sucho, dlatego cieszę się, że mam na działce darmową wodę. Gdybym miała lać hektolitry wody z wodociągów, zbankrutowałabym albo postawiła krechę na niektóre roślinki.
Deszcz przyjmuję z radością i tylko marzę o tym, by Twoje życzenie się spełniło. Dziękuję.
Byłam dzisiaj w Biedronce po zakupy spożywcze i zdębiałam na widok pięknych chryzantem. Zdębiałam na chwilę, po czym zaszalałam i kupiłam sobie jedną doniczkę zawierającą trzy różne chryzantemy. Wsadziłam je do gruntu i ... co będzie, to będzie.
Zakwitły pierwsze dziewanny ogrodowe.
Zaczyna rutewka, zakwitły czosnki. Te drugie mocno przerzedzone przez mokrą zimę.
Niech Wam ogrody i działki podleje deszczyk, niech ominą je przymrozki, a ciepełko pozwoli cieszyć się wiosennymi kwiatuszkami.
W nocy temperatura była dodatnia, ale zaledwie plus jeden stopień, natomiast sąsiad, który już pomieszkuje na działce, powiedział, że nad ranem było gdzie nie gdzie trochę szronu. Dzisiejsza noc zapowiada się z czterema stopniami, jednak nad ranem może być różnie, zatem wrażliwe rośliny i siewki pozostawiłam okryte.
Na jutro zaplanowałam wielkie sadzenie. Przede wszystkim pomidory do gruntu, ale też rośliny ozdobne, m.in. heliotropy, gazanie, żeniszki, driakwie, dalie, rudbekie, ale i astry karłowe. Nie wiem, ile dam radę w jeden dzień, ale przecież świat się jutro nie kończy.
Aniu - komarzyce rzeczywiście odstraszają komary. W ubiegłym roku wisiały po obu stronach okna i po obu stronach drzwi, dzięki czemu do domku komary nam nie wchodziły i mogliśmy spokojnie spać.
Orliki mają ładne kwiatki, ale mało i całe roślinki są jakieś rachityczne, niektóre chwalą się zaledwie dwoma - trzema kwiatuszkami.
Piękne dzięki, Aniu, za ciepłe słowa pod adresem moich podopiecznych i wzajemnie serdecznie pozdrawiam.
Iguniu - orliki w tym roku są nieciekawe, choć kwiatki mają ładne. Cale rośliny są byle jakie.
Mam nadzieję, że ogóreczki na wszelki wypadek okryłaś na noc, by ewentualny przymrozek im nie zaszkodził.
Pomidory będziemy sadzić jutro w nadziei, że przymrozkowe noce już nie będą im zagrażały.
Na deszcz czekam jak na zbawienie i mam wielkie szczęście, że mogę podlewać działkę do oporu darmową wodą.
Halszko - to Ty bardziej się zabezpieczyłaś przed mrozem. Ja aż tylu roślin nie okrywałam. Na szczęście wszystkie żyją.
U mnie też susza aż w zębach trzeszczy, już nawet straciłam nadzieję na deszcz, którego w prognozie na kilka najbliższych dni nie widzę.
Orliki mają ładne kwiatki, ale większość z nich ma ich zaledwie dwa - trzy.
W ubiegłym roku piwonia majowa zakwitła dopiero w czerwcu, w tym postarała się zrobić to we właściwym czasie. A irysek przyjechał do mnie w poprzednim sezonie od Dorotki.
Dziękuję za dobre życzenia i dobrej nocki Tobie życzę.
Iwonko1 - orliki w tym roku zbudowały malutkie krzaczki i tylko nieliczne są takie, jak być powinny. Jesteś dla nich zbyt łaskawa.
To epimedium przyjechało do mnie przed kilku laty od Maski, a zakwitło po raz drugi dopiero. Mam jeszcze dwa od Ciebie, bardzo ładnie się rozrosły, ale jeszcze nie zechciały pokazać kwiatuszków. Poczekam, nie pali się, tu nie piekarnia.
U nas jest potwornie sucho, dlatego cieszę się, że mam na działce darmową wodę. Gdybym miała lać hektolitry wody z wodociągów, zbankrutowałabym albo postawiła krechę na niektóre roślinki.
Deszcz przyjmuję z radością i tylko marzę o tym, by Twoje życzenie się spełniło. Dziękuję.
Byłam dzisiaj w Biedronce po zakupy spożywcze i zdębiałam na widok pięknych chryzantem. Zdębiałam na chwilę, po czym zaszalałam i kupiłam sobie jedną doniczkę zawierającą trzy różne chryzantemy. Wsadziłam je do gruntu i ... co będzie, to będzie.
Zakwitły pierwsze dziewanny ogrodowe.
Zaczyna rutewka, zakwitły czosnki. Te drugie mocno przerzedzone przez mokrą zimę.
Niech Wam ogrody i działki podleje deszczyk, niech ominą je przymrozki, a ciepełko pozwoli cieszyć się wiosennymi kwiatuszkami.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11832
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko kukliki śliczne, moje gdzieś przepadły, nie podobało się im u mnie. Chryzantemy cudne kupiłaś, choć kolorów Ci na działce nie brakuje. Orliki piękne i łatwe w uprawie, same się wysiewają.
Mam nadzieję, że ukąszenie nie pozostawiło przykrych następstw.
Wiele rodzin w poprzednim ustroju ucierpiało, miałaś wyjątkowo przykre doświadczenia. Chyba dlatego tak trudno nam zrozumieć sąsiadów, którym wyprano mózgi i boją się władzy totalitarnej.
U nas też zimno, pomidory, ogórki i fasolka nadal a doniczkach w garażu. Może jutro uda się posadzić.
Ciepła na miłe pobyty na działce.
Mam nadzieję, że ukąszenie nie pozostawiło przykrych następstw.
Wiele rodzin w poprzednim ustroju ucierpiało, miałaś wyjątkowo przykre doświadczenia. Chyba dlatego tak trudno nam zrozumieć sąsiadów, którym wyprano mózgi i boją się władzy totalitarnej.
U nas też zimno, pomidory, ogórki i fasolka nadal a doniczkach w garażu. Może jutro uda się posadzić.
Ciepła na miłe pobyty na działce.
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1814
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko
Dziewanny, orliki takie kolorowe, różnorodne.
Chryzantemy z biedry fajne ale to chyba jednoroczne.
U mnie też sucho i słonecznie.
Już powoli zaczyna brakować deszczówki do podlewania.
Mogło by popadać.
Życzę Tobie i sobie dużo deszczu.
Dziewanny, orliki takie kolorowe, różnorodne.
Chryzantemy z biedry fajne ale to chyba jednoroczne.
U mnie też sucho i słonecznie.
Już powoli zaczyna brakować deszczówki do podlewania.
Mogło by popadać.
Życzę Tobie i sobie dużo deszczu.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2959
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, chryzantemy śliczne , może w gruncie od wiosny, zechcą się zaaklimatyzować i zostaną na dłużej i kwitnąć corocznie
Na działce kolorowo od orlików i różowości rutewki, dziewanny i czosnków .
Kukliki też podziwiam, a one u mnie nie chcą rosnąć, chociaż pomarańczowy nawet w tym roku zakwitł jednym kwiatkiem . Myślałam, że szkodzi im nadmiar cienia, ale skoro u Sonii też nie chcą rosnąć, to chyba jest jakiś inny powód
Bzy jeszcze pachną, a u Ciebie już rozkwita piwonia
Mam nadzieję, że prognozowane przymrozki nie zaszkodziły Twojej działeczce, Lucynko
Na działce kolorowo od orlików i różowości rutewki, dziewanny i czosnków .
Kukliki też podziwiam, a one u mnie nie chcą rosnąć, chociaż pomarańczowy nawet w tym roku zakwitł jednym kwiatkiem . Myślałam, że szkodzi im nadmiar cienia, ale skoro u Sonii też nie chcą rosnąć, to chyba jest jakiś inny powód
Bzy jeszcze pachną, a u Ciebie już rozkwita piwonia
Mam nadzieję, że prognozowane przymrozki nie zaszkodziły Twojej działeczce, Lucynko
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2701
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko cudne te chryzantemki, do jesieni się pewnie ładnie rozrosną i nawet gdyby miały nie przetrwać zimy, to i tak zdążysz się nimi nacieszyć A może im się spodoba na Twojej działeczce i zechcą zostać na następny sezon
Dobrze, że masz dostęp do darmowej wody, możesz podlewać roślinki nie naruszając finansów, ja muszę korzystać z wodociągu, ale trudno, podlewam punktowo, nie używam węża prawie wcale. Czekam z utęsknieniem na deszcz, ale jak sobie przypomnę zalania z ubiegłych lat, to sama nie wiem co gorsze.
Spokojnego wieczoru i dobrej nocki z przyjazną pogodą
Dobrze, że masz dostęp do darmowej wody, możesz podlewać roślinki nie naruszając finansów, ja muszę korzystać z wodociągu, ale trudno, podlewam punktowo, nie używam węża prawie wcale. Czekam z utęsknieniem na deszcz, ale jak sobie przypomnę zalania z ubiegłych lat, to sama nie wiem co gorsze.
Spokojnego wieczoru i dobrej nocki z przyjazną pogodą
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Rutewki są świetne. Bardzo je lubię choć jeszcze nie mam u siebie, ale podziwiam je od lat w angielskich programach ogrodniczych.
Akcja z informacją o przymrozkach od razu podsunęła mi obraz Ciebie biegnącej z wielką płachtą do okrycia roślin Oczywiście wiem, że nie tak to wyglądało, ale taki obraz wyświetliła mi wyobraźnia
Akcja z informacją o przymrozkach od razu podsunęła mi obraz Ciebie biegnącej z wielką płachtą do okrycia roślin Oczywiście wiem, że nie tak to wyglądało, ale taki obraz wyświetliła mi wyobraźnia
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Planować można dużo, co wcale nie znaczy, że się te plany zrealizuje. Ja nie zrealizowałam. To było niemożliwe do realizacji. Upał z 30 stopniami w cieniu, palące,parzące słońce uniemożliwiło wysadzenie sadzonek do gruntu. Większość roślin na rabatach po prostu omdlała i dopiero około osiemnastej zaczęły podnosić główki. Tak więc cały dzień snułam się z kąta w kąt i chowałam przed słońcem.
Soniu - u mnie też wiele roślin nie chce się zadomowić . Trudno, są inne, którym się u mnie podoba.
Natomiast orliki w tym roku nieciekawe, mizerne. Podejrzewam, że za bardzo im nóżki jesienią i zimą moczyło. Cieszę się, że w ogóle są.
Sprawę ukąszenia szybko opanowałam dobrym wapnem i tylko przez dwa dni miałam gębusię nieco większą niż normalnie.
U mnie zimno poszło sobie precz, a na jego miejsce przyszedł upał i też nie dało się wyprowadzić roślinek z tunelu na rabaty.
Zastanawiam się, czy będzie wreszcie normalnie.
Dziękuję za ciepełko, lekki chłodek teraz by się przydał.
Ewuniu - dziękuję, Kochana jesteś.
Deszczyk przytulam , to może posłucha Twego życzenia i wreszcie zlituje się nad suchą ziemią. Dziękuję i Tobie również wody z nieba życzę.
Martusiu - obawiam się, że te chryzantemy to takie bardziej jednorazowe, ale są tak ładne, że nie potrafiłam sobie odmówić.
U mnie kukliki mnożą się jak grzyby po deszczu i jeśli chciałabyś odnowić przygodę z nimi, to tylko daj znać.
Majowa piwonia w tym roku zakwitła zgodnie ze swoją nazwą, a zrobiła to po raz pierwszy, zwykle zakwitała dopiero w czerwcu.
Przymrozki szkody nie narobiły, okrycia już głęboko schowane i mam nadzieję, że do późnej jesieni.
Halszko - nie jestem pewna, czy te chryzantemy doczekają jesieni, wydaje mi się, że one takie bardziej jednorazowe, ale są tak ładne, że musiałam je kupić.
Darmowa woda to naprawdę zbawienie dla roślin i spokojny sen dla mnie. Wprawdzie nie ma to jak woda z nieba, ale wąż też dobrą robotę robi.
Dziękuję, Halszko i Tobie również spokoju życzę.
Izuniu - moje rutewki dopiero zaczynają spektakl, czekam na rozwinięcie wszystkich pączków.
Wprawdzie nie ganiałam z jedną wielką, ale za to z kilkoma różnej wielkości płachtami i niewiele wyolbrzymiłaś mój obraz w swojej wyobraźni. Faktycznie wpadłam w jakiś amok i rzeczywiście biegałam jak nawiedzona.
Już mi się oczy kleją, ale kilka dzisiejszych fotek jeszcze wstawię.
Danusiu
Śpijcie dobrze i niech Wam niebo pompę włączy.
Planować można dużo, co wcale nie znaczy, że się te plany zrealizuje. Ja nie zrealizowałam. To było niemożliwe do realizacji. Upał z 30 stopniami w cieniu, palące,parzące słońce uniemożliwiło wysadzenie sadzonek do gruntu. Większość roślin na rabatach po prostu omdlała i dopiero około osiemnastej zaczęły podnosić główki. Tak więc cały dzień snułam się z kąta w kąt i chowałam przed słońcem.
Soniu - u mnie też wiele roślin nie chce się zadomowić . Trudno, są inne, którym się u mnie podoba.
Natomiast orliki w tym roku nieciekawe, mizerne. Podejrzewam, że za bardzo im nóżki jesienią i zimą moczyło. Cieszę się, że w ogóle są.
Sprawę ukąszenia szybko opanowałam dobrym wapnem i tylko przez dwa dni miałam gębusię nieco większą niż normalnie.
U mnie zimno poszło sobie precz, a na jego miejsce przyszedł upał i też nie dało się wyprowadzić roślinek z tunelu na rabaty.
Zastanawiam się, czy będzie wreszcie normalnie.
Dziękuję za ciepełko, lekki chłodek teraz by się przydał.
Ewuniu - dziękuję, Kochana jesteś.
Deszczyk przytulam , to może posłucha Twego życzenia i wreszcie zlituje się nad suchą ziemią. Dziękuję i Tobie również wody z nieba życzę.
Martusiu - obawiam się, że te chryzantemy to takie bardziej jednorazowe, ale są tak ładne, że nie potrafiłam sobie odmówić.
U mnie kukliki mnożą się jak grzyby po deszczu i jeśli chciałabyś odnowić przygodę z nimi, to tylko daj znać.
Majowa piwonia w tym roku zakwitła zgodnie ze swoją nazwą, a zrobiła to po raz pierwszy, zwykle zakwitała dopiero w czerwcu.
Przymrozki szkody nie narobiły, okrycia już głęboko schowane i mam nadzieję, że do późnej jesieni.
Halszko - nie jestem pewna, czy te chryzantemy doczekają jesieni, wydaje mi się, że one takie bardziej jednorazowe, ale są tak ładne, że musiałam je kupić.
Darmowa woda to naprawdę zbawienie dla roślin i spokojny sen dla mnie. Wprawdzie nie ma to jak woda z nieba, ale wąż też dobrą robotę robi.
Dziękuję, Halszko i Tobie również spokoju życzę.
Izuniu - moje rutewki dopiero zaczynają spektakl, czekam na rozwinięcie wszystkich pączków.
Wprawdzie nie ganiałam z jedną wielką, ale za to z kilkoma różnej wielkości płachtami i niewiele wyolbrzymiłaś mój obraz w swojej wyobraźni. Faktycznie wpadłam w jakiś amok i rzeczywiście biegałam jak nawiedzona.
Już mi się oczy kleją, ale kilka dzisiejszych fotek jeszcze wstawię.
Danusiu
Śpijcie dobrze i niech Wam niebo pompę włączy.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2959
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, prąd podrożał, to pewnie i niebo oszczędza i pompy nie włącza Deszczyk przydałby się i u mnie, bo słoneczko z błota zrobiło skałki, ale nie chcę wywoływać wilka z lasu, żeby nie ulało mi nazbyt, a prognozy pokazują deszcze do końca maja
Maj obdarzył Cię wprost letnimi upałami, które najwyraźniej służą kwiatuszkom wspomaganym pracowitym podlewaniem , bo wszystko pięknie kwitnie
Twoja majowa piwonia zamieniła się z moją, która chyba zakwitnie dopiero w czerwcu, a drugi krzaczek wcale, bo pierwszy raz od wielu lat, wziął urlop od kwitnienia i ma tylko maleńkie pączusie, bez szans na rozwinięcie
Przyjrzałam się orlikom i moje też mają niewiele kwitnących łodyżek w krzaczku , ale są za to wszędobylskie i powiewają spódniczkami w różnych dziwnych miejscach
Białe zawilce uroczo komponują się z kuklikiem . Dziękuję Ci bardzo za chęć podzielenia kuklików ale żal by mi było, gdyby się zmarnowały, a już parę sadzonek nie przetrwało zimy . Co jakiś czas próbuję z pomarańczowym od sąsiadki, która ma go od lat ode mnie i rośnie jej w ogromnej kępie, a w moim ogrodzie nie chce przetrwać zimy, a co dopiero się rozrastać
Piękna miecznica, mak i powojnik już kwitnie Azalia obsypuje się kwiatuszkami , nawet na ścieżce wykwita jakiś popielaty kwiatuszek
Lucynko, deszczyku na razie nie mam, ale przesyłam Ci chłodek spod wierzby z gorącymi życzeniami miłego weekendu
Maj obdarzył Cię wprost letnimi upałami, które najwyraźniej służą kwiatuszkom wspomaganym pracowitym podlewaniem , bo wszystko pięknie kwitnie
Twoja majowa piwonia zamieniła się z moją, która chyba zakwitnie dopiero w czerwcu, a drugi krzaczek wcale, bo pierwszy raz od wielu lat, wziął urlop od kwitnienia i ma tylko maleńkie pączusie, bez szans na rozwinięcie
Przyjrzałam się orlikom i moje też mają niewiele kwitnących łodyżek w krzaczku , ale są za to wszędobylskie i powiewają spódniczkami w różnych dziwnych miejscach
Białe zawilce uroczo komponują się z kuklikiem . Dziękuję Ci bardzo za chęć podzielenia kuklików ale żal by mi było, gdyby się zmarnowały, a już parę sadzonek nie przetrwało zimy . Co jakiś czas próbuję z pomarańczowym od sąsiadki, która ma go od lat ode mnie i rośnie jej w ogromnej kępie, a w moim ogrodzie nie chce przetrwać zimy, a co dopiero się rozrastać
Piękna miecznica, mak i powojnik już kwitnie Azalia obsypuje się kwiatuszkami , nawet na ścieżce wykwita jakiś popielaty kwiatuszek
Lucynko, deszczyku na razie nie mam, ale przesyłam Ci chłodek spod wierzby z gorącymi życzeniami miłego weekendu
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11478
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
U Ciebie jednak rośliny bardziej rozbujane jak w moim ogródku... Chyba to podlewanie im służy!Ja niewiele podlewam i to nie ze sknerstwa bo za wodę płacimy wszyscy jednakową kwotę zryczałtowaną więc ilość podlewania nie ma znaczenia.Podlewałam raczej deszczówką z konewki bo gleba przesuszona u mnie powierzchniowo.Na dziś mogło by już popadać.
Miłego działkowania Lucynko!
Miłego działkowania Lucynko!
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
O, nie! Mój post zginął Napiszę potem jeszcze raz.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Ładne chryzantemy z Biedronki,też widziałam,ale obawiam się,że nie są mrozoodporne.
Wszystkie kwiatki pokazane przez Ciebie u mnie też kwitną,tylko piwonie mają pączki.Mam nadzieję zakwitnie jedna nowa piwonia.
Jak na początek po dłuższej przerwie to strasznie się rozpisałam.
Miłej końcówki dnia.
Wszystkie kwiatki pokazane przez Ciebie u mnie też kwitną,tylko piwonie mają pączki.Mam nadzieję zakwitnie jedna nowa piwonia.
Jak na początek po dłuższej przerwie to strasznie się rozpisałam.
Miłej końcówki dnia.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Kolejny upalny dzień i nawet silny wiatr nie zdołał ochłodzić powietrza, też ciepły był.
Na działkę poszłam dopiero po południu, musiałam załatwić kilka ważnych spraw, ale za to zahaczyłam o ryneczek, gdzie kupiłam dwie zwisające pelargonie. Jedna już wisi w doniczce, z którą ją przyniosłam, druga przewidziana jest do doniczki przyściennej i dopiero jutro zostanie powieszona.
serwer darmowy
Ponieważ ściana domku jest ciemna, to w przyściennej doniczce zamieszka biała pelargonia.
Nic nie sadziłam, słońce grzało niemiłosiernie i ziemia parzyła jak rozgrzana patelnia, co nie sprzyja sadzeniu młodych roślinek. Z prognozy na jutro wynika, że czeka mnie znaczny spadek temperatury, bo do 17 stopni (z 30), co pozwoli wysadzić zarówno pomidory gruntowe, ogórki i cukinie, a także rośliny ozdobne, niektóre uprawiane w domu już od stycznia.
Martusiu - a wiesz, że Ty możesz mieć rację? Ale że niebo takie oszczędne ...
Dzisiaj odebrałam alert pogodowy, z którego nic nie wynikło i raczej już nie wyniknie, deszczu się nie spodziewam, deszczownię trzeba będzie ponownie uruchomić jeszcze przed sadzeniem.
Wcale mnie te majowe upały nie cieszą, roślinek zresztą też raczej nie, bo mdleją na potęgę, pierwiosnki np. wszystkie leżały plackiem, a japoński i kandelabrowe takie biedniutkie jeszcze nie były.
Moja piwonia majowa wcale nie błyszczy w tym roku, widzę zaledwie pięć pąków, a przed rokiem miała ich drugie tyle. Zresztą wszystkie moje piwonie skąpo zapączkowane, takiego ubóstwa jeszcze nie było.
Orliki sieją się, gdzie chcą i faktycznie są wszędzie, tylko wyjątkowo ubogie; może za rok się poprawią...
U mnie kukliki rosną tu i tam, a ponieważ podczas odmładzania dzielę je na mniejsze kępki, których żal wyrzucić, to wtykam w różne miejsca i wszędzie sobie żyją bez marudzenia.
Dziękuję ślicznie za pochwały skierowane do moich podopiecznych oraz za chłodek , który jeszcze nie dotarł, ale ponieważ daleką drogę musi przebyć, to jest nadzieja, że jutro już zamelduje się u mnie.
Dziękuję i wzajemnie życzę Ci dobrego weekendowego relaksowania się z wnusią na kolankach.
Maryniu - u mnie to jest tak, że niektóre rośliny kwitnące zwykle wcześniej jeszcze nie zakwitły, a późniejsze już chwalą się kwieciem. Zresztą to już druga taka wiosna. Przed rokiem było podobnie.
U mnie susza już głęboko się wtarabaniła i podlewanie samym wężem nie wystarcza , dlatego jutro po raz drugi w krótkim czasie musimy uruchomić deszczownię.
Dziękuję i wzajemnie życzę Ci samych miłych chwil wśród kwiecia na działeczce.
Izuniu - bywa i tak. Też miałam nieprzyjemność doznania takich samych niespodzianek.
Danusiu - zapewne te chryzantemy są raczej jednorazowe, ale tak mnie kusiły, tak kusiły, że nie potrafiłam się im oprzeć.
Wszystkie kwiatki, które przyjechały od Ciebie, spisują się na medal, tylko piwonia jeszcze w tym roku nie zakwitnie, ale zbudowała już bardzo ładny krzaczek, a była taką maleńką siewką.
Cieszę się ogromnie, że wróciłaś do nas. Tak trzymaj.
Dobrego weekendu.
Stopowiec miał dwa kwiatki i wytworzył dwa owoce. Danusiu
Mukdenia Rosa dostała nową miejscówkę i już nie jest maleństwem. Iwonko
Upały bardzo niekorzystnie wpływają na kwitnienie pierwiosnka japońskiego i kandelabrowego. Nawet przyzwoitej fotki nie udało mi się cyknąć.
Natomiast bardzo zadowolony z upałów jest rozchodnik 'Wildfire'
Mnie upały męczą, zatem cieszę się na sobotnie ochłodzenie. Żeby jeszcze deszczyk zechciał zmoczyć suchą ziemię...
Dobrego, spokojnego weekendu Wam życzę z taką pogodą, o jakiej marzycie.
Kolejny upalny dzień i nawet silny wiatr nie zdołał ochłodzić powietrza, też ciepły był.
Na działkę poszłam dopiero po południu, musiałam załatwić kilka ważnych spraw, ale za to zahaczyłam o ryneczek, gdzie kupiłam dwie zwisające pelargonie. Jedna już wisi w doniczce, z którą ją przyniosłam, druga przewidziana jest do doniczki przyściennej i dopiero jutro zostanie powieszona.
serwer darmowy
Ponieważ ściana domku jest ciemna, to w przyściennej doniczce zamieszka biała pelargonia.
Nic nie sadziłam, słońce grzało niemiłosiernie i ziemia parzyła jak rozgrzana patelnia, co nie sprzyja sadzeniu młodych roślinek. Z prognozy na jutro wynika, że czeka mnie znaczny spadek temperatury, bo do 17 stopni (z 30), co pozwoli wysadzić zarówno pomidory gruntowe, ogórki i cukinie, a także rośliny ozdobne, niektóre uprawiane w domu już od stycznia.
Martusiu - a wiesz, że Ty możesz mieć rację? Ale że niebo takie oszczędne ...
Dzisiaj odebrałam alert pogodowy, z którego nic nie wynikło i raczej już nie wyniknie, deszczu się nie spodziewam, deszczownię trzeba będzie ponownie uruchomić jeszcze przed sadzeniem.
Wcale mnie te majowe upały nie cieszą, roślinek zresztą też raczej nie, bo mdleją na potęgę, pierwiosnki np. wszystkie leżały plackiem, a japoński i kandelabrowe takie biedniutkie jeszcze nie były.
Moja piwonia majowa wcale nie błyszczy w tym roku, widzę zaledwie pięć pąków, a przed rokiem miała ich drugie tyle. Zresztą wszystkie moje piwonie skąpo zapączkowane, takiego ubóstwa jeszcze nie było.
Orliki sieją się, gdzie chcą i faktycznie są wszędzie, tylko wyjątkowo ubogie; może za rok się poprawią...
U mnie kukliki rosną tu i tam, a ponieważ podczas odmładzania dzielę je na mniejsze kępki, których żal wyrzucić, to wtykam w różne miejsca i wszędzie sobie żyją bez marudzenia.
Dziękuję ślicznie za pochwały skierowane do moich podopiecznych oraz za chłodek , który jeszcze nie dotarł, ale ponieważ daleką drogę musi przebyć, to jest nadzieja, że jutro już zamelduje się u mnie.
Dziękuję i wzajemnie życzę Ci dobrego weekendowego relaksowania się z wnusią na kolankach.
Maryniu - u mnie to jest tak, że niektóre rośliny kwitnące zwykle wcześniej jeszcze nie zakwitły, a późniejsze już chwalą się kwieciem. Zresztą to już druga taka wiosna. Przed rokiem było podobnie.
U mnie susza już głęboko się wtarabaniła i podlewanie samym wężem nie wystarcza , dlatego jutro po raz drugi w krótkim czasie musimy uruchomić deszczownię.
Dziękuję i wzajemnie życzę Ci samych miłych chwil wśród kwiecia na działeczce.
Izuniu - bywa i tak. Też miałam nieprzyjemność doznania takich samych niespodzianek.
Danusiu - zapewne te chryzantemy są raczej jednorazowe, ale tak mnie kusiły, tak kusiły, że nie potrafiłam się im oprzeć.
Wszystkie kwiatki, które przyjechały od Ciebie, spisują się na medal, tylko piwonia jeszcze w tym roku nie zakwitnie, ale zbudowała już bardzo ładny krzaczek, a była taką maleńką siewką.
Cieszę się ogromnie, że wróciłaś do nas. Tak trzymaj.
Dobrego weekendu.
Stopowiec miał dwa kwiatki i wytworzył dwa owoce. Danusiu
Mukdenia Rosa dostała nową miejscówkę i już nie jest maleństwem. Iwonko
Upały bardzo niekorzystnie wpływają na kwitnienie pierwiosnka japońskiego i kandelabrowego. Nawet przyzwoitej fotki nie udało mi się cyknąć.
Natomiast bardzo zadowolony z upałów jest rozchodnik 'Wildfire'
Mnie upały męczą, zatem cieszę się na sobotnie ochłodzenie. Żeby jeszcze deszczyk zechciał zmoczyć suchą ziemię...
Dobrego, spokojnego weekendu Wam życzę z taką pogodą, o jakiej marzycie.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.