Kawon (arbuz) - część 13
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Jak ściskać arbuzy? Przycisnąć do ziemi? Jak mocno?
Mam Sugar baby 43 lub 44 dni. Dźwięk przy opukiwaniu ostatnio się zmienił. Tak do 37 dnia dźwięk był dobrze słyszalny. 40 dnia dużo mniej. Teraz jak opukuję to dźwięk jest już mocno tłumiony, że prawie go nie słychać.
Chciałem jeszcze zweryfikować to ściskanie ale po przyduszeniu do ziemi nic się nie dzieje ale może za słabo dociskam?
Nie znalazłem ale może ma ktoś odnośnie ściskania jakieś nagranie na youtube?
Mam Sugar baby 43 lub 44 dni. Dźwięk przy opukiwaniu ostatnio się zmienił. Tak do 37 dnia dźwięk był dobrze słyszalny. 40 dnia dużo mniej. Teraz jak opukuję to dźwięk jest już mocno tłumiony, że prawie go nie słychać.
Chciałem jeszcze zweryfikować to ściskanie ale po przyduszeniu do ziemi nic się nie dzieje ale może za słabo dociskam?
Nie znalazłem ale może ma ktoś odnośnie ściskania jakieś nagranie na youtube?
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 743
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Nie chcę aby to zabrzmiało patetycznie, ale chyba nie na ściskaniu się teraz powinieneś skupić.
Wyobraź sobie plastikowe wiadro z wodą , i że w niego pukasz mocno.
Teraz wyobraź sobie wiadro pełne błota, i znowu stukamy!
A teraz sobie wyobraź to samo wiadro ale z napchanymi do środka trocinami lub watą i tak samo pukasz w nie mocno.
Jeżeli masz dobrą wyobraźnię to już wiesz jak to jest z tym dźwiękiem.
Wyobraź sobie plastikowe wiadro z wodą , i że w niego pukasz mocno.
Teraz wyobraź sobie wiadro pełne błota, i znowu stukamy!
A teraz sobie wyobraź to samo wiadro ale z napchanymi do środka trocinami lub watą i tak samo pukasz w nie mocno.
Jeżeli masz dobrą wyobraźnię to już wiesz jak to jest z tym dźwiękiem.
Witam, jestem Adam.
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Z mojego rozeznania (a jeśli chodzi o arbuzy, to naprawdę przetrzepuję internety w obu znanych mi językach każdego roku) oraz doświadczenia: NIE MA stuprocentowo skutecznej metody sprawdzenia, czy owoc jest idealny i nawet najlepszemu znawcy raz na jakiś czas zdarzy się wpadka. Odmiany też mają znaczenie - mój Niuniuś miał zieloną łyżeczkę, zielony wąsik, stukał na głucho, jak dębowy pień (opisywanie dźwięków słowami jest, eufemistycznie rzecz ujmując, mało pomocne), jedynie plama w ciemnożółtym kolorze wskazywała na dojrzałość (malutka, bo leżał na desce), a dziś go otworzyłam i wygląda tak:
Moim zdaniem odrobinę za dobrze ;) Ale jego smak i soczystość wystarczy.
Jadłam pyszne arbuzy, które miały plamę prawie białą, kremową, żółtą i wściekle żółtą. Takie, które miały uschnięty wąs, ale nie łyżeczkę, albo odwrotnie. A dla lubiących metody pradawne, przekazywane z pokolenia na pokolenie, mam taką ciekawostkę z USA (oczywiście, no bo skąd? ) - trzeba wziąć słomkę, ale słomianą, nie plastikową, może być uschnięta łodyga wysokiej trawy. Słomka ma być sucha i prosta, i mieć około 15 cm. Położyć na arbuzie prostopadle do pasków na skórce (czyli wszerz, nie wzdłuż owocu). Jeśli słomka, niczym igła kompasu, wychyli się o 45 stopni, to arbuz jest dojrzały, jeśli mniej, to jeszcze nie, a jeśli więcej, to przejrzały. Jak będzie wiał wiatr, to nie sprawdzicie
Moim zdaniem odrobinę za dobrze ;) Ale jego smak i soczystość wystarczy.
Jadłam pyszne arbuzy, które miały plamę prawie białą, kremową, żółtą i wściekle żółtą. Takie, które miały uschnięty wąs, ale nie łyżeczkę, albo odwrotnie. A dla lubiących metody pradawne, przekazywane z pokolenia na pokolenie, mam taką ciekawostkę z USA (oczywiście, no bo skąd? ) - trzeba wziąć słomkę, ale słomianą, nie plastikową, może być uschnięta łodyga wysokiej trawy. Słomka ma być sucha i prosta, i mieć około 15 cm. Położyć na arbuzie prostopadle do pasków na skórce (czyli wszerz, nie wzdłuż owocu). Jeśli słomka, niczym igła kompasu, wychyli się o 45 stopni, to arbuz jest dojrzały, jeśli mniej, to jeszcze nie, a jeśli więcej, to przejrzały. Jak będzie wiał wiatr, to nie sprawdzicie
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 955
- Od: 8 sie 2015, o 11:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Mógł się "ugotować" na słońcu.
Ja jak mam większe sztuki to przykrywam owoc jakimś zielskiem żeby nie było zupy.
Ja jak mam większe sztuki to przykrywam owoc jakimś zielskiem żeby nie było zupy.
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Właśnie miałam napisać, że chyba w jedną połówkę było mu za gorąco - Sugar Baby ma ciemną skórkę i jeśli nie okrywają go liście, to może się za mocno nagrzać. Z podlewaniem to ja zawsze miałam dylemat, bo teoretycznie kiedy owoc przestaje rosnąć, to nie potrzeba mu już wiader wody, ale z drugiej strony - oprócz tych pierwszych, już dojrzewających owoców, są na pędach kolejne, w różnych fazach wzrostu, no i te akurat wody potrzebują. Ja więc działam bardziej na wyczucie, niż wedle matematycznego wzoru - jeśli mam przykładowo 5 owoców na krzaku i każdy z nich ma już te parę kilo, to podlewam skromnie, byle krzak miał z czego żyć, ale u mnie jest w ogóle nieco odmienna sytuacja, ponieważ ogród mam ściółkowany, podlewam z zasady tylko to, co w tunelach, a arbuzy wolnowybiegowe jedynie interwencyjnie w okresach suszy. Jeśli się odważę i posieję giganta, to wiadrami będę podlewać, z czystej ciekawości - wczoraj oglądałam gościa, który odmianę Carolina Cross podlewa codziennie po pięć galonów (około 20 litrów) na krzak
Edit (znowu): W komciach napisał, że podlewa aż do dnia zbioru.
Edit (znowu): W komciach napisał, że podlewa aż do dnia zbioru.
- Rowerzysta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 799
- Od: 13 maja 2020, o 20:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachód
Re: Kawon (arbuz) - część 13
To mnie teraz przestraszyliście. Mój Red Star był dzisiaj tak gorący, że w pierwszej chwili cofnąłem rękę.
Co do chrupnięcia. U mnie jest takie ciche i brzmi jak bym miąższ rozrywał. Nie wiem czy to o to chodzi ?
Co do chrupnięcia. U mnie jest takie ciche i brzmi jak bym miąższ rozrywał. Nie wiem czy to o to chodzi ?
- bioy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2508
- Od: 7 maja 2012, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Całkiem możliwe, że o takie chrupnięcie chodzi. Sam musisz powiązać dźwięki ściskania z tym co zastajesz w środku arbuza, z czasem będziesz rozpoznawał dojrzałe po "jednej nutce"
Niektóre arbuzy poparzyło słońce, będzie zupa... Mało już zieleniny, niestety.
Niektóre arbuzy poparzyło słońce, będzie zupa... Mało już zieleniny, niestety.
Pozdrawiam, Jacek
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Narzućcie może, chłopaki, tym ciemnym arbuzom na plecy jakiś biały ręcznik, czy inną jasną szmatkę.
Ja nie ściskam, bo jeszcze mi coś w barkach chrupnie
Pardon, że tak dzisiaj atakuję ten wątek jak ruski bot, ale na zewnątrz nie idzie wytrzymać, więc robię przetwory i trochę się nudzę. Przypomniał mi się sposób na ochronę zawiązków przed robactwem i ślimakami, żeby nie wygryzały dziur - trzeba owoc umieścić w pończosze (zwykłe rajstopy wyjdą taniej). Materiał rozciągliwy, więc pomieści wiele kilogramów arbuza, a dla ślimaka i pewnie większości owadów nie do pokonania, ale sama tego sposobu nie próbowałam, bo jakoś nigdy nie było potrzeby. Przy ogonku pewnie trzeba delikatnie zawiązać, żeby cwaniactwo do środka nie wlazło.
Ja nie ściskam, bo jeszcze mi coś w barkach chrupnie
Pardon, że tak dzisiaj atakuję ten wątek jak ruski bot, ale na zewnątrz nie idzie wytrzymać, więc robię przetwory i trochę się nudzę. Przypomniał mi się sposób na ochronę zawiązków przed robactwem i ślimakami, żeby nie wygryzały dziur - trzeba owoc umieścić w pończosze (zwykłe rajstopy wyjdą taniej). Materiał rozciągliwy, więc pomieści wiele kilogramów arbuza, a dla ślimaka i pewnie większości owadów nie do pokonania, ale sama tego sposobu nie próbowałam, bo jakoś nigdy nie było potrzeby. Przy ogonku pewnie trzeba delikatnie zawiązać, żeby cwaniactwo do środka nie wlazło.
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 743
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Bry!
Potwierdzam słowa Jacka co do smaku Janosika.Miałem rok temu i nie jest zbyt słodki.
Dziś sobie tak łażę i sprawdza to i owo.Wczoraj sobie zważyłem zawiązkę Crimson Sweet-a, tak dla zabawy, ważyła 187,4g (ale wiadomo łodyga też ma wpływ na gramaturę) dziś po 24h zważyłem ponownie , ta sama waga, te same warunki, nawet ta sama godzina, wiecie ile wyszło? Ano 303,4g.
To ile % przyrostu.
Ja naprawdę mam sporą frajdę z tymi arbuzami, chodzę sobie od jednych krzaków do drugich, tu ślimaki zadeptam, tam poprawię folię, tu podleję, tam zważę.... Gdybym miał jedno miejsce i jedną odmianę, to by było nudno.
Za 10 dni pierwszego ZW będę kroił.Nie mam poznaczonych kiedy który się zawiązał, pamiętam tylko kiedy pierwszego zobaczyłem. Nie wiem też jak tu rozpoznać żółtą plamę pod spodem w przypadku Złota Wolicy skoro ono jest żółte.
Potwierdzam słowa Jacka co do smaku Janosika.Miałem rok temu i nie jest zbyt słodki.
Dziś sobie tak łażę i sprawdza to i owo.Wczoraj sobie zważyłem zawiązkę Crimson Sweet-a, tak dla zabawy, ważyła 187,4g (ale wiadomo łodyga też ma wpływ na gramaturę) dziś po 24h zważyłem ponownie , ta sama waga, te same warunki, nawet ta sama godzina, wiecie ile wyszło? Ano 303,4g.
To ile % przyrostu.
Ja naprawdę mam sporą frajdę z tymi arbuzami, chodzę sobie od jednych krzaków do drugich, tu ślimaki zadeptam, tam poprawię folię, tu podleję, tam zważę.... Gdybym miał jedno miejsce i jedną odmianę, to by było nudno.
Za 10 dni pierwszego ZW będę kroił.Nie mam poznaczonych kiedy który się zawiązał, pamiętam tylko kiedy pierwszego zobaczyłem. Nie wiem też jak tu rozpoznać żółtą plamę pod spodem w przypadku Złota Wolicy skoro ono jest żółte.
Witam, jestem Adam.
- bioy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2508
- Od: 7 maja 2012, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1141
- Od: 22 lip 2015, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DW
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Kiedyś widziałem na YT jak w Brazylii przeciw poparzeniom na arbuzy przyklejają po prostu papier umaczany w jakimś lepidle (kleik skrobiowy?)
W weekend były u mnie duże zbiory - 42 szt. o wadze 320 kg, w sam raz na dostawę na ryneczek Lidla
W sumie pół tony już pękło
W weekend były u mnie duże zbiory - 42 szt. o wadze 320 kg, w sam raz na dostawę na ryneczek Lidla
W sumie pół tony już pękło
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Ty się śmiejesz, a u mnie była kobieta kupić 20 kg pomidorów z dzisiejszego zbioru (bo jak na złość pomidorów to będę miała powyżej 100 kg) i jak zobaczyła arbuzy, to chciała wszystkie do bagażnika pakować Powiedziałam jej, że to paszowe dla kóz , ale mogę jej skrzynkę ogórków przynieść. Skoro ktoś się obślinił na widok moich marnych wypierdków, to Ty te swoje gwiazdy działkowej estrady sprzedałbyś prosto z bagażnika w 10 minut
Powyciągałam nasiona z Niuniusia i teraz nie wiem, czy lepiej je dezynfekować fungicydem, kwasami, innymi środkami? Nigdy nie miałam takiej potrzeby, ale w Niuniusiach się zakochałam i chcę mieć te nasiona w zasobach, tylko tak żeby nie przechować na nich również grzyba. Dezynfekuje się po zbiorze, czy dopiero przed wysiewem?