Rolnik Sam pisze: ↑9 mar 2023, o 06:19
Pomyślałem, że przekopując ziemię zakopię rurkę kroplującą na głębokość szpadla zabezpieczając otwory przed ew. zapchaniem ziemią. Do tego dorobię miernik wilgotności w 2-3 miejscach oparty o Arduinio (mam wszystkie elementy, czekają na złożenie).
Zamysł jest taki, żeby podlewać na głębokości tych 30cm a nie na powierzchni - powinno to skłonić rośliny do tworzenia korzeni głębiej, nie pod powierzchnią. Ze względu na mniejsze parowanie mniej wody będzie marnowane i obniży się też wilgotność wewnątrz tunelu co też będzie miało spore znaczenie (choroby).
Jako osoba żyjąca z systemów nawadniania powiem Ci, ze po części masz rację, ale jednak trochę się mylisz ;P
Podlewanie podziemne jest najbardziej korzystne dla roślin i najbardziej ekonomiczne dla człowieka.
Kroplowników nie zatyka ziemia tylko wrastają w nie korzenie włośnikowe które szukają wody, dlatego Rainbird i chyba jeszcze Watermil mają specjalne linie podziemne z kroplownikami zabezpieczonymi przed tym procesem - wydzielają się jony miedzi, które "parzą" zbliżający się korzeń.
U siebie w szklarni najpierw miałem kroplowniki z kompensacja i wąsem, a poprzedni sezon zmieniłem je na linie kroplujące. Linia ma kroplowniki co 33cm, wydajność 2,2l/h.
Ogórki wysiewam 1szt co kroplownik, a pomidory wysadzam co drugi kroplownik i prowadzę na dwa pędy, Po sadzeniu linie przykrywam słomą aby zahamować chwasty i ograniczyć parowanie.
Czas podlewania każdy powinien dopasować do swojej gleby, ale u mnie to 30-45min zależy od pory roku, wiosna podlewam co 3-4dni, a w szczycie owocowania co drugi dzień.
Woda w glebie rozchodzi się w formie stożka, w koło kroplownika jest mała mokra plama, ale juz na 10cm podłoze jest całe przemokniete i korzenie dostają wodę do 30-40cm w głąb.
Używam Rain AMICO 2+ i reduktor ciśnienia