Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9906
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
3 Koty , to nie zaraza , to niedobór magnezu .
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Ale o tej sodzie piszą przecież na wielu portalach w internecie. Sam o tym czytałem i się zastanawiałem, bo na łodygach pomidorów pojawiło mi się trochę kropek mszyc. Zobaczcie, to tylko jeden z dziesiątek przykładów o tym:rolnik90 pisze:Jak to czemu.... na YouTube jest pełno specjalistów od chorób, pewnie posłuchał jednego z nich.
Oczywiście stosuje się opryski sodą, ale na winogrona by usunąć mączniaka prawdziwego, ale o pomidorach to pierwsze słyszę
https://poradnikogrodniczy.pl/soda-oczy ... rodzie.php
https://poradnikogrodniczy.pl/domowe-sp ... mszyce.php - tu jest na pierwszym miejscu.
Ostatecznie nie pryskałem sodą, a drożdżami, tak mi polecił sąsiad ogrodnik.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 8 lip 2022, o 09:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Vendeur, no to mam zagwozdkę. Czytałem te artykuły, ale zdecydowałem po iluś tam filmach na YT. Mój błąd że nie zacząłem od 1 rośliny tylko spryskałem wszystko. Ale teraz to już nie wiem czy to było przyczyną, a może katalizatorem. Tylko że ja dodałem 1 łyżkę stołową na litr, takie proporcje właśnie na YT trafiłem. Na razie spłukałem pomidory woda z magnezem.Poczekam 2-3 dni jak to się będzie rozwijać.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Ponawiam pytanieoutbreakz pisze:Hej. Proszę o pomoc. Co tu się dzieje?
Zdjęcia w linku poniżej. Dodam tylko, że część jest w gruncie a część w donicach. Doniczkowe mają się chyba dobrze, jednak gruntowe opadają i zwijają się. Za dużo azotu, za dużo wody, a może za mało? Podlewam z umiarem. Z nawozów stosowałem tylko gnojowkę z pokrzywy.
https://postimg.cc/gallery/YWkhTNP
Edit: dodam jeszcze, że doniczkowe mają kupną ziemię, a gruntowe tutejszą, która jest bardzo piaszczysta i nie pije wody.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Zrób taki roztwór jeszcze raz i sprawdź pH. Myslę że koło 12maciek301 pisze:Vendeur, no to mam zagwozdkę. Czytałem te artykuły, ale zdecydowałem po iluś tam filmach na YT. Mój błąd że nie zacząłem od 1 rośliny tylko spryskałem wszystko. Ale teraz to już nie wiem czy to było przyczyną, a może katalizatorem. Tylko że ja dodałem 1 łyżkę stołową na litr, takie proporcje właśnie na YT trafiłem. Na razie spłukałem pomidory woda z magnezem.Poczekam 2-3 dni jak to się będzie rozwijać.
Ja bym zmywała te pomidory wodą z kwaskiem cytrynowym ale też o pH nie za niskim tyklo około 6
- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5140
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
outbreakz. Takie mi się nasuwają wnioski, pierwsze zdjęcie, to powinno być zasolenie, co sugeruje drugie, że otrzymały jakieś nawozy, a że w doniczce, to szybciej się wypłukały. W glebie zaś pozostały i proponowałbym, podlewać mocniej wodą.
pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9906
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Moim zdaniem to nie pH zawiniło . Stosuję np. Alkalin gdzie jak podaje producent pH
roztworu 13 . Poparzeń i fitotoksyczności nie miałam . Są pewne zasady dotyczące
oprysków np. temperatura poniżej 25 stopni , nie w słońcu , bezwietrzna pogoda ,
bezpieczna dawka , dobry opryskiwacz , który tworzy mgiełkę , adiuwant , itd .
roztworu 13 . Poparzeń i fitotoksyczności nie miałam . Są pewne zasady dotyczące
oprysków np. temperatura poniżej 25 stopni , nie w słońcu , bezwietrzna pogoda ,
bezpieczna dawka , dobry opryskiwacz , który tworzy mgiełkę , adiuwant , itd .
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 18
- Od: 23 lip 2019, o 11:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kartuzy
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Witam, proszę o pomoc co może być przyczyna poniższych ciemnych miejsc na liściach i łodygach . Mam około 100 krzaków w szklarni. Objawy na zdjęciach są na dwóch krzakach odmiany BEKAS oraz Malinowych Warszawskich. Występuje na najmłodszych liściach. Malinowe pomidory maja pozakładane ok 2 - piętra owoców, bekas pierwsze piętro . Wykonywany był oprysk miedzianem 1 razowo jakieś tydzień temu. Pod krzaki szedł obornik bydlęcy + tofr + ziemia, nic po za tym. Podlewanie czystą wodą ze stawu, tylko wieczorami - max dwa razy w tyg, umiarkowane.
Proszę o porady póki co nie widać tego na innych roślinach więc chciałbym przeciwdziałać jak jest to możliwe.
Dziękuje za pomoc .
Proszę o porady póki co nie widać tego na innych roślinach więc chciałbym przeciwdziałać jak jest to możliwe.
Dziękuje za pomoc .
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1819
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
maciek301, no niby w dobrym stężeniu tą sodą poszedł oprysk na pomidory. A czy one nie stały w pełnym słońcu potem? Może wykazywały jakieś niedobory i osłabiona powierzchnia liści uległa poparzeniu?
Sodą, owszem, na mączniaka prawdziwego w stężeniu 0,5%... tylko po co roślinie tyle sodu?
To już lepiej zastosować wodorowęglan potasu. Też nieszkodliwy dla ludzi, a dla rośliny jprzy okazji jest to nawóz potasowy.
Jeszcze rozumiem użycie wodorowęglanu sodu (sody spożywczej) jako środka interwencyjnego przeciw mączniakowi prawdziwemu, jak nie ma NIC INNEGO pod ręką... ale pryskać ot tak sobie?
Moją mamę też musiałam długo przekonywać, że potas jest lepszy od sodu, a w altanie stoi 0,5 kg wodorowęglanu potasu... W końcu dotarło, że to przy okazji uzupełnienie potasu dolistne.
Sodą, owszem, na mączniaka prawdziwego w stężeniu 0,5%... tylko po co roślinie tyle sodu?
To już lepiej zastosować wodorowęglan potasu. Też nieszkodliwy dla ludzi, a dla rośliny jprzy okazji jest to nawóz potasowy.
Jeszcze rozumiem użycie wodorowęglanu sodu (sody spożywczej) jako środka interwencyjnego przeciw mączniakowi prawdziwemu, jak nie ma NIC INNEGO pod ręką... ale pryskać ot tak sobie?
Moją mamę też musiałam długo przekonywać, że potas jest lepszy od sodu, a w altanie stoi 0,5 kg wodorowęglanu potasu... W końcu dotarło, że to przy okazji uzupełnienie potasu dolistne.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 8 lip 2022, o 09:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Tak słońce było ostre. Zrobiłem oprysk późnym rankiem gdy pogoda była fajna, trochę chmur ale chmury przegoniło i później było i dużo słońca i gorąco. Czy rośliny były osłabione? No pojedyncze listki od dołu były jasno żółte z brzeżkami obsychającymi ale te usuwałem profilaktycznie. Reszta była solidnie zabarwiona zielenią. Ja zrobiłem, oprysk gdyż sądziłem że soda dobrze zrobi na bakterie. Miałem po oprysku sodą właśnie 2 lub 3 dni później pryskać drożdżami.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
ekopom pisze:outbreakz. Takie mi się nasuwają wnioski, pierwsze zdjęcie, to powinno być zasolenie, co sugeruje drugie, że otrzymały jakieś nawozy, a że w doniczce, to szybciej się wypłukały. W glebie zaś pozostały i proponowałbym, podlewać mocniej wodą.
Dziękuję. Miałem podobny tok myślenia, ale ziemia gruntowa jest okropna, przesuszona, nie chłodnie wody. Dlatego obawiam się, że to właśnie gruntowe pomidory nie mają witamin, bo wszystko co im dałem spłynęło do najniższego punktu po powierzchni i wyparowało. Donice piją wodę jak należy. Trudna sprawa. Jestem w ogrodzie. Podlać wszystko z dodatkiem biohumusu?
- Rowerzysta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 798
- Od: 13 maja 2020, o 20:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachód
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
ekopom pisze:Rosną dobrze, bo całkiem ziemia nie jest zbita przy krzaku, a korzenie zdążyły przerosnąć poza klepisko zbitej ziemi. U mnie przy podlewaniu liniami kroplującymi ziemia jest tak pulchna i napowietrzona, że gdyby nadepnąć, to stopa wejdzie nawet na 10 cm w głąb. Korzenie normalnie rozrastają się nawet powyżej 1 metr na boki, a przy podlewaniu kropelkowym tylko tam gdzie mają wilgoć i dlatego małymi dawkami podlewam kilka razy dziennie i jak wspomniałem muszą mieć powietrze, a nie zbitą skałę.
Jeśli roślina ma warunki stresowe, to stara się wydać potomstwo i staje się generatywna kosztem dalszego rozwoju, a gdy ją się odciąży od owoców, może ruszyć dalej z rozwojem wyższych pięter, trzeba zadbać o nawożenie wapniowe.
Na zdjęciu coś się stało, że te żółte plamy mogą być od zaburzeń iż nie przyswaja potasu.
No to teraz dałeś mi do myślenia. Do tej pory byłem przekonany, że podlewa się rzadko większą ilością. W przyszłym roku planowałem podlewanie kropelkowe, ale punktowo. Teraz myślę, że lepszy będzie wąż który się 'poci'. Tymczasem idę zasypać dołki, a rano podleje konewką po całości. Woda rozlana równomiernie pewnie też szybciej wyparuje to i częściej trzeba będzie podlewać.
Kurcze, gdyby te plamki były żółte po pomyślałbym, że brak magnezu. Teraz to już sam nie wiem jak te niedobory się objawiają. Ogólnie gleba niby w porządku to skąd to się bierze ? Ostatnio trzy opryski zrobiłem siarczanem magnezu. Czy powinienem robić regularnie ?anulab pisze:3 Koty , to nie zaraza , to niedobór magnezu .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9906
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.20
Na początku są żółte póżniej ciemnieją do brązu .
To wcześniejsze niedobory , plamy nie znikną po oprysku .
Siarczanem magnezu lepiej podlać i nie będzie potrzeby tak często pryskać .
To wcześniejsze niedobory , plamy nie znikną po oprysku .
Siarczanem magnezu lepiej podlać i nie będzie potrzeby tak często pryskać .