Całkiem nowy kawałek raju
- inka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2169
- Od: 5 lis 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Witaj Dorotko właśnie zima mnie z Warszawy wygoniła , bałam się o swoje roślinny , bo róż to ja nigdy nie okrywam i żyją , no ale u mnie było 8 ,stopni , róże tez pomarzły kwiaty w nocy , ale reszta w porządku. widzę w Twoim ogrodzie wszystko co lubisz tak jak i ja , mam wszystko prócz żurawek , bo ich nie lubię , ale każdy ma swoje to co lubi. Brak mi trochę zakupów róż Austina , a w szkółkach zero . wiesz rozgladam się wszędzie za siostrą Elżbietą nigdzie jej nie widzę , a tak to wszystkie odmiany Austinek mam, nie mówiąc o ostatnich nowościach.Myślę ,że to się zmieni ,poczekamy pozdrawiam
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 41
- Od: 22 lis 2011, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Dorotko,
czytałam, że przesadzanie jeżówek jest po jakimś czasie wskazane ale u mnie rosną w tym samym miejscu kilka lat i nic się nie dzieje.
Nie przesadzam, gdyż nie mam już miejsca.
Najlepiej rosną zwykłe różowe oraz te niższe różowe Butterfly Kissees, które tworzą ładne kępy.
Posadziłam je z brzegu rabat, kwitną do końca września.
Zrobiłam z nich także sporo sadzonek.
Ogród w scenerii zimowej jest piękny.
Życzę zdrówka
czytałam, że przesadzanie jeżówek jest po jakimś czasie wskazane ale u mnie rosną w tym samym miejscu kilka lat i nic się nie dzieje.
Nie przesadzam, gdyż nie mam już miejsca.
Najlepiej rosną zwykłe różowe oraz te niższe różowe Butterfly Kissees, które tworzą ładne kępy.
Posadziłam je z brzegu rabat, kwitną do końca września.
Zrobiłam z nich także sporo sadzonek.
Ogród w scenerii zimowej jest piękny.
Życzę zdrówka
-
- 200p
- Posty: 247
- Od: 15 mar 2020, o 16:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.lubelskie
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Dorotko, znów mnie zachwyciła następna austinka- The Poet's Wife. Pokazujesz ją w takim momencie, w którym jest cudnie wyblaknięta. Zawsze myślałam, że jej żółć jest intensywna, a ja lubię bladawce. Napisz proszę, jaki jest odbiór ogólny tej róży ( bardziej pastelowa czy intensywna).
Bardzo podobają mi się trawy w śniegu.
Bardzo podobają mi się trawy w śniegu.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16183
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Chciałam zapytać dokładnie o to samo co Emi. Poet's Wife bardzo mi się podoba na Twoich zdjęciach i chciałabym ją dołączyć do moich austinek. Ale w tych barwach widzę ją tylko u Ciebie, natomiast na stronach szkółek jest po prostu żółta, a to nie jest akurat moja
bajka.
Emi, a Ty nie chciałabyś może założyć wątku? Róże masz piękne, miałabyś naprawdę co pokazać. no i pogadać byłoby łatwiej. Namawiam, zachęcam
bajka.
Emi, a Ty nie chciałabyś może założyć wątku? Róże masz piękne, miałabyś naprawdę co pokazać. no i pogadać byłoby łatwiej. Namawiam, zachęcam
- inka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2169
- Od: 5 lis 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Witajcie mam różę The Poets Wiffe już chyba z 3 lata , ma ona kolor zółty , ta na Twoim zdjęciu przypomina Vanesę lub Lichfeld Angel zerknijcie na rosebook , pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1147
- Od: 28 lis 2020, o 09:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Witaj Dorotko ,sójki są wredne ,chociaż ładne
Może masz dość duże wejście do karmnika i sójka się mieści .
Kiedy będzie na wysokość i szerokość dostosowane na mniejsze ptaszki ,wtedy nie wejdzie .
Spróbuje i się zniechęci .
Kiedy obok dwóch dla sikoreczek był karmnik z szerszym wejściem i wyższy często
były sójki, w tym roku tego większego nie zamontowaliśmy, sójek nie ma .
U mnie w wątku ,może wyglądają na mające duże wejście ,ale nie nie są duże na tyle
by sójka swobodnie się zmieściła. (Bardziej zdjęcia są makro robione )
Wystarczy cienka listeweczka by takie wejścia zmniejszyć ,nie potrzeba przeróbki karmnika .
A pokaż swoje karmniki
Świetne zimowe zdjęcia ogrodu ,trawy wyglądają cudnie
Może masz dość duże wejście do karmnika i sójka się mieści .
Kiedy będzie na wysokość i szerokość dostosowane na mniejsze ptaszki ,wtedy nie wejdzie .
Spróbuje i się zniechęci .
Kiedy obok dwóch dla sikoreczek był karmnik z szerszym wejściem i wyższy często
były sójki, w tym roku tego większego nie zamontowaliśmy, sójek nie ma .
U mnie w wątku ,może wyglądają na mające duże wejście ,ale nie nie są duże na tyle
by sójka swobodnie się zmieściła. (Bardziej zdjęcia są makro robione )
Wystarczy cienka listeweczka by takie wejścia zmniejszyć ,nie potrzeba przeróbki karmnika .
A pokaż swoje karmniki
Świetne zimowe zdjęcia ogrodu ,trawy wyglądają cudnie
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Na zdjęciu w 100% to róża The Poets, mam ja już 5 lat, czerwcowe kwitnienie jest właśnie takie kolor bardziej wyblakły, natomiast 2 kwitnienie kolor bardziej wyrazisty i intensywny.
To bardzo zdrowa i szeroko rosnąca róża,nigdy nie wybija wysokich pędów, jest gęsta i obficie kwitnąca.
Polecam Halina F.
To bardzo zdrowa i szeroko rosnąca róża,nigdy nie wybija wysokich pędów, jest gęsta i obficie kwitnąca.
Polecam Halina F.
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1451
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Ogród w zimowej odsłonie pięknie wyglądał. Teraz znowu ma popadać
Oglądając Twoje zdjęcia przypomniałam sobie że moje trawy nie są powiązane. Muszę nadrobić to niedopatrzenie, żeby było co podziwiać w przyszłym sezonie.
Planujesz je jakoś udekorować świątecznie.
Oglądając Twoje zdjęcia przypomniałam sobie że moje trawy nie są powiązane. Muszę nadrobić to niedopatrzenie, żeby było co podziwiać w przyszłym sezonie.
Planujesz je jakoś udekorować świątecznie.
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Dziś miałam ucztę w twoim ogrodzie. Róże rosną w zaskakującym tempie. Piękne już z nich krzaczki się tworzą. Ale i pojawiło sie wiele "wypełniaczy" ,których nie było w dawnym ogrodzie Brawo! Będzie jeszcze piękniej. Im większa różnorodność tym ogród bogatszy. Taki lubię. Obecne kompozycje udowadniają, że jesień nie musi być smutna.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Witajcie!
Po śniegu nie ma już śladu. Jest ciemno, buro i ponuro. Od wielu dni nie widziałam słońca, co jest mocno dołujące Postanowiłam więc chociaż zdjęciami poprawić wszystkim humory. Mam spore zaległości z tego sezonu, bo w jego trakcie mało się udzielałam. Zapraszam na wspomnienia minionego sezonu.
Wczesna wiosna była u mnie jeszcze dość uboga. Mało kolorów, ale mam nadzieję, że wiosna 2023 będzie już znacznie bogatsza, bo posadziłam sporo cebulowych
marzec i kwiecień
Aniu-Annes, ogród w śniegowej okrywie wyglądał ślicznie… Szkoda, że tak krótko było nam dane nacieszyć się tą nieskazitelną bielą.
Dla ptaszków kupiłam specjalną mieszankę, którą dodatkowo wzbogaciłam sporą ilością słonecznika i pewnie dlatego był tak oblegany. Dopóki mąż nie zmniejszy karmnika, nie będę do niego nic wrzucać, żeby nie zlatywały się sójki i sroki
Dzisiaj będą wspomnienia z sezonu 2022, ale zacznę od wiosny.
maj był znacznie bardziej kolorowy
Beatko, jeśli chcesz uniknąć wysokiego krzaczka, to tnij Queen of Sweden o połowę, a nawet mocniej, o ile jest to dorosła róża, ale domyślam się, że pewnie tak…
Trawy nawet zimą wyglądają super i nie wyobrażam sobie bez nich ogrodu. Niektóre mocno nabrały masy, /zwłaszcza rozplenice/ i trochę trudno je było ogarnąć, ale z pomocą drugiej pary rąk, jakoś się udało.
Te czerwone koraliki, to ognik, ale rzeczywiście jego owoce są podobne do jarzębiny.
U mnie niestety jest chyba ten gorszy skrzyp, bo nie wychodzi łatwo, a właściwie, to udaje mi się tylko wyrwać kawałek, a reszta zostaje, bo ma tak głęboko korzenie, że nijak nie mogę go wyrwać w całości. Wiem, że w ogrodzie zawsze będą towarzyszyły nam chwasty, szkodniki i wielu nieproszonych gości, ale skrzyp i gwiazdnica, to u mnie straszna zmora, a walka z nimi to jak walka z wiatrakami
Lucynko, mam nadzieję, że chociaż tę jedną chryzantemę uda się przezimować. Pozostałe również wyniosłam do domku ogrodnika i wszystko będzie zależało od temperatur zimą. O ile nie przyjdą jakieś wielkie mrozy, to może się uda?
Zapraszam na kolejne kolorowe fotki
jak maj - to i tulipany
Teresko, od kilku lat nie okrywam swoich róż. Nawet po przenosinach w nowe miejsce nie dostały kopczyków, a były wtedy przez dwa tygodnie dość spore mrozy. Dały radę, więc i teraz jestem dobrej myśli. Może wiosną będzie coś ciekawego z Austinek? Przymierzam się do kilku sztuk, ale zobaczymy jak to będzie… Wiesz, w tym moim ogrodniczym nie było Siostry Elżbiety, ale pamiętam o Tobie i gdybym tylko na nią natrafiła, to na pewno kupię dla Ciebie
Haniu, jeżówki jeszcze w tym roku zostawię w spokoju. Mam nadzieję, że przetrwają, bo bardzo mi się one podobają. Jest sporo nowych siewek, ale nie mam pojęcia, które się tak powysiewały? Zobaczymy latem, o ile coś z nich pozostanie i zechcą zakwitnąć…
Za życzenia zdrówka dziękuję Potrzebne jest i to bardzo, bo końcówka roku nie należy do najlepszych. Latam po specjalistach, chodzę na rehabilitację, ale jak na razie kolorowo nie jest…
Emi, o The Poet’s Wife złego słowa nie powiem. To super róża Tworzy niezbyt wysoki, ale za to szeroki krzaczek. Kwiaty ma żółte, pełne, śliczne. Bledną wraz z okwitaniem, ale dość dobrze sobie radzą nawet z mocnym słońcem. Kwitnie obficie przez cały sezon, robiąc tylko niewielkie przerwy. Jeszcze do mrozów miała kilka kwiatów. Z końcem sezonu potrafi złapać trochę plamek, ale ogólnie nie jest źle. Mam dwie sztuki tej odmiany, ale nie rosną razem. Ta ze zdjęcia, to jeden krzaczek. Na pewno nie jest pastelowa, tylko normalnie żółta. Zewnętrzne płatki ma kremowo-białe, im bliżej środka kwiatu, tym kolor jest intensywniejszy.
Wandziu, na temat koloru The Poet’s Wife odpowiedziałam Emi. Chyba będziesz rozczarowana, skoro nie lubisz żółtych róż… Ona jest żółta, tylko wraz z okwitaniem jej kwiaty bledną. Jeśli żółty odpada, to szkoda, bo cała reszta jest godna polecenia
Teresko, róża ze zdjęcia jest z całą pewnością The Poet;s Wife Jak pisałam powyżej, wraz z okwitaniem jej kwiaty bledną i na zdjęciu tak właśnie wyglądają po kilku dniach. Vanessa Bell ma kolor podobny, ale zupełnie inny kształt kwiatów, a Lichfield Angel jest kremowo-biała. Poniżej zdjęcia Lichfield Angel i Vanessy Bell.
Bogusiu, dziękuję za radę Mąż zmniejszy karmnik i mam nadzieję, że wreszcie małe ptaszki będą mogły skorzystać ze stołówki. Zdjęcie karmnika jest na poprzedniej stronie.
Halinko, oczywiście masz rację – to The Poet’s Wife z całą pewnością Zgadzam się ze wszystkim, co o niej napisałaś. Dziękuję, że zechciałaś się włączyć do dyskusji na temat Żony Poety. Zapraszam częściej
Ewo-jolifleur, póki co, zima się wycofała, a za oknem znów buro. Miejmy nadzieję, że poprószy chociaż na Święta. Nie myślałam o udekorowaniu traw, ale to jest myśl…
Lucynko, jak miło Cię widzieć Dziękuję za pochwalenie różyczek, ale wiesz… Całkiem niedawno oglądałam zdjęcia z poprzedniego ogrodu z 2019 roku i to był super rok dla moich róż Teraz wydaje mi się to wszystko jakieś mizerne, małe, z niewielką ilością kwiatów- mówię całkiem poważnie. Mam takie przemyślenia, że jednak nie wszystkim różom przeprowadzka wyszła na dobre. Są takie, które w poprzednim ogrodzie brylowały, obsypane kwiatami na maksa. Teraz są dużo mniejsze i co oczywiste, słabiej też kwitły. Np. wychwalana przeze mnie wcześniej - Darcey Bussel. Tutaj jest maleńka, jakaś rachityczna i ciągle dopada ją plamistość… Są oczywiście takie, które poprzednio słabo rosły i kiepsko kwitły, a w nowym miejscu jest wręcz odwrotnie. Takim przykładem jest Lichfield Angel, która odżyła, nabrała wigoru i wreszcie zaczęła tworzyć ładny krzew. To tylko dwa przykłady, ale takich róż jest znacznie więcej... Może trzeba im dać czas?…
A co do wypełniaczy… to wreszcie mogę trochę zaszaleć Tam nie było miejsca, więc teraz nadrabiam i sadzę różności, żeby ogród dobrze wyglądał o każdej porze roku.
Np. klony, na które absolutnie nie miałabym miejsca w starym ogrodzie, a tutaj...
wiśnia jadalna
wiśnia Amanogawa
bez czarny
berberysy
W kolejnej odsłonie zapraszam na rododendrony
Po śniegu nie ma już śladu. Jest ciemno, buro i ponuro. Od wielu dni nie widziałam słońca, co jest mocno dołujące Postanowiłam więc chociaż zdjęciami poprawić wszystkim humory. Mam spore zaległości z tego sezonu, bo w jego trakcie mało się udzielałam. Zapraszam na wspomnienia minionego sezonu.
Wczesna wiosna była u mnie jeszcze dość uboga. Mało kolorów, ale mam nadzieję, że wiosna 2023 będzie już znacznie bogatsza, bo posadziłam sporo cebulowych
marzec i kwiecień
Aniu-Annes, ogród w śniegowej okrywie wyglądał ślicznie… Szkoda, że tak krótko było nam dane nacieszyć się tą nieskazitelną bielą.
Dla ptaszków kupiłam specjalną mieszankę, którą dodatkowo wzbogaciłam sporą ilością słonecznika i pewnie dlatego był tak oblegany. Dopóki mąż nie zmniejszy karmnika, nie będę do niego nic wrzucać, żeby nie zlatywały się sójki i sroki
Dzisiaj będą wspomnienia z sezonu 2022, ale zacznę od wiosny.
maj był znacznie bardziej kolorowy
Beatko, jeśli chcesz uniknąć wysokiego krzaczka, to tnij Queen of Sweden o połowę, a nawet mocniej, o ile jest to dorosła róża, ale domyślam się, że pewnie tak…
Trawy nawet zimą wyglądają super i nie wyobrażam sobie bez nich ogrodu. Niektóre mocno nabrały masy, /zwłaszcza rozplenice/ i trochę trudno je było ogarnąć, ale z pomocą drugiej pary rąk, jakoś się udało.
Te czerwone koraliki, to ognik, ale rzeczywiście jego owoce są podobne do jarzębiny.
U mnie niestety jest chyba ten gorszy skrzyp, bo nie wychodzi łatwo, a właściwie, to udaje mi się tylko wyrwać kawałek, a reszta zostaje, bo ma tak głęboko korzenie, że nijak nie mogę go wyrwać w całości. Wiem, że w ogrodzie zawsze będą towarzyszyły nam chwasty, szkodniki i wielu nieproszonych gości, ale skrzyp i gwiazdnica, to u mnie straszna zmora, a walka z nimi to jak walka z wiatrakami
Lucynko, mam nadzieję, że chociaż tę jedną chryzantemę uda się przezimować. Pozostałe również wyniosłam do domku ogrodnika i wszystko będzie zależało od temperatur zimą. O ile nie przyjdą jakieś wielkie mrozy, to może się uda?
Zapraszam na kolejne kolorowe fotki
jak maj - to i tulipany
Teresko, od kilku lat nie okrywam swoich róż. Nawet po przenosinach w nowe miejsce nie dostały kopczyków, a były wtedy przez dwa tygodnie dość spore mrozy. Dały radę, więc i teraz jestem dobrej myśli. Może wiosną będzie coś ciekawego z Austinek? Przymierzam się do kilku sztuk, ale zobaczymy jak to będzie… Wiesz, w tym moim ogrodniczym nie było Siostry Elżbiety, ale pamiętam o Tobie i gdybym tylko na nią natrafiła, to na pewno kupię dla Ciebie
Haniu, jeżówki jeszcze w tym roku zostawię w spokoju. Mam nadzieję, że przetrwają, bo bardzo mi się one podobają. Jest sporo nowych siewek, ale nie mam pojęcia, które się tak powysiewały? Zobaczymy latem, o ile coś z nich pozostanie i zechcą zakwitnąć…
Za życzenia zdrówka dziękuję Potrzebne jest i to bardzo, bo końcówka roku nie należy do najlepszych. Latam po specjalistach, chodzę na rehabilitację, ale jak na razie kolorowo nie jest…
Emi, o The Poet’s Wife złego słowa nie powiem. To super róża Tworzy niezbyt wysoki, ale za to szeroki krzaczek. Kwiaty ma żółte, pełne, śliczne. Bledną wraz z okwitaniem, ale dość dobrze sobie radzą nawet z mocnym słońcem. Kwitnie obficie przez cały sezon, robiąc tylko niewielkie przerwy. Jeszcze do mrozów miała kilka kwiatów. Z końcem sezonu potrafi złapać trochę plamek, ale ogólnie nie jest źle. Mam dwie sztuki tej odmiany, ale nie rosną razem. Ta ze zdjęcia, to jeden krzaczek. Na pewno nie jest pastelowa, tylko normalnie żółta. Zewnętrzne płatki ma kremowo-białe, im bliżej środka kwiatu, tym kolor jest intensywniejszy.
Wandziu, na temat koloru The Poet’s Wife odpowiedziałam Emi. Chyba będziesz rozczarowana, skoro nie lubisz żółtych róż… Ona jest żółta, tylko wraz z okwitaniem jej kwiaty bledną. Jeśli żółty odpada, to szkoda, bo cała reszta jest godna polecenia
Teresko, róża ze zdjęcia jest z całą pewnością The Poet;s Wife Jak pisałam powyżej, wraz z okwitaniem jej kwiaty bledną i na zdjęciu tak właśnie wyglądają po kilku dniach. Vanessa Bell ma kolor podobny, ale zupełnie inny kształt kwiatów, a Lichfield Angel jest kremowo-biała. Poniżej zdjęcia Lichfield Angel i Vanessy Bell.
Bogusiu, dziękuję za radę Mąż zmniejszy karmnik i mam nadzieję, że wreszcie małe ptaszki będą mogły skorzystać ze stołówki. Zdjęcie karmnika jest na poprzedniej stronie.
Halinko, oczywiście masz rację – to The Poet’s Wife z całą pewnością Zgadzam się ze wszystkim, co o niej napisałaś. Dziękuję, że zechciałaś się włączyć do dyskusji na temat Żony Poety. Zapraszam częściej
Ewo-jolifleur, póki co, zima się wycofała, a za oknem znów buro. Miejmy nadzieję, że poprószy chociaż na Święta. Nie myślałam o udekorowaniu traw, ale to jest myśl…
Lucynko, jak miło Cię widzieć Dziękuję za pochwalenie różyczek, ale wiesz… Całkiem niedawno oglądałam zdjęcia z poprzedniego ogrodu z 2019 roku i to był super rok dla moich róż Teraz wydaje mi się to wszystko jakieś mizerne, małe, z niewielką ilością kwiatów- mówię całkiem poważnie. Mam takie przemyślenia, że jednak nie wszystkim różom przeprowadzka wyszła na dobre. Są takie, które w poprzednim ogrodzie brylowały, obsypane kwiatami na maksa. Teraz są dużo mniejsze i co oczywiste, słabiej też kwitły. Np. wychwalana przeze mnie wcześniej - Darcey Bussel. Tutaj jest maleńka, jakaś rachityczna i ciągle dopada ją plamistość… Są oczywiście takie, które poprzednio słabo rosły i kiepsko kwitły, a w nowym miejscu jest wręcz odwrotnie. Takim przykładem jest Lichfield Angel, która odżyła, nabrała wigoru i wreszcie zaczęła tworzyć ładny krzew. To tylko dwa przykłady, ale takich róż jest znacznie więcej... Może trzeba im dać czas?…
A co do wypełniaczy… to wreszcie mogę trochę zaszaleć Tam nie było miejsca, więc teraz nadrabiam i sadzę różności, żeby ogród dobrze wyglądał o każdej porze roku.
Np. klony, na które absolutnie nie miałabym miejsca w starym ogrodzie, a tutaj...
wiśnia jadalna
wiśnia Amanogawa
bez czarny
berberysy
W kolejnej odsłonie zapraszam na rododendrony
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16183
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Fajne berberysy. Bardzo je lubię, bo wiosną i jesienią zapewniają kolor w ogrodzie no i są długowieczne, w przeciwieństwie do tulipanów.
Mam Dorotko przy okazji pytanie. W zeszłym roku, na chyba 5 czy 6 stronie tego wątku, pokazywałaś zakupione róże kartonikowe. a później słuch o nich zaginął. Jestem ciekawa, co Ci z nich wyrosło, bo kupiłam identyczne kartoniki i posadziłam te róże na działce. Ale ponieważ jestem niecierpliwa i trudno mi doczekać się wiosny, to chciałabym znać dalsze dzieje tych odmian u Ciebie. Przyjęły się? Próbowałaś je zidentyfikować?
Mam Dorotko przy okazji pytanie. W zeszłym roku, na chyba 5 czy 6 stronie tego wątku, pokazywałaś zakupione róże kartonikowe. a później słuch o nich zaginął. Jestem ciekawa, co Ci z nich wyrosło, bo kupiłam identyczne kartoniki i posadziłam te róże na działce. Ale ponieważ jestem niecierpliwa i trudno mi doczekać się wiosny, to chciałabym znać dalsze dzieje tych odmian u Ciebie. Przyjęły się? Próbowałaś je zidentyfikować?
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2044
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Dorotko, ależ zapachniało wiosną, aż się rozmarzyłam i zatęskniłam. Piękne tulipany
Trzeba spełniać swoje marzenia i fajnie że masz teraz teren na którym możesz poszaleć Kloniki są cudowne.
Napiszę trochę o Jeżówkach, ja też ich wcześniej nie dzieliłam, a sadziłam w 2016, dwa lata temu zaczęły marnieć i tylko dlatego poczytałam troszkę o nich.
Należy je dzielić co trzy cztery lata, wtedy przyrastają bardzo ładnie i tworzą śliczne kępy. Pytałaś u mnie, wszystkie te co posiadam, kupione po jednej sadzonce, ale dzięki dzieleniu tak pięknie się rozrosły Polecam odmładzanie co trzy ,cztery lata.
Dorotko piękne masz róże Dziś serce mi skradła Princess Alexandra of Kent i chyba będę szukać dla niej miejsca. Wiosną tego roku posadziłam Vanesse Bell i Betshebe ta ma uroczy kwiat
Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Bardzo ładną, bogatą w kolorowe kwiecie wiosnę w Twoim ogrodzie, Dorotko, właśnie podziwiam, przeglądając zdjęcia.
Wcale nie jest tak, jak napisałaś, wcale nie miałaś mało kwitnących wiosennych roślinek, a tulipany takimi kępami kwitły, że aż miło na nie popatrzeć.
Skoro jednak dosadziłaś ogromne ilości cebulek, to już teraz wyobrażam sobie, jakie cudne dywany kwietne będziesz fotografować.
Pozdrawiam cieplutko.
Wcale nie jest tak, jak napisałaś, wcale nie miałaś mało kwitnących wiosennych roślinek, a tulipany takimi kępami kwitły, że aż miło na nie popatrzeć.
Skoro jednak dosadziłaś ogromne ilości cebulek, to już teraz wyobrażam sobie, jakie cudne dywany kwietne będziesz fotografować.
Pozdrawiam cieplutko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.