Zamiast trawnika
-
- 500p
- Posty: 527
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zamiast trawnika
Od kosiarki jest tylko jedna gorsza rzecz - tępa kosiarka
-
- 500p
- Posty: 527
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zamiast trawnika
Co zamiast trawnika po czym da sie chodzić na boso?
-
- 500p
- Posty: 527
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zamiast trawnika
Po tym rozchodniku się da i jest to przyjemne, ale na co dzień wolę nie ryzykować - mrówka może ukąsić, pszczołę nadepniesz lub osę to też będzie bolało.
Wspomnę jeszcze o wychodzącym z ziemi szkle i gwoździach/drutach, bo to pozostałość po budowie.
Na koniec wspomnę kocie odchody i siuśki. Tak więc buty to podstawa - jak w coś wdepniesz to i tak zostają na dworze.
Wspomnę jeszcze o wychodzącym z ziemi szkle i gwoździach/drutach, bo to pozostałość po budowie.
Na koniec wspomnę kocie odchody i siuśki. Tak więc buty to podstawa - jak w coś wdepniesz to i tak zostają na dworze.
Re: Zamiast trawnika
Andrzej997 Mam trochę rozchodnika, ale żeby po nim chodzić na bosaka czy nawet w butach to się nie nadaje. A ja praktycznie chodzę ciągle na bosaka, ale po wszystkim oprócz rozchodnika i żmijowca .
Re: Zamiast trawnika
@Andrzej997, mieć ogród i nie chodzić boso, kłóci się to z moją wizją tego po co m.in. ogród mam
Szkła, gwoździ, itp ma pewno nie mam. Kocie pozostałości - zdarzają się. Co do ukąszeń to fakt nie jest to miłe dlatego nie dopuszczam do zakwitania koniczyny i koszę często.
Pewnie zostanę przy trawniku tam gdzie jest on obecnie, ale warto rozważać opcje.
Szkła, gwoździ, itp ma pewno nie mam. Kocie pozostałości - zdarzają się. Co do ukąszeń to fakt nie jest to miłe dlatego nie dopuszczam do zakwitania koniczyny i koszę często.
Pewnie zostanę przy trawniku tam gdzie jest on obecnie, ale warto rozważać opcje.
Po czym dokładnie chodzisz mając cały czas przyjemność stąpania, jakie rośliny oprócz trawy?Telimenka pisze: A ja praktycznie chodzę ciągle na bosaka, ale po wszystkim oprócz rozchodnika i żmijowca .
Re: Zamiast trawnika
GMoore Na str. 4 tego wątku wrzuciłam fotki jak wygląda murawa.To u mnie spory obszar przed domem i po prostu przyjęłam taki system, aby ogród był miejscem wypoczynku przy niedużym nakładzie pracy. Jest tam miejsce dla dzieci (piaskownica, huśtawki, trampolina, basen), oraz stół i ławki do pobiesiadowania przy grilu, również przestrzeń do gry w siatkówkę. Wokół drzewa zacieniające, krzewy owocowe i ozdobne. Bliżej domu trochę róż i byliny kwietne. Kwiatki jednoroczne sadzę w kompozycjach donicowych. Oprócz tego jest staw obsadzony modrzewiami i sosną oraz sad,szpaler malin, szklarnia i warzywnik. Przyjemność stąpania boso po łonie natury, to kwestia upodobania. Mi to sprawia przyjemność -również po śniegu i błocie lubię czasami potruchtać boso .
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2387
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Zamiast trawnika
Ja też raz zapragnęłam pochodzić boso po śniegu, i jak się wywaliłam...
Co do murawy, też chodzę boso latem, pszczółkę zdarza się nadepnąć. Pozostałości po budowie wysprzątałam zaraz jak się wprowadziliśmy. U mnie to podstawa, głownie z uwagi na psy. (zdarzyło mi się już raz szukać weterynarza w święto do szycia rozciętej łapki, nie chcę tego powtarzać )
Co do murawy, też chodzę boso latem, pszczółkę zdarza się nadepnąć. Pozostałości po budowie wysprzątałam zaraz jak się wprowadziliśmy. U mnie to podstawa, głownie z uwagi na psy. (zdarzyło mi się już raz szukać weterynarza w święto do szycia rozciętej łapki, nie chcę tego powtarzać )
Pozdrawiam Lucyna
Re: Zamiast trawnika
Niestety wypadki się zdarzają. Poszłam minionej zimy (akurat w traperach ) po oblodzonej polnej dróżce na nordic walking i się poślizgnęłam, wbijając kijek w żebra przy upadku- to akurat nie było przyjemne .Pszczoła czy osa mnie użądliła tylko kilka razy w mim już długim życiu : poszczypało i chodzę dalej- przynajmniej wiem ,że nie jestem uczulona. Trzeba stawiać stopy nisko nad trawą , takim stępem posuwistym nie z góry przydeptywać, wówczas owady zdążą ucieknąć. U mnie jest bardzo dużo pszczół murarek i różnych innych bzyczków. Trzeba być spokojnym ,nie bać się ,bo podobno podczas lęku wytwarzamy zapach(pot) , który pszczoły wyczuwają i stają się agresywne. Tak mnie uczył mój dziadek pszczelarz, jak byłam dzieckiem.
Re: Zamiast trawnika
Dzisiaj, po zimie tak to wygląda.
Teraz popadało, jak się osuszy to przegrabię i szybciutko nabierze soczystej zieleni i kwiecia. Ogólnie bardzo dużo czasu spędzamy w ogrodzie. Jak słoneczko wyświeci to obiad i kawka w ogródku,codziennie dzieci się bawią, psy i koty biegają. Więc jak ktoś lubi takie sielskie klimaty to polecam trawnik w stylu '' rośniecochce''.
Teraz popadało, jak się osuszy to przegrabię i szybciutko nabierze soczystej zieleni i kwiecia. Ogólnie bardzo dużo czasu spędzamy w ogrodzie. Jak słoneczko wyświeci to obiad i kawka w ogródku,codziennie dzieci się bawią, psy i koty biegają. Więc jak ktoś lubi takie sielskie klimaty to polecam trawnik w stylu '' rośniecochce''.
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2387
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Zamiast trawnika
Stokrotki w trawniku to jest moje marzenie. Niestety tych zwykłych dzikich nie mogę się doczekać. Miejscami wysiały się kupne różowe. Co do sposobu chodzenia po kwitnącej murawie, to Masz rację. Na ogół staram się patrzeć gdzie idę i omijać owady, jednak jak czasem idę po coś "na szybko" to kończy się użądleniem
Mam też pszczelinki napiaskowe, które są tak łagodne, że można je brać na ręce i nie ugryzą. Jednak kiedyś zbierając borówki usiadłam na ziemi, pechowo akurat na wylocie norki pszczelinki, której się spieszyło do wyjścia. No i "wygryzła" sobie drogę do wolności
Mam też pszczelinki napiaskowe, które są tak łagodne, że można je brać na ręce i nie ugryzą. Jednak kiedyś zbierając borówki usiadłam na ziemi, pechowo akurat na wylocie norki pszczelinki, której się spieszyło do wyjścia. No i "wygryzła" sobie drogę do wolności
Pozdrawiam Lucyna
Re: Zamiast trawnika
Ładnie łąkowo.
Ja uwielbiam chodzić boso po ogrodzie, ale tylko w ciepłych pogodowo okolicznościach przyrody. Za to żona zdecydowanie mniej wybredna pogodowo.
Ja mimo, że nie mam "samego trawnika jak patelnia" (drzewa owocowe z 10 szt., borówki, jeżyny, maliny w dziesiątkach, krzewów i bylin w setkach nie do policzenia) to jednak nadal tam gdzie ten trawnik jest chciałbym żeby był taki czystotrawnikowy. Na razie nie jest, bo go zamordowałem ale może kiedyś jeszcze raz założę.
-
- 500p
- Posty: 527
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zamiast trawnika
Nie wiem o jakim rozchodniku mówisz - ten o którym ja tu piszę i używam zamiast trawnika, nadaje się wyśmienicie. Każdy kto go widział, dotykał i macał rączką, stwierdzał że jest niesamowicie przyjemny i super nadaje się do masażu stóp podczas chodzenia. Te kulko-gwiazdki nie są kłujące.