Dzień dobry! Ze słonecznej Chorwacji przywiozłam figę (Padovanka biała - tak głosi dołączona karteczka, typ ten najpopularniejszy w Dalmacji). Ładnie ukorzeniona, nawet 3 owocki miała (2 odpadły wskutek macania
![Laughing :lol:](./images/smiles/icon_lol.gif)
). Wydaje mi się ważne to, że zakupiona od starszego pana, który rozmnaża chyba ze swoich własnych zasobów, "sklep" własny obok podwórka, mocno lokalny, turyści nie odwiedzają (poza mną "tylko pooglądać"
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
) Żadne przenawożone okazy ze sklepów. Przywiozłam, przesadziłam w donicę mrozoodporną, ziemia dla takowych roślin. Rośnie tak już 2 tyg. i nie widzę pogorszenia stanu. Ale od zakupu ma plamy na liściach, tu zdjęcia, niby nie zauważyłam żadnych mieszkańców, a plamy się nie powiększają. Czy należałoby je czymś pryskać i czym? Czy to może spalone z upalnego chorwackiego słońca?
Czy możecie mi powiedzieć do jakiej temperatury (jesień, zima) figa może stać w donicy na zewnątrz? Balkon dość wietrzny, wschodni.
Na szczęście przywiozłam ją w szczycie polskich upałów, więc obecne ochłodzenie nie jest chyba dla niej szokiem termicznym (?).