Mój ogród niepokazowy
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1147
- Od: 28 lis 2020, o 09:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu
Re: Mój ogród niepokazowy
No no to się pomyliłam chyba , ciekawe ,a tak podobne są .
Eh róże są trudne jednak nieraz do odgadnięcia
O tej pierwszej Dorota piszą ,że pędy ma bezkolczaste .
https://rozaria.pl/roze-historyczne-reine-des-violetes
Czyżby potem była kolczasta ?starsze pędy ?
Eh róże są trudne jednak nieraz do odgadnięcia
O tej pierwszej Dorota piszą ,że pędy ma bezkolczaste .
https://rozaria.pl/roze-historyczne-reine-des-violetes
Czyżby potem była kolczasta ?starsze pędy ?
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2701
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Mój ogród niepokazowy
Witajcie w nowym tygodniu
Po upalnej niedzieli dziś koło południa pogoda się zepsuła, ochłodziło się, zachmurzyło i zaczęło padać. Deszcz mógłby być, ale dlaczego zrobiło się tak chłodno
Jeszcze przed południem udało się cyknąć parę fotek przy blasku słoneczka.
Loki, mam nadzieję, że szałwia zadomowi się u mnie, bo to już nie pierwsze podejście. Poprzednie nie zagrzały miejsca dłużej niż 2-3 lata. Dziękuję za dobre słowo o moich kwiatkach
Danutko, mój Chopin na zimę ma tylko nóżki okryte kopczykiem wcale nie jakimś okazałym, po prostu wiaderko ziemi sypniętej u podstawy krzewu, no ale u mnie jednak zimy może nie są szczególnie surowe, choć kilka lat temu było kilka nocy z temperaturą - 28⁰. Wtedy sporo roślin mi zmarzło, ale Chopin nie. Może wtedy był solidniej okryty (zamiast jednego wiaderka - dwa )
Nasionka szałwii pozbieram i Ci wyślę, ale mam takie wrażenie że podobnie jak to bywa z naparstnicami, szałwie zakwitają dopiero za dwa lata od wysiewu. Np. teraz mam dużo siewek naparstnic wielkości 4-5 cm, które wysiały się w zeszłym roku a zakwitną pewnie dopiero w przyszłym Z szałwią chyba też tak jest. Chyba, że się mylę
Żurawki dziękują za pochwałę
Bogusiu, nie jestem pewna, ale moja róża nie ma tej głębokiej purpurowej, lub jak kto woli buraczkowej barwy co Ebb Tide, jest raczej ciemno różowa. A poza tym wyczytałam, że ET została wprowadzona do handlu w 2006r. A moją dostałam od kuzynki, która ma ją "od zawsze".
Rozrasta się mocno od korzenia a gdyby jej nie przycinać pędy miałyby 2 m długości i ich końcówki opierałyby się o podłoże.
Z pewnością kwiat jest podobny. Tak czy siak bardzo Ci dziękuję za próbę nadania imienia mojej pupilce
W tym roku wiosną skróciłam jej pędy prawie o połowę i jakoś trzyma formę Może tego nie widać na zdjęciu, ale ma jeszcze mnóstwo pąków zwłaszcza na końcach pędów.
Lucynko, żurawki pochwalone, dziękują Brzydszych i mniej dorodnych nie pokazałam Gdybyś zmieniła zdanie w sprawie liliowca, to pisz.
Pogoda u mnie wcale nie lepsza niż u Ciebie. Ale mogło być gorzej.
Lollypop jak zwykle pierwsza
Dorotko, Bogusiu, wszystko pasuje do Reine des Violetes oprócz tych bezkolczastych pędów no i z tym powtórnym kwitnieniem to niekoniecznie, ale może dlatego, że chyba nie usuwałam przekwitniętych kwiatów. Wizja czerwonych owoców zimą jest bardzo kusząca Dziękuję Wam kobietki za wkład w poszukiwanie imienia mojej różyczki, będę ją dalej obserwować i może choć częściowo przytnę po przekwitnięciu, może powtórnie zakwitnie.
Tymczasem biedronkowa Kronenburg w towarzystwie winorośli
I mój zeszłoroczny nabytek Grenada
A tak się prezentuje mój malutki warzywnik. Ścieżki między grządkami wyłożyłam agrowłókniną i wysypałam zrębkami.
W roli głównej ogórki i fasolka szparagowa.
Samych pięknych i dobrych dni ze słoneczkiem.
Po upalnej niedzieli dziś koło południa pogoda się zepsuła, ochłodziło się, zachmurzyło i zaczęło padać. Deszcz mógłby być, ale dlaczego zrobiło się tak chłodno
Jeszcze przed południem udało się cyknąć parę fotek przy blasku słoneczka.
Loki, mam nadzieję, że szałwia zadomowi się u mnie, bo to już nie pierwsze podejście. Poprzednie nie zagrzały miejsca dłużej niż 2-3 lata. Dziękuję za dobre słowo o moich kwiatkach
Danutko, mój Chopin na zimę ma tylko nóżki okryte kopczykiem wcale nie jakimś okazałym, po prostu wiaderko ziemi sypniętej u podstawy krzewu, no ale u mnie jednak zimy może nie są szczególnie surowe, choć kilka lat temu było kilka nocy z temperaturą - 28⁰. Wtedy sporo roślin mi zmarzło, ale Chopin nie. Może wtedy był solidniej okryty (zamiast jednego wiaderka - dwa )
Nasionka szałwii pozbieram i Ci wyślę, ale mam takie wrażenie że podobnie jak to bywa z naparstnicami, szałwie zakwitają dopiero za dwa lata od wysiewu. Np. teraz mam dużo siewek naparstnic wielkości 4-5 cm, które wysiały się w zeszłym roku a zakwitną pewnie dopiero w przyszłym Z szałwią chyba też tak jest. Chyba, że się mylę
Żurawki dziękują za pochwałę
Bogusiu, nie jestem pewna, ale moja róża nie ma tej głębokiej purpurowej, lub jak kto woli buraczkowej barwy co Ebb Tide, jest raczej ciemno różowa. A poza tym wyczytałam, że ET została wprowadzona do handlu w 2006r. A moją dostałam od kuzynki, która ma ją "od zawsze".
Rozrasta się mocno od korzenia a gdyby jej nie przycinać pędy miałyby 2 m długości i ich końcówki opierałyby się o podłoże.
Z pewnością kwiat jest podobny. Tak czy siak bardzo Ci dziękuję za próbę nadania imienia mojej pupilce
W tym roku wiosną skróciłam jej pędy prawie o połowę i jakoś trzyma formę Może tego nie widać na zdjęciu, ale ma jeszcze mnóstwo pąków zwłaszcza na końcach pędów.
Lucynko, żurawki pochwalone, dziękują Brzydszych i mniej dorodnych nie pokazałam Gdybyś zmieniła zdanie w sprawie liliowca, to pisz.
Pogoda u mnie wcale nie lepsza niż u Ciebie. Ale mogło być gorzej.
Lollypop jak zwykle pierwsza
Dorotko, Bogusiu, wszystko pasuje do Reine des Violetes oprócz tych bezkolczastych pędów no i z tym powtórnym kwitnieniem to niekoniecznie, ale może dlatego, że chyba nie usuwałam przekwitniętych kwiatów. Wizja czerwonych owoców zimą jest bardzo kusząca Dziękuję Wam kobietki za wkład w poszukiwanie imienia mojej różyczki, będę ją dalej obserwować i może choć częściowo przytnę po przekwitnięciu, może powtórnie zakwitnie.
Tymczasem biedronkowa Kronenburg w towarzystwie winorośli
I mój zeszłoroczny nabytek Grenada
A tak się prezentuje mój malutki warzywnik. Ścieżki między grządkami wyłożyłam agrowłókniną i wysypałam zrębkami.
W roli głównej ogórki i fasolka szparagowa.
Samych pięknych i dobrych dni ze słoneczkiem.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1147
- Od: 28 lis 2020, o 09:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu
Re: Mój ogród niepokazowy
Halinko o to super ,powoli by się wyjaśniło z piękną niewiadomą królową.
Tylko co z tymi kolcamy teraz cały krzew i ten kolor ,tak znacznie
różni się od mojej .
Piękny ogród warzywny ,bardzo gustowne grządeczki
Bardzo mi się takie podobają .
Gdyby nie tak nisko .
Pięknego tygodnia
Tylko co z tymi kolcamy teraz cały krzew i ten kolor ,tak znacznie
różni się od mojej .
Piękny ogród warzywny ,bardzo gustowne grządeczki
Bardzo mi się takie podobają .
Gdyby nie tak nisko .
Pięknego tygodnia
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Mój ogród niepokazowy
Halszko, mój warzywnik też malutki, choć w czterech miejscach. Największą powierzchnię zajmuje ten przed altaną, bo tam mam fasolkę, pomidory, ogórki, cukinie, pietruszkę naciową, koper i sałatę, po zjedzeniu której będzie jeszcze koperek. Sałaty szybko nie zjemy, bo to taka odmiana, że zrywa się dolne liście do spożycia, a ona dalej rośnie i tak można ją konsumować bardzo długo. Zbieram nasiona od trzech lat i tylko tę sieję. Dodatkowo jest bardzo smaczna, więc gdybyś chciała nasionka, to tylko napisz.
Drugi warzywnik zawiera same pomidory w towarzystwie selerów,trzeci buraczki, czwarty fasolę szparagową tyczną.
Muszę zrobić fotki moich warzywek, żeby nie pomyślały, że traktuję je po macoszemu.
Śliczna kolorowa wysepka na pierwszym zdjęciu. W dużym ogrodzie można sobie na taką (niejedną zresztą) pozwolić.
Malutka działka rządzi się innymi prawami i tutaj wykorzystuje się każdy kawałeczek ziemi dla ulubionych kwiatuszków. Pod warunkiem, że się lubi przy nich pracować, bo u nas są i takie działki, gdzie króluje trawa i ewentualnie ze trzy drzewa owocowe, a iglaki bronią dostępu obcym oczom.
Piękne różyczki przyciągają wzrok, kolorowe goździki sieją swój słodki aromat, a dorodne warzywka obiecują smakowite dania i przekąski.
Mamy lato. Tylko jakoś tak jesiennie się zaczyna. U mnie coraz to przechodzą szarugi deszczowe, zupełnie jak w listopadzie, bo i zimnica dokucza.
Od jutra szykuje się poprawa pogody, niech więc słońce dopieści Twoje kwiatuszki i warzywka, by stawały się z dnia na dzień dorodniejsze i piękniejsze.
Pozdrawiam cieplutko.
Drugi warzywnik zawiera same pomidory w towarzystwie selerów,trzeci buraczki, czwarty fasolę szparagową tyczną.
Muszę zrobić fotki moich warzywek, żeby nie pomyślały, że traktuję je po macoszemu.
Śliczna kolorowa wysepka na pierwszym zdjęciu. W dużym ogrodzie można sobie na taką (niejedną zresztą) pozwolić.
Malutka działka rządzi się innymi prawami i tutaj wykorzystuje się każdy kawałeczek ziemi dla ulubionych kwiatuszków. Pod warunkiem, że się lubi przy nich pracować, bo u nas są i takie działki, gdzie króluje trawa i ewentualnie ze trzy drzewa owocowe, a iglaki bronią dostępu obcym oczom.
Piękne różyczki przyciągają wzrok, kolorowe goździki sieją swój słodki aromat, a dorodne warzywka obiecują smakowite dania i przekąski.
Mamy lato. Tylko jakoś tak jesiennie się zaczyna. U mnie coraz to przechodzą szarugi deszczowe, zupełnie jak w listopadzie, bo i zimnica dokucza.
Od jutra szykuje się poprawa pogody, niech więc słońce dopieści Twoje kwiatuszki i warzywka, by stawały się z dnia na dzień dorodniejsze i piękniejsze.
Pozdrawiam cieplutko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16202
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Mój ogród niepokazowy
Prześliczny, elegancki warzywnik. I bardzo pomysłowa przegroda z siatki w skrzyni z ogórkami. Takie proste, a nigdy bym na to nie wpadła. Albo może i gdzieś widziałam, ale ponieważ jeszcze niedawno nie interesowałam się uprawą warzyw, nie zwróciłam uwagi.
Czy masz posiany koperek? Ciekawa rzecz; próbowałam posiać dwa razy, z różnych nasion i jakoś nie powschodził. Może coś poradzisz?
Z przyjemnością popatrzylam na różę Chopin. Ta odmiana posadzona jest w Żelazowej Woli przy wejściu, więc można podziwiać z bliska. Zawsze mi się podobała i ciągle obiecywałam sobie, że kupię, ale nigdy się nie złożyło. Może w końcu zakupię na działkę, ale już w przyszłym roku.
Czy masz posiany koperek? Ciekawa rzecz; próbowałam posiać dwa razy, z różnych nasion i jakoś nie powschodził. Może coś poradzisz?
Z przyjemnością popatrzylam na różę Chopin. Ta odmiana posadzona jest w Żelazowej Woli przy wejściu, więc można podziwiać z bliska. Zawsze mi się podobała i ciągle obiecywałam sobie, że kupię, ale nigdy się nie złożyło. Może w końcu zakupię na działkę, ale już w przyszłym roku.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2701
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Mój ogród niepokazowy
Witajcie
U mnie upał i susza. Na niektórych rabatach twarda glina. Teraz widzę jaka jest różnica między moją rodzimą glebą, a tym co mam w skrzyniach z warzywami. I chociaż na tych gliniastych rabatach staram się mieszać rodzimą glebę z kompostem czy lżejszą ziemią z worków to jedna większa ulewa niweczy moje starania, wypłukując lżejsze frakcje prosto na trawnik
Bogusiu, tak szczerze mówiąc to rzuciłam temat bezimienności tej róży z czystej ciekawości, licząc chyba na cud. Tyle tu miłośniczek i miłośników róż i innych odmianowych piękności, że miałam nadzieję, że coś komuś się nasunie.
Jeśli jednak zostaną pewne wątpliwości, to w niczym nie zmienią one urody tej różyczki
Faktycznie moje grządki trochę niskie, ale na razie mi to nie przeszkadza. Najważniejsze że wsypałam takie podłoże, jakie chciałam, chwasty mniej rosną, ślimaki mają trochę trudniej i efekt wizualny też mnie zadowala. Miłego wieczoru a jutro pięknego dnia
Lucynko, nie sieję buraków ani marchewki od chwili, kiedy to przekopując grządki wiosną natrafiłam szpadlem na zimową spiżarnię nornic, w której bardzo ładnie poukładane zimowały moje marchewki. Było to na pewno więcej niż 10 lat temu, ale tak się wtedy wkurzyłam, że przestałam dokarmiać te małpy
Staram się też nie wrzucać do kompostownika obierek z ziemniaków i warzyw korzeniowych bo gdzieś wyczytałam, że one ściągają nornice.
Ja też mam jeszcze w innym miejscu posianą w balii fasolkę, i w kociołku wsadzony lubczyk. Na kupie ziemi kompostowej rosną dynie. Wspomnę jeszcze o balkonowych pomidorach.
Dziękuję Lucynko za tyle cieplutkich słów o moich uprawach i za wszystkie życzenia, które w pełni odwzajemniam. Niech i u Ciebie zagości ciepełko i słoneczko na niebie.
Pierwszy ogórek z kupionych 4 sadzonek, jeszcze troszkę za mały ... siane przeze mnie, choć dużo mniejsze zaczynają kwitnąć.
Pomidory z eksperymentalnej uprawy mojego syna
Moje dopiero zawiązują owoce
Wandziu, dziękuję za słowa uznania. Ogórki na siatce sprawdzają się bardzo dobrze. Przede wszystkim można podlewać bez moczenia liści, pod krzaczek. Po drugie nie niszczy się pędów zbierając ogórki. Nie depcze się ich. Tę plastikową siatkę używam już bardzo długo, a wcześniej służyła jako płotek chroniący warzywnik przed moimi pieskami. Jest gruba i mocna.
Koperek najlepiej mi się udaje jak się sam wysieje, ale w tym roku po reorgonizacji grządek okazało się, że go nie ma. Sypnęłam trochę nasion po grządkach, ale było sucho i słabo powschodził. Może jeszcze trochę dosieję. Natomiast jak sieję w rzędach to zawsze jest kiepski.
Chopin to moja ulubiona róża
Miłego dnia ze słońcem ale bez żaru lejącego się z nieba.
Compassion
U mnie upał i susza. Na niektórych rabatach twarda glina. Teraz widzę jaka jest różnica między moją rodzimą glebą, a tym co mam w skrzyniach z warzywami. I chociaż na tych gliniastych rabatach staram się mieszać rodzimą glebę z kompostem czy lżejszą ziemią z worków to jedna większa ulewa niweczy moje starania, wypłukując lżejsze frakcje prosto na trawnik
Bogusiu, tak szczerze mówiąc to rzuciłam temat bezimienności tej róży z czystej ciekawości, licząc chyba na cud. Tyle tu miłośniczek i miłośników róż i innych odmianowych piękności, że miałam nadzieję, że coś komuś się nasunie.
Jeśli jednak zostaną pewne wątpliwości, to w niczym nie zmienią one urody tej różyczki
Faktycznie moje grządki trochę niskie, ale na razie mi to nie przeszkadza. Najważniejsze że wsypałam takie podłoże, jakie chciałam, chwasty mniej rosną, ślimaki mają trochę trudniej i efekt wizualny też mnie zadowala. Miłego wieczoru a jutro pięknego dnia
Lucynko, nie sieję buraków ani marchewki od chwili, kiedy to przekopując grządki wiosną natrafiłam szpadlem na zimową spiżarnię nornic, w której bardzo ładnie poukładane zimowały moje marchewki. Było to na pewno więcej niż 10 lat temu, ale tak się wtedy wkurzyłam, że przestałam dokarmiać te małpy
Staram się też nie wrzucać do kompostownika obierek z ziemniaków i warzyw korzeniowych bo gdzieś wyczytałam, że one ściągają nornice.
Ja też mam jeszcze w innym miejscu posianą w balii fasolkę, i w kociołku wsadzony lubczyk. Na kupie ziemi kompostowej rosną dynie. Wspomnę jeszcze o balkonowych pomidorach.
Dziękuję Lucynko za tyle cieplutkich słów o moich uprawach i za wszystkie życzenia, które w pełni odwzajemniam. Niech i u Ciebie zagości ciepełko i słoneczko na niebie.
Pierwszy ogórek z kupionych 4 sadzonek, jeszcze troszkę za mały ... siane przeze mnie, choć dużo mniejsze zaczynają kwitnąć.
Pomidory z eksperymentalnej uprawy mojego syna
Moje dopiero zawiązują owoce
Wandziu, dziękuję za słowa uznania. Ogórki na siatce sprawdzają się bardzo dobrze. Przede wszystkim można podlewać bez moczenia liści, pod krzaczek. Po drugie nie niszczy się pędów zbierając ogórki. Nie depcze się ich. Tę plastikową siatkę używam już bardzo długo, a wcześniej służyła jako płotek chroniący warzywnik przed moimi pieskami. Jest gruba i mocna.
Koperek najlepiej mi się udaje jak się sam wysieje, ale w tym roku po reorgonizacji grządek okazało się, że go nie ma. Sypnęłam trochę nasion po grządkach, ale było sucho i słabo powschodził. Może jeszcze trochę dosieję. Natomiast jak sieję w rzędach to zawsze jest kiepski.
Chopin to moja ulubiona róża
Miłego dnia ze słońcem ale bez żaru lejącego się z nieba.
Compassion
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Mój ogród niepokazowy
Halszko, marchewki ani pietruszki korzeniowej też nie uprawiam. Nawet rzodkiewki nie zawsze się udają. W gliniastym podłożu jakoś ciężko im budować porządne korzenie. Natomiast buraczki zawsze mi się udają, a choć M nie lubi botwinki, to mam na nią innych amatorów, którzy pięknie mi przerywają grządki i zawsze mam ładne duże buraki. Uprawiam tylko te długie.
Gryzonie urzędują u mnie zimą. Od wiosny do późnej jesieni na działce jest straszak w postaci osobistej kotki Misi.
Jaki śliczny ten lawendowy powojnik i bladoróżowa różyczka!
Goździki pachną, na widok ogóreczka i pomidorków ślinka cieknie po brodzie.
Gdyby jeszcze taki żar nie lał się z nieba, a deszczyk zechciał podlewać nocami, byłoby wspaniale.
Ponieważ wyprowadzam się na jakiś czas na działkę, to już teraz życzę Ci spokojnego, dobrego weekendu, wymarzonej pogody na każdy dzień i zdrówka.
Gryzonie urzędują u mnie zimą. Od wiosny do późnej jesieni na działce jest straszak w postaci osobistej kotki Misi.
Jaki śliczny ten lawendowy powojnik i bladoróżowa różyczka!
Goździki pachną, na widok ogóreczka i pomidorków ślinka cieknie po brodzie.
Gdyby jeszcze taki żar nie lał się z nieba, a deszczyk zechciał podlewać nocami, byłoby wspaniale.
Ponieważ wyprowadzam się na jakiś czas na działkę, to już teraz życzę Ci spokojnego, dobrego weekendu, wymarzonej pogody na każdy dzień i zdrówka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11734
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Mój ogród niepokazowy
Pomidorki i ogóreczki się szykują, moje pomidorki koktailowe późno posiałam i też sobie poczekam na owoce.
Róże cudnie u Ciebie kwitną i wszystkie rośliny masz bujne Powojnik cudo
Róże cudnie u Ciebie kwitną i wszystkie rośliny masz bujne Powojnik cudo
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2701
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Mój ogród niepokazowy
Witajcie
Deszczu ciągle nie widać na horyzoncie, podlewam punktowo pod najbardziej wrażliwe rośliny, węża na razie nie używam.
W ogrodzie pojawiają się kolejne kwiatki.
Lilia św. Józefa, a może św. Antoniego, Lilium candidum zapowiada się nieźle
Hortensja Annabelle Strong też ma sporo pąków.
Nawet ogrodowa w gruncie zaszczyci mnie w tym roku kilkoma kwiatkami
Będą czerwone porzeczki ...
... i borówki
Lucynko, ten powojnik ma kolor ciemnoróżowy lekko zgaszony. Ładnie kwitnie, ale w tym roku dopadła go jakaś zaraza, wszystkie liście od dołu do wysokości oczu ma zeschnięte Zanim się zorientowałam, że coś z nimi jest nie tak, to już było po ptokach.
Dziękuję Ci za wszystkie pochwały i życzenia Jeśli to czytasz, to oznacza, że wróciłaś do domku i odpoczywasz po działeczkowym wypoczynku Mam nadzieję, że miło spędziłaś czas.
Buziaczki
Lollypop
Aniu-Annes77, dziękuję za miłe słowa
Też mam trochę takich później sianych pomidorów i nie wiem czy doczekam się na ich owoce
Ten powojnik jak wyżej napisałam Lucynce stracił prawie wszystkie liście, nie wiem co to za świństwo go męczy
Wszystkim gościom życzę pięknych dni i trochę deszczu w nocy. Miłego weekendu
Deszczu ciągle nie widać na horyzoncie, podlewam punktowo pod najbardziej wrażliwe rośliny, węża na razie nie używam.
W ogrodzie pojawiają się kolejne kwiatki.
Lilia św. Józefa, a może św. Antoniego, Lilium candidum zapowiada się nieźle
Hortensja Annabelle Strong też ma sporo pąków.
Nawet ogrodowa w gruncie zaszczyci mnie w tym roku kilkoma kwiatkami
Będą czerwone porzeczki ...
... i borówki
Lucynko, ten powojnik ma kolor ciemnoróżowy lekko zgaszony. Ładnie kwitnie, ale w tym roku dopadła go jakaś zaraza, wszystkie liście od dołu do wysokości oczu ma zeschnięte Zanim się zorientowałam, że coś z nimi jest nie tak, to już było po ptokach.
Dziękuję Ci za wszystkie pochwały i życzenia Jeśli to czytasz, to oznacza, że wróciłaś do domku i odpoczywasz po działeczkowym wypoczynku Mam nadzieję, że miło spędziłaś czas.
Buziaczki
Lollypop
Aniu-Annes77, dziękuję za miłe słowa
Też mam trochę takich później sianych pomidorów i nie wiem czy doczekam się na ich owoce
Ten powojnik jak wyżej napisałam Lucynce stracił prawie wszystkie liście, nie wiem co to za świństwo go męczy
Wszystkim gościom życzę pięknych dni i trochę deszczu w nocy. Miłego weekendu
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12531
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Mój ogród niepokazowy
@ Jarha – a toś mnie zaskoczyła… Ja mam z szałwiami bardzo pozytywne doświadczenia…
Powojniczek pięknie obsypany kwiatuszkami… No i goździki takie ładne…
Pozdrawiam!
LOKI
Powojniczek pięknie obsypany kwiatuszkami… No i goździki takie ładne…
Pozdrawiam!
LOKI
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2701
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Mój ogród niepokazowy
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2701
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Mój ogród niepokazowy
Witajcie Upał nie z tej ziemi, dziś zapowiadali opady deszczu, niestety spadło 5 kropli na krzyż, a w sąsiedniej miejscowości oberwanie chmury
Nic się nie chce robić przez tę duchotę to chociaż zdjęcia można cyknąć
Róże pomimo żaru lejącego się z nieba nie padły całkiem.
Wszystkie kwiaty na jednym krzaczku - Kronenburg
Chopin stracił już część kwiatów, ale jeszcze trochę zostało
Pomponella
Grenada
Rudbekie Cherry Brandy w tym roku zaszczycą mnie bardziej obfitym kwitnieniem.
Pojawiły się pierwsze kwiaty liliowców.
Ten pewnie otworzy się jutro.
Życzę wszystkim miłego wieczoru, trochę ochłody i podlania ogrodów w nocy, a jutro pięknego dnia
Nic się nie chce robić przez tę duchotę to chociaż zdjęcia można cyknąć
Róże pomimo żaru lejącego się z nieba nie padły całkiem.
Wszystkie kwiaty na jednym krzaczku - Kronenburg
Chopin stracił już część kwiatów, ale jeszcze trochę zostało
Pomponella
Grenada
Rudbekie Cherry Brandy w tym roku zaszczycą mnie bardziej obfitym kwitnieniem.
Pojawiły się pierwsze kwiaty liliowców.
Ten pewnie otworzy się jutro.
Życzę wszystkim miłego wieczoru, trochę ochłody i podlania ogrodów w nocy, a jutro pięknego dnia
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1815
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Mój ogród niepokazowy
Halszko
Piękny warzywnik, taki jak od linijki.
No faktycznie u Ciebie Kronenburg bardziej w czerwieni.
Chopina kocham za te duże kwiaty i że to polska odmiana.
U Ciebie już rudbekie, liliowce i lilie u mnie jeszcze ich nie ma.
Lilie dopiero w pączkach ale też na nie czekam.
Miłego weekendu.
Piękny warzywnik, taki jak od linijki.
No faktycznie u Ciebie Kronenburg bardziej w czerwieni.
Chopina kocham za te duże kwiaty i że to polska odmiana.
U Ciebie już rudbekie, liliowce i lilie u mnie jeszcze ich nie ma.
Lilie dopiero w pączkach ale też na nie czekam.
Miłego weekendu.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11872
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Mój ogród niepokazowy
Halszko Chopina z surfinią pięknie pokazałaś.
Irys i chryzantema, niesamowite kwitnienia. Jeden wiosenny, druga z jesienią się kojarzy.
Szałwia Compact Deeb Blue to moja ulubiona roślina, szybko się zagęszcza. Z czterech sztuk, mam ponad dwadzieścia w ciągu kilku lat.
Misty to odmiana szałwii omączonej. U nas teoretycznie jednoroczna, ale u mnie z nasion tej odmiany mam kilkadziesiąt sztuk, które od pięciu lat odbijają po zimie.
Przetacznik cudny. Mnie nie lubią i już dałam sobie spokój, choć niebieski to mój ulubiony kolor w ogrodzie.
Masz piękną kolekcję żurawek. Może znasz nazwę żuraweczki żółtej z bordowymi żyłkami?
Susza u mnie niesamowita, wiele jednorocznych już padło, trawnika nie podlewany, więc ma 10% zielonych źdźbeł.
Życzę spokojnego deszczu i miłego ogrodowania.
Irys i chryzantema, niesamowite kwitnienia. Jeden wiosenny, druga z jesienią się kojarzy.
Szałwia Compact Deeb Blue to moja ulubiona roślina, szybko się zagęszcza. Z czterech sztuk, mam ponad dwadzieścia w ciągu kilku lat.
Misty to odmiana szałwii omączonej. U nas teoretycznie jednoroczna, ale u mnie z nasion tej odmiany mam kilkadziesiąt sztuk, które od pięciu lat odbijają po zimie.
Przetacznik cudny. Mnie nie lubią i już dałam sobie spokój, choć niebieski to mój ulubiony kolor w ogrodzie.
Masz piękną kolekcję żurawek. Może znasz nazwę żuraweczki żółtej z bordowymi żyłkami?
Susza u mnie niesamowita, wiele jednorocznych już padło, trawnika nie podlewany, więc ma 10% zielonych źdźbeł.
Życzę spokojnego deszczu i miłego ogrodowania.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12531
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Mój ogród niepokazowy
Już rudbekie? No no no… U mnie w zdecydowanie mniej zaawansowanym stadium wegetacji…
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI