Czas odkopać wątek pelargonio-nizowy ;)
Z uwagi na byle jaką ziemię, która zamordowała mi sporo roślin przez zimę, a także sytuację zdrowotną już śp. mamci
![Sad :(](./images/smiles/icon_sad.gif)
przetrwała mi jakaś połowa pelargonii. Jestem właśnie na etapie budzenia, przesadzania, a także odbudowywania kolekcji. Bardzo cieszą nowe rozsady oraz puszczające coraz więcej nowych pędów mateczniki.
Joaker, tak, będę mieć dla Ciebie blublusia, a także kilka innych z listy którą podeślę na priw. Co prawda część z moich pelasiek to maluchy i jeszcze przez kilka miesięcy nie będę ich mogła obskubać, ale w końcu ten moment nadejdzie i podzielę się pelargoniowym dobrem
Przedwczoraj przyjechały do mnie gerania. Jestem zachwycona ich silnym zapachem.
A oto mój chaos matecznikowo rozsadowy
Co słychać u Waszych pelargonii i geraniów?