Zakręcona na zielono - zapraszam
- ivonar
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1129
- Od: 25 lut 2016, o 01:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
I już mamy sierpień. Czas pędzi, jak oszalały. Siedzę w zaprawach na zimę, więc nie ma kiedy na Forum zajrzeć. Ogórki, patisony, cukinia, papierówka, fasolka szparagowa - nie wiadomo w co łapy włożyć. Nie ma kiedy taczki naładować Zima jednak długa, drożyzna niepojęta, trzeba się jakoś zabezpieczyć.
Oto mój ostatni nabytek.
Pilea peperomiowata
Nie taki najnowszy Mam ją już od jakiegoś czasu, chyba z miesiąc. Wstyd się przyznać, ale jeszcze nie przesadziłam. A mówią, że na emeryturze ma się dużo czasu Muszę się jednak zebrać i przed wyjazdem w góry zrobić porządek. Wyjdzie pewnie kilka doniczek, bo w tej jest bardzo gęsto i aż się prosi żeby rozsadzić. I znowu będą nadwyżki do oddania. No do roboty, ogórki "krokodylki" same do słoików się nie zapakują.
Oto mój ostatni nabytek.
Pilea peperomiowata
Nie taki najnowszy Mam ją już od jakiegoś czasu, chyba z miesiąc. Wstyd się przyznać, ale jeszcze nie przesadziłam. A mówią, że na emeryturze ma się dużo czasu Muszę się jednak zebrać i przed wyjazdem w góry zrobić porządek. Wyjdzie pewnie kilka doniczek, bo w tej jest bardzo gęsto i aż się prosi żeby rozsadzić. I znowu będą nadwyżki do oddania. No do roboty, ogórki "krokodylki" same do słoików się nie zapakują.
Per aspera ad astra
Zakręcona na zielono - zapraszam
Zakręcona na zielono - zapraszam
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16175
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
Pilea kwitnąca! Nigdy nie widziałam tej rośliny z kwiatuszkami. Mnóstwo ich ma!
Ja to bym raczej nie rozsadzała do kilku doniczek, tylko wsadziła wszystkie sadzonki do jednej dużej. Miałabyś okazałą, ładna kępę.
Ja idę akurat w odwrotną stronę: zagęszczam swoje doniczkowce, kiedy mam czym.
Ja to bym raczej nie rozsadzała do kilku doniczek, tylko wsadziła wszystkie sadzonki do jednej dużej. Miałabyś okazałą, ładna kępę.
Ja idę akurat w odwrotną stronę: zagęszczam swoje doniczkowce, kiedy mam czym.
- ivonar
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1129
- Od: 25 lut 2016, o 01:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
Pilea ma kwiaty niezbyt dekoracyjne, ale mają one swój urok. Wcześniej też nie widziałam nigdy jej kwitnienia. Pewnie dlatego tak mnie urzekła, że wylądowała w moim koszyku zakupowym. Niestety, obecnie kwitnienie już się kończy. Kolejne kwiatki więdną. Mówisz Wando, żeby nie rozsadzać. Hm... Jest to sposób na ograniczenie doniczek na moich, i tak przeładowanych, parapetach. Jak wyjmę z doniczki, to będę podejmować decyzję. Przecież podczas przesadzania jakieś straty mogą być. Pozdrawiam.
Per aspera ad astra
Zakręcona na zielono - zapraszam
Zakręcona na zielono - zapraszam
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22157
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
Czyli nadal nie wiem dlaczego skrzydłokwiaty u mnie gniją... bezpowrotnie giną i nawet moje tendencje do przesuszania nic nie pomogą bo tu trzeba wyczucia i pilnowania wilgotności. No ja tego nie mam... tzn. nie mam cierpliwości
Ja też pierwszy raz widzę kwitnąca pileę i też podobnie jak Wandzia idę w kierunku zmniejszania ilości doniczek i zagęszczania tych które mam.
Może mam za dużo i takie działania podejmuję odruchowo, bo kiedyś tak nie było ale teraz nie ma już zbyt dużo miejsca, to szczególne zmartwienie przed zimą ,jak to wszystko upchać...
Przetwory zajmują dużo czasu ale daje to nam jakieś pozytywne efekty dla naszych budżetów i smaków zimą.
Przyjemnej pracy Iwonko!
Ja też pierwszy raz widzę kwitnąca pileę i też podobnie jak Wandzia idę w kierunku zmniejszania ilości doniczek i zagęszczania tych które mam.
Może mam za dużo i takie działania podejmuję odruchowo, bo kiedyś tak nie było ale teraz nie ma już zbyt dużo miejsca, to szczególne zmartwienie przed zimą ,jak to wszystko upchać...
Przetwory zajmują dużo czasu ale daje to nam jakieś pozytywne efekty dla naszych budżetów i smaków zimą.
Przyjemnej pracy Iwonko!
- ivonar
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1129
- Od: 25 lut 2016, o 01:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
Karo, może ze skrzydłokwiatem Ci nie po drodze? Ja też mam takie rośliny, których nie potrafię utrzymać przy życiu. We wcześniejszych postach pisałam o swoich niepowodzeniach. Chyba każdy ma takie rośliny, z którymi nie może się dogadać oraz takie, z którymi idzie w parze przez długie lata.
Przygotowanie przetworów jest czasochłonne, to fakt, ale ja lubię tą robotę. Obieram, kroję, mieszam, pasteryzuję - i tak, nie wiem kiedy, w piwniczce ustawiłam około 300 słoików. Oczywiście robię nie tylko dla siebie - synowa też się załapie. I to jeszcze nie koniec. Po powrocie z gór jeszcze zrobię buraczki, soki i przeciery pomidorowe. Później dynia, śliwki węgierki i grzyby (jeśli będą). Dzisiaj taki upał u mnie, że nic nie będę robić w kuchni. Pooglądam doniczkowce, pewnie coś się do roboty znajdzie. Pozdrawiam.
Przygotowanie przetworów jest czasochłonne, to fakt, ale ja lubię tą robotę. Obieram, kroję, mieszam, pasteryzuję - i tak, nie wiem kiedy, w piwniczce ustawiłam około 300 słoików. Oczywiście robię nie tylko dla siebie - synowa też się załapie. I to jeszcze nie koniec. Po powrocie z gór jeszcze zrobię buraczki, soki i przeciery pomidorowe. Później dynia, śliwki węgierki i grzyby (jeśli będą). Dzisiaj taki upał u mnie, że nic nie będę robić w kuchni. Pooglądam doniczkowce, pewnie coś się do roboty znajdzie. Pozdrawiam.
Per aspera ad astra
Zakręcona na zielono - zapraszam
Zakręcona na zielono - zapraszam
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4219
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
Przepiękny widok krzewów obsypanych kwiatami,jak ogórki,owocami jak pomidory,cukinie i mnóstwo innych zdrowo rosnących roślin.
U mnie na parapecie kwitną ogórki w doniczce-pestki przywiezione z wysp,ciekawe czy zawiążą się młode ogórki?
Udanych chodowli życzę.
U mnie na parapecie kwitną ogórki w doniczce-pestki przywiezione z wysp,ciekawe czy zawiążą się młode ogórki?
Udanych chodowli życzę.
- ivonar
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1129
- Od: 25 lut 2016, o 01:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
Arkadius121, dziękuję za uznanie. Obecnie ogórki mączniak zjada, jedna grządka padła. Wysokich plonów nie mam, ale tak po kilogramie codziennie zbieram. Pomidorki już też się kończą, ale co pojedliśmy, to nasze. Patison żółty szleje i nie nadążam go przerabiać.
Tobie również życzą powodzenia w doniczkowej uprawie ogórków.
Tobie również życzą powodzenia w doniczkowej uprawie ogórków.
Per aspera ad astra
Zakręcona na zielono - zapraszam
Zakręcona na zielono - zapraszam
- ivonar
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1129
- Od: 25 lut 2016, o 01:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
Hop, hop , wróciłam. Jestem już po wczasach. Było suuuuperrr. Mam trochę zdjęć roślin, na które trafiłam w Gorcach, Pininach i Beskidzie Sądeckim. Jaka szkoda, że nie mogę Wam pokazać na zdjęciach wszystkich emocji, jakie doznawałam chodząc po górach i zachwycając się otaczającą przyrodą. Fotki będą wkrótce, bo najpierw muszę ogarnąć ogród i domowe doniczkowce.
Per aspera ad astra
Zakręcona na zielono - zapraszam
Zakręcona na zielono - zapraszam
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19068
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
Witaj
No to czekamy na zdjęcia.
No to czekamy na zdjęcia.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- ivonar
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1129
- Od: 25 lut 2016, o 01:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
No muszę, bo się uduszę.
Znaczy... chcę podzielić się z Wami tym, co widziałam podczas mojego wyjazdu. Oprócz wspaniałych widoków, każdego dnia innych, podziwiałam też ciekawą roślinność. Zobaczcie także.
Dziewięćsił - tego kwiecia było w Pieninach dużo. Na trzecim zdjęciu udało mi się uchwycić owady, które właśnie spożywały sobie obiad.
Inne roślinki, których nazw nie znam.
Kolacja "upolowana" na górskim szlaku. Było pyszne, mniam. Czujecie ten zapach i smak?
A ta roślina zdobiła płot pewnego domu. Oczywiście nie znam nazwy.
Przed wyjściem na szlak piłam poranną kawę w takim towarzystwie. Zdjęcie robione z ławki na podwórku domu, w którym mieliśmy pokój.
No i te widoki...
Na szlaku konieczny był odpoczynek. Uwierzcie, lepszej kawy niż ta, w bazie namiotowej na Lubaniu, to w życiu nie piłam. A wszystko kosztowało "co łaska" do słoika.
Bywało, że musiałam się dogadać z psem bacy. Obłaskawiłam bestię, strażnika owiec. W efekcie ładnie mi zapozował do zdjęcia i stracił zainteresowanie moją osobą.
Nie zawsze było tak pięknie. Na Śnieżnik nie weszłam ze względu na okropne warunki pogodowe. Sudety Wschodnie, to tak jakby na dokładkę odwiedziliśmy i niestety doszliśmy tylko do schroniska pod Śnieżnikiem. Mgła i deszcz pokrzyżowały nam plany.
Na koniec trochę lokalnej egzotyki. Flisacy i strażacy ochotniczej straży pożarnej zbierali się na Dożynki w Czorsztynie.
Jednym słowem wczasy były bardzo aktywne. Na szlaku wyzywałam się sama siebie, jednak zmęczenie mijało bardzo szybko i już wieczorem planowałam wycieczkę na następny dzień. Mąż się kontuzjował (nogę konkretnie), więc większość pieszych wypraw odbyłam sama. Obcowanie z naturą i pokonywanie własnych ograniczeń daje takiego kopa, że aż chce mi się od października do pracy wrócić. Domowe roślinki przeżyły pod opieką siostrzenicy. W ogrodzie tak zarosło chwastami, że nie wiem w co łapy włożyć. Co tam, wszystko pomału uporządkuję, a co przeżyłam, to moje. I to by było na tyle.
Znaczy... chcę podzielić się z Wami tym, co widziałam podczas mojego wyjazdu. Oprócz wspaniałych widoków, każdego dnia innych, podziwiałam też ciekawą roślinność. Zobaczcie także.
Dziewięćsił - tego kwiecia było w Pieninach dużo. Na trzecim zdjęciu udało mi się uchwycić owady, które właśnie spożywały sobie obiad.
Inne roślinki, których nazw nie znam.
Kolacja "upolowana" na górskim szlaku. Było pyszne, mniam. Czujecie ten zapach i smak?
A ta roślina zdobiła płot pewnego domu. Oczywiście nie znam nazwy.
Przed wyjściem na szlak piłam poranną kawę w takim towarzystwie. Zdjęcie robione z ławki na podwórku domu, w którym mieliśmy pokój.
No i te widoki...
Na szlaku konieczny był odpoczynek. Uwierzcie, lepszej kawy niż ta, w bazie namiotowej na Lubaniu, to w życiu nie piłam. A wszystko kosztowało "co łaska" do słoika.
Bywało, że musiałam się dogadać z psem bacy. Obłaskawiłam bestię, strażnika owiec. W efekcie ładnie mi zapozował do zdjęcia i stracił zainteresowanie moją osobą.
Nie zawsze było tak pięknie. Na Śnieżnik nie weszłam ze względu na okropne warunki pogodowe. Sudety Wschodnie, to tak jakby na dokładkę odwiedziliśmy i niestety doszliśmy tylko do schroniska pod Śnieżnikiem. Mgła i deszcz pokrzyżowały nam plany.
Na koniec trochę lokalnej egzotyki. Flisacy i strażacy ochotniczej straży pożarnej zbierali się na Dożynki w Czorsztynie.
Jednym słowem wczasy były bardzo aktywne. Na szlaku wyzywałam się sama siebie, jednak zmęczenie mijało bardzo szybko i już wieczorem planowałam wycieczkę na następny dzień. Mąż się kontuzjował (nogę konkretnie), więc większość pieszych wypraw odbyłam sama. Obcowanie z naturą i pokonywanie własnych ograniczeń daje takiego kopa, że aż chce mi się od października do pracy wrócić. Domowe roślinki przeżyły pod opieką siostrzenicy. W ogrodzie tak zarosło chwastami, że nie wiem w co łapy włożyć. Co tam, wszystko pomału uporządkuję, a co przeżyłam, to moje. I to by było na tyle.
Per aspera ad astra
Zakręcona na zielono - zapraszam
Zakręcona na zielono - zapraszam
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4219
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
Dzięwięćsił to bardzo ciekawa roślina,którą niestety spotkać można tylko na szlaku górskim albo w ogrodzie botanicznym.
Te grzyby to chyba Kanie bo smaży się je jak schabowe?Czuję,czuję ich zapach,smaku nie pamiętam bo jadłem je ostatnio bardzo dawno temu.Mam nadzieję,że wypad w góry zaliczał się do udanych?
Pozdrawiam
Te grzyby to chyba Kanie bo smaży się je jak schabowe?Czuję,czuję ich zapach,smaku nie pamiętam bo jadłem je ostatnio bardzo dawno temu.Mam nadzieję,że wypad w góry zaliczał się do udanych?
Pozdrawiam
-
- 200p
- Posty: 424
- Od: 26 cze 2020, o 19:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
Witam Iwonko
Dawno mnie tu nie było. Ta roślina, której nazwy nie znasz to milin. Mam go w ogrodzie od 5 lat i w tym roku łaskawie zakwitł...dosłownie jednym kwiatkiem
Wspaniałe widoczki i piękny wypoczynek. Strasznie mi narobiłaś smaka na te kanie, niestety jak byliśmy ostatnio na grzybach nie było, a zjadło by się nie powiem.
Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że zapał Cię nie opuści
Dawno mnie tu nie było. Ta roślina, której nazwy nie znasz to milin. Mam go w ogrodzie od 5 lat i w tym roku łaskawie zakwitł...dosłownie jednym kwiatkiem
Wspaniałe widoczki i piękny wypoczynek. Strasznie mi narobiłaś smaka na te kanie, niestety jak byliśmy ostatnio na grzybach nie było, a zjadło by się nie powiem.
Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że zapał Cię nie opuści
- ivonar
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1129
- Od: 25 lut 2016, o 01:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
Dziękuję kochani, Arkadius121 i Annau, za miłe słowa. Narobiło mi się trochę obowiązków w pracy i mam "tyły" na Forum. Muszę się ogarnąć z dokumentacją i zaraz wracam.
Per aspera ad astra
Zakręcona na zielono - zapraszam
Zakręcona na zielono - zapraszam