Witam,prośba o pomoc, z góry dziekuje! Po 3 dniach nieobecności pojawiły się u mnie same ciekawe rzeczy na pomidorach. Prośba o pomoc i pytanie czy dobrze kombinuje.
Problem nr 1. dotknął mi 3 pomidorów w donicach. Ta sama odmiana, rozsady produkowałem sam stąd podejrzewam, że popełniłem jakiś błąd. Pomidory w donicach póki co dostały jedynie gnojówke z pokrzywy. Przygotowałem dobre podłoże (mix mojej ziemi, przekompostowanego końskiego obornika ze słomą, podloza warzywnego, kompostu i wermikulitu - pH 6,5) stąd póki co nie dawałem nic mineralnego. Opryski robiłem na mszyce i miedzian.
Na wszystkich objawy wlasciwie identyczne, stąd podejrzam raka bakteryjnego - na łodygach widać brunatne smugi (zdjęcie nr 1), a na liściach jasnoszare wybarwienia.
Problem nr 2
Pomidory pod osłoną (mają daszek), ale widać trochę burza namieszała.
Zdjecie 1 - przed wyjazdem pomidor miał ewidentne objawy braku fosforu (fioletowy odcień młodych lisci) więc dałem mu fosforu. Niestety powykręcało go jak widać
I bardzo zmarniał.
Zdjecie 2 i 3. Obok siebie dwa ożarowskie i tak pierwszy, bardzo jasne liscie, młode z jasnożółtymi przebarwieniami plus fiolet na łodygach i wykręcone mlode liście, drugi ciemnozielony, ale z mozaikowymi przebarwieniami.
W tym wypadku podejrzewam wirusa. W tej samej "donicy gruntowej" mam 8 różnych odmian (pozostałe 5 wygląda bardzo zdrowo- co od samego pocztaku powinno mi dac do myślenia w kwestii tego fosforu). Pytanie czy moje podejrzenia są słuszne. Zakładam, że schorowane pomidory usunę, ale pytanie jaki może to mieć wpływ na resztę i co z ziemią (do utylizacji?)
