Jabłoń choroby i szkodniki cz.2
- tommy46
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 31
- Od: 8 lut 2020, o 21:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Kontakt:
Re: Jabłoń: choroby, szkodniki cz.2
Jabłonka uprawiana jest w donicy 60l. Podlewana wodą ze stawu. Nawożona obornikiem granulowanym.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7853
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Jabłoń: choroby, szkodniki cz.2
No to nie pozostaje nic innego jak czekać do wiosny, albo uschnie albo się ożywi, a może ktoś wpadnie na jakiś pomysł !
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Jabłoń: choroby, szkodniki cz.2
Skoro jest uprawiana w donicy to może być jakiś nadmiar, albo niedobór składników. Jednak w gruncie roślina ma większe możliwości "poszukania" sobie składników. Obornik to głównie azot, więc jeśli ruszy wiosną obserwuj ewentualne zmiany na liściach i korze bo z tego można wiele wyczytać.
- tommy46
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 31
- Od: 8 lut 2020, o 21:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Kontakt:
Re: Jabłoń: choroby, szkodniki cz.2
Mam sporo drzewek uprawianych w donicach w tym kilka jabłoni. Wszystkie pięknie rosną i owocują. Tylko ta jedna coś się pochorowała. Dwa lata temu owocowała po raz pierwszy. Miała sporo owoców i w ubiegłym roku nic nie zawiązała. Choroba pokazała się gdzieś w okolicach września/października. Zaczęło się od wierzchołka. Mogłem przyciąć i byłoby ok ale zostawiłem i doszło do tego, że cały jednoroczny przyrost ok 60-70 cm mi to zajęło i dalej idzie. Im niżej tym mniej widoczne. Może na wiosnę opryskać krzemem z dodatkiem siarki, wapnem z magnezem i jakimiś algami na wzmocnienie odporności?
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2379
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Jabłoń: choroby, szkodniki cz.2
Kiedyś przeszczepiłam jabłoń i młody pęd tak szybko przyrastał na grubość że popękała kora i podobnie to wyglądało.
Potem się zagoiło i jest w porządku .
Poczekaj aż ruszy wegetacja i czy będą rosły zdrowe liście.
Tak to wyglądało u mnie.
Teraz to w sumie nie wiem jak wygląda,
jutro się przyjrzę.
Potem się zagoiło i jest w porządku .
Poczekaj aż ruszy wegetacja i czy będą rosły zdrowe liście.
Tak to wyglądało u mnie.
Teraz to w sumie nie wiem jak wygląda,
jutro się przyjrzę.
Pozdrawiam Kasia
Kolorowo owocowo
Kolorowo owocowo
Re: Jabłoń: choroby, szkodniki cz.2
Czy jabłoń może sama pokonać raka bakteryjnego?
Mam 30+ lat jabłonkę małą, zjedzona do połowy przez raka. Jednak jakoś tak wszystko zdrewniało i się zastanawiam czy ten rak się zatrzymał i czy to możliwe, by doszło do samowyleczenia, bo nie widzę za bardzo śladów raka.
Trochę ją mimo wszystko ogoliłem, ale pytam z ciekawości, czy to w ogóle możliwe, bo może za słabo ją ogoliłem. Możliwe, że niepotrzebnie.
Mam 30+ lat jabłonkę małą, zjedzona do połowy przez raka. Jednak jakoś tak wszystko zdrewniało i się zastanawiam czy ten rak się zatrzymał i czy to możliwe, by doszło do samowyleczenia, bo nie widzę za bardzo śladów raka.
Trochę ją mimo wszystko ogoliłem, ale pytam z ciekawości, czy to w ogóle możliwe, bo może za słabo ją ogoliłem. Możliwe, że niepotrzebnie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7853
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Jabłoń: choroby, szkodniki cz.2
Szkoda, że nie masz fotki sprzed operacji. Ten rak bakteryjny raczej nie jest, to grzybowy. Jabłonie rzadko bywają atakowane rakiem bakteryjnym.
Ten grzyb (Neonectria galligena) jeśli zaatakuje młody pęd, to go szybko "zaobrączkuje" i pęd zamiera. Na gałęziach i pniach wokół zakażonej rany drzewo wytwarza tkankę kalusową broniąc się. Ale grzyb atakuje również tkankę kalusową. W porażonych miejscach widać różnej wielkości zrakowacenia. Do czyszczenia rany musi być sucha pogoda, grzyb szybko się rozwija w temp. 12-15 * C i dużej wilgotności. Teraz, jak solidnie wyczyściłeś aż do zdrowego musisz zabezpieczyć raby maścią ogrodniczą z funabenem.Oprócz oprysku wiosennego miedzianem - taki oprysk wykonuje się również jesienią by zabezpieczyć ranki po opadłych liściach.
Ten grzyb (Neonectria galligena) jeśli zaatakuje młody pęd, to go szybko "zaobrączkuje" i pęd zamiera. Na gałęziach i pniach wokół zakażonej rany drzewo wytwarza tkankę kalusową broniąc się. Ale grzyb atakuje również tkankę kalusową. W porażonych miejscach widać różnej wielkości zrakowacenia. Do czyszczenia rany musi być sucha pogoda, grzyb szybko się rozwija w temp. 12-15 * C i dużej wilgotności. Teraz, jak solidnie wyczyściłeś aż do zdrowego musisz zabezpieczyć raby maścią ogrodniczą z funabenem.Oprócz oprysku wiosennego miedzianem - taki oprysk wykonuje się również jesienią by zabezpieczyć ranki po opadłych liściach.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6419
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Jabłoń: choroby, szkodniki cz.2
Czy taka zwyłka dwustronna taśma nadaje się na lepy dla szkodników?
Re: Jabłoń: choroby, szkodniki cz.2
Co zrobić z takim dziurawym pniem? To jabłoń na działce. Jest w takim stanie od 10 lat, owocuje bez problemu. Ale w końcu postanowiłem się za to zabrać. Poprzedni właściciel chyba coś z tym robił - wydaje mi się, że widoczny jest ślad po jakiejś opasce...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7853
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Jabłoń: choroby, szkodniki cz.2
I pewnie w takim stanie będzie przez następne 10 lat. Ja bym tego póki co nie ruszała.
Może zacznie próchnieć a może nie.
Może zacznie próchnieć a może nie.
Pozdrawiam! Gienia.
- Baltazar
- 500p
- Posty: 794
- Od: 19 paź 2022, o 07:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Rzeszowa
Re: Jabłoń: choroby, szkodniki cz.2
Ja tez bym zostawił.
Ewentualnie możesz obczyścić wnętrze z pruchna jakąś szczotką na wkrętarce, wyssać odkurzaczem i założyć estetyczny daszek przymocowany do tej martwicy ale nie szczelny tylko żeby tam powietrze sobie hulało.. tak mi wpadło do głowy gdy dłuzej się przyglądałem.
Ewentualnie możesz obczyścić wnętrze z pruchna jakąś szczotką na wkrętarce, wyssać odkurzaczem i założyć estetyczny daszek przymocowany do tej martwicy ale nie szczelny tylko żeby tam powietrze sobie hulało.. tak mi wpadło do głowy gdy dłuzej się przyglądałem.