Kocie SPA
Mój kocurek zaczął regularnie spędzać czas na świeżym powietrzu. Niemal co dzień przynosi jakąś upolowaną "myszę". Wpasował się nawet idealnie w moment, jak mąż dostawał prezenty urodzinowe, to i Kituś przyniósł mu i rzucił na podłogę "prezencik.
Dziś taka "zabawka" wylądowała w salonie na posłaniu gdzie spała właśnie nasza starsza psica. Nie mogła bidula wypocząć, bo kot okładał ją po głowie zdechłą myszą
