Kawon (arbuz) - część 13
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
I jak to dzisiaj wygląda? Ja miałam w tym roku taki przypadek: sadzonka Sugar Baby, z całkiem już ładnym pędem, doznała całkowitego omdlenia w samo południe. Nie było gorąco, dzień pochmurny, żadnych objawów na liściach, więc dla mnie było pewne, że coś sobie ryło tunel pod ziemią i uszkodziło korzenie. Wzruszyłam tylko ramionami, bo te Sugar Baby były z siewu awaryjnego 25 maja i przy tej pogodzie nie spodziewam się po nich zbyt wiele.anulab pisze:Wieczorem na jednej kwaterce zobaczyłam więdnące kilka
liści na krzaczku . Walczyć czy się poddać , szanse równe zeru . Sprawdzę jak to dzisiaj wygląda .
Na drugi dzień wchodzę do ogrodu, a tu niespodzianka - arbuz podniósł się, otrzepał z kurzu i postanowił rosnąć sobie dalej. Dziś ma jednego, uroczego kwiatka
Jeszcze lepiej było z kilkoma sadzonkami różnych odmian, które na początku czerwca wyrwałam bezceremonialnie z ziemi, bo wyglądały jak "idź stąd", a miałam na ich mejsce wciąż ładne sadzonki w doniczkach. Wyrwałam, nawet korzenie z ziemi otrzepałam, żeby zobaczyć w jakim są stanie, po czym rzuciłam tę wiązkę roślin na ścieżkę i sobie poszłam robić co innego, bo zaczął padać deszcz. Wieczorem zgarnęłam wyrzutków na kupkę i rzuciłam u podnóży starego kompostownika. Następny dzień był deszczowy, kolejny też. Po trzech dniach, przechodząc obok kompostownika, zauważyłam, że trzy pędy z tych wyrzuconych arbuzów stoją na baczność! Mam litość w sercu, więc obsypałam im korzenie wierzchnią warstwą materiału z kompostownika, przydeptałam klapkiem (!!!) i rzekłam: "Que sera, sera". Tydzień temu te arbuzy wyglądały tak:
Nazywam je sekcją Survivalowców i nie twierdzę, że coś z nich będzie. Chodzi jedynie o fakt, że one przetrwały wbrew wszelkim regułom gry.
Tak więc Anulab - "szanse równe zeru" są dopiero wtedy, gdy wrzucisz krzak do malaksera i naciśniesz przycisk.
Igala - za Twoje też trzymam kciuki. Jeszcze trochę niech wytrzymają, bo ma być cieplej. A ja dziś obeszłam w końcu wszystkie swoje tajne miejscówki i odkryłam, że zawiązanych owoców mam około 15 (Złoto Wolicy rządzi), a jeszcze "przed chwilą" wydawało mi się, że nie ma ich prawie wcale. Tak to jest, jak się na ostatnią chwilę sadzi arbuzy za bramą, pod śmietnikiem, a potem listonosz pyta: "A co pani tutaj ma?":
Od razu podłożyłam mu deseczkę, żeby nie utonął w kupie starego siana, a i odchwaścić by się przydało. To jest ZW, sekcja Oponentów.
Miejscówka o tyle słaba, że nawet zanim las od zachodu zdąży połknąć słońce, to tam już i tak dom je zasłania, ale to właśnie tam jest największy tego roku owoc.
Wokan, czy Ty jesteś z zawodu aktuariuszem?! Twój excel to się chyba w życiu nie nudzi
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1141
- Od: 22 lip 2015, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DW
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Niestety nie wiem co to za cudak. Nigdy nie miałem arbuzów z takimi liśćmi.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9890
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
U mnie nic się nie poprawiło . W dodatku zimno i w dzień ma padać .
Idę sprawdzę jak to teraz wygląda , ale mi się nie chce .
Idę sprawdzę jak to teraz wygląda , ale mi się nie chce .
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
No trudno. Może uda mu się coś wyprodukować i będzie więcej danych (skórka, miąższ, wielkość), bo po hasłach typu "atypical watermelon leaves" czy "non-lobed leaves" to mi gugiel znajduje obrazki, ale żadnych tropów odnośnie nazw.wokan pisze:Niestety nie wiem co to za cudak.
Anulab - u mnie nie jest źle, 16 stopni i deszcz (a mogło być 12 i grad), a Ty może faktycznie nie idź niczego sprawdzać, dopóki pogoda się nie poprawi, bo ma się poprawić, a zanim to nastąpi, to po co się denerwować
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9890
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Teraz idę sprawdzić . Od wtorku ma być cieplej . Wpadłam na pomysł , że zaaplikuję czosnek
do ziemi , może chociaż kreta odgoni . Krety cwaniaki nie ryją gdzie twardo .
do ziemi , może chociaż kreta odgoni . Krety cwaniaki nie ryją gdzie twardo .
- Rowerzysta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 798
- Od: 13 maja 2020, o 20:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachód
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Kabomba tyle marudzisz a masz 15 zawiązanych owoców ? Tyle to ja nawet nie planuje Ile tam masz tej działki ? To wszystko hobbystycznie czy z tego żyjesz ?
wokan ja to większość notatek robię w formie zdjęć. Mam ich setki z każdego sezonu. Ale w Excelu też mi się zdarza, gdy muszę coś obliczyć, albo tabelki sporządzić. np. stan licznika prądu ogrzewania foliaka
U mnie arktyczne powietrze od 3 dni. Do tego wczoraj padało i wiało. Od jutra ma się coś polepszyć. Tego sobie i wam życzę.
No faktycznie przeoczyłem. Kilka jest tych środków, a ja nie wiem czego się spodziewać w swoim ogrodzie. Jak by nie mogli zrobić uniwersalnego na wszystkie choroby Na coś muszę się zdecydować. Pomidora już coś zaczyna atakować..Kabomba pisze: Fungicydy - ja jeszcze żadnego nie używałam, kolega paracetamol pisał o preparacie Switch, a wokan chyba wcześniej wspominał o Finito, poczytaj parę postów wstecz.
wokan ja to większość notatek robię w formie zdjęć. Mam ich setki z każdego sezonu. Ale w Excelu też mi się zdarza, gdy muszę coś obliczyć, albo tabelki sporządzić. np. stan licznika prądu ogrzewania foliaka
U mnie arktyczne powietrze od 3 dni. Do tego wczoraj padało i wiało. Od jutra ma się coś polepszyć. Tego sobie i wam życzę.
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Yyy, no tak, ale jest kilka szczególików, które przeoczyłeś: mam 15 owoców na 23 krzaki, co daje wynik jednak słaby, zawiązane późno (w stosunku do np. ubiegłego roku), czy dojrzeją w tym moim syberyjskim zakątku to jest jedna wielka niewiadoma, a do jakich rozmiarów dorosną to już druga niewiadoma. Pogodowy rollercoaster zaraz zrobi "wziuuu" na dół, do poziomu 14 stopni, po czym zrobi "wziuu" do góry do poziomu 25 stopni, a już na następny dzień znowu poleci na łeb, na szyję... Sama nie mogę uwierzyć, że jeszcze grzyb na tych arbuzach nie siadł - pomidory w jednym tunelu już złapały szarą pleśń.Rowerzysta pisze:Kabomba tyle marudzisz a masz 15 zawiązanych owoców ?
Ogródek jakieś 3 ary, w ogródku tylko 6 arbuzów, trzy dodatkowo w tunelach, a większość sadzonek rozlokowałam poza ogrodem (wszędzie tam, gdzie nie dopadną ich kozy, psy lub drób), na dotychczasowych chwastowiskach, które na wiosnę zawaliłam starym sianem i kozim obornikiem, żeby pokrzywy na wierzch nie wylazły. Żadnego przekopywania ziemi nie było, bo ja już na to sił ani czasu nie mam - zawalone od góry półmetrową warstwą "ściółki", która potem opadła do około 30 cm grubości i grają dudy ;)Rowerzysta pisze:Ile tam masz tej działki ?
W jednym takim miejscu mam chyba 6-7 krzaków, a oprócz tego cukinie, które też mi się nie zmieściły w ogrodzie, a cukinia rośnie bez większych kaprysów i już owocuje. Złoto Wolicy ze zdjęcia parę postów wstecz rośnie w oponie pod śmietnikiem, tam też wywoziłam wcześniej siano nienadające się do skarmienia i trochę obornika z koziarni (kozi obornik jest wspaniały, bo nie trzeba go kompostować, nie pali roślin, a do tego jest granulowany z natury ). Jest ryzyko, że zeżrą je dziki, łosie, lub panowie ze śmieciarki.
No pewnie, że żyję! Mam taki szczwany plan na miarę Baldricka - jak mi urośnie te 15 owoców i każdy osiągnie zawrotną masę dwóch kilogramów, to sprzedam je po tysiąc złotych za kilogram i do maja będę tylko leżeć do góry kołami!Rowerzysta pisze:To wszystko hobbystycznie czy z tego żyjesz ?
Nie wiem, czy czytałeś ten wątek np. w ubiegłym roku. I nie chcę nic mówić, ale gdybyś zobaczył zbiory Wokana (i paru innych "tutejszych"), to spadłyby Ci buty i wszystkie zawiązki!
Edyta: Mała poprawka: owoców mam już 20, bo ZW na kopcu w ogrodzie oszalało i ma już 6 zawiązanych (desperaaaadoooos!), a to w tunelu, z którym miałam uprawiać akrobacje seksualne, to nawet nie zdążyłam wypatrzeć gotowego kwiatka, a tu trzy owoce okazały się zawiązane (jeden był za papryką, ślepa kura nie zauważyła).
Tak więc do góry kołami będę leżeć najmarniej do czerwca!
- Rowerzysta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 798
- Od: 13 maja 2020, o 20:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachód
Re: Kawon (arbuz) - część 13
A bo ja po prostu myślałem, że Ty tam małe gospodarstwo prowadzisz. Nie chodziło mi o arbuzy
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
A to jeśli tak, to tak. Prowadzimy małe, niezmechanizowane gospodarstwo rolne, pastwiska dzierżawię od Lasów Państwowych, a ogród to zakładałam żeby mieć świeże warzywa i owoce pod ręką. Zrobiłam go z dzikiego trawnika na ugorze, on się jakoś ciągle kurczył, więc ja go każdego roku powiększałam, a jak mnie dopadła szajba arbuzowa, to i poza ogród wyszłam (w tym roku ukradłam nawet kawałek wybiegu kaczkom, ale one mają i tak raj na ziemi).
- Misiek98
- 100p
- Posty: 106
- Od: 6 lip 2016, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Strzyżowskie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Ja kiedyś miałem arbuzy o takich liściach, miała to być odmiana Cream of Saskatchewan, ale nasiona były kupione od gościa na OLX i były pozapylane z inną odmianą, no i nie były białe w środkuKabomba pisze:A nie wiesz może, jaka odmiana arbuza może mieć takie śmieszne liście?