Kawon (arbuz) - część 13
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9991
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
A co je zżera ? U mnie mrówki szaleją .
- Rowerzysta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 799
- Od: 13 maja 2020, o 20:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachód
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Sugerujesz, że to owad ? Obejrzałem dokładnie i nie widzę żadnego robaczka.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9991
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Przypalenia , fitotoksyczność ? Były czymś podlewane oprócz wody ?
Ziemia w doniczce nie przeschła , doniczka się nie przegrzała ?
U mnie mrówki po roślinach biegają i całkiem możliwe , że nie tylko roznoszą
szkodniki , wirusy , bakterie , grzyby itd , ale podgryzają roślinę .
Ziemia w doniczce nie przeschła , doniczka się nie przegrzała ?
U mnie mrówki po roślinach biegają i całkiem możliwe , że nie tylko roznoszą
szkodniki , wirusy , bakterie , grzyby itd , ale podgryzają roślinę .
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Rowerzysta - bardzo ostrożnie sugeruję, iż może to być choroba wirusowa, a trochę dokładniej któraś z mozajek (jest tego od groma, żeby wymienić kilka: CMV, WMV, ZYMV, PRSV, AWMV, MWMV, ZYFV, CABYV, MNSV, SqMV, MRMV, CGMMV, CVYV, CYSDV, zaś ich różnicowanie najczęściej wymaga badań laboratoryjnych), na co wskazywałyby łącznie występujące objawy: deformacja liści, wybłyszczenia i chlorotyczne przebarwienia (kolejnym z objawów jest zahamowany wzrost, choć na etapie sadzonki to ciężko stwierdzić). Wirusy mozajek przenoszone są najczęściej przez mszyce, ale nie tylko, bo i np. mączliki.
Jak wspomniałam na wstępie jest to jedynie ostrożne przypuszczenie, które powzięłam na podstawie widocznych objawów i podanych przez Ciebie informacji nt. braku obecności szkodników na liściach oraz domniemaniu, że gdybyś wcześniej pryskał czymś dziwnym te sadzonki, albo inne bezecne rzeczy wyczyniał, to raczej byś o tym wspomniał. Fakt, iż szczepione arbuzy tego nie złapały też daje do myślenia (niektóre podkładki dają odporność na niektóre wirusówki, tu jeden przykład: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/16136267/).
Jeśli mam rację (a wolałabym nie mieć), to na tę chorobę nie ma lekarstwa. Gdzie trzymasz te sadzonki? Wszystkie są w jednym miejscu (tunel, ogród, parapet)? Ja bym profilaktycznie zabrała te chore do domu na obserwację (a nuż zwalczą tę siłę nieczystą?). W kontrolowanych warunkach domowego zacisza będziesz też miał okazję zaobserwować, czy nowe liście, o ile się takowe pojawią, też doznają zniekształceń i/lub przebarwień.
Jak wspomniałam na wstępie jest to jedynie ostrożne przypuszczenie, które powzięłam na podstawie widocznych objawów i podanych przez Ciebie informacji nt. braku obecności szkodników na liściach oraz domniemaniu, że gdybyś wcześniej pryskał czymś dziwnym te sadzonki, albo inne bezecne rzeczy wyczyniał, to raczej byś o tym wspomniał. Fakt, iż szczepione arbuzy tego nie złapały też daje do myślenia (niektóre podkładki dają odporność na niektóre wirusówki, tu jeden przykład: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/16136267/).
Jeśli mam rację (a wolałabym nie mieć), to na tę chorobę nie ma lekarstwa. Gdzie trzymasz te sadzonki? Wszystkie są w jednym miejscu (tunel, ogród, parapet)? Ja bym profilaktycznie zabrała te chore do domu na obserwację (a nuż zwalczą tę siłę nieczystą?). W kontrolowanych warunkach domowego zacisza będziesz też miał okazję zaobserwować, czy nowe liście, o ile się takowe pojawią, też doznają zniekształceń i/lub przebarwień.
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 743
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Witajcie ponownie.
Jestem tym razem totalnie wściekły.
Chcę zapytać czy jeszcze ktoś tak wdepnął jak ja, czy po prostu ja mam takiego pecha w tym roku?
Wschody miałem medalowe, 100% wzeszło.I w sumie bym nie narzekał , choć mam flance jak na razie chimeryczne, same chuderlaki przebarwione o na bladożółty kolor.
Ale jedna rzecz mi spokoju nie daje.
Odmiana Rosario F1.
Nasiona przypadkiem kupione w Lidlu, produkacja Legutko dla Lidla.
Takie coś
Jest coś takiego że wszystkie wzeszły, i jak siewka osiąga jakieś 3-4cm to nagle staje się wiotka, liścienie stają się jak szmaty i wiszą a cała siewka ląduje na glebie.
Wszystko wysadzone w multipaku. są tam jeszcze ZW oraz Crismon Sweet i dwie pestki mojej "hybrydy".
Obszar odmiany Rosario zaznaczyłem kolorem żółtym ramy. Praktycznie na 6 siewek mam już same trupy prawie,
Ratuję się takimi "egzoszkieletami" z drutu aby to stało jeszcze, ale nie wiem czy to coś da.
Wyjąłem jednego mniejszego , prawie nie ma korzenia, to samo było z poprzednim, bo jednego już wywaliłem.
Zobaczcie jak to wygląda.
Jak tak dalej pójdzie to nie będę miał co posadzić z odmiany Rosario F1!
I tu jest moje pytanie, CZY KTOŚ TEŻ MA TAKIE JAJA Z TYMI NASIONAMI?
Tylko ta jedna odmiana tak się zachowuje. Czy te nasiona celowo zostały jakoś napromieniowane aby tak się zachowywały?? To jest coś dziwnego, siewka rośnie, wschody są dobre a potem to zaczyna umierać?? Korzenie gniją czy co? Ale dlaczego tylko u tego mieszańca? Co tutaj jest grane??
Już nigdy więcej nie kupię w Lidlu nasion. Producent jest niby dobry bo to Legutko ale coś z tym nie halo.
Mam w rezerwie 8 siewek arbuza zwyczajnego i te rosną normalnie, są zielone, silne. Zależało mi na Rosario bo jego jeszcze nigdy nie miałem..Teraz chyba już nie zdążę dosiać, bo czas uciekł.
Jestem tym razem totalnie wściekły.
Chcę zapytać czy jeszcze ktoś tak wdepnął jak ja, czy po prostu ja mam takiego pecha w tym roku?
Wschody miałem medalowe, 100% wzeszło.I w sumie bym nie narzekał , choć mam flance jak na razie chimeryczne, same chuderlaki przebarwione o na bladożółty kolor.
Ale jedna rzecz mi spokoju nie daje.
Odmiana Rosario F1.
Nasiona przypadkiem kupione w Lidlu, produkacja Legutko dla Lidla.
Takie coś
Jest coś takiego że wszystkie wzeszły, i jak siewka osiąga jakieś 3-4cm to nagle staje się wiotka, liścienie stają się jak szmaty i wiszą a cała siewka ląduje na glebie.
Wszystko wysadzone w multipaku. są tam jeszcze ZW oraz Crismon Sweet i dwie pestki mojej "hybrydy".
Obszar odmiany Rosario zaznaczyłem kolorem żółtym ramy. Praktycznie na 6 siewek mam już same trupy prawie,
Ratuję się takimi "egzoszkieletami" z drutu aby to stało jeszcze, ale nie wiem czy to coś da.
Wyjąłem jednego mniejszego , prawie nie ma korzenia, to samo było z poprzednim, bo jednego już wywaliłem.
Zobaczcie jak to wygląda.
Jak tak dalej pójdzie to nie będę miał co posadzić z odmiany Rosario F1!
I tu jest moje pytanie, CZY KTOŚ TEŻ MA TAKIE JAJA Z TYMI NASIONAMI?
Tylko ta jedna odmiana tak się zachowuje. Czy te nasiona celowo zostały jakoś napromieniowane aby tak się zachowywały?? To jest coś dziwnego, siewka rośnie, wschody są dobre a potem to zaczyna umierać?? Korzenie gniją czy co? Ale dlaczego tylko u tego mieszańca? Co tutaj jest grane??
Już nigdy więcej nie kupię w Lidlu nasion. Producent jest niby dobry bo to Legutko ale coś z tym nie halo.
Mam w rezerwie 8 siewek arbuza zwyczajnego i te rosną normalnie, są zielone, silne. Zależało mi na Rosario bo jego jeszcze nigdy nie miałem..Teraz chyba już nie zdążę dosiać, bo czas uciekł.
Witam, jestem Adam.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9991
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
FreGo , może to infekcja odglebowa ? Nasiona zainfekowane i rozwinęła się w glebie .
Ewentualnie ziemia zainfekowana a odmiana mniej odporna od innych .
Zdarza mi się , że siewka ma słabiutki korzeń przeważnie gdy dostanie za dużo wody na raz .
Podlej Previcur Energy to co żyje a jak nie masz to chociaż rumiankiem , wodą utlenioną .
Podlewaj z czymś na korzeń np. Blackjak , Bio-algeen .
Ewentualnie ziemia zainfekowana a odmiana mniej odporna od innych .
Zdarza mi się , że siewka ma słabiutki korzeń przeważnie gdy dostanie za dużo wody na raz .
Podlej Previcur Energy to co żyje a jak nie masz to chociaż rumiankiem , wodą utlenioną .
Podlewaj z czymś na korzeń np. Blackjak , Bio-algeen .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1141
- Od: 22 lip 2015, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DW
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Mi to wygląda na zgorzel siewek.
- Rowerzysta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 799
- Od: 13 maja 2020, o 20:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachód
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Kabomba, anulab arbuzy jeszcze niczym nie pryskane, raz dostały biohumusa. Wczoraj podlałem Magnicur Energy. Wszystkie sadzonki w tym roku profilaktycznie podlewam Magnicur'em.
Miałem podejrzenia właśnie co do przesuszenia lub wirusa. Do podlewania podchodzę z ostrożnością bo kiedyś zdarzyło mi się przelać. Gorzej jeżeli to wirusowe. Ogórki jeszcze też żadnych problemów nie wykazują. Wszystko stoi razem. Odseparuję za chwilę te chore. Sadzonek mam sporo więc mam w czym wybierać, gorzej jak mi się coś później na arbuzowisku pokaże.
Takie wirusy będą się przenosić tylko między dyniowatymi ? Czy na pomidora też mogą się przenieść ? Deformacje występują u mnie na wszystkich siewkach pomidorów. Widywałem coś takiego w przeszłości. W kwietniu dokładniej się przyjrzałem i praktycznie wszystkie pomidory gruntowe miały zdeformowane liście. Po przepikowaniu liście rosną już normalne.
Miałem podejrzenia właśnie co do przesuszenia lub wirusa. Do podlewania podchodzę z ostrożnością bo kiedyś zdarzyło mi się przelać. Gorzej jeżeli to wirusowe. Ogórki jeszcze też żadnych problemów nie wykazują. Wszystko stoi razem. Odseparuję za chwilę te chore. Sadzonek mam sporo więc mam w czym wybierać, gorzej jak mi się coś później na arbuzowisku pokaże.
Takie wirusy będą się przenosić tylko między dyniowatymi ? Czy na pomidora też mogą się przenieść ? Deformacje występują u mnie na wszystkich siewkach pomidorów. Widywałem coś takiego w przeszłości. W kwietniu dokładniej się przyjrzałem i praktycznie wszystkie pomidory gruntowe miały zdeformowane liście. Po przepikowaniu liście rosną już normalne.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9991
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Wiem , że wirusa się nie leczy ale profilaktycznie raz na jakiś czas robię oprysk chitozanem .
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 743
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Bry!
Dziś jestem już mniej wściekły(ale zawsze jednak ).
Postanowiłem wdrożyć plan B, czyli wersja ratunkowa.
Ponieważ nie należę do osób łatwo się poddających a rezygnuję dopiero, gdy sytuacja jest beznadziejna, to postanowiłem być sprytniejszy niż do tej pory.
Te "zdechlaki" Rosario miały iść do opon (2x) i do ramy na grządkę podwyższaną. Przez pogodę nie zdążyłem, bo co chwilę u mnie jest burza i pada, ale dwie opony mam już przygotowane. W przerwach między burzami wypełniłem je kompostem i ziemią, po którą musiałem skoczyć do lasu. Poza tym przygotowałem poletko pod moją podstawową uprawę czyli ZW.Też zakompostowałem rzędy.
Na razie zatem plan B w oponach.
Jutro, bo dziś moczę ostatnie 5 pestek Rosario z tego felernego opakowania, pakuję te pestki po 2 do ziemi do opon.
Żadnego flancowania!
Zobaczymy kto tu sprytniejszy, ja czy mój pech.
W czasie gdy ja będę ratował te uszkodzone siewki na multipaku, w oponach będą już siedziały nasiona.Jak wyskoczą to będą szybsze od tych chorych z multipaku.Jak padną to zawsze mogę je zastąpić albo uratowanymi chorymi, albo rezerwowymi "dzikusami".
Do tej pory czas pracował na moją niekorzyść, trzeba to zmienić.
Do grządki podwyższanej z ramy okiennej nie wsadzę Rosario, a moje "hybrydy bieszczadzkie", akurat mam dwie w rezerwie, jak zrobię grządkę to akurat będzie czas na ich wysadzenie.
Jak to mówią, nie ma tego złego.... hehehe
Trzeba "złapać byka za rogi" to przestanie rozrabiać.
Dziś jestem już mniej wściekły(ale zawsze jednak ).
Postanowiłem wdrożyć plan B, czyli wersja ratunkowa.
Ponieważ nie należę do osób łatwo się poddających a rezygnuję dopiero, gdy sytuacja jest beznadziejna, to postanowiłem być sprytniejszy niż do tej pory.
Te "zdechlaki" Rosario miały iść do opon (2x) i do ramy na grządkę podwyższaną. Przez pogodę nie zdążyłem, bo co chwilę u mnie jest burza i pada, ale dwie opony mam już przygotowane. W przerwach między burzami wypełniłem je kompostem i ziemią, po którą musiałem skoczyć do lasu. Poza tym przygotowałem poletko pod moją podstawową uprawę czyli ZW.Też zakompostowałem rzędy.
Na razie zatem plan B w oponach.
Jutro, bo dziś moczę ostatnie 5 pestek Rosario z tego felernego opakowania, pakuję te pestki po 2 do ziemi do opon.
Żadnego flancowania!
Zobaczymy kto tu sprytniejszy, ja czy mój pech.
W czasie gdy ja będę ratował te uszkodzone siewki na multipaku, w oponach będą już siedziały nasiona.Jak wyskoczą to będą szybsze od tych chorych z multipaku.Jak padną to zawsze mogę je zastąpić albo uratowanymi chorymi, albo rezerwowymi "dzikusami".
Do tej pory czas pracował na moją niekorzyść, trzeba to zmienić.
Do grządki podwyższanej z ramy okiennej nie wsadzę Rosario, a moje "hybrydy bieszczadzkie", akurat mam dwie w rezerwie, jak zrobię grządkę to akurat będzie czas na ich wysadzenie.
Jak to mówią, nie ma tego złego.... hehehe
Trzeba "złapać byka za rogi" to przestanie rozrabiać.
Witam, jestem Adam.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9991
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Co mogłam to okryłam . W nocy ma być tylko 4 stopnie . Następna noc z podobną temperaturą .
Z pozytywów to ucichł zimny wiatr .
Z pozytywów to ucichł zimny wiatr .
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 743
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Kawon (arbuz) - część 13
A ja dziś zgodnie z planem wdrożyłem plan ratunkowy B.
Do opon wsadziłem nowe pestki Rosario ale dałem też słoiki, bo noc ma być zimna, w tej chwili jest już tylko 9 stopni a do rana daleko.
Poza tym przygotowałem już grządkę podwyższaną i jak następnym razem przyjdzie mi do głowy taki pomysł, to mam nadzieję, że ktoś kopnie mnie porządnie w d.. i wybije mi tym samym ten pomysł z głowy.
Do samej ramy musiałem dwa razy do lasu jechać po wypełnienie, weszło mi jakieś 150l ziemi plus obornik.Przy tej objętości i gęstości ziemi u mnie to jakieś minimum 300kg.Nieźle dostałem po "garach".
Poza tym skopałem dziś i nawiozłem mniejsze poletko pod arbuzki Crimson, ale na razie flance za małe są na przesadzenie i ta zimne noce...Zatem stanowiska mam na full przygotowane.Co w nich będzie zobaczymy, jak mi flance padną, to będa ogórki i rzodkiewka.
Jednak u mnie znowu zadziałała chęć do eksperymentów i dwa stanowiska mam zrobione na kompoście a dwa na oborniku. Ciekawe co wyjdzie lepiej.
Do opon wsadziłem nowe pestki Rosario ale dałem też słoiki, bo noc ma być zimna, w tej chwili jest już tylko 9 stopni a do rana daleko.
Poza tym przygotowałem już grządkę podwyższaną i jak następnym razem przyjdzie mi do głowy taki pomysł, to mam nadzieję, że ktoś kopnie mnie porządnie w d.. i wybije mi tym samym ten pomysł z głowy.
Do samej ramy musiałem dwa razy do lasu jechać po wypełnienie, weszło mi jakieś 150l ziemi plus obornik.Przy tej objętości i gęstości ziemi u mnie to jakieś minimum 300kg.Nieźle dostałem po "garach".
Poza tym skopałem dziś i nawiozłem mniejsze poletko pod arbuzki Crimson, ale na razie flance za małe są na przesadzenie i ta zimne noce...Zatem stanowiska mam na full przygotowane.Co w nich będzie zobaczymy, jak mi flance padną, to będa ogórki i rzodkiewka.
Jednak u mnie znowu zadziałała chęć do eksperymentów i dwa stanowiska mam zrobione na kompoście a dwa na oborniku. Ciekawe co wyjdzie lepiej.
Witam, jestem Adam.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9991
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
FreGo , zrobiłeś , pożytek będzie na dłużej . Materiał np. na ciepłą grządke gromadzę przez cały sezon .
Bardzo lubię opadłe liścię i inną jesienną pozbiorczą organikę . Wymieszane np. ze ściętą trawą , słomą .
Marzą mi się zrębki .
U mnie teraz 2 stopnie .
Bardzo lubię opadłe liścię i inną jesienną pozbiorczą organikę . Wymieszane np. ze ściętą trawą , słomą .
Marzą mi się zrębki .
U mnie teraz 2 stopnie .