Witam, zdaje sobie sprawę, że ten wątek już został poruszany ale ja już nie mam pomysłu co robić ok 2 miesiące temu moje kwiaty zaatakował wciornastek więc dokonałam na wszystkich kwiatach bo stoją obok siebie oprysku karate zeon i również podlane zostały tylko niestety nie mogę sobie przypomnieć czy tym samym. Szkodnik został zwalczony. Jednak moja monstera wygląda jakby była przelana i dostała choroby grzybiczej podłoże ma do palm i dracen, dodany perlit. Na tą chwilę wyjęłam kwiat z donicy i obejrzałam korzenie wyglądają wg mnie dobrze, dodałam jeszcze podłoża do storczyków. Były podlewane bardzo sporadycznie. Wierzchnia warstwa na pewno była sucha jak pieprz. Muszę przyznać że ostatnio wykończyłam szeflere też niby z przelania ale naprawdę mało podlewałam. Kupiłam aż miernik by mierzyć wilgotność gleby i dalej nic. Doradzcie proszę bo już zaczynam całkowicie wątpić w moje możliwości hodowania pięknych kwiatów a tak baaaaardzoo je lubie może by nie powielać wątków jest możliwość rozmowy na priv? Z góry bardzo dziękuję, pozdrawiam i proszę o wyrozumiałość
Warto było wpierw poczytać ten wątek, bo wiele razy omawiałem podobne przypadki.
1. Przelanie bierze się nie z podlewania większą ilością wody tylko albo ze zbytniej regularności podlewania albo/i ze zbyt mało przepuszczalnego podłoża.
Monstera powinna rosnąć w bardzo przepuszczalnym podłożu, czyli np. mieszance ziemi, perlitu oraz podłoża do storczyków w równych proporcjach.
Podlewasz zawsze obficie albo taką ilością wody żeby woda dotarła do całej bryły korzeniowej. A istotą jest to żeby podlewać wtedy kiedy przeschnie porządnie wierzchnia warstwa podłoża. Oczywiście doniczka powinna stać na podstawce, a nie włożona do osłonki żeby do korzeni docierało powietrze.
Rośliny przesadzamy zawsze niezwłocznie po zakupie.
Wielkość doniczki dobierasz pod wielkość bryły korzeniowej.
2. W przypadku infekcji grzybowej która zwykle jest konsekwencją przelania, odcinamy wszystkie zarażone liście i robimy oprysk preparatem grzybobójczym.
Patrząc na zdjęcie korzeni, podłoże na pewno było nieprawidłowe, a korzenie są wyschnięte.
Oczywiście na samym początku trzeba delikatnie podchodzić z podlewaniem i stopniowo zwiększasz ilość wody, bo inaczej zgnije reszta korzeni.
Hej!
Tym razem podpytuję o monsterę... wyrosła mi poza doniczkę taka oto odnoga jak na zdjęciu
Bardzo proszę, podpowiedzcie co z nią zrobić?
Zostawić, odciąć?
Korzeń powietrzny, to jak sama nazwa wskazuje powinien być poza doniczką - służy do pobierania wilgoci z powietrza. Oprócz tego spełnia rolę dodatkowej podpory.
Niektórzy wsadzają korzeń do podłoża, wtedy dostosowuje się pod nowe warunki i zaczyna pełnić rolę korzenia właściwego.
Na marginesie, ta Monstera wymaga porządnego palika, a doniczka powinna stać na podstawce żeby do korzeni docierało powietrze. Nie wkładaj do osłonki, bo tylko utrudniasz oddychanie podłoża i korzeni.
Pomijam już podłoże, które nie nadaje się do uprawy Monstery. To epifit, więc potrzebuje bardzo przepuszczalnego podłoża, proponuję mieszankę ziemi, perlitu oraz podłoża do storczyków w równych proporcjach.
Inaczej prędzej czy później zaczną gnić korzenie.
Cześć. Monstera ze zdjęcia lada dzień zostanie przesadzona w odpowiednią doniczkę z palikiem w komplecie. ALE, jak ogarnąć ten długaśny korzeń powietrzny który już wije się po podłodze? Raczej nie da się go już poprowadzić do palika (bo jak?). O ile doniczka nie będzie stała na podwyższeniu to korzeń się złamie. Ogólnie jak zagospodarować te korzenie które już rosną tak, a nie inaczej z powodu błędów początkującego?
To są korzenie powietrzne, więc są cechą naturalną dla tych roślin. Pozostawia się je w zasadzie luzem, mogą układać się na podłodze i jeśli nie będziesz ich ruszać, to się nie połamią. Są do pewnego momentu elastyczne.
Kilka dni temu stałem się posiadaczem monstery deliciosa. Po paru dniach zauważyłem na liściu plamę. Być może była ona tam już podczas zakupu rośliny. Próbowałem znaleźć informacje na ten temat i zidentyfikować czy jest to grzyb czy oznaka zmarznięcia. Proszę o pomoc. Co to jest i co mogę z tym zrobić?
Hej,
niestety zgniła mi monsterka nad ziemią. Zaczęło się od korzenia powietrznego. Moczenie w środku przeciwgrzybowym nie zatrzymało gnicia i musiałem wyciąć więcej roślinki. Kolejne cięcia doprowadziły do tego, że roslina nie ma juz liści. Gnicie ustało. Korzenie są ładne i białe.
Czy taka roślina wypuści liście? Jeżeli jest szansa to czy wsadzić do odpowiedniej wody czy może korzenie trzymać w wodzie? Proszę o jakąś radę.
Jeśli roślina rosła w ziemi to nie możesz wsadzić do wody, bo zgniją korzenie. A zresztą po co, skoro piszesz że są ok...
Jeśli został pęd o odpowiedniej długości to może wypuści z nowego stożka wzrostu. Woda zresztą nie służy do wypuszczania pędów...
Podstawa, Monsterę sadzisz do mieszanki ziemi, perlitu oraz podłoża do storczyków w równych proporcjach. Doniczka z odpływem stawiasz na podstawce.
Wygląda to tak jak na fotkach. Korzenie wydają się na zdjęciach brązowe ale są białe i brudne od ziemi. Przede wszystkim są twarde.
Dostałem 3 sztuki w podobnym stanie do ratowania ale tylko w tej dopiero teraz udało się zatrzymać gnicie. Dwie pozostałe pięknie ruszyły i wypuściły kolejne liście. A tutaj niestety liści nie udało się uratować.