Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6461
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
[quote="rolnik90"]Miałaś SZW czy objawy podobne do moich ?
Wapnovitu nie mam gdzie kupic na miejscu, ogarnę przez internet.[/quote
Zawsze mam na podłużnych pomidorach. Dlatego robiłam profilaktycznie jeden oprysk, a potem jak zauważyłam ze cis się dzieje na pomidorach , opryskałam grona.
Nie pamietam ile razy robiłam oprysków wapnowitem, ale na pewno profilaktycznie jeden, a potem raz albo dwa.
Powinnam chyba prowadzi dziennik działkowy
Wapnovitu nie mam gdzie kupic na miejscu, ogarnę przez internet.[/quote
Zawsze mam na podłużnych pomidorach. Dlatego robiłam profilaktycznie jeden oprysk, a potem jak zauważyłam ze cis się dzieje na pomidorach , opryskałam grona.
Nie pamietam ile razy robiłam oprysków wapnowitem, ale na pewno profilaktycznie jeden, a potem raz albo dwa.
Powinnam chyba prowadzi dziennik działkowy
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Czy udało się Tobie uratować te pomidorki z tymi czarnymi plamami na listkach ? bo u mnie tak samo i na dodatek liście górne się zwijają ?wiedma pisze:
Kochani, podpowiedzcie, co dolega moim pomidorom. Tydzień temu zostały opryskane OW i dwa, może trzy dni po oprysku pojawiły się takie zasychające końcówki na liściach. Oprysk robiony nad wieczorem, proporcje jak zawsze od trzech lat. Do tego na koktajlach Black Cherry zaczęły powstawać dziwne plamy na końcach liści.
Mam w tym roku problemy z pogodą, jak większość. Są niedobory fosforu i magnezu, może czegoś jeszcze. Padało u mnie ostatnio niemal co dzień, teraz zrobiło się nagle ciepło ( 35 stopni mimo cieniowania)ale te plamki wyglądają podejrzanie. Czy dobrze rozpoznaję alternariozę? I czy dotyczy ona tylko tych liści z plamami wewnątrz, czy te suche końcówki to też jej oznaka?
Czy dobrze zrobię obrywając liście z alternariozą i pryskając OW następnego dnia? Dwa lata temu tak uratowałam dzięki Wam uprawę. Ale wtedy nie było tych suchych końcówek. Może one świadczą o innej chorobie i powinnam szybko zastosować coś innego Poradźcie, proszę
Pomidory siedzą w ziemi piaszczysto gliniastej zaprawionej lekko świeżym obornikiem w dołkach wymoszczonych kompostem z trzyletniego obornika. ( bo mówili, że kompostu nie można dać za dużo) Podlewane tylko wodą i tak pewnie zostanie do końca uprawy.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Witajcie,
przeglądam forum od jakiegoś czasu (w tym roku pierwszy raz próbuję uprawy pomidorów na balkonie) i przyszedł, niestety, czas, że muszę poprosić o radę.
Niektóre rośliny zaczęły się zwijać u góry, tworząc takie bardzo zwarte skręcone twory. Początkowo problem dotyczył tylko Vilmy, ale dzisiaj zobaczyłam, że skręca się tez - chociaż w dużo mniejszym stopniu - Maskotka.
W przekroju te kule nie mają zbrązowienia chrakaterystycznego chyba dla wirusa. Są mięsiste, pełne soków. Na podstawie innych wpisów powiedziałabym, że to przenawożenie. Czy mam rację? I co w takim razie, poza zastopowaniem nawożenia, zrobić?
przeglądam forum od jakiegoś czasu (w tym roku pierwszy raz próbuję uprawy pomidorów na balkonie) i przyszedł, niestety, czas, że muszę poprosić o radę.
Niektóre rośliny zaczęły się zwijać u góry, tworząc takie bardzo zwarte skręcone twory. Początkowo problem dotyczył tylko Vilmy, ale dzisiaj zobaczyłam, że skręca się tez - chociaż w dużo mniejszym stopniu - Maskotka.
W przekroju te kule nie mają zbrązowienia chrakaterystycznego chyba dla wirusa. Są mięsiste, pełne soków. Na podstawie innych wpisów powiedziałabym, że to przenawożenie. Czy mam rację? I co w takim razie, poza zastopowaniem nawożenia, zrobić?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9991
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Ten problem silnego skręcania nie dawał mi spokoju , bo pewnej odpowiedzi nie ma .
Czy to fitotoksyczność , wirus a może jakiś niedobór lub zablokowane pobieranie np. boru lub innego mikro ?
Oglądałam film , na którym ogrodnik takie skrętki nawet z zanikającym wierzchołkiem
wzrostu uratował borem .
Czy to fitotoksyczność , wirus a może jakiś niedobór lub zablokowane pobieranie np. boru lub innego mikro ?
Oglądałam film , na którym ogrodnik takie skrętki nawet z zanikającym wierzchołkiem
wzrostu uratował borem .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Mi w tym roku tez się udało takie mieć, dodatkowo nei chciały wiązać (donice, a właściwie wiadra). U mnie były przekarmione, podlewanie wodą bez niczego i kolejne wilki są normalne, część się poprostowała, zaczęły wiązać owoce. W sumie wydawało mi się, że ich mnie przekarmiam: 2 razy na tydzień podlewane wodą z nawozem.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Z nawozem podlewałam raz w tygodniu. Spróbuję z tym borem, zobaczymy
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2612
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
YSAlicja!
Przestań je nawozić co tydzień!
Przecież one nie nadążają przetrawić jedzenia,które im serwujesz.
Raz na jakiś czas podlewaj tylko wodą.
Przestań kombinować.Bo ukatrupisz te pomidory.
Na razie wstrzymaj się od jakichkolwiek ulepszeń.
Daj im żyć!
Przestań je nawozić co tydzień!
Przecież one nie nadążają przetrawić jedzenia,które im serwujesz.
Raz na jakiś czas podlewaj tylko wodą.
Przestań kombinować.Bo ukatrupisz te pomidory.
Na razie wstrzymaj się od jakichkolwiek ulepszeń.
Daj im żyć!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1034
- Od: 7 kwie 2011, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wierzbica
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Powiedz mi ile stosowałaś ml/l jak pryskalas ?Pelasia pisze:Ja w tatym roku na objawy niedoboru wapnia używałam Wapnowit max albo turbo nie pamietam dokładnie tego drugie członu nazwy. Pomogło. Łatwe w użyciu , wlałam do wody i zrobiłam oprysk….
Tez mam wysokie pH , a pomidory wykazywały objawy niedoboru wapnia.
Asia
Piotr
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6461
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Tez miałam problem z przeliczeniem, ale na forum mi pomogli przeliczyć, to jest cytat z tutejszego forum:
ok. 7 - 10 ml/1l
Więc na 7 litrowy opryskiwacz otrzymujemy dawkę
49 - 70 ml/7l
Robiłam oprysk wieczorem dolistnie i na grona.
Dałam dawkę 8 ml Wapnowitu na 1 l wody
ok. 7 - 10 ml/1l
Więc na 7 litrowy opryskiwacz otrzymujemy dawkę
49 - 70 ml/7l
Robiłam oprysk wieczorem dolistnie i na grona.
Dałam dawkę 8 ml Wapnowitu na 1 l wody
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Dobrze, tylko już nie krzycz ;)Maraga pisze:YSAlicja!
Przestań je nawozić co tydzień!
Przecież one nie nadążają przetrawić jedzenia,które im serwujesz.
Raz na jakiś czas podlewaj tylko wodą.
Przestań kombinować.Bo ukatrupisz te pomidory.
Na razie wstrzymaj się od jakichkolwiek ulepszeń.
Daj im żyć!
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2612
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Daleka jestem od straszenia kogokolwiek.
Mam nadzieję,że nie obraziłaś się na mnie.
Chyba już tu pisałam,że moje sadzonki pomidorów w takich małych doniczkach stały cierpliwie czekając na wsadzenie do gruntu nawet zdążyły zakwitnąć i mieć małe owoce.
Były wsadzone do ziemi z Hollasu takiej do wysiewu i pikowania.I chyba tylko raz podlane wodą z Kristalonem żółtym.A tak cały czas tylko deszczówką.
W ubiegły piątek minął tydzień od wsadzenia na miejsce stałe.Dzisiaj wieczorem zostaną pierwszy raz zasilone saletrzakiem ( w/g zalecenia kolegi Mietka).Najpierw dostały deszczówkę.Widać po nich,że zaczynają swoje"ziemskie życie".
Odnośnie nawożenia to mam osobisty uraz sprzed lat,który to był przeze mnie opisywany tu na forum ku przestrodze.Miałam solidnie przenawożoną ziemię w folii.A w donicach jeszcze łatwiej przenawozić!
Pozdrawiam i życzę obfitych plonów.
Maria
Mam nadzieję,że nie obraziłaś się na mnie.
Chyba już tu pisałam,że moje sadzonki pomidorów w takich małych doniczkach stały cierpliwie czekając na wsadzenie do gruntu nawet zdążyły zakwitnąć i mieć małe owoce.
Były wsadzone do ziemi z Hollasu takiej do wysiewu i pikowania.I chyba tylko raz podlane wodą z Kristalonem żółtym.A tak cały czas tylko deszczówką.
W ubiegły piątek minął tydzień od wsadzenia na miejsce stałe.Dzisiaj wieczorem zostaną pierwszy raz zasilone saletrzakiem ( w/g zalecenia kolegi Mietka).Najpierw dostały deszczówkę.Widać po nich,że zaczynają swoje"ziemskie życie".
Odnośnie nawożenia to mam osobisty uraz sprzed lat,który to był przeze mnie opisywany tu na forum ku przestrodze.Miałam solidnie przenawożoną ziemię w folii.A w donicach jeszcze łatwiej przenawozić!
Pozdrawiam i życzę obfitych plonów.
Maria
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Oczywiście, że się nie obraziłam to tak żartownie było.
Bardzo dziękuję i najlepszości!
Bardzo dziękuję i najlepszości!
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 33
- Od: 8 maja 2013, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pojezierze dobrzyńskie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Czy udało się Tobie uratować te pomidorki z tymi czarnymi plamami na listkach ? bo u mnie tak samo i na dodatek liście górne się zwijają ?[/quote]
Jacula, te listki poobrywałam, ale tylko te części z plamkami. Idąc za radą z forum zaczęłam mocniej podlewać, aż mi grzyby wyrosły Ale generalnie pomidory trzymają się, nowych listków przybywa coraz mniej.(Wczoraj zerwałam trzy) I skręcanie też powoli coraz mniejsze. Czyli przekarmienie. Nawiozłam tylko raz w tym roku dolistnie, żeby polikwidować braki podczas chłodów i te zmiany pokazały się po tym zawożeniu. Nadmiar azotu zablokował wchłanianie żelaza i buk wie, czego jeszcze. Poza tym zrobiło się ciepło, słonecznie i nawet jasne plamki na szczytach ciemnieją. Może to zwyczajnie był niedobór chlorofilu, gdy było tak wiele pochmurnych dni? A ja jeszcze miałam cieniowanie bardzo gęstą firanką. Zmieniłam ją na ażurową i mogło to pomóc. Ale teraz przyszły upały i jest goręcej. Pryskam tylko OW, ostatnio 3 dni temu wieczorem.
Jacula, te listki poobrywałam, ale tylko te części z plamkami. Idąc za radą z forum zaczęłam mocniej podlewać, aż mi grzyby wyrosły Ale generalnie pomidory trzymają się, nowych listków przybywa coraz mniej.(Wczoraj zerwałam trzy) I skręcanie też powoli coraz mniejsze. Czyli przekarmienie. Nawiozłam tylko raz w tym roku dolistnie, żeby polikwidować braki podczas chłodów i te zmiany pokazały się po tym zawożeniu. Nadmiar azotu zablokował wchłanianie żelaza i buk wie, czego jeszcze. Poza tym zrobiło się ciepło, słonecznie i nawet jasne plamki na szczytach ciemnieją. Może to zwyczajnie był niedobór chlorofilu, gdy było tak wiele pochmurnych dni? A ja jeszcze miałam cieniowanie bardzo gęstą firanką. Zmieniłam ją na ażurową i mogło to pomóc. Ale teraz przyszły upały i jest goręcej. Pryskam tylko OW, ostatnio 3 dni temu wieczorem.
pozdrawiam, Ala