Co zrobić z dracena z uratowanym czubkiem który się ukorzeniła?
Drugie pytanie czy biedak który zgubił
Liście jeszcxe coś odpuści ? Puszcxa liście na czubku ale tak to półtora metrowy badyl- czy jest szansa ze coś puści na długości czy tylko już na czubku ?
1. Posadzić normalnie do podłoża.
2. Mało prawdopodobne, chyba że przytniesz pień. Wierzchołek, po ścięciu trochę poniżej najstarszego liścia możesz ukorzenić w wodzie i jak się ukorzeni dosadzić do rośliny matecznej.
Tutaj mamy wątek poświęcony pielęgnacji i problemom w uprawie tej rośliny: viewtopic.php?f=19&t=37660&hilit=Fikus+ ... %C5%BCysty
Co to jest? Przekopałam ziemię w donicy i po chwili była tego chmara latająca nad donica! A następnego dnia pełno dziurek w ziemii, a na niej zielone grudki. Muchowki jakies? Czy to zaszkodzi bluszczowi, który tam posadziłam? Co dalej?
Cześć
Takie mam zoo: https://photos.app.goo.gl/Pjx2mmRZzN7WFAqU7
Pajączek na palmie kokosowej.
Małe, białe, podłużne na monsterze i fikusie elastica.
Chyba mszyce na sukulencie były tam też kropelki obok obstawiam, że spadź.
Biała rzecz u nasady liścia na benjaminku.
angince chyba tez coś było ale nic już nie widze ruszającego się.
Wg mnie to wciornastki. Weź białą kartkę, podłóż pod liście i delikatnie nimi potrząśnij. Jak pojawią się brązowe kreseczki to będą osobniki dorosłe.
Zrób oprysk Mospilanem, możesz też jednocześnie podlać. Powtórz po tygodniu. Sprawdź inne rośliny.
Miesiąc temu kupiłem w sklepie sukulenta. Wyglądał świetnie, mimo tego tradycyjnie już postanowiłem go przesadzić z podłoża produkcyjnego. Po wyjęciu z doniczki okazało się, że w korzeniach siedzi chmara wełnowców. Niestety nie miałem wtedy pod ręką żadnego oprysku ani też nie mogłem go nabyć w najbliższych dniach, więc postanowiłem spróbować metody o której kiedyś czytałem w sieci. Mianowicie wypłukałem całego sukulenta pod prysznicem, a potem włożyłem go całego na 20 minut do wody o temp. 50-60 stopni. Zabieg powtórzyłem trzykrotnie w odstępie kilku dni, po czym posadziłem roślinę w nowym podłożu. Od tego czasu trzymam ją w izolacji w innym pokoju. Minął ponad miesiąc i nie widzę śladu wełnowców poprzez dziurki na dnie doniczki; wizualnie kondycja rośliny też jest bardzo dobra - na tyle, że roślina zaczęła wypuszczać z ziemi nowe odrosty. Po jakim czasie mogę uznać eksperyment z pozbyciem się wełnowców metodą termiczną za zakończony? Nie znam się na cyklu życia robactwa. Chciałbym do końca miesiąca przenieść roślinę w docelowe miejsce.
Minął ponad miesiąc i nie widzę śladu wełnowców poprzez dziurki na dnie doniczki;
Tak się nie sprawdza obecności szkodników... Ile dojrzysz przez małe otwory?
Trzeba wyciągnąć roślinę z doniczki i tak się sprawdza w sposób prawidłowy.
Chemię trzeba było podać jak najszybciej jak było możliwe. Metody domowe często nie działają.
Teraz podlej na wszelki wypadek Mospilanem.
Któryś konkretny Mospilan? Bo z tego co widzę, to kilku producentów go ma w swojej ofercie.
Jeszcze jedno: jak mocno podlać tym roślinę? Boję się, że ją przeleję