Lucynko, nie ściemniam, nie mam siły do dźwigania konewek po całym ogrodzie, ani czasu, bo maleństwo przeważnie już o 5.30 woła ratunku z łóżeczka, to biegnę, żeby córka mogła sobie jeszcze pospać, chociaż teraz, kiedy są u mnie. Ogród mocno cienisty, to jakoś roślinki dają radę, mimo braku opadów
Obawiam się, że dłużej poczekam na kwiat obrazków, bo stała na nich drabina i nawet liście powyłamywane

.
Pospinałam szpilkami i obsypałam ziemią, zobaczę czy taki "opatrunek" lpomoże im przeżyć.
Irysy bardzo dziękują za pochwałę
Na ostatnim zdjęciu jest kwiatostan szkarłatki, rozwijający maleńkie kwiatuszki.
Młodsza wnusia wycałowana w realu, a starsza już wirtualnie, bo kiedy Ty pisałaś, ona już była na lotnisku
Twoje życzenie się spełniło

, w sobotę popadało i dzisiaj też zapowiada się deszcz
Aniu, dziękuję, że zajrzałaś i to z pochwałami

, ja też bardzo lubię jak dużo kwitnie

.
Irysy mam od zawsze i tylko dokładam, nie potrafię ich się pozbyć, chociaż coraz trudniej znaleźć im dobre miejsca.
Łubinów w tym roku mam niewiele, dużo starszych nie obudziło się wiosną

, zima nie była dla nich łaskawa, ale siewki rosną

.
Jadziu, ja też mam ogromne zaległości w pisaniu

, jakoś tak mało czasu mi się zrobiło w dzień i noc za krótka
Na ostatniej fotce jest szkarłatka amerykańska.
U mnie z irysem sąsiaduje liliowiec Middendorffa, a przynajmniej za takiego go mam, bo jak patrzę na zdjęcia w necie, to już zupełnej pewności nie mam

Moje siewki są wyższe, nie mają brązowych pąków i praktycznie już przekwitły, a ten jest teraz w pełni kwitnienia
Weekend spędziłam imprezowo
Loki orliki u mnie są tam gdzie chcą i takie jak akurat zechcą zakwitnąć, tak jak i łubiny.
Amsonia nadreńska u mnie już przekwita, co jest dziwne, bo u Ciebie wszystko szybciej

. Może masz jakąś inną jej odmianę?
Co do moszenek, to może jakieś przeczucie

, bo dopiro po południu fajnie wyglądają, kiedy już są w cieniu leszczyny
Maczki już niestety kończą kwitnienie na ten rok, jeszcze tylko jednoroczne przewiną się przez ogród.
Do ślimaków i poskrzypki dołączyły w tym roku większe chrząszcze. Łanocha pobrzęcz żre lilie, piwonie, a łubiny wręcz masakruje. Na piwonii przyłapałam złotozieloną kruszczycę złotawkę, ale na róży jest ich całe stado! Co one tam robią?
Zakwitają też zupełnie nowe irysy, kuszące falbankami
Udało mi się nareszcie coś napisać!
Pozdrawiam wszystkich serdecznie, życząc pięknych czerwcowych kwitnień
