Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2695
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Piękny ten ciemiernik, i narcyzy też Pierwiosnek ma rzeczywiście taki niebieski kolor?
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2929
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Loki, piękne narcyzy już kwitną, a i "zmartwychwstaniec" już chyba zadomowiony .
U Ciebie leje, a u mnie prognozy sprawdziły się co do joty i wiosna zasypana śniegiem, a nawet zamrożona . Nawet nie chcę widzieć, jaki pogrom wśród wyrośniętych pąków narcyzów!
Mam nadzieję, że prognozy dalej będą prawdziwe i to tylko jednodniowy powrót zimy .
U Ciebie leje, a u mnie prognozy sprawdziły się co do joty i wiosna zasypana śniegiem, a nawet zamrożona . Nawet nie chcę widzieć, jaki pogrom wśród wyrośniętych pąków narcyzów!
Mam nadzieję, że prognozy dalej będą prawdziwe i to tylko jednodniowy powrót zimy .
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12457
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
@ Madziagos – u mnie z kurierami bywa bardzo różnie. Dużo zależy od firmy – są firmy kurierskie, które dobrze wykonują swoją pracę, a są i takie, których fest zmaszczoną robotę powinno się wystawiać w Sèvres tuż obok wzorca metra i kilograma jako wzorzec niekompetencji. Odbiór z automatów czy punktów odbioru w momencie gdy nie jest się zmotoryzowanym robi się trochę skomplikowany. Zwłaszcza w wypadku cięższych paczek. W sumie najbliższy punkt odbioru to sklep z piwem rzemieślniczym oddalony o jakieś 2 km – i czasem nawet lubię się tam przejść, bo jako wielki fan rewolucji piwnej nigdy z samą paczką po którą poszedłem nie wychodzę.
@ Pelagia – mam nadzieję, że ciemiernikowi się u mnie spodoba. Już raz kiedyś kupiłem sobie jakiegoś ciemnego i fotki zaraz po wsadzeniu do gleby są jedynymi jakie mam, bo diabli go wzięli w tempie ekspresowym. Rozsada u mnie naprawdę sporo miejsca zajmuje, a montaż z lampkami (takimi specjalnymi do doświetlania roślin) w zasadzie uniemożliwia posadzenie zadka na kanapie. Drabinka (z tych mniejszych, taka na jaką prezes rządzącej partii lubi wchodzić przy różnych okazjach) też unieruchomiona…
@ Jarha – a dziękuję. Pierwiosnek ma naprawdę głęboki, intensywny ciemnoniebieski kolor. Ale jakoś tak skarlał mi w tym roku i zupełnie nie wiem dlaczego… On już jest po ratowaniu, pochodzi z siewu prosto do gruntu w pierwszym roku posiadania ogrodu, gdy nic a nic się jeszcze na tym nie znałem – skończył dogorywając w całkowitym zacienieniu, w zasadzie myślałem, że już po nim, gdy znowu odbił i zakwitł wbrew wszelkie logice, wtedy przesadziłem go w nowe miejsce na słońce, gdzie chyba mu się podobało… Aż do tego roku, gdy znowu jakoś tak skarlał…
@ Marta – jak Ty pamiętasz takie rzeczy jak to, że to zmartwychwstaniec jest, to ja nie wiem… Podziwiam Twoją niesamowitą pamięć. No i tak jak piszę tuż powyżej w odpowiedzi do Jarhy – właśnie jakoś w tym roku dziwnie mi skarlał, ma całe dwa kwiatki i nie wiem czy będzie ich więcej… Dwie odmianowe prymulki w nieco innym miejscu ogrodu też wyglądają jak trzy ćwierci do śmierci… Co do Twoich narcyzów – nie martw się. Jeśli ciężar śniegu fizycznie nie połamie łodyżek kwiatowych, to nic im nie będzie.
Pozdrawiam!
LOKI
@ Pelagia – mam nadzieję, że ciemiernikowi się u mnie spodoba. Już raz kiedyś kupiłem sobie jakiegoś ciemnego i fotki zaraz po wsadzeniu do gleby są jedynymi jakie mam, bo diabli go wzięli w tempie ekspresowym. Rozsada u mnie naprawdę sporo miejsca zajmuje, a montaż z lampkami (takimi specjalnymi do doświetlania roślin) w zasadzie uniemożliwia posadzenie zadka na kanapie. Drabinka (z tych mniejszych, taka na jaką prezes rządzącej partii lubi wchodzić przy różnych okazjach) też unieruchomiona…
@ Jarha – a dziękuję. Pierwiosnek ma naprawdę głęboki, intensywny ciemnoniebieski kolor. Ale jakoś tak skarlał mi w tym roku i zupełnie nie wiem dlaczego… On już jest po ratowaniu, pochodzi z siewu prosto do gruntu w pierwszym roku posiadania ogrodu, gdy nic a nic się jeszcze na tym nie znałem – skończył dogorywając w całkowitym zacienieniu, w zasadzie myślałem, że już po nim, gdy znowu odbił i zakwitł wbrew wszelkie logice, wtedy przesadziłem go w nowe miejsce na słońce, gdzie chyba mu się podobało… Aż do tego roku, gdy znowu jakoś tak skarlał…
@ Marta – jak Ty pamiętasz takie rzeczy jak to, że to zmartwychwstaniec jest, to ja nie wiem… Podziwiam Twoją niesamowitą pamięć. No i tak jak piszę tuż powyżej w odpowiedzi do Jarhy – właśnie jakoś w tym roku dziwnie mi skarlał, ma całe dwa kwiatki i nie wiem czy będzie ich więcej… Dwie odmianowe prymulki w nieco innym miejscu ogrodu też wyglądają jak trzy ćwierci do śmierci… Co do Twoich narcyzów – nie martw się. Jeśli ciężar śniegu fizycznie nie połamie łodyżek kwiatowych, to nic im nie będzie.
Pozdrawiam!
LOKI
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2513
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Przy okazji zdobywania wiedzy o krokoszu przypomniałes mi się. Ładne zdjęcia i cenne informacje o tej roślinie wstawiłeś. A u mnie krokosz debiutuje. Aktualne zdjęcia jak żyleta więc warto było wpaść do Ciebie. Zwłaszcza ciemierniki. Pozdrawiam!
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2929
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Loki, z moją pamięcią jest różnie, zapominam, że mam obiad na gazie, ale doskonale pamiętam, jakie kwiatki rosną w ogródkach w całej wsi , chociaż z każdym rokiem jest mniej do pamiętania .
A taki kolor pierwiosnka , to trudno zapomnieć . Mam nadzieję, że przetrwa, a nawet rozrośnie się . Może właśnie zamierza wytworzyć więcej rozetek, dlatego oszczędza na kwiatkach?
A taki kolor pierwiosnka , to trudno zapomnieć . Mam nadzieję, że przetrwa, a nawet rozrośnie się . Może właśnie zamierza wytworzyć więcej rozetek, dlatego oszczędza na kwiatkach?
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2695
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Loki, Marto Pierwszy raz słyszę takie słowo "zmartwychwstaniec" w odniesieniu do pierwiosnka
To jakieś ludowe określenie jest?
Dotyczy tej jednej odmiany czy jakiejś grupy? Bardzo mnie interesują takie lokalne, ludowe nazwy.
To jakieś ludowe określenie jest?
Dotyczy tej jednej odmiany czy jakiejś grupy? Bardzo mnie interesują takie lokalne, ludowe nazwy.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12457
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
@ Florian Silesia – dobry krokosz nie jest zły. I dzięki w imieniu moich kwiatków za uznanie.
@ Marta – liście też ten biedny zmartwychwstaniec ma jakieś takie malutkie, podczas gdy jego „koledzy” mogą się pochwalić bujną sałatą… Martwię się o niego. A pamięci naprawdę zazdroszczę. Ja niestety jestem raczej z tych, którzy jak żona zaczyna mówić „a pamiętasz jak parę lat temu…” z zainteresowaniem słuchają fascynującej nowej historii, po czym odpowiadają „nie, kochanie, zupełnie nic ale to nic z tego nie pamiętam”…
@ Jarha – określenie „zmartwychwstaniec” odnosi się do faktu, że w pewnym momencie byłem już święcie przekonany, że roślina ta zmarła śmiercią naturalną (a może śmiercią tragiczną): nie kwitła, nie stwierdziłem już nawet obecności rozety liściowej i tylko nie pamiętam już czy to było przez jeden czy więcej sezonów (może Marta będzie pamiętać). A koniec końców jednak zmartwychwstała. Nie ma to nic wspólnego z odmianą, gatunkiem, czy czymkolwiek innym, po prostu zmartwychwstaniec to ten, który zmartwychwstał.
Pozdrawiam!
LOKI
@ Marta – liście też ten biedny zmartwychwstaniec ma jakieś takie malutkie, podczas gdy jego „koledzy” mogą się pochwalić bujną sałatą… Martwię się o niego. A pamięci naprawdę zazdroszczę. Ja niestety jestem raczej z tych, którzy jak żona zaczyna mówić „a pamiętasz jak parę lat temu…” z zainteresowaniem słuchają fascynującej nowej historii, po czym odpowiadają „nie, kochanie, zupełnie nic ale to nic z tego nie pamiętam”…
@ Jarha – określenie „zmartwychwstaniec” odnosi się do faktu, że w pewnym momencie byłem już święcie przekonany, że roślina ta zmarła śmiercią naturalną (a może śmiercią tragiczną): nie kwitła, nie stwierdziłem już nawet obecności rozety liściowej i tylko nie pamiętam już czy to było przez jeden czy więcej sezonów (może Marta będzie pamiętać). A koniec końców jednak zmartwychwstała. Nie ma to nic wspólnego z odmianą, gatunkiem, czy czymkolwiek innym, po prostu zmartwychwstaniec to ten, który zmartwychwstał.
Pozdrawiam!
LOKI
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2695
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
A już myślałam, że ma to jakieś nieokreślone powiązania ze zblizajacymi się świętami Zmartwychwstania
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12457
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
@ Jarha – nie, zupełnie nie.
A poniżej świeża porcja fotek z ogrodu, w tym zmartwychwstaniec w całej okazałości (żeby pokazać jaki marny i zabiedzony).
Camellia japonica
Crocus vernus
Fritillaria raddeana
Fritillaria stenanthera
Hyacinthus orientalis
Mahonia aquifolium
Narcissus sp.
Narcissus tazetta
Primula vulgaris
Scilla luciliae
Vinca major
Pozdrawiam!
LOKI
A poniżej świeża porcja fotek z ogrodu, w tym zmartwychwstaniec w całej okazałości (żeby pokazać jaki marny i zabiedzony).
Camellia japonica
Crocus vernus
Fritillaria raddeana
Fritillaria stenanthera
Hyacinthus orientalis
Mahonia aquifolium
Narcissus sp.
Narcissus tazetta
Primula vulgaris
Scilla luciliae
Vinca major
Pozdrawiam!
LOKI
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1459
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Loki, dzień dobry!
Dzięki serdeczne za rekomendację książek. Bardzo stare dzieje, ale bliżej mi nieznane, więc zapewne ciekawe.
Odpowiadam u Ciebie, żeby moderacja nie pomyślała, że dokonaliśmy "wrogiego przejęcia" wątku Jagi
Usunęłam zdanie nie na temat/K
Zastanawiam się co sądzisz o literaturze francuskiej, zwłaszcza współczesnej.
Są jakieś szczególnie pasjonujące tematy, o których się pisze?
W kraju o tak zróżnicowanej kulturze, chyba tematów do twórczości literackiej nie brakuje.
Pięknie fotografujesz kwiaty. W Twoim obiektywie każdy wygląda jak gigant, podczas gdy w rzeczywistości to małe wiosenne drebiezgi. Niemniej, masz ich zdumiewająco dużo i są zaskakująco ładne (jak im się dobrze przyjrzeć).
W moim ogrodzie aktualnie nie kwitnie NIC. Klimat surowy, poza tym wczesnowiosennych "jaskółek" nie posiadam. Aktualnie zajmuję się czynnością, której nie lubisz: przycinam i formuję drzewa i krzewy.
Najtrudniejszy jest buk, który przycinam w "parasolkę". Wiem, będziesz się oburzał, ale nie zmienia to faktu, że ten buk-parasolka wygląda pięknie i kunsztownie.
I jeszcze pytanie: czy wysiewasz jakieś warzywa jadalne do hodowli własnej?
Trzymaj się, drogi doktorze w "gorącym" Paryżu!
Pozdrawiam.
Dzięki serdeczne za rekomendację książek. Bardzo stare dzieje, ale bliżej mi nieznane, więc zapewne ciekawe.
Odpowiadam u Ciebie, żeby moderacja nie pomyślała, że dokonaliśmy "wrogiego przejęcia" wątku Jagi
Usunęłam zdanie nie na temat/K
Zastanawiam się co sądzisz o literaturze francuskiej, zwłaszcza współczesnej.
Są jakieś szczególnie pasjonujące tematy, o których się pisze?
W kraju o tak zróżnicowanej kulturze, chyba tematów do twórczości literackiej nie brakuje.
Pięknie fotografujesz kwiaty. W Twoim obiektywie każdy wygląda jak gigant, podczas gdy w rzeczywistości to małe wiosenne drebiezgi. Niemniej, masz ich zdumiewająco dużo i są zaskakująco ładne (jak im się dobrze przyjrzeć).
W moim ogrodzie aktualnie nie kwitnie NIC. Klimat surowy, poza tym wczesnowiosennych "jaskółek" nie posiadam. Aktualnie zajmuję się czynnością, której nie lubisz: przycinam i formuję drzewa i krzewy.
Najtrudniejszy jest buk, który przycinam w "parasolkę". Wiem, będziesz się oburzał, ale nie zmienia to faktu, że ten buk-parasolka wygląda pięknie i kunsztownie.
I jeszcze pytanie: czy wysiewasz jakieś warzywa jadalne do hodowli własnej?
Trzymaj się, drogi doktorze w "gorącym" Paryżu!
Pozdrawiam.
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8451
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Loki
Żonkile - narcyzy cudne aż zawału można dostać.
Pięknie prezentują się na tle domu
Szachownica zielona i różowa - bardzo interesujące.
Zauważyłam kawałek metalowej konewki w tle ,czy dobrze widzę
Mógł byś przy okazji pokazać całą
Żonkile - narcyzy cudne aż zawału można dostać.
Pięknie prezentują się na tle domu
Szachownica zielona i różowa - bardzo interesujące.
Zauważyłam kawałek metalowej konewki w tle ,czy dobrze widzę
Mógł byś przy okazji pokazać całą
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2929
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Loki, nie przypominam sobie, na jak długo wybył z ogrodu Twój błękitny pierwiosnek, ale od kiedy znalazłam się na forum i w Twoim wątku, pojawił się i on, a było to wiosną 2019r. Faktycznie jakiś on mizerny w tym roku, a może trzeba go znowu przesadzić, albo pojawi się jakaś siewka?
Narcyzy i w ogóle szaleństwo kwitnień u Ciebie Moje śnieżniki jeszcze nawet się nie pokazały .
Zupełnie nowa szachownica przybyła .
Narcyzy i w ogóle szaleństwo kwitnień u Ciebie Moje śnieżniki jeszcze nawet się nie pokazały .
Zupełnie nowa szachownica przybyła .
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12457
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
@ Lisica – Witaj, ach witaj w moich dzikich chaszczach. O współczesnej literaturze francuskiej sądzę niewiele, bo też i niespecjalnie ją znam… W zasadzie tylko jeden, skądinąd wielokrotnie wspominany już przeze mnie w wątku JagiS, współczesny autor przychodzi mi na myśl natychmiastowo, bo czytam go pasjami – i jest nim wnuk imigranta ze Śląska, Olivier Norek, do niedawna kapitan policji w departamencie „słynącym” z najwyższych w kraju wskaźników przestępczości, poza tym aktywista udzielający się w różnych akcjach humanitarnych. Oczywiście autor kryminałów. Dzięki za uznanie dla fotek kwiatów, choć niekoniecznie zgodzę się z tym, że kwitną wyłącznie drobiazgi… Kwiaty narcyzów wszak są całkiem okazałych rozmiarów. A pierwiosnki też nie dość, że niemałe, to jeszcze produkują te kwiaty często w sporych ilościach… U mnie w ogrodzie nie ma okresów bez kwiatów. Po prostu nie ma. Zawsze coś kwitnie, na okrągło, choć oczywiście w środku zimy jest tego bardzo mało… Miłego przycinania i formowania! Przecież to Tobie, nie mnie, Twój ogródek ma sprawiać frajdę, więc ponieważ lubisz ogrody formalne, to do dzieła! Warzyw sieję mało i nigdy po to, by je jeść, zawsze wyłącznie dla kwiatów. W tym roku jest to groch, dwa gatunki fasoli, ze dwa gatunki fasolnika, bób, salsefia i cykoria. Biorąc pod uwagę to, jak rząd się uparł na tę reformę emerytur wbrew sporej większości społeczeństwa, jest gorąco i nie zapowiada się na ochłodzenie…
@ Pelagia – Na żonkile ciągle jest jeszcze za wcześnie. Ale inne narcyzy rzeczywiście rozpoczęły festiwal. Te w skrzynkach żony szybciej, te gruntowe nieco wolniej, ale też się rozkręcają. Szachownice to moja wielka miłość. A jeśli chodzi o konewkę – pudło, jest ona plastikowa. Odziedziczyliśmy ją po poprzedniej właścicielce gdy kupiliśmy nasz dom z ogrodem. Tylko sitko trzeba było dokupić, dlatego jest w innym kolorze niż cała konewka, ale też plastikowe. Nie ma czego pokazywać.
@ Marta – Na poprzednim stanowisku ten pierwiosnek miał rzeczywiście źle, bo był w głębokim cieniu. Ale tu jest w pełnym słoneczku, dosłownie o czterdzieści centymetrów od niego są bujne kępy innych pierwiosnków, więc widać, że stanowisko jest okej, a ten zmarniał… Więc niespecjalnie widzę gdzie mógłbym go przesadzić… Narcyzy się rozszalały, fakt. Śnieżniki to była dla mnie niespodzianka, jakoś tak w czwartek wracam z roboty, patrzę i się wytrzeszczam „o k****, śnieżniki kwitną!!!”, zwłaszcza że w poprzedni weekend jakoś tak nic nie zapowiadało ich zakwitu… No i zauważyłaś, że moja kolekcja szachownic wzbogaciła się o nowy gatunek, niesamowita jesteś ze swoją pamięcią i spostrzegawczością.
Pozdrawiam!
LOKI
@ Pelagia – Na żonkile ciągle jest jeszcze za wcześnie. Ale inne narcyzy rzeczywiście rozpoczęły festiwal. Te w skrzynkach żony szybciej, te gruntowe nieco wolniej, ale też się rozkręcają. Szachownice to moja wielka miłość. A jeśli chodzi o konewkę – pudło, jest ona plastikowa. Odziedziczyliśmy ją po poprzedniej właścicielce gdy kupiliśmy nasz dom z ogrodem. Tylko sitko trzeba było dokupić, dlatego jest w innym kolorze niż cała konewka, ale też plastikowe. Nie ma czego pokazywać.
@ Marta – Na poprzednim stanowisku ten pierwiosnek miał rzeczywiście źle, bo był w głębokim cieniu. Ale tu jest w pełnym słoneczku, dosłownie o czterdzieści centymetrów od niego są bujne kępy innych pierwiosnków, więc widać, że stanowisko jest okej, a ten zmarniał… Więc niespecjalnie widzę gdzie mógłbym go przesadzić… Narcyzy się rozszalały, fakt. Śnieżniki to była dla mnie niespodzianka, jakoś tak w czwartek wracam z roboty, patrzę i się wytrzeszczam „o k****, śnieżniki kwitną!!!”, zwłaszcza że w poprzedni weekend jakoś tak nic nie zapowiadało ich zakwitu… No i zauważyłaś, że moja kolekcja szachownic wzbogaciła się o nowy gatunek, niesamowita jesteś ze swoją pamięcią i spostrzegawczością.
Pozdrawiam!
LOKI