Budleja Dawida - omżyn (Buddleja davidii)
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Budleja Dawida - omżyn (Buddleja davidii)
Trudno powiedzieć.
Jako krótkowieczny należy przyjąć 10, 15 może 20 lat przy na prawdę sprzyjających warunkach.
Może gdzie, w cieplejszym klimacie, indziej nieco dłużej.
Być może Loki wie lepiej, bo mieszka we Francji.
Jak to przeczyta, to pewnie nas oświeci.
Jako krótkowieczny należy przyjąć 10, 15 może 20 lat przy na prawdę sprzyjających warunkach.
Może gdzie, w cieplejszym klimacie, indziej nieco dłużej.
Być może Loki wie lepiej, bo mieszka we Francji.
Jak to przeczyta, to pewnie nas oświeci.
- SandraABC
- 1000p
- Posty: 1242
- Od: 28 kwie 2011, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: Budleja Dawida - omżyn (Buddleja davidii)
No właśnie najstarsza (dwie wsadzone w tym samym terminie, jedna przetrwała 3 lata , druga do teraz pięknie kwitnie) ma już ponad 8 lat...Madziagos pisze:Ja bym się nie przejmowała, tylko sadziła.
Budleje są z natury krótkowieczne, więc nic dziwnego, że wypadają.
Nowe sadzonki do drogich się nie zaliczają, więc uzupełnienie braków nie jest problemem.
Może lepiej by było wyłącznie kopczykować niż okrywać, górę i tak przecież tniesz.
Trochę mi szkoda rozrośnięte krzewy co rok albo dwa wymieniać, bo rosną wśród kwiatów i każde wykopalisko kończy się lekkimi stratami w bylinach...
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Budleja Dawida - omżyn (Buddleja davidii)
Moje budleje rosną w miejscach, w których wykopywanie nie jest problemem.
Niestety, od czasu do czasu któryś krzew wypada i wtedy trzeba sobie pokopać.
Jednak z uwagi na walory budlei nie zamierzam z nich rezygnować.
Zdarzają mi się siewki, więc w razie czego mam na podmianę.
Niestety, od czasu do czasu któryś krzew wypada i wtedy trzeba sobie pokopać.
Jednak z uwagi na walory budlei nie zamierzam z nich rezygnować.
Zdarzają mi się siewki, więc w razie czego mam na podmianę.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12494
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Budleja Dawida - omżyn (Buddleja davidii)
@ Madziagos – z doświadczenia niewiele powiem… Dopiero za parę miesięcy mojemu ogrodowi stuknie dziesięć lat, a w dodatku budleje nie od razu u mnie zagościły… Próbowałem szukać informacji w internecie i połowa stron twierdzi, że budleja żyje nieco ponad dziesięć lat, druga połowa, że nieco ponad trzydzieści (w każdym razie wszyscy zgadzają się, że czterdziestki nie dociągnie)…
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Budleja Dawida - omżyn (Buddleja davidii)
Czyli było nie było krótkowieczna, cokolwiek to by nie znaczyło
Re: Budleja Dawida - omżyn (Buddleja davidii)
Budleja kupiona w zeszłym roku, wysadzona do ziemi w końcówce lata, niedawno dostała takie plamy na kilku liściach Na miejscu zbrodni nie ma żadnego widzialnego sprawcy, ilość zaatakowanych liści wydaje się nie zwiększać (aczkolwiek nie liczyłam dokładnie na sztuki). Przejrzałam kilkanaście stron z chorobami budleji i nic podobnego nie widziałam, może ktoś miał z tym do czynienia i wie co to jest? I pytanie dodatkowe: uzunac te chore liście, czy zostawić? Jeśli ich zaledwie kilka, a krzak rośnie w oczach, urodowo nie przeszkadzają.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Budleja Dawida - omżyn (Buddleja davidii)
Plamy wyglądają jak uszkodzenia po przymrozku, kompletnie niegroźne.
Re: Budleja Dawida - omżyn (Buddleja davidii)
Pocieszające, dziękuję
Nie wiem kiedy ta budleja się na mróz załapała, ale więcej takich liści się nie pojawia, a krzak się zaczyna rozkręcać w rośnięciu w górę (i na boki), więc jestem spokojna o jego przyszłość
Tylko kwitnienia się nie mogę doczekać
Nie wiem kiedy ta budleja się na mróz załapała, ale więcej takich liści się nie pojawia, a krzak się zaczyna rozkręcać w rośnięciu w górę (i na boki), więc jestem spokojna o jego przyszłość
Tylko kwitnienia się nie mogę doczekać
Re: Budleja Dawida - omżyn (Buddleja davidii)
Śliczne początki! U mnie też kolor lada moment, a może nawet już jest, tylko mnie w domu nie ma i nie widzę
"Moje" motyle urzędują na lawendzie i jeżówkach, żeby je przyłapać choćby w okolicach budleji, to trzeba długo na ten moment polować Nie wiem czemu, ale budleja jest zdecydowanie na ostatnim miejscu, jeśli chodzi o ilość skrzydlatych gości. Nad lawendą lata cała chmura, z której czasem odłączy się pojedynczy osobnik i zaplącze nad budleją, ale szybko wraca do reszty towarzystwa. Nawet trochę dziwnie to wygląda, bo od lawendy do budleji jest mniej niż pół metra, i wszystko lata nad lawendą, jeżówkami i georginiami, podczas gdy okolice budleji są jak wymarłe. Chyba powinnam budleji liście miodem smarować ;)
"Moje" motyle urzędują na lawendzie i jeżówkach, żeby je przyłapać choćby w okolicach budleji, to trzeba długo na ten moment polować Nie wiem czemu, ale budleja jest zdecydowanie na ostatnim miejscu, jeśli chodzi o ilość skrzydlatych gości. Nad lawendą lata cała chmura, z której czasem odłączy się pojedynczy osobnik i zaplącze nad budleją, ale szybko wraca do reszty towarzystwa. Nawet trochę dziwnie to wygląda, bo od lawendy do budleji jest mniej niż pół metra, i wszystko lata nad lawendą, jeżówkami i georginiami, podczas gdy okolice budleji są jak wymarłe. Chyba powinnam budleji liście miodem smarować ;)
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2414
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Budleja Dawida - omżyn (Buddleja davidii)
U mnie w tym roku jest bardzo mało motyli. Na lawendzie tylko trzmiele i pojedyncze ćmy, czasem trafi się bielinek kapustnik. Budleje nieśmiało zaczynają, zobaczymy czy zwabi ich więcej?
Pozdrawiam Lucyna