Kolejny sezon w ROD... cd.

[anabuko1]

Maryniu
ale masz dużo azali i rododendronów.
Wszystkie pięknie już kwitną. Jest co podziwiać
Orlików też masz duzo różnych. Piękne kolorki.
Hosty okazale już pysznią się kępami.
Zdjęcia jak zawsze perfekcyjne. .

[marpa]

Aniu miło mi, że zajrzałaś do mnie!
Dziękuję za uznanie dla zdjęć

Deszcz wczoraj nieco zmoczył glebę więc dzisiaj trzeba będzie zakasać rękawy...
Wątek się kręci zachęcająco aż miło co mnie cieszy niezmiernie...

a ja robię swoje bo...lubię

[Iwonka1]

I to jest najważniejsze,Maryniu- robić swoje. A jak jeszcze się to lubi, to czegóż chcieć więcej?
Orliki mają w tej chwili swoje, może nawet 10 minut Piękne w swojej delikatności. Te koronkowe też są ładne, ale te stare mają w sobie ogromną elegancję, cudne są
Deszcze zapowiadają od kilku dni, ale właściwie, to mało co pada. Gdyby nie podlewanie z węża, to bieda by była.
Miłego Dnia Matki, Maryniu

[marpa]

Zdecydowanie bardziej się lubi jak to co się robi jest zauważane...
Dzień Matki i /już Ojca/ obchodziliśmy z Dziećmi już w niedzielę Iwonko, w tygodniu nie mają czasu, dziękuję!
Miło,że wstąpiłaś w moje progi!

[cyma2704]

Jestem, jestem, dziś rdest podziwiam. Mój himalajski z dobrej szkółki nie chciał pokazać zielonego. Chyba za wcześnie kupiłam samą karpę.
Chłodno, ale może słoneczna prognoza się sprawdzi, to będziemy pracować, ja u syna, Ty na działce.

[marpa]

Działkę mam na dzień dzisiejszy ogarniętą o czym z satysfakcją donoszę Soniu
Dzisiaj jak i jutro zapewne będzie dzień stracony...Dzisiaj interesy a jutro ziąb w prognozie.
Szkoda...

[marpa]

weekendowo...

[danuta z]

Świetne zdjęcia-wszystkie.
Maryniu coś podsypujesz pod funkie od ślimaków? pytam ponieważ oglądałam program gdzie facet pryskał funkie wodą z czosnkiem.
Doradziła mu starsza kobieta i tak robi , faktycznie ślimaki omijają jego funkie.Pokazali naczynie w którym moczyły się całe ząbki czosnku.
Też myślę tak zrobić i jeszcze pryskać dalie.
U nas pada z przerwami od rana.
Miłego dnia.

[plocczanka]

Maryniu, kiedy oglądam Twoje fotografie, to odnoszę wrażenie, że Ty nie działeczkę uprawiasz, a olbrzymi ogród. Takiego bogactwa rozmaitych zakątków na moim areale nie dałoby się wygospodarować. A może to ja mam mikre umiejętności...
Przepiękne zdjęcia, a cudownie kwitnące rododendrony i azalie fantastycznie do nich pozują.
Nawet różyczki już zakwitły
Zresztą wszelkiego kwiecia u Ciebie pod dostatkiem. Jest co fotografować!

Spokojnego weekendu, Maryniu.

[marpa]

Danusiu bardzo dziękuję za uznanie dla zdjęć!
Ja stosuję niebieskie granulki poza grządkami warzywnymi w tym roku ślimaków niewiele u mnie.
Lucynko moja działka zapewne większa od Twojej stąd jaki taki rozmach w nasadzeniach mogłam wziąć ale już doszłam do ściany.
Kwiecia różnistego u mnie dostatek ...to efekt 40 letniej manii zbieractwa roślinnego .Padło to na mnie znienacka i trzyma...
Dziękuję, że zawsze tu z dobrym słowem jesteś!



kolejny liliowiec

[kasia74]

Witaj Maryniu po dłuższej nieobecności, zaległości nadrobiłam a jest co podziwiać u Ciebie. Tu nigdy się niezawodzę jeśli chodzi o zdjęcia zawsze są tajemnicze i bajeczne. Mnogość roślin jest powalająca ale 40 lat to szmat czasu a i ogrodnicy się prężą i wciąż nowości wymyślają.
Miłego tygodnia i już czekam niecierpliwie na kolejną porcję zdjęć.

[marpa]

Kasiudziękuję za tak miłe odwiedziny Zapraszam częściej!
Skoro podobają Ci się moje zdjęcia dla urozmaicenia mam dzisiaj fotorelację z niedzielnego pleneru za miastem...





dawno nie spotkana przeze mnie czeremcha?






robinia akacjowa

[plocczanka]

Maryniu, to prawda, że im dłużej kolekcjonuje się roślinki, tym więcej ich jest i faktycznie przychodzi taki moment, że nic się już nie zmieści. Jednak przy tak bogatym zbiorze zawsze jest kolorowo, od wiosny po późną jesień. Tak widzę Twoją działeczkę, a zaglądam do Twojego wątku już od kilku ładnych lat.
Nie ukrywam, że nie tylko ciekawość Twoich roślinek mnie tu sprowadza, szczególnie silnym magnezem są fotografie, którymi zachwycam się nieustająco.
Obrazki z wyprawy za miasto równie piękne jak te z działeczki.
Czeremchę kiedyś miałam na działce, nalewka z jej owoców pyszna. Pozbyłam się jej jednak, gdy za bardzo zaczęła się rozpychać.

U mnie nadal zimno i mokro, ale jutro już mnie nic i nikt nie zatrzyma w domu, zwariować można w czterech ścianach, gdy się nie wie, co w trawie piszczy, czyt. na działce.

Pozdrawiam cieplutko.