Brzoskwinia, morela, nektaryna część 3

[anulab]

Nie ma info o podkładce . W ubiegłym roku szukałam informacji z czego wynika
tak silne skarlenie . Jedyne na co tarfiłam , że to efekt specyficznego cięcia .

[jokaer]

Powiedzcie mi jakie stężenie miedzianu teraz do oprysku?

Trochę może późno, ale pogodę miałam niezbyt sprzyjającą ostatnio
no i trochę się zgapiłam na dokładkę.

Nigdzie nie spotkałam się z uwagą odnośnie niskiej temperatury przy oprysku
natomiast wiadomo, że nie wolno pryskać w wysokich temp.

Po prostu wieszam na górnych gałęziach zwoje opalonego drutu miedzianego ... np. na konferencji miałem problem z rdzą , po rozwieszeniu kłębków drutu jest spokój z rdzą. Do pomidorów też wbijałem , ale lepiej reagują jak nad krzewem wisi zwitek drutu miedzianego.
Najlepiej jednak sprawdza się na winorośli, już nie muszę pryskać miedzią, jedynie siarką.

Poważnie?
Dlaczego opalonego? Jak opalonego i jak zawieszasz na winorośli?

[anulab]

Ja też się zgapiłam , u mnie liście były na drzewach . A teraz zimno i mokro.
Minimalna do oprysku 5 stopni w dzień i bez przymrozku w nocy .
Jesienne opryski robię mocniejsze , ważne by nie spłynęły .

[Pelasia]

Ja tez będę chciała zrobić oprysk na brzoskwinie.
Bo raz już pryskałam ale były na drzewie brzoskwiniowym liście, to zrobię poprawkę.
Ja mam taki miedzian w kostkach, na opakowaniu jest napisane jakie stężenie, nie pamiętam.
Ale polecam ten miedzian w kosteczkach, bo tylko wrzucasz, nie rozsypuje się jak sypiesz do miarki.
A potem do opryskiwacza. Wygodna i fajna sprawa.
Z netu spisane: na brzoskwinie 50 g na 5 l
Na wiśnie 25 g 5 l
Czereśnia tak jak na wiśnie.
No i ja jeszcze zrobiłam na jabłonie i gruszkę mocznikiem 5 kg mocznika na 10 l wody
parę dni temu, bo mam jeszcze liście na drzewach.
Asia

[Ha-Ah]

5 kg mocznika na 10 l wody? Tu chyba wkradł się błąd. Ja robiłam 5% roztwór- tak czytałam w zaleceniach na parcha jabłoni.

[Pelasia]

Przepraszam, : ma być 0,5 kg na 10 l wody
Asia

[jokaer]

No właśnie doczytałam, że stężenie miedzianu to 1% do oprysku drzewek.

Dziś w nocy był chyba spory przymrozek bo wszystko szronem pokryte, ale
jest słońce to mam nadzieję, że w ciągu dnia będzie w miarę ciepło.
Bo faktycznie też gdzieś znalazłam informację, że powinno być 6 st C,
ale z kolei piszą, żeby nie pryskać poniżej zera stopni.

Anula- ale niestety na noce są zapowiadane przymrozki, trudno.
Wg mnie najważniejsze, żeby w czasie oprysku było te parę stopni ciepła
to zdąży na drzewkach wyschnąć i nie powinno się nic dziać.
Ryzyk- fizyk pryskam.

[anulab]

U mnie w dzień zimno na pograniczu zera . W niedzielę prognozowane 4 stopnie .

[Teresa Pszczola]

Ja też czekam na ocieplenie.
Nie zdążyłam opryskać mocznikiem, a to naprawdę dużo daje.

[x-suzana]

anulab , co powiesz o brzoskwini Fruteria, czy dobrze rośnie, będę jej szukać na wiosnę bo odporna na kędzierzawość i nie trzeba pryskać.

Jeszcze jabłonie odporne na choroby będę szukać.

Odnośnie oprysku mocznikiem to słyszałam, że celowe jest opryskiwanie gdy są jeszcze liście aby te szybko rozłożyły się zanim choroba wyda zarodniki.

[kapelusznik]

Co prawda pytanie nie do mnie, ale pozwolę sobie napisać dwa słowa - jestem zachwycony odmianą Fruteria. Praktycznie nie łapie kędzierzawości; w tym roku na początku sezonu miałem co prawda kilka zdeformowanych liści, ale to i tak b. dobry wynik, bo mam (jak to na działkach ROD bywa) sporą presję patogenów. Nie pryskałem. Owocowanie bardzo obfite - trzeba przerywać zawiązki - owoce były zdrowe. Wzrost drzewka słaby.
Dla mnie najważniejszy był smak owoców i pod tym względem Fruteria moim zdaniem wypada świetnie: pięknie pachnący, jasny miąższ z różowymi przebarwieniami przy pestce, dobrze odchodzi, słodko-kwaskowy, bardzo smaczny. Z tym, że owoce nie są dla tych, którzy "jedzą oczami": dość małe, zielonkawa skórka, rumieniec nierówny.

[Krasny]

Witam. Wiecie może o ile mniej więcej podkładka siberian C zmniejsza wzrost drzewka? Czytam sobie opisy i przy innych podają, że mandżurska o 10% do 15%, pumiselect o 50%, Rakoniewicka jest silnie rosnąca itd. Przy sibierian piszą tylko, że znacząco osłabia wzrost. Ale o ile? Jak to wygląda w waszych ogrodach?

[massur]

Ktoś bardziej ogarnięty w chemii niż ja potrafi to jakoś wytłumaczyć.

przyłączam się do pytania gieni

Tak z grubsza miedź to fungicyd, stąd chociażby na rynku opryski jak miedzian.
Największy problem z patentami jak druciki to brak kontroli nad przyswajaną ilością owych związków miedzi.
W przypadku oprysku dedykowanym środkiem robimy to precyzyjnie. W przypadku drucików jest to mocno losowe i podawane bez przerwy. I o ile w przypadku oprysków stosujemy je w potrzebnym czasie oraz karencję, tak przy drucikach zjadamy owoce ze świeżą dawką tego metalu, non stop dostarczaną roślinie, nawet kiedy to nie ma sensu a my zbieramy właśnie owoce. I to w niekontrolowanej dawce. Skuteczność patentu sugeruję, że może ona być wielokrotnie większa niż bezpieczne stężenia.
Pamiętajcie "nic nie jest trucizną i wszystko jest trucizną, dawka czyni truciznę".
I zamiast zdrowych domowych owoców możemy tak mieć w gratisie podtruwanie się metalami ciężkimi. Wybór zależy od Was.