Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2

[kiperwin]

I tu jest problem, bo nie wiem jaka to jest odmiana.

[x-S-e-x-ka]

Jeśli nie wiesz, to ja bym na wszelki wypadek kupiła drugie kiwi. Nie znając odmiany nie da Ci nikt innej rady. Piszesz:

Zawsze ładnie kwitnie, ale nie wydaje owoców.

co wskazuje, że masz osobnika rozdzielnopłcoiwego. Czy masz roślinę żeńską, czy męską musisz sam określić. Obejrzyj ten filmik. Ładnie pan tłumaczy:

https://www.youtube.com/watch?v=_BceUZFbDxk

[kiperwin]

Nie cytuj postów jeśli odpowiadasz na nie bezpośrednio/K
Wielkie dzięki za link. Spróbuję określić płeć rośliny. Bez względu na wynik na jesień kupię samopylną.

[Baltazar]

Issai nie wymaga zapylaczy. Na jednej stronie jednak Weiki określony jest jako dodatkowy zapylacz dla Issai "przez co owoce są większe i posiadają nasiona". Prawda to?

[vivien333]

Dla moich dzieciaków bardziej smakuje owoc aktinidii pstrolistnej. Mimo iż jest mniejszy i sam opada na podłoże.

Co robisz, że Ci pstrolistna owocuje? Tniesz, podlewasz? Czy tak sama z siebie? Długo ją masz?
Moja znów w tym roku zawiodła. Zawiązała kilka owoców, które znowu zniknęły krótko po zawiązaniu się.
Wkurza mnie ten krzaczor. Mam go pewnie ponad 20 lat. Już mu dokupiłam Adama i dalej nie było okazji spróbować nawet jednego owocka. Jesienią wytnę 3/4 tych badyli, niech się krzaczor ogarnie, albo choć nie zabiera cennego światła (którego mam mało w ogrodzie), ono przyda się innym, mniej kapryśnym roślinom.
Posadzone rok temu witikiwi i Issay już miały owoce. Symbolicznie, ale widać, że jest potencjał na przyszłość.
Ta wiosna była tragiczna, więc mogę wybaczyć brak owoców na witikiwi (tym bardziej, że rośnie póki co, w cieniu garażu) i ledwo kilka na Issay.
Może w przyszlym roku, jak rośliny zmężnieją i pogoda dopisze, to będzie lepiej...

[ullak]

Dziś u mnie wielkie święto, zjadłam pierwsze swoje minikiwiątko, najpyszniejsze na świecie

[Baltazar]

Gratulacje. Przeżywałem to samo u siebie z gruszą azjatycką w tym roku.

[zenzi]

Planuję kupić w końcu sadzonkę aktinidii, prawdopodobnie będę celować w Zakarpacie. Ciekawi mnie jednak kwestia ich samopylności. Co to w zasadzie oznacza? Większość odmian posiada osobniki męskie oraz żeńskie, więc trzeba zakupić dwie sadzonki. A jak będzie w przypadku wyżej wymienionej? Jedna sadzonka wystarczy czy chodzi tu o to, że muszę kupić dwie sztuki by się wzajemnie zapylały i po prostu obie będą owocować?

[Baltazar]

Ja to rozumiem w ten sposób że na jednej roślinie będziesz miał kwiaty damskie i męskie. Wystarczy że posadzisz jedną i będą owocę. Czytałem teorię że jak posadzisz jednak drugą taką samą jednopienną to owoców może być odrobinę więcej i mogą być większe.

Podobnie jak Issai - ja tak posadziłem właśnie dwie Issai ale jeszcze owoców nie mam więc cieżko mi to potwierdzić.

[x-S-e-x-ka]

Moja Issai owocowała w tym roku po raz pierwszy (wsadzona dwa lata temu). Jedna sadzonka. Miała kilkanaście kwiatków. Zawiązała jakieś 80%. Owoce małe, ale smak wspaniały.

[ullak]

Tak, dojrzewają w domu.

[suhr anor]

Która odmiana ma jeszcze twarde owoce?

[Teresa Pszczola]

A kto próbował ukorzeniać sadzonki aktinidii ? Jest szansa?
Te kupne rośliny na drugi rok mi padają.