Nie jest prawdą, że do 3x sztuka!
Za 4 razem się udało
Róża Veilchenblau ....
Pierwsza nie dała rady po torturach w markecie, następna wyrosła jako biała rabatowa, za to ta trzecia wyrosła jak się patrzy - pędy puściła 3-4m i po roku zakwitła ... tak jak ta nn którą mamy nad bramką wejściową
Dopiero czwarta, której patyczki dostałem od
ewy w jest tą o której marzyłem
Witam Was serdecznie w te upalne dni
Tylko kaktusom się to podoba - opuncje właśnie skończyły kwitnienie, a tak wyglądały
Wando, to nie floksy - zmyliły cię łany goździków brodatych, a tych w tym roku mamy dużo i w różnych miejscach.
Ćma, a właściwie jej gąsienice pojawiły się pod koniec kwietna i choć niezbyt licznie to dokonałem oprysku. W połowie czerwca zauważyliśmy pojedyncze sztuki gąsienic - w ciągu 3-4 dni ja rozgniotłem 4 a żona 12 i do dzisiaj mamy z nimi spokój.
Oj tak
Jadziu - 'elżbietka' ruszyła z kopyta

i masz rację - jeden worek płatków oddany na procesję B.C. a dwa kolejne pojechały do Krakowa - tam dzieci sypią kwiatki przez całą Oktawę Bożego Ciała (choć obchody zniesione w 1955r to zwyczajowo tam się nadal odbywają)
Ewo - to nie po imprezie, nadmiarem kufli osłoniłem sztachety by nie 'piły' wody.
A te niebieskie kwiatki co uznałaś za len, to jakieś wysokie dzwonki. Len rośnie w innym miejscu i już kończy kwitnienie.
Florianie - to nie łączka, a wielkie łany goździków. Tak się rozrosły w tym roku, że w wielu miejscach pozasłaniały, czy wręcz zagłuszyły inne rośliny. Nawet róże ledwo dawały radę powystawiać głowy.
A propo's łączki - w tym roku ani razu nie zajrzałem do tego zakątka i puściłem rośliny na żywioł. Zauważyłem, że część roślin została zagłuszona, a inne nadmiernie się rozrosły. W każdym razie jest kolorowo a motylom, pszczołom i innym owadom się to podoba.
Arkadiuszu ... twe słowa wprawiły mnie w zakłopotanie, ale zaraz pomyślałem o dzbanach, garnkach, misach i innych dawnych naczyniach poustawianych w różnych kątach i chyba zacznę stawiać więcej płotów ze sztachetami, by te prastare słowiańskie zwyczaje przypominać - oby tylko jakiś Kargul z Pawlakiem nie zaczęli mi się na imprezie kłócić
Ale to później - teraz dzięki wielkiej ilości goździków i werben mamy ogromne ilości fruczaków gołąbków i mam zajęty czas ich podglądaniem
Czas biegnie a ja coraz częściej mieszkam na ogrodzie (to dlatego mało mnie na FO, bo nie używam internetu) Nocą obserwuję gwiazdy, ale dopiero przed 3 nad ranem (już świtało) w końcu 'ustrzeliłem' wszystkie cztery widoczne z Ziemi bez lunety, księżyce Jowisza (zazwyczaj trzy mi się pokazywały.
No i w lesie się ruszyło - a jeden prawusek przyszedł się przywitać aż pod auto
Na do widzenia
rhapsody in blue z patyczka od
ewy w ..... no w końcu jakiś rym mi się trafił na sam koniec
Pozdrawiam wszystkich gości
