Borówka amerykańska - 13 cz.
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
U mnie pojawia się takie coś teraz na krzakach. W tamtym tygodniu w poniedziałek sypałem ostatnią dawkę nawozu. Więc raczej nie mam wątpliwości od czego to. Dodatkowo duże temperatury nasilają problem.
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Na moich piaskach borówki w tym roku ładnie wystartowały. Pojawiło się dużo świeżych przyrostów i dużo zawiązanych owoców.
Problemy z kilkoma krzewami zaczęły się od początku czerwca. Zamiast zwiększyć podlewanie i grubość ściółki dałem po garści (ze dwie łyżki stołowe) florovitu do borówek. Nawóz ten jest słabo rozpuszczalny, dlatego rozsypałem go w promieniu 30-50 cm od pni. Po tym zabiegu liście zaczęły szybciej zasychać.
Tydzień temu na te dwa krzewy z zasychającymi liśćmi i dwa z objawami chlorozy na dolnych przyrostach dołożyłem po 5 litrów torfu i zwiększyłem podlewanie. Trzeba ze dwa tygodnie poczekać na powrót wzrostu liści. Na razie zasychanie zostało przyhamowane.
Wniosek jest taki, że roślin z osłabionymi przez różne czynniki korzeniami nie nawozi się doglebowo, tak samo jak nie nawozi się świeżo posadzonych sadzonek.
Problemy z kilkoma krzewami zaczęły się od początku czerwca. Zamiast zwiększyć podlewanie i grubość ściółki dałem po garści (ze dwie łyżki stołowe) florovitu do borówek. Nawóz ten jest słabo rozpuszczalny, dlatego rozsypałem go w promieniu 30-50 cm od pni. Po tym zabiegu liście zaczęły szybciej zasychać.
Tydzień temu na te dwa krzewy z zasychającymi liśćmi i dwa z objawami chlorozy na dolnych przyrostach dołożyłem po 5 litrów torfu i zwiększyłem podlewanie. Trzeba ze dwa tygodnie poczekać na powrót wzrostu liści. Na razie zasychanie zostało przyhamowane.
Wniosek jest taki, że roślin z osłabionymi przez różne czynniki korzeniami nie nawozi się doglebowo, tak samo jak nie nawozi się świeżo posadzonych sadzonek.
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Jakbyś nawoził dolistnie to kropelki wody na liściach zadziałały by jak soczewka powypalały by liście.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 902
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Regularnie nawożę dolistnie winorośl, borówkę amerykańską i maliny, które przesadzałem jesienią w inne miejsce. Sporadycznie nawoziłem i nadal będę nawoził dolistnie inne rośliny, w tym hortensję, która wyglądem liści sygnalizowała braki. Jedna podstawowa zasada, nigdy nie pryskamy roślin w pełnym słońcu, bo woda z kropel szybko odparowuje i przez to zmienia się stężenie cieczy roboczej, a dodatkowo krople wody stają się soczewkami dla promieni słonecznych.
Dolistnie nawozi się po zachodzie słońca.
Dolistnie nawozi się po zachodzie słońca.
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
A czym nawozisz dolistnie borówkę ?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 902
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Wieloskładnikowym Florowit. Mam też pod ręką inne, zróżnicowane pod względem N P K. Raz zasilam nawozem z przewagą azotu, a innym razem czymś z przeciwnego bieguna, jak nawóz do pomidorów.
Ze względu na mrówki i nornice muszę często biegać z opryskami dokarmiającymi dolistnie. Mrówki mam chyba pod każdym krzewem borówki porzeczek czy agrestu. Nie chcę sypać ciężkiej chemii do zwalczania mrówek, więc muszę wzmacniać rośliny od góry.
Ze względu na mrówki i nornice muszę często biegać z opryskami dokarmiającymi dolistnie. Mrówki mam chyba pod każdym krzewem borówki porzeczek czy agrestu. Nie chcę sypać ciężkiej chemii do zwalczania mrówek, więc muszę wzmacniać rośliny od góry.
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Jak podlewacie w te upały borówki, ile litrów pod krzak i co ile dni? Ja przed wczoraj lałem 5l, dzisiaj 3l. I teraz nie wiem co mam robić dzisiaj nie pada i jest wysoka temperatura, jutro też ma nie padać i 29 stopni. Podlewać czy nie, boję się że przeleję. Borówki mam wyścielone z 3cm warstwą kory.
W piątek dopiero ma być burza.
W piątek dopiero ma być burza.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 902
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Nie kieruj się tym, jak ktoś podlewa, bo nikt z nas nie ma identycznych warunków. Sprawdź sam wilgotność gleby pod krzewami u siebie. To jest najpewniejszy sposób.
-
- 200p
- Posty: 330
- Od: 30 lip 2020, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław 7a
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Moje borówki wysokie mają zielone, zdrowo wyglądające pędy, owoce i liście.
Ostatni raz podlewałem moje borówki wysokie 2 tygodnie temu.
10 litrów zakwaszonej wody na krzak.
Po tygodniu sprawdziłem laską Egnera o długości 40 cm jak wilgotna jest ziemia na końcu laski.
Była jeszcze wilgotna więc nie podlewałem.
Borówki uprawiam w dole o głębokości 60 cm odizolowanym pionowymi ścianami z desek owiniętych grubą folią budowlaną od reszty ogrodu.
Na spód dołu w warstwie 60-40 cm w lecie 2017 roku dałem siarkę 20 g/m2, kompostowane przez 5 lat pocięte gałęzie iglaste, potem gałązki iglaste.
Na nie sypnąłem kompostowane igliwie, ziemię ogrodową, torf o pH 3,5-4,5 w H2O.
Co 20 cm dałem siarkę 5 g/m2.
Na jesieni posadziłem pierwsze dwa krzaki w otulinie z torfu o pH 3,5-4,5 w H2O.
Zrobiłem tak bo wyczytałem w artykule z lubelskiej uczelni rolniczej, że korzenie borówki wysokiej odmiany Bluecrop sięgały aż 50 cm w głąb gleby.
Podłoże w mojej kwaterze borówki wysokiej ma dużą zawartość próchnicy więc dobrze trzyma wilgoć.
Rezerwuar wody jest też w gałęziach i gałązkach na spodzie dołu.
Nawet duża dawka wody zostanie zaabsorbowane przez te gałęzie i nie przeleci na wylot.
Podłoże zostało zaszczepione mikoryzą.
W narożniku mam małe wiaderko i sprawdzam w nim ile milimetrów wody ostatnio napadało.
W związku z nadchodzącą fala upałów i pustym wiaderkiem kilka dni temu postanowiłem podlać moje borówki.
Napompowałem 200 l beczkę.
19 czerwca o 6 rano wybrałem połowę beczki zakwaszając wodę w konewkach.
Połowa beczki została na następne podlewanie.
Tę wodę zakwaszę w beczce tuż przed podlewaniem.
Będę podlewać jak oględziny końca 40 cm laski Egnera wykażą, że trzeba podlewać.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 902
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Uważam, że cała sztuka podlewania nie polega na laniu dziesiątek litrów wody jednorazowo pod krzew. Dużo lepsze efekty daje podlewania linią kroplującą, podwójną. Dwie linie rozstawione po dwóch stronach krzewu powodujące, że bryła korzeniowa borówki jest wilgotna, a nie zatopiona w wodzie. Wiadomo, że w warunkach amatorskich nie każdy się na to zdecyduje, jednak ciągle uważam, że podlewać należy częściej, a mniejszymi dawkami wody tak, by nie dopuścić do przelania, bo to jest tak samo niebezpieczne dla borówki jak przesuszenie.
Ziemia wokół borówki ma być wilgotna, a nie mokra
W podlinkowanej przeze mnie wcześniej publikacji Metodyka Integrowanej Ochrony Borówki Wysokiej na stronie 10 rozdział 2.7 - Nawadnianie.
Ziemia wokół borówki ma być wilgotna, a nie mokra
W podlinkowanej przeze mnie wcześniej publikacji Metodyka Integrowanej Ochrony Borówki Wysokiej na stronie 10 rozdział 2.7 - Nawadnianie.
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Ja obserwuję czy młode pędy wyrosłe z dołu są proste. Pierwszym objawem deficytu wody jest pochylanie się wierzchołków (jak u pomidorów).
zdjęcie z publikacji Drought Stress Symptoms in Blueberries autorstwa Mark Longstroth, SW Michigan, MSUE Extension Educator

Próbowałem prowadzić bilansowanie zużycia wody przez borówkę. Skończyło się to bólem głowy.
Ogólnie to na piaskach nie opłaca się lać po 10 litrów, bo część przeleci poniżej korzeni bezproduktywnie. Leję w czerwcu/ lipcu w okresach bezdeszczowych co 3 dni po 5 litrów, w czasie upałów nawet co 2 dni.
zdjęcie z publikacji Drought Stress Symptoms in Blueberries autorstwa Mark Longstroth, SW Michigan, MSUE Extension Educator

Próbowałem prowadzić bilansowanie zużycia wody przez borówkę. Skończyło się to bólem głowy.
Ogólnie to na piaskach nie opłaca się lać po 10 litrów, bo część przeleci poniżej korzeni bezproduktywnie. Leję w czerwcu/ lipcu w okresach bezdeszczowych co 3 dni po 5 litrów, w czasie upałów nawet co 2 dni.
-
- 100p
- Posty: 132
- Od: 5 lis 2022, o 15:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niż Środkowoeuropejski -> Niziny Środkowopolskie -> Nizina Śląska -> Równina Oleśnicka
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Właśnie rozważam taka instalację i czytam, przeglądam, szukammalopolanin pisze: ↑21 cze 2023, o 20:08 Uważam, że cała sztuka podlewania nie polega na laniu dziesiątek litrów wody jednorazowo pod krzew. Dużo lepsze efekty daje podlewania linią kroplującą, podwójną. Dwie linie rozstawione po dwóch stronach krzewu powodujące, że bryła korzeniowa borówki jest wilgotna, a nie zatopiona w wodzie.

Jaką masz linię - co ile emitery i jak je rozstawiłeś 10-15cm od osi nasadzeń?
Ja mam w jednym rzędzie nasadzone borówki, maliny, jeżyny, porzeczki dla prostoty puściłbym po całości bez zabawy w sekcje, kraniki, itp - tylko pytanie czy jak później wyznacznikiem podlewania będą borówki to czy nie przeleję reszty?
-
- 200p
- Posty: 330
- Od: 30 lip 2020, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław 7a
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Od zawsze nie obserwuję na moich borówkach wysokich objawów deficytu wody.
Borówki rosną w dole o głębokości 60 cm.
Każda ma do dyspozycji jeden metr kwadratowy gruntu.
A na dnie dołu mam pocięte gałęzie i gałązki iglaste.
Świetnie akumulują wodę.
Wykop dół taki jak mój, wrzuć do niego na sam spód pocięte gałęzie i gałązki iglaste , a skończą się twoje kłopoty.
A na wierzch daj to co u ciebie teraz rośnie.
Jak 10 lat temu zbierałem informacje jak zrobić kwaterę borówki wysokiej dowiedziałem się, że bardzo ładnie owocują borówki posadzone w dole o głębokości metra od doświadczonego działkowca z Jawora, dolnośląskie.
Poradził mi też aby gromadzić i ciąć wyrzucane przez działkowiczów sosny, świerki, jodły, modrzewie i inne iglaki i po 5 latach mieć z tego doskonały kompost iglasty.
Mnie, kopiąc dół nie udał się dojechać do metra.
Mój kręgosłup miał dość jak dojechałem do co najmniej 60 cm.
W zależności od miejsca pomiaru głębokość wynosiła 63, 64, 64, 68, 69, 67, 66, 65 cm.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 902
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
Takiej linii dla borówki nie mam, bo borówek mam znacznie mniej niż innych roślin. U mnie gleba niezbyt przyjazna borówce, więc borówka u mnie jest z gatunku tych specjalnej troski. Wspólne nawadnianie to problem z dawkowaniem nawozów. Zakwaszanie gleby dla borówki powodowałoby zakwaszanie gleby dla innych roślin.GMoore pisze: ↑22 cze 2023, o 05:30 Właśnie rozważam taka instalację i czytam, przeglądam, szukam
Jaką masz linię - co ile emitery i jak je rozstawiłeś 10-15cm od osi nasadzeń?
Ja mam w jednym rzędzie nasadzone borówki, maliny, jeżyny, porzeczki dla prostoty puściłbym po całości bez zabawy w sekcje, kraniki, itp - tylko pytanie czy jak później wyznacznikiem podlewania będą borówki to czy nie przeleję reszty?
Na Youtube poszukaj filmu "Nawadnianie kropelkowe ratunkiem dla uprawy Borówki amerykańskiej". Tam są aż 3 linie kroplujące.
-
- 100p
- Posty: 132
- Od: 5 lis 2022, o 15:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niż Środkowoeuropejski -> Niziny Środkowopolskie -> Nizina Śląska -> Równina Oleśnicka
Re: Borówka amerykańska - 13 cz.
@malopolanin, dzięki za namiary na film, obejrzę.
Co do linii to nie zamierzam nią podawać nawozów, pozostanę przy posypowych.
Nie zamierzam też zakwaszać tej wody. Kwaśność podłoża zapewnia mi pierwotne przygotowanie + ściółkowanie korą + siarka (+ rozważam węgiel brunatny). Interwencyjnie mam konewkę i kwas fosforowy.
Nie mam plantacji tylko wielkości przydomowe, ale i tak ręczne podlewanie zabiera za dużo czasu.
Co do linii to nie zamierzam nią podawać nawozów, pozostanę przy posypowych.
Nie zamierzam też zakwaszać tej wody. Kwaśność podłoża zapewnia mi pierwotne przygotowanie + ściółkowanie korą + siarka (+ rozważam węgiel brunatny). Interwencyjnie mam konewkę i kwas fosforowy.
Nie mam plantacji tylko wielkości przydomowe, ale i tak ręczne podlewanie zabiera za dużo czasu.