Najpierw zimna wiosna, teraz upały i susza. Matka Natura protestuje. Ludziska choć widzą, że źle się dzieje, nie reagują dostatecznie skutecznie. Mamy wszystkiego za dużo, za dużo przedmiotów, ubrań, samochodów, samolotów. No i ten plastik. Nie wchodzę do Biedronki, bo tam wszystko jest z i w plastiku. Kawałek serka - plastik, trzy plasterki kiełbaski - plastik. Nie mogę na to patrzeć, a co dopiero zjeść. Niestety samozagłada nam grozi.
Póki co mój ogród pełen kwiatów. Susza sprzyja floksom. To są skutki suszy. Floksy opanowały wszystkie rabaty i zadusiły liliowce.












Witaj bejko 1970,
róże po kilku latach marnieją w moim ogrodzie. Są coraz słabsze i chorowite. Nie lubię przycinania róż. Te kujące patyki są nieznośne. Odkąd nie wolno palić ognisk w ogrodach działkowych, nie mam co z nimi robić. Co roku eliminuję kilka róż. W tym też mam taki zamiar. Liliowce nie mają kolców, są zdecydowanie przyjemniejsze do dotyku.
Mam kilka nowych odmian liliowców. Stare odmiany sprzedaję, a kupuję nowe. Teraz mam masę roboty, bo muszę wysłać około 12 wielkich paczek z liliowcami. Zrobi się trochę miejsca.
'SC Spice Girl'

'SC Royal Rumble'

'Purplelicious'

'Cobalt Dawn'

Witaj Margo 2
Irysy uwielbiam, wiadomo. Mimo ciasnoty znalazłam kawałek rabatki na nowe sadzonki od pana Waldemara.
Ogród, jaki by nie był, cokolwiek w nim rośnie, czy nie rośnie, daje nam spokój, relaks, rozrywkę, szczęście.
Pozdrawiam serdecznie



jeszcze motylek na budlei

i kotek Kicek
