Borówka amerykańska - 13 cz.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 901
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Temat uprawy borówki w pojemnikach poruszany był w 10. części tego wątku (teraz jest 13.)
Sam podlinkowałem artykuł o uprawie borówki przez spółkę z polskimi udziałowcami. Uprawiali borówkę na 12 ha i planowali docelowo osiągnąć 400 T rocznie. Sprawa odległa w czasie:
https://jagodnik.pl/polskie-borowki-w-chorwackim-stylu/
Sam podlinkowałem artykuł o uprawie borówki przez spółkę z polskimi udziałowcami. Uprawiali borówkę na 12 ha i planowali docelowo osiągnąć 400 T rocznie. Sprawa odległa w czasie:
https://jagodnik.pl/polskie-borowki-w-chorwackim-stylu/
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
To tak jak myślałem ,ta część Hr od wlotu z Węgier w okolicach Zagrzebia jest zielona i roślinność przypomina trochę nasz klimat. Poniżej Zagrzebia klimat coraz bardziej pustynny,kamienisty,śródziemnomorski i gorąco zaczyna buchać.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 901
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Z ciekawości zaglądnąłem i wygląda to całkiem imponująco. DAR BLUE D. O. O. Lokalizacja na mapach Googla: 45.76065563755885, 16.602303539716615
Lub kliknij tu
Lub kliknij tu
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Ja tam zamierzam spróbować uprawy w pojemnikach. Zawsze coś urośnie.
Jak to jest z przesadzaniem dużych borówek np. 10 - letnich?
Jak to jest z przesadzaniem dużych borówek np. 10 - letnich?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 901
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Firma, o której pisałem uprawia borówkę wyłącznie w workach/pojemnikach. Na mapie Google, którą podlinkowałem, zobacz Street View. Na zdjęciach widać to dokładnie. Skoro można uprawiać borówkę w pojemnikach na skalę przemysłową, tym bardziej można w mniejszej skali.
Możesz wziąć przykład z tamtej firmy i wybrać do uprawy pojemnikowej te odmiany, które u nich się sprawdzają od 2011 roku, więc szmat czasu.
Możesz wziąć przykład z tamtej firmy i wybrać do uprawy pojemnikowej te odmiany, które u nich się sprawdzają od 2011 roku, więc szmat czasu.
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Ja w kastach mam Bluejay, Bluecrop i kilka innych, które miały być Duke i też Bluecropem, ale nimi nie są. 10 letnich nie sadziłem do pojemników. Kupowałem natomiast 4 letnie sadzonki w takich niby doniczkach foliowych o pojemności 4-5 litrów. Były wysokie i już nieźle owocowały. Jednak wszystkie, bez względu na odmianę miały tylko po kilka pędów. Może to był sposób, żeby utrzymać starsze sadzonki w dobrej kondycji. Ogłoszenie było kiedyś na Oleiksie i można było tam zobaczyć te sadzonki. Byłem tam też osobiście i widziałem pięknie zadbaną plantację. Tam kupiłem Bluejay, Chandler i Kazpliszka i po 4 latach wiem, że są na 100% tymi odmianami. W kontenerach 25 litowych ma jedną Putte i 2 szt Chippewa. W przeciwieństwie do kast, kontenery nie są wkopane i stją 12 mcy pod gołym niebem. Sądząc po zapąkowaniu, plon będzie przyzwoity. Z Putte od początku schrzaniłem sprawę ponieważ pozwoliłem jej w pierwszym roku zaowocować. Do dziś jeszcze się z nią bawię, bo szkoda mi wyrzucić, ale zaczyna wychodzić na prostą.
Ciągle zapominam o tym napisać jeśli chodzi o nornice, karczowniki. Otóż wkopana kasta nie stanowi dla nich dużego problemu. Wchodzą górą i tak. Przekopują w koło kasty i wychodzą. Myślę że nie pasuje im ograniczenie. U mnie na działce są jeże i koty. Dzięki nim jeszcze nie miałem przypadków wypadnięcia borówki przez szkodnika. Czasem jednak zdążą podgryźć korzenie z jednej strony. W minionym sezonie tak miałem z nowo posadzonymi Toro (chyba). Jednak lubię sprawdzać czasami jak korzenią się nowe i w porę zauważyłem problem. W kontenerach natomiast nie ma większych lokatorów, ale mrówki sobie je upodobały. Nie zauważyłem jednak żeby była jakaś różnica między tą w której są, a drugą bez lokatorów.
Ciągle zapominam o tym napisać jeśli chodzi o nornice, karczowniki. Otóż wkopana kasta nie stanowi dla nich dużego problemu. Wchodzą górą i tak. Przekopują w koło kasty i wychodzą. Myślę że nie pasuje im ograniczenie. U mnie na działce są jeże i koty. Dzięki nim jeszcze nie miałem przypadków wypadnięcia borówki przez szkodnika. Czasem jednak zdążą podgryźć korzenie z jednej strony. W minionym sezonie tak miałem z nowo posadzonymi Toro (chyba). Jednak lubię sprawdzać czasami jak korzenią się nowe i w porę zauważyłem problem. W kontenerach natomiast nie ma większych lokatorów, ale mrówki sobie je upodobały. Nie zauważyłem jednak żeby była jakaś różnica między tą w której są, a drugą bez lokatorów.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7093
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
- PITer890
- 100p
- Posty: 131
- Od: 7 sty 2023, o 18:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralne Podkarpacie
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
No to już masz zasilone i nie ma się co zastanawiać hehe
Niech im zatem wyjdzie na zdrowie!
P.
Niech im zatem wyjdzie na zdrowie!
P.
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Zachęcony opiniami kilku osób z wątku o kamczackiej kupiłem 2 aurory, honey bee, i indigo gem. Przy okazji wziąłem 3 borówki z czego dwie dla mamy chandler i bonus i dla siebie jeszcze jednego chandlera. Miało być jeszcze toro i brigitta ,ale na razie się wstrzymam w tym roku , bo muszę prześwietlić działkę. Chandler posadzony byle jak całkiem nieźle rośnie w glinie i nie wybredny na pH , więc coś dla mnie. Miejsce słoneczne się kończy a ostatnio nakręcony jestem na kamczacką i dosadzenie więcej agrestu który już też czeka.
Nieźle się naszarpałem żeby odkleić od pudła. Miały ok 50-60cm ,więc dość wyrośnięte. Nie było się czego czepiać.
Jakby ktoś nie miał pomysłu na cięcie to tutaj są już wykastrowane

Nieźle się naszarpałem żeby odkleić od pudła. Miały ok 50-60cm ,więc dość wyrośnięte. Nie było się czego czepiać.
Jakby ktoś nie miał pomysłu na cięcie to tutaj są już wykastrowane


-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 27 kwie 2022, o 19:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Cześć. Takie pytanko - przypadkowo napotkałem na forum jedno zdjęcie, gdzie pokazany jest tzw zgorzel pędów. U siebie na jednej borowce mam coś podobnego, ale nie jestem pewny czy to dokładnie to. Moglibyście przyjrzeć się zdjęciu ? Bo szczerze to nic z tym nie robiłem, bo myślałem, ze ten pęd po prostu drewnieje. Mam to od poprzedniego roku, borówka kilkukrotnie była pryskana miedzianem, ale na zgorzel chyba nie ma środka. No i najważniejsze - z tego pędu wybijają nowe pędy, a nawet pędy, gdzie znajdują się paki kwiatowe. Czy to normalne, ze taka zainfekowana gałązka może wypuszczać nowe pędy?




Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Zgorzel pojawia się na pędach w miejscach, z których kiedyś wyrastały liście lub boczne przyrosty.
z http://www.inhort.pl/wp-content/uploads ... i-2022.pdf

z http://www.inhort.pl/wp-content/uploads ... i-2022.pdf

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7422
- Od: 10 mar 2008, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7422
- Od: 10 mar 2008, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów
- bioy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3135
- Od: 7 maja 2012, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Dzięki. Bardzo to budujące w perspektywie czekającej mnie, z powodu gryzoni, uprawie doniczkowej 

Pozdrawiam, Jacek