Porzeczki i agresty - polecane odmiany,identyfikacja

[KamilK02]

Liść

Ostatni kwiat na młodym krzaku


Ciernie jak na koronie cierniowej

Młody krzak rozsadziłem jesienią 2019, ale nie chce się rozbujać ze wzrostem

Stary aż wstyd pokazywać
https://imgur.com/TJu4Er6

[Marconi_exe]

Szukałem dziś moich książek i gdzieś się zapodziały. Postaram się w niedzielę zrobić zdjęcia swoim krzakom to wtedy porównany. U mnie raczej w tym roku owoców nie będzie bo przymrozki zrobiły swoje.

Z cech rozpoznawczych mogę jedynie podać, że liście są matowe i jasnozielone. Większość odmian ma liście błyszczące i ciemnozielone.

[Yogibeer701]

Wczoraj oglądałem porzeczkę czarną odmiany Tihope. Owoce jak na porzeczkę ogromne. Zerwałem największy owoc i przez 18 mm na kalibrownicy nie przeszedł czyli miał 19 mm i wagę 3.3 g na wadze łyżeczkowej. Gofert też ma duże ale nie tak ogromne. Mam fotkę jako dowód, że nie bujam.

[Shire]

Ja mam 2 krzaki pienne. Nie wiem dokładnie jaka to odmiana, bo ojciec kupował mi na rynku u siebie w mieście. I do tego 1 krzak czerwonej. Są wciśnięte z braku miejsca pomiędzy skrzyniami warzywnymi, w bardzo słonecznym, ale i osłoniętym od wiatru miejscu (od pola osłania je mata bambusowa).
Zbieram z tych 3 krzaków spore ilości porzeczek. Tyle było czerwonej (krzak w porównaniu do czarnych jest sporo mniejszy)



A to moje dwa, w zasadzie drzewka, porzeczkowe (w środku czerwona).









Wczoraj zebrałam tyle:


Zostało jeszcze w środku krzaka, gdzie przez gęstwę rośliny nie dojrzały odpowiednio. Nic z nimi nie robiłam, tylko gnojówka z pokrzyw wiosną. Nie były przycinane, nawet w tym roku nie miałam w kwietniu czasu okryć jak kwitły, zawsze wtedy jest w okolicach przymrozku.

[Yogibeer701]

Ładne zbiory. Ja mam też 2 pienne czerwone porzeczki i dziś zrywałem 10 kg wyszło razem. Krzewy mają 6 lat po sadzeniu. Wiosną miały 170 cm ale jak owoce wyrastały to się pędy wyłożyły i sporo miejsca to zajmowało, Mam jeszcze 10 krzewów porzeczek do oberwania z 30 kg na pewno będzie a może więcej i z 20 kg agrestu- klęska urodzaju.

[gosc_niedzielny]

Witam,
Zamierzam posadzić w ogrodzie przy domowym 2 krzaki agrestu. Bardzo proszę o polecenie 2 najsmaczniejszych odmian deserowych, najlepiej zielonej (żółtej) i czerwonej. Przeczytałem cały temat i jestem jeszcze bardziej zakręcony niż wcześniej.
Wcześniej poszukałem informacji w szkółkach internetowych i byłem przekonany do odmian mucurines i rodnik, miały być to agresty o dużych, wyjątkowo smacznych owocach i plennych owocach. Natomiast z forum dowiedziałem się że smak mucurines jednak nie jest najlepszy. Postanowiłem więc że posadzę Triumf biały i czerwony, ale znowu poszukałem informacji po sieci i zacząłem obawiać się tego mączniaka amerykańskiego. Dlatego proszę o wskazanie 2 odmian o jak najlepszym smaku i chociaż średniej odporności na choroby grzybowe, a może nie przejmować się tak bardzo tym mączniakiem i jednak posadzić Triumf?
Pozdrawiam.

[gienia2000]

Polecam Hinnomaki Gelb jeżeli mój dobrze został zidentyfikowany. Owoce może nie są zbyt duże ale landrynkowy smak załatwia sprawę.

[Yogibeer701]

Z czerwonych najlepszy u mnie w smaku jest Niesłuchowski. Owoce są wcześnie na przełomie czerwca i lipca są bardzo duże, nawet takie jak 5 zł , skórka gładka i cienka. Odporny na mączniaki. Wadą dużo, dużych kolcy , zakłucie gwarantowane i to nie raz. Biały kupiłem na pniu Invicta? Ten mój ma tyle dużych owoców, że się kładzie i musiałem użyć aż 3 podpór. Owoce są spore o gładkiej skórce smaczne choć nie tak jak czerwony Niesłuchowski i jest o niemal miesiąc później.

[gosc_niedzielny]

Dziękuję za pomoc,
Te odmiany też brałem pod uwagę. Pierwszym moim wyborem były właśnie Hinnonmaki Gelb i Hinnonmaki Rot, potem znalazłem informacje o Invicta i Niesłuchowskim, a następnie że od Invicta smaczniejszy jest Mucurines. Potem ktoś napisał że Mucurines wcale nie jest smaczny jak to opisują sprzedawcy i na koniec w tym temacie na forum że nowe odmiany to w ogóle nie mogą się równać w smaku do odmian starych takich jak Triumf, czy Zielony Butelkowy, ale te z kolei nie są polecane ze względu na wrażliwość na mączniaka amerykańskiego... i kółko się zamknęło...
Im więcej czytam tym bardziej jestem głupi. Nie mam żadnego porównania, agrestu nie jadłem już dawno, ale pamiętam smak dużych zielonych owoców z dzieciństwa (teraz mam już pięćdziesiątkę).
I jeszcze inne pytanie: czy faktycznie te nowe odmiany są w smaku tak bardzo gorsze od starych odmian? oraz czy faktycznie trzeba się przejmować tym mączniakiem w przypadku posadzenia którejś ze starych odmian?
Od razu powiem że nie mam zbytniego doświadczenia w uprawie. Odkąd posiadam ogród (siedem lat) posadziłem mnóstwo roślin, w większości są to rośliny ozdobne i część z nich rośnie zdrowa, ale są takie które chorują od samego początku jak magnolia, czy róże które już zlikwidowałem bo zaatakowała je rdza i przez trzy lata nie udało mi się tego pozbyć chociaż pryskałem różną polecaną chemią.

[karion]

Miałem parę szt owoców na 2 sadzonkach Rota z tamtego roku i mamy stare kupione jako czerwone triumfy 20lat temu i sobie szczepiliśmy od rodziców z odkładów poziomych.W tym roku już szczepki wydały owoce. Wydaje mi się ,że czerwony triumf bardzo dobry i może nawet smaczniejszy od rota , ale to musiałbym jeszcze raz spróbować by się upewnić i więcej zjeść rota. Nie chorował nigdy od 20lat i w tym roku w innym terenie także nie chorował a wydał owoce. Sam się dziwie , że opisują go jako podatną na mączniaka. Ze wszystkich zdjęć wszystkie znaki mówią , że wygląda jak czerwony triumf.

[leszkat76]

Ja mam Mukurines, owoce ma dość smaczne. Krzew tworzy bardzo dużo cienkich gałązek ,przez to owoców jest bardzo dużo i drobne. Trzeba co roku wycinać i mocno przerzedzać ,żeby było mniej a większe.
Invikte też mam, bardzo szybko rośnie, duży plon daje ale mi nie smakuje.
Obie odmiany odporne na mączniak.
Ja osobiscie wolę czerwone odmiany.
Mam Hinonmaki Rot i 2 NN.

[Wroniarz]

Miałem przez 10 lat 3 stare smaczne odmiany NN agrestu :

- najwcześniejsza miała owoce z włoskami, średniej wielkości, lekko wydłużone. Smaczna była na początku dojrzewania, gdy owoce miały kolor żółtozielony. Przejrzałe zmieniały kolor na żółtopomarańczowy, były wtedy mocno słodkie i osypywały się. Nie był to chyba Biały Triumf bo krzew były niewysokie.

-druga najsmaczniejsza dojrzewała pod koniec lipca. Owoce z włoskami duże czerwonofioletowe, o złożonym słodko winnym smaku. Nie osypawała ale była najbardziej atakowana prze osowate.

- trzecia owocująca sierpniu miała największe owoce (mało wydłużone, zielone bez włosków). Smakowała tak, jak smakował agrest z dzieciństwa.

Rosły zdrowo na piasku do czasu gdy przed kilku laty podkusiło mnie ponawozić mieszanką dedykowaną. I to był koniec. Nie nadążyłem wycinać odrostów. Na mocno zagęszczających się krzewach błyskawicznie zameldował się mączniak amerykański. Pędy bielały i czerniały. Nie pomagały opryski I po roku wszystkie wykopałem.

Na ich miejsce posadziłem Hinnomaki czerwony i biały. Niby rosną zdrowo ale smak mają o wiele gorszy.
Rot to totalna porażka. Co z tego że odmiana odporna i plenna skoro owoce ma małe o smaku landrynki. Do tego ma niezwykle silny wzrost (szybko zagęszcza się). Szukam po działkach odmiany z owocami koloru fioletowego.

[gosc_niedzielny]

- trzecia owocująca sierpniu miała największe owoce (mało wydłużone, zielone bez włosków). Smakowała tak, jak smakował agrest z dzieciństwa.

Właśnie o ten smak mi chodzi. Podejrzewam że nie ma odmiany o podobnym smaku odpornej na mączniaka?

Na ich miejsce posadziłem Hinnomaki czerwony i biały. Niby rosną zdrowo ale smak mają o wiele gorszy.
Rot to totalna porażka. Co z tego że odmiana odporna i plenna skoro owoce ma małe o smaku landrynki. Do tego ma niezwykle silny wzrost (szybko zagęszcza się). Szukam po działkach odmiany z owocami koloru fioletowego.

Po wcześniejszym poście oraz przejrzeniu wątków w sieci na temat polecanych odmian agrestu znowu zwróciłem uwagę na odmiany Hinnonmaki Rot i Hinnonmaki Gelb, a tu znowu taka recenzja która wszystko burzy...