Jak i kiedy ciąć róże wiosną ?

[monianka]

Ok, dam znać jak poszło i czy z różą wszystko dobrze (to róża new dawn).
Życzę wszystkim żeby Wasze róże dały radę i żeby nic nie przemarzło ;D

[Bobka]

Też ją mam to twarda zawodniczka .
Da radę i pięknie kwitnie .

[Emi128]

Ja też już jestem po cięciu róż. Forsycja u mnie ma żółte pączki, a w mieście nawet widziałam dwa w pełni kwitnące krzewy. W tym roku stan róż po zimie jest bardzo dobry, więc cięcie było oszczędne.Przy tak wysokich temperaturach wszystko szybko ruszyło. Mam nadzieję, że nic nie zaburzy ich wzrostu.

[Shire]

Dziś przycięłam połowę, jutro skończę. Zastanawiałam się co robić, bo ma być tydzień z przymrozkami, ale ja mogę być w ogrodzie tylko w weekend, a w przyszły cały z deszczem, potem wyjeżdżam na święta i będzie połowa kwietnia.

[monianka]

No właśnie co zrobić? A może by tak okryć róże na wszelki wypadek na czas tych przymrozków? U mnie pod Łodzią ma być w poniedziałek/wtorek/środa -3 a nawet -4 stopnie nocną (sprawdziłam pogodę na Google)

[Shire]

Ja myślę, że wieloletnie okazy sobie poradzą, najwyżej się trochę dotnie. Ale jak ktoś ma róże w ogródku pod domem, to ja bym poczekała.
Nie rozpieszcza nas wiosna w tym roku.

[monianka]

A jak myślisz, taka róża posadzona rok temu na wiosnę da radę? Nie mam tej róży pod domem (choć to ma się zmienić w tym roku- budowa;D), ale z drugiej strony mogę w każdej chwili tam podjechać. Kurczę, nie wiem co tu zrobić. Chyba w przyszłym roku przytnę trochę później, żeby sobie tego stresu nie robić ponownie;D

[Bobka]

Monika Shire
Ma absolutną rację .
Monianka
A duży to egzemplarz?
Przecież to dopiero marzec .Róże można ciąć w kwietniu .
Ja tnę nawet w lecie i jakoś dają radę .
A New Dawn naprawdę nie boi się cięcia w różnych porach .
Są dwie opcje poczekać do pierwszych ciepłych dni kwietnia i ciąć .
Drugi przyciąć dzisiaj ,i okryć agrowlókniną ,
by ewentualny mróz nie zmroził.
Ja bym przeczekała ten nadchodzący tydzień .
Nic się nie stanie tnąc później lekko .
U mnie przycięte bo wiosną zwariowała, nigdy w marcu nie cięłam .
Jeszcze mam parę w tym Loiuskę kolejną i też poczekam .

[monianka]

Malutkie są (bo to są 2 sztuki, wsadzone przy siatce) - wstawiłam fotki z dzisiaj. Przycięłam je niżej z tydzień temu. Dobra to poczekam najwyżej i będę obserwować sytuację. Jutro jeszcze będę na działce, bo mam wizytę geotechników, najwyżej wtedy je okryję i może w czwartek po przymrozkach odkryję (?)
Dzięki dziewczyny za wszystkie rady ja jestem taka zielona w tym, nic a nic nie wiem, to moje pierwsze posadzone róże w życiu:D

[Bobka]

A czy pod korą masz dobrą ziemię ?
Jak je okryjesz lekką białą agrowlokniną tak ze dwa razy dokoła ,to wyciągnij
ja trochę wyżej i zostaw otwór im .
Pomyśl o nawozie do róż i kup znanej firmy .
Dać jej trzeba na wiosnę ,może taki dłużej działający .
Powodzenia

[garden fly]

Ja w tym roku zrobiłam eksperyment - wszystkie róże przycięłam na początku marca, czekam na efekty. Ostatnio zimy są łagodne, róże mi nie przemarzają

[monianka]

Bobka - na pewno nie kupowałam ziemi dedykowanej tylko różom, raczej jakąś uniwersalną, bo poszła też do powojników. Na dno wykopanej dziury, przed posadzeniem róży, wrzuciłam kilka kulek obornika i wymieszałam z ziemią i dopiero potem ładowałam kolejne porcje ziemi i na to różę. U mnie gleba słaba, piaszczysta, działka przy lesie, wokół sosny a z tyłu za siatką za 2-3 metry lasek akacjowy.
Ok, to jutro opatulę róże agrowłókniną zgodnie z Twoją instrukcją i kupię też nawóz
Garden fly - życzę super efektów :)

[sawka]

Na żwirowej, przepuszczalnej glebie dobrze jest wrzucić na dno dołka glinę. I woda i nawozy nie będą tak szybko uciekać w głąb.

[monianka]

Dzięki Sławko za informację Na przyszłość będę pamiętać żeby dać trochę gliny - mam nadzieję, że zasadzę jeszcze kilka sztuk po budowie domu.