Uratowane storczyki (Art) :)
Wczoraj poprosiłam swoją koleżankę z pracy, żeby dała mi swojego storczyka, zanim go wyrzuci.
Pamiętam, jak dostała go w czerwcu ubiegłego roku. Był okazem zdrowia i kwitł na 2 pędach.
Koleżanka jest wspaniałym człowiekiem, ale ... "nie ma rączek do kwiatów" -
Jego młody listeczek, przy prawie wszystkich zgniłych i zasuszonych korzeniach oraz pomarszczonych, pergaminowych liściach, to oznaka ogromnej woli życia !
Spróbuję o niego powalczyć
Pamiętam, jak dostała go w czerwcu ubiegłego roku. Był okazem zdrowia i kwitł na 2 pędach.
Koleżanka jest wspaniałym człowiekiem, ale ... "nie ma rączek do kwiatów" -
Jego młody listeczek, przy prawie wszystkich zgniłych i zasuszonych korzeniach oraz pomarszczonych, pergaminowych liściach, to oznaka ogromnej woli życia !
Spróbuję o niego powalczyć
Renatko,Madziu, Halinko, Śnieżko, nawet nie wiecie, jak ważne dla mnie jest Wasze wsparcie ! Dziękuję
Oczywiście, nie pierwszy raz podejmuję się ratowania i parę razy udało się pomóc roślinom.
Jednak w pamięci pozostają też niepowodzenia. A ktoś, kto musiał wyrzucić do śmietnika roślinę o którą długo walczył,
wie, co się wtedy czuje...
Największa nadzieja chyba w tej wiośnie - jak pisze Madzia.
Póki co, zbieram z podłogi od czasu do czasu jakiś opadnięty pączek (prawie gotowy do rozkwitu), mimo że nie widzę żadnych powodów, żeby miały żółknąć.
Cóż, poczekajmy na wiosnę
Oczywiście, nie pierwszy raz podejmuję się ratowania i parę razy udało się pomóc roślinom.
Jednak w pamięci pozostają też niepowodzenia. A ktoś, kto musiał wyrzucić do śmietnika roślinę o którą długo walczył,
wie, co się wtedy czuje...
Największa nadzieja chyba w tej wiośnie - jak pisze Madzia.
Póki co, zbieram z podłogi od czasu do czasu jakiś opadnięty pączek (prawie gotowy do rozkwitu), mimo że nie widzę żadnych powodów, żeby miały żółknąć.
Cóż, poczekajmy na wiosnę
- gucia
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2740
- Od: 27 wrz 2007, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Asieńko, najważniejsze, że zabrałaś biedaka do siebie ....bądźmy dobrej myśli. Ja w październiku... z pełną świadomością kupiłam w Tesco podobną bidulkę. Jest to moja pierwsza reanimacja falenopsisa, więc mam obawy, ale może wspólnymi siłami i mnie się uda
Pozdrawiam serdecznie, Bożena
Moje wątki
Moje wątki
- Jeanne
- 1000p
- Posty: 2308
- Od: 21 gru 2007, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Joasiu ja również trzymam mooooocno kciuki za tego biedaczka przy Twojej troskliwej i fachowej :P opiece na pewno dojdzie do siebie
Pozdrawiam, Asia
Moje storczyki
Moje storczyki
- EWA K
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 490
- Od: 17 sty 2008, o 23:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Łodzi
- Kontakt:
chodzę tu i tam i szukam wieści o Cambriach
Joasiu weszłam do Ciebie - a tu taakie emocje! Ale pogubiłam się troszkę
czy mogłabyś napisać w skrócie o swoich doświadczeniach z Cambriami ( czy zakwitły - lub nie, gdzie je trzymasz, w jakiej temperaturze, itp.)?
oj ciężka będzie przeprawa z biedaczkiem falenopsiskiem
Joasiu weszłam do Ciebie - a tu taakie emocje! Ale pogubiłam się troszkę
czy mogłabyś napisać w skrócie o swoich doświadczeniach z Cambriami ( czy zakwitły - lub nie, gdzie je trzymasz, w jakiej temperaturze, itp.)?
oj ciężka będzie przeprawa z biedaczkiem falenopsiskiem
Ewo, jak miło, że do mnie wpadłaś
Zanim jednak Ci odpowiem na pytania, muszę się pożalić ogólnie, że już 2 pączki mojej Masdevallii zżółkły
One są dużo delikatniejsze niż pączki falenopsisów i jak tak dalej pójdzie, to nie zobaczę w rozkwicie ani jednego...
Szkoda, że storczyk "nie poczekał" z tym kwitnieniem do wiosny
A teraz Ewuniu o moich doświadczeniach z cambriami.
Mam 4 rośliny tego rodzaju. 3 z nich od końca 2007 r. (listopad, grudzień), a czwartą od sierpnia ub. roku.
Tak więc te starsze zakwitły u mnie i możesz je pooglądać na str.29 i 31.
Czwartą, najmłodszą - pokazałam na str.32
W okresie od wiosny, do jesieni, cambrie były werandowane na balkonie (ponieważ nie mam niestety ogrodu).
Stały w półcieniu, z zapewnionym "delikatnym przewiewem". Obecnie stoją na oknie południowo zachodnim
(które latem byłoby nie do przyjęcia), a obecnie jest jasne z zimowym słoneczkiem.
Temperatura u mnie, przy przeważnie wyłączonych kaloryferach (poza mrozami), wynosi 20 st., a wilgotność zimą pomiędzy 50 - 60 %
Trochę opisu znajdziesz również TUTAJ w poście do Orchideomaniaka (Dawida)
Dodam jeszcze, że nie przesuszałam drastycznie roślin w okresie ukazania się dojrzałych psb (tak jak niektórzy zalecają).
Ograniczałam jedynie podlewanie, gdyż zawsze żal mi było młodych przyrostów, które reagują harmonijkami na brak wilgoci...
Pozdrawiam serdecznie, Joanna
Zanim jednak Ci odpowiem na pytania, muszę się pożalić ogólnie, że już 2 pączki mojej Masdevallii zżółkły
One są dużo delikatniejsze niż pączki falenopsisów i jak tak dalej pójdzie, to nie zobaczę w rozkwicie ani jednego...
Szkoda, że storczyk "nie poczekał" z tym kwitnieniem do wiosny
A teraz Ewuniu o moich doświadczeniach z cambriami.
Mam 4 rośliny tego rodzaju. 3 z nich od końca 2007 r. (listopad, grudzień), a czwartą od sierpnia ub. roku.
Tak więc te starsze zakwitły u mnie i możesz je pooglądać na str.29 i 31.
Czwartą, najmłodszą - pokazałam na str.32
W okresie od wiosny, do jesieni, cambrie były werandowane na balkonie (ponieważ nie mam niestety ogrodu).
Stały w półcieniu, z zapewnionym "delikatnym przewiewem". Obecnie stoją na oknie południowo zachodnim
(które latem byłoby nie do przyjęcia), a obecnie jest jasne z zimowym słoneczkiem.
Temperatura u mnie, przy przeważnie wyłączonych kaloryferach (poza mrozami), wynosi 20 st., a wilgotność zimą pomiędzy 50 - 60 %
Trochę opisu znajdziesz również TUTAJ w poście do Orchideomaniaka (Dawida)
Dodam jeszcze, że nie przesuszałam drastycznie roślin w okresie ukazania się dojrzałych psb (tak jak niektórzy zalecają).
Ograniczałam jedynie podlewanie, gdyż zawsze żal mi było młodych przyrostów, które reagują harmonijkami na brak wilgoci...
Pozdrawiam serdecznie, Joanna
- EWA K
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 490
- Od: 17 sty 2008, o 23:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Łodzi
- Kontakt:
Dziękuję za cenne wskazówki , obejrzałam też strony, które mi wskazałaś
mnie najbardziej podoba się Odontoglossum Geyser Gold - wygląda jak odlew ze złota... ale wiadomo, że każdy storczyk ma swój urok.
na Twoim przykładzie widać, że nie taki diabel straszny... choć w sumie jednak nie każdemu udaje się dochować własnych kwitnień. Przynajmniej nie jest nudno - jak falenopsis kwitnie, owszem jest przyjemnie, ale jak inny storczyk , to mamy święto
dochodzę do wniosku, że najbardziej dotkliwą rzeczą szkodzącą młodym pąkom - jest zimowa szarówka.
u mnie właściwie jedynie storczyki stojące na południowym oknie zachowują 99 % pączków.
Owszem - zimny przeciąg, czy inny stres, też - ale o tej porze roku , raczej brak słońca to główna przyczyna.
Zimowe kwitnienia są najbardziej wyczekiwane, bo działają jak terapia przeciw szarzyźnie, a z drugiej strony stresują, bo nie wiemy czy doczekamy sie kompletu kwiatów
mnie najbardziej podoba się Odontoglossum Geyser Gold - wygląda jak odlew ze złota... ale wiadomo, że każdy storczyk ma swój urok.
na Twoim przykładzie widać, że nie taki diabel straszny... choć w sumie jednak nie każdemu udaje się dochować własnych kwitnień. Przynajmniej nie jest nudno - jak falenopsis kwitnie, owszem jest przyjemnie, ale jak inny storczyk , to mamy święto
dochodzę do wniosku, że najbardziej dotkliwą rzeczą szkodzącą młodym pąkom - jest zimowa szarówka.
u mnie właściwie jedynie storczyki stojące na południowym oknie zachowują 99 % pączków.
Owszem - zimny przeciąg, czy inny stres, też - ale o tej porze roku , raczej brak słońca to główna przyczyna.
Zimowe kwitnienia są najbardziej wyczekiwane, bo działają jak terapia przeciw szarzyźnie, a z drugiej strony stresują, bo nie wiemy czy doczekamy sie kompletu kwiatów