Witajcie Łowcy i Obrońcy Ogrodów!
Wczoraj się trochę powłóczyłem po posesji, wiadomo drzewa trzeba przynieść, obejrzeć co gdzie odpadło i oczywście jak tam "Putinowcy" na mojej ziemi sobie radzą. Nie jest źle. W zasadzie PRAWIE nic złego. W dwu miejscach znowu norniki się zamanifestowały. Oczywiście nie wiem, czy tunele stare, bo śnieg leżał, ale SuperCaty postawione.Zwłaszcza na jednym otworze gdzie mi znowu pod jabłonką wylazł kanał. Nie podaruję temu gryzoniowi, bo już rok temu pod tą jabłonką były i ledwo ją odratowałem. W tym roku jak podgryzł to już amen.
Ale obszedłem też kompostownik , mam takie dwa z palet.Kompostownik graniczy z wybiegiem mojego psa. Czasem pies kopał jak szalony od krzakami forsycji jakie u niego są w zagrodzeniu. Wiadomo za myszami kopał.Ale od dłuższego czasu (nie pamiętam dokładnie) coś mi się wje... w kompostownik, powywalało mi kompost z każdej strony a dziury, że by puszka po piwie wlazła!
Nie mogłem tego "szczura" dopaść, bo kompostownik odstawiony już i pełny , w koło palety a ten cwaniak ryje 10cm nad ziemią w samym kompoście. Wstawiłem co prawda pułapkę, ale bez szans byłem.
Musiałem czekać aż intruz odejdzie od "swojej katery głównej" w kierunku ogrodu. Ale gdzie tak! Siedział pod kompostownikiem i pod wybiegiem psa. Wreszcie się "odrył" na 30cm z boku kompostownika pod beton siatki ale za mało miejsca aby go złowić! Regularnie mu deptałem tą dziurę. Po kanale stwierdziłem z kim mam przyjemność-
KARCZOWNIK! Dlatego się trzyma kompostownika! Tam dostaje kawałki warzyw a na wybiegu dla psa ma korzenie.
No walka nie będzie łatwa, trzeba go wywabić z tego "Eldorado", albo poczekać na błąd strategiczny tego myszora.
Postawiłem na wariant drugi. Czekałem od jesieni...
Wczoraj obejrzałem "front kompostowy". Dziura zadeptana znowu kilka dni temu odkryta , mocno rozmyte brzegi, bo lało, ale odkryta!
Zaszedłem od strony rowu za ogrodzenie, tam cud-miód! Dziura a wkoło ziemia wyrzucona łapakami , wielkość granulacji czereśni! OOO kurde to duża bestia!
Nie wiem, czy SuperCat nie będzie za mały?
W koło widać inne tunele, ale płytko. Oczywiście zastawienie SuperCata na tym tunelu z którego gryzoń walił ziemią nie ma sensu, on mi to zaraz wyzwoli ziemią. Tunel za krótki, nie dam rady zainstalować pułapki! Znowu klęska?
Nie tym razem!
Walę "do chałupy" po węglarkę z popiołem. Zasypka obu tuneli, kolejna węglarka i to samo. Zobaczymy co teraz odkopie. Wracam do tej nieszczęsnej dziury co mu ją zasypywałem kilka razy, a jest otwarta. Znowu ją zadeptuję na siłę błotem, tuptam mocno i alleeee ale.... Jest miękko i czuję, że przy samym kompostowniku jest miękko, zbyt miękko!
Czyżby wróg popełnił błąd? TEN BŁĄD na który tyle czekam?
Lecę po szpadel!
Jeden sztych iiii.....
Radość pryska.
Jest kanał! Co prawda jest to tylko bocznik, ale jest słaba nadzieja.
Karczowniki odbudowują kanały a poza tym jak im coś ruszysz w kanale zaraz to patrolują, nawet boczniki.
Poza tym non stop się snują tam i z powrotem po tych kanałach.
Tunel bardzo krótki spod samej palety, ale decyduję się na montaż "SuperCata.
Sprzęt zamontowany!Teraz tylko poczekać.
Zwróćcie uwagę- żadnego wiercenia!Kombinacji z otworami!Żadnej przynęty nie dawałem licząc na nos gryzonia.
Wracam na rugi dzień czyli dziś sprawdzić jak tam
Kto chce zobaczyć co tam?
Macie to niżej pokazane:
MAM GO!
Nie wiem czy to już wszystko, wątpię.Nawet wątpię czy to ten największy, dlatego ponownie do tego tunelu instaluję SuperCat-a ale tym razem dodaję "papu".Z góry delikatnie zakrywam bryłą.Zobaczymy czy "jeszcze ktoś jest w domu"...
C.D.N.